Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Diana S']Nie pisałam, o moich wypowiedziach. Byly inne. Zignorowalas je.... skupiasz sie jedynie na tym, co Ty uwazasz....i jak uwazasz....[/QUOTE]
ale ja czekam na twoje ;)

takie ktoś kiedyś ładne zdanie powiedział, że jak masz swoje zdanie to fajnie byłoby się z nim zgadzać ;) z drugiej strony, warto też być otwartym na argumenty, ja jestem, ale jakoś żaden na temat wielkich zalet ZKWP do mnie nie dociera. Kiedyś kiedyś, się tego trzymałam, ale przeszło mi jak bardziej poznałam te środowisko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']
kurde, ja to samo.... tak żeby było śmiesznie, zdrowego psa mam z hodowli wujka, drugiego(no nie powiem że chorego, bo chora nie jest) z czech, po "czempionach" w swoim fachu i importach z całej europy, dających zdrowe potomstwo :grins:[/QUOTE]

A to nie wiedziałaś że w czechach to same chore hodują? :roll: ŻE-NA-DA :roll: co za ignor z Twojej strony




A co do tych Czech- ja spotykam na spacerach czasami papillona, właśnie import z Czech. Młody psiak, nie ma jeszcze roku. No i pech chciał że ma padaczkę :-P labrador kumpeli, zakupiony za grube pieniądze bo ona podeszła dość rozsądnie, długo szukała, ostatecznie psa sobie z Belgii ściągnęła- łapie wszystko co akurat krąży w powietrzu. Jakaś uposledzona odporność.

kurcze, tyle psów z pseudo znam i na prawdę tylko 2 są chorowite i to te, które zostały akurat kupione z typowej rozmnażalni, w której wiadomo jak sytuacja wygląda.
Żeby nie było- znam psy rasowe (ZK), które cieszą się bardzo dobrym zdrowiem, nic do zarzucenia ;) ale na pewno nie jest tak, że wypadają lepiej pod względem zdrowotnym w porównaniu z psami które nie mają papierów ZK

No ale nie, jak ja w ogóle śmie cos takiego pisać! Przeciez chorowitość, ogólne kalectwo, deformacje i kto wie co jeszcze psów z pseudo i końskie zdrowie psów z ZK to koronny argument zwolenników R=R.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']A to nie wiedziałaś że w czechach to same chore hodują? :roll: ŻE-NA-DA :roll: co za ignor z Twojej strony




A co do tych Czech- ja spotykam na spacerach czasami papillona, właśnie import z Czech. Młody psiak, nie ma jeszcze roku. No i pech chciał że ma padaczkę :-P labrador kumpeli, zakupiony za grube pieniądze bo ona podeszła dość rozsądnie, długo szukała, ostatecznie psa sobie z Belgii ściągnęła- łapie wszystko co akurat krąży w powietrzu. Jakaś uposledzona odporność.

kurcze, tyle psów z pseudo znam i na prawdę tylko 2 są chorowite i to te, które zostały akurat kupione z typowej rozmnażalni, w której wiadomo jak sytuacja wygląda.
Żeby nie było- znam psy rasowe (ZK), które cieszą się bardzo dobrym zdrowiem, nic do zarzucenia ;) ale na pewno nie jest tak, że wypadają lepiej pod względem zdrowotnym w porównaniu z psami które nie mają papierów ZK

No ale nie, jak ja w ogóle śmie cos takiego pisać! Przeciez chorowitość, ogólne kalectwo, deformacje i kto wie co jeszcze psów z pseudo i końskie zdrowie psów z ZK to koronny argument zwolenników R=R.[/QUOTE]
no kurde teraz to już będę wiedzieć że czeskie to samo zło :roll:

ja się chyba nie potrafię wypowiedzieć w której grupie psów znam więcej tych chorowitych, ale raczej u psów z rodowodem, może dlatego, że znam ich więcej i w takich środowiskach ładnie się wieści roznoszą

Link to comment
Share on other sites

Ja w swoim "szetlandzkim" świecie slyszałam tylko o dwóch przypadkach chorych psów - dysplazja. Rasa wygląda na całkiem zdrową, może dzięki temu że malo popularna a i wzorzec nie jest krzywdzący.

Z moich "osiedlowych" obserwacji wynika, że kundle chorują tak jak psy rasowe tyle, że te choroby są mniej przewidywalne. Choroby nowotworowe, alergie, zapalenia uszu, słaba odporność, choroby stawów to codzienność. Nikt tam nie bada na co chorowali przodkowie szczeniąt, na co rodzeństwo miotowe. Nikogo to nie interesuje lub nie ma dostępu do "materiału porównawczego". Jak by wypadły takie badania? To by mogło być bardzo ciekawe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']a czym to się różni? poza tym, że pies ma wypisanych przodków o których nic nie wiemy i czasem badania? ;)[/QUOTE]

Różni się PRAWDOPODOBIEŃSTWEM, że coś będzie nie tak. Szczególnie u psów w typie rasy, które ani badane, ani odpowiednio selekcjonowane nie są, a do tego jest masa chowu wsobnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Ja w swoim "szetlandzkim" świecie slyszałam tylko o dwóch przypadkach chorych psów - dysplazja. Rasa wygląda na całkiem zdrową, może dzięki temu że malo popularna a i wzorzec nie jest krzywdzący.

Z moich "osiedlowych" obserwacji wynika, że kundle chorują tak jak psy rasowe tyle, że te choroby są mniej przewidywalne. Choroby nowotworowe, alergie, zapalenia uszu, słaba odporność, choroby stawów to codzienność. Nikt tam nie bada na co chorowali przodkowie szczeniąt, na co rodzeństwo miotowe. Nikogo to nie interesuje lub nie ma dostępu do "materiału porównawczego". Jak by wypadły takie badania? To by mogło być bardzo ciekawe.[/QUOTE]

Fakt, szkoda, że nie ma takich badań. Niestety, w Polsce żaden ośrodek naukowy się psami nie interesuje :( Ale wnioski na pewno byłyby ciekawe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']
ale pseudo to niekoniecznie psy z dopisanymi rodowodami ;)
są też inne organizacje które dane rasy prowadzą od wieków, tylko no, nie należą do FCI[/QUOTE]
dla mnie to i w ZKwP są pseudo, tylko niby hodują, wszystko ładnie pięknie, a w rzeczywistości psy rozmnażają jak leci. dla mnie to też jest bez sensu. ja nie twierdzę, że wszystko spod znaku ZKwP to super hodowle, niestety jest wręcz przeciwnie. jak dla mnie to hodowla jest tylko wtedy, kiedy udoskonala się rasę, a nie rozmnaża co roku psy z własnego podwórka i wyrabia im metryki. na tej samej zasadzie jestem przeciwna tym wszystkim pseudohodowlom, co traktują psy jak członków rodziny i tak super się nimi zajmują, szczeniaczki wychuchane wydmuchane i cud miód orzeszki, bo psów w Polsce jest za dużo, żeby jeszcze następne na świat sprowadzać, bo ktoś szczeniaczki lubi.
a rasy, które nie są uznane przez FCI to wiadomo, ze rodowodów FCI nie dostaną;) ale hodowcy tych ras sami mają swoje księgi rodowodowe, sami udoskonalają rasę i to jest okej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']jak dla mnie to hodowla jest tylko wtedy, kiedy udoskonala się rasę, a nie rozmnaża co roku psy z własnego podwórka i wyrabia im metryki. [/QUOTE]


A co rozumiesz przez udoskonalanie rasy? Na czym to w ogóle polega?

Hodowanie co raz mniejszych/bardziej zakłaczonych cocker spanieli które utonęłyby podczas próby aportowania kaczki czy może to co hodowcy zrobili udoskonalając owczarki niemieckie i powodując że wyglądają one jakby miały tyłek przeszczepiony od innego psa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']A co rozumiesz przez udoskonalanie rasy? Na czym to w ogóle polega?

Hodowanie co raz mniejszych/bardziej zakłaczonych cocker spanieli które utonęłyby podczas próby aportowania kaczki czy może to co hodowcy zrobili udoskonalając owczarki niemieckie i powodując że wyglądają one jakby miały tyłek przeszczepiony od innego psa?[/QUOTE]
udoskonalanie rasy, czyli próba osiągnięcia ideału, wzorcowego psa. a nie robienie z psa karykatury, próbując wbić się w obecne trendy. skupienie się na użytkowości psów, na poprawie ich psychiki, na poprawie zdrowia, budowy ciała. próba wyciągnięcia z rasy tego, co najlepsze przez odpowiedni dobór osobników. a nie rozmnażanie wszystkiego jak leci, co dostało 3 oceny z wystaw, jakimś cudem zaliczyło testy, szkolenia (o ile dla danej rasy takie są) i potem szczycenie się, że dana osoba psy hoduje, jak co roku wypuszcza przeciętne szczyle z takiego samego skojarzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']udoskonalanie rasy, czyli próba osiągnięcia ideału, wzorcowego psa. a nie robienie z psa karykatury, próbując wbić się w obecne trendy. skupienie się na użytkowości psów, na poprawie ich psychiki, na poprawie zdrowia, budowy ciała. próba wyciągnięcia z rasy tego, co najlepsze przez odpowiedni dobór osobników. a nie rozmnażanie wszystkiego jak leci, co dostało 3 oceny z wystaw, jakimś cudem zaliczyło testy, szkolenia (o ile dla danej rasy takie są) i potem szczycenie się, że dana osoba psy hoduje, jak co roku wypuszcza przeciętne szczyle z takiego samego skojarzenia.[/QUOTE]

bardzo ładnie brzmi. trochę bajkowo :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']udoskonalanie rasy, czyli próba osiągnięcia ideału, wzorcowego psa. a nie robienie z psa karykatury, próbując wbić się w obecne trendy. skupienie się na użytkowości psów, na poprawie ich psychiki, na poprawie zdrowia, budowy ciała. próba wyciągnięcia z rasy tego, co najlepsze przez odpowiedni dobór osobników. a nie rozmnażanie wszystkiego jak leci, co dostało 3 oceny z wystaw, jakimś cudem zaliczyło testy, szkolenia (o ile dla danej rasy takie są) i potem szczycenie się, że dana osoba psy hoduje, jak co roku wypuszcza przeciętne szczyle z takiego samego skojarzenia.[/QUOTE]

Ale przeciętnie szczeniaki są jak najbardziej potrzebne. W adekwatnych do ich wartości cenach. A u nas długo nie stosowano widełek cenowych, teraz co raz cześciej się pojawiają, niemniej nie raz w ogłoszeniach widzę jak hodowca pisze "pies za 2000 zł, suczki za 3000 zł". Jakby to jedynie płeć była wyznacznikiem ceny.

Z tym ideałem też jest tak, że to kwestia uznaniowa. Sędziowie różne mają typy, upodobania, swego czasu właśnie mocno kątowane owczarki robiły furorę, teraz co raz więcej ludzi uważa je za chodzące kaleki i może się coś zmieni, może zacznie sie odchodzić od tego typu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Ale przeciętnie szczeniaki są jak najbardziej potrzebne. W adekwatnych do ich wartości cenach. A u nas długo nie stosowano widełek cenowych, teraz co raz cześciej się pojawiają, niemniej nie raz w ogłoszeniach widzę jak hodowca pisze "pies za 2000 zł, suczki za 3000 zł". Jakby to jedynie płeć była wyznacznikiem ceny.

Z tym ideałem też jest tak, że to kwestia uznaniowa. Sędziowie różne mają typy, upodobania, swego czasu właśnie mocno kątowane owczarki robiły furorę, teraz co raz więcej ludzi uważa je za chodzące kaleki i może się coś zmieni, może zacznie sie odchodzić od tego typu.[/QUOTE]
przeciętne szczeniaki rodzą się i z doskonałych skojarzeń, nie trzeba do tego mnożyć co roku tych samych, przeciętnych psów. akurat dla ONków proporcje są pięknie rozrysowane, wyliczone i moim zdaniem sędzia powinien się do tego stosować, a nie do swoich upodobań. już nie mówiąc o tym, że akurat w rasach użytkowych oceny z wystaw nie powinny być głównym kryterium przy hodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']bardzo ładnie brzmi. trochę bajkowo :)[/QUOTE]
no cóż, pewnie i bajkowo, bo niestety pieniądz rządzi światem i dlatego mnoży się całą masę kalekich psów z coraz słabszymi popędami, bo to na nie jest popyt. chociaż może, może, kiedyś w dalekiej przyszłości ta bajka się urzeczywistni;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Różni się PRAWDOPODOBIEŃSTWEM, że coś będzie nie tak. Szczególnie u psów w typie rasy, które ani badane, ani odpowiednio selekcjonowane nie są, a do tego jest masa chowu wsobnego.[/QUOTE]
a to akurat prawda, możemy sobie sprawdzić w rodowodzie jaki mamy stopień inbreedu ;) tylko też inna sprawa, że nie zawsze rodowód jest prawdziwy, jako przykład podam mieszanki pewnych linii aussie z borderami- w rodowodach tego nie znajdziesz, ale wszyscy to wiedzą

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']a to akurat prawda, możemy sobie sprawdzić w rodowodzie jaki mamy stopień inbreedu ;) tylko też inna sprawa, że nie zawsze rodowód jest prawdziwy, jako przykład podam mieszanki pewnych linii aussie z borderami- w rodowodach tego nie znajdziesz, ale wszyscy to wiedzą[/QUOTE]

Tym bardziej się odechciewa... Cóż, gdzie wchodzą w grę pieniądze, tam zaczynają się przekręty i działanie dla zysku. Psy się tu nie liczą zupełnie, może dla garstki hodowców. Szkoda, bo jak mówię, ja już raczej nie będę orędować każdemu, że R=R. Do psuedo oczywiście nie będę też namawiać, raczej we wszelkich dyskusjach wstrzymam się od głosu - nie chcę potem odpowiadać za to, że ktoś będzie miał kiepskiego zdrowotnie psa, bo ja go na takiego namawiałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karilka']a po co sie miesza aussie i bordery?[/QUOTE]
podejrzewam że po to, żeby usyskać psy lżejsze i o lepszym oku ;)
[quote name='zmierzchnica']Tym bardziej się odechciewa... Cóż, gdzie wchodzą w grę pieniądze, tam zaczynają się przekręty i działanie dla zysku. Psy się tu nie liczą zupełnie, może dla garstki hodowców. Szkoda, bo jak mówię, ja już raczej nie będę orędować każdemu, że R=R. Do psuedo oczywiście nie będę też namawiać, raczej we wszelkich dyskusjach wstrzymam się od głosu - nie chcę potem odpowiadać za to, że ktoś będzie miał kiepskiego zdrowotnie psa, bo ja go na takiego namawiałam.[/QUOTE]
ja znam wielu hodowców dla których psy się liczą, a przy okazji fajnie jest zarobić trochę kaski ;) i to jest dla mnie jak najbardziej w porządku, póki psy nie są wywalone gdzieś na dalszy plan

Link to comment
Share on other sites

To ja napiszę jeszcze, że mam yorka z pseudo, który nie dożyłby dwóch lat, gdyby nie leki ;) Do końca życia musi je brać. Chore serce, problemy z łapami, zębami, a do tego bardzo wrażliwa psychika i braki w socjalizacji (trafił do mnie w wieku prawie roku). Na pewno to, że rodowodowe psy też chorują nie jest argumentem, żeby brać z pseudo. Tam to nikt się nie przejmuje zdrowiem ani psychiką. Dlatego uważam, że jeśli kogoś nie stać na psa rasowego, to powinien poszukać innego sposobu, np. przygarnięcie dorosłego itd. A jak komuś zależy na konkretnych cechach i chce wychować sobie psa po swojemu, to przecież da się uzbierać. Ludzie jakoś drogie samochody i różne sprzęty kupują, a na szczeniaka ich nie stać... Niestety większość ludzi myśli, że wiedza o psach nie jest potrzebna komuś, kto ma psa tylko do towarzystwa i nie myśli o wystawach. A dla mnie to trochę marnowanie potencjału psa ;) Poza tym jak ktoś gdzieś napisał, genetyki się nie da przewidzieć, nawet w najlepszej hodowli może się zdarzyć choroba. Ale w takiej jest mniejsze ryzyko.

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam yorka z pseudo - wyciągnęłam dwuletnią suczkę po trzech cesarkach, chuda była jak liść i miała taką sieczkę w środku, że operowali ją moi lekarze kilka godzin, zanim rozpreparowali zrosty i uwolnili pęcherz, wcześniej owinięty wokół macicy. Po operacji doszła do normy, przytyła 1,5kg (waży teraz 2,2) i jest zdrowa jak gwizdek. Charakter wspaniały.
Dla niej do towarzystwa kupiłam pieska z hodowli, bo nie mam za wiele czasu i chciałam młode, zdrowe stworzonko - ścieżkę do lecznicy wydeptalam, wypstrykałam cały urlop, a przez tydzień zatrudniałam osobę, która w ciągu dnia podawała lekarstwo na lamblie, kiedy już musiałam być w pracy. Suka się jakoś nie zaraziła, tyle dobrego.

Są hodowle i hodowle. ZK nie wie, co się tam dzieje, przychodzą na kontrolę miotu i tyle, chyba że ktoś pisemnie zgłosi że coś jest nie tak.

Link to comment
Share on other sites

Ja bede miec szczeniaka z hodowli zarejestrowanej w ZK i mam nadzieję, że nic mu nie będzie...bo szczerze się wkurzę. Będzie to dla mnie wyrzucenie kasy w błoto i możecie krzyczeć że jak smie tak mowic, ale taka prawda.
Niemniej nie ryzykowałabym zakupieniem psa mojej wymarzonej rasy (cocker spaniel angielski) w hodowli z dziwnego stowarzyszenia bo za dużo potem przypadków agresji ze strony tej bądź co bądź łagodnej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Ja bede miec szczeniaka z hodowli zarejestrowanej w ZK i mam nadzieję, że nic mu nie będzie...bo szczerze się wkurzę. Będzie to dla mnie wyrzucenie kasy w błoto i możecie krzyczeć że jak smie tak mowic, ale taka prawda.
Niemniej nie ryzykowałabym zakupieniem psa mojej wymarzonej rasy (cocker spaniel angielski) w hodowli z dziwnego stowarzyszenia bo za dużo potem przypadków agresji ze strony tej bądź co bądź łagodnej rasy.[/QUOTE]


Trzeba poczytać, o danej rasie, na co moze ewentualnie chorowac.... Tak ma sie z dogami Niemieckimi to sa cudne psy, ale na wiele chorob choruja i nie ma to zwiazku, ze to mega - super hodowla i pies zdrowy jak rydz.. Jest tak w wiekszosci, ze pies zdrowy, ale coraz czesciej jest tak, ze psy choruja... To, ze wybiera sie psa z hodowli zarejestrowanej przez ZKWP swiadczy miedzy innymi, ze ten pies wyrosnie mi na takiego psa, rase, jaka chce, ze bedzie mial ten charakter, jak pisze wikipedia. Psy z rodowodem choruja, owszem, wszystko zalezy od danej rasy.... i od hodowli...

Link to comment
Share on other sites

Mam yorka z pseudo i kundla z ulicy. Yorek chorowity (problemy z układem pokarmowych, można powiedzieć nawet że poważne), sierść nie taka, ale charakter 100% terrier, budowa też okej i co dla mnie bardzo ważne zero problemów w rzepkami, odpukać w niemalowane, przynajmniej do tej pory. Ale teraz trochę żałuję, albo raczej mam wyrzuty sumienia, że nie wzięłam z hodowli, bo co ona się nacierpiała to nasze. Ale wiem też, że jest ona moim wymarzonym psem i bardziej yorkowatego yorka jeszcze nie poznałam ;] No szczęście w nieszczęściu po prostu ;P

A kundel.. też chorowity (i brzydkie toto jak noc listopadowa). Plus na bardziej niestabilną psychicznie istotę chyba trafić nie mogłam :lol:

Wiem że mój następny pies będzie z ZK (ew. ze schronu/fundacji), wolę jednak zaryzykować trafienie na jakiś przekręt lub 'wadliwy egzemplarz' i mieć chociaż nadzieję ze pies bedzie zdrowy i taki jak chcialam. ph to jednak duzo wieksza loteria..

no i teraz mam wrazenie ze "uczciwie pseudo" czyli ludzie nieświadomi rozmnazajacy suke stawiajac na pierwszym miejsciu jej domniemane zdrowie, bo mądry wet powiedział ze musi miec raz szczeniaki, a nie biznes, wykruszyly sie po nowej ustawie. Bo jednak trzeba sie troche nagimnastykowac zeby stworzyc nowa organizacje/zostac jej członkiem. Tzn robia to ludzie majacy jakies dalsze plany i majacy swiadomosc ze to co robia nie jest do konca dobre, bo inaczej te dziwne twory w ogole by nie powstały.

Ale rzeczywiscie nawet ZK nie jest pewne, szczegolnie ze ostatnio coraz wiecej slysze o kupowanych rodkach itp.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]no i teraz mam wrazenie ze "uczciwie pseudo" czyli ludzie nieświadomi rozmnazajacy suke stawiajac na pierwszym miejsciu jej domniemane zdrowie, bo mądry wet powiedział ze musi miec raz szczeniaki, a nie biznes, wykruszyly sie po nowej ustawie.[/COLOR][/QUOTE]

oj nie powiedziałabym tyle że szczeniąt nie ogłaszają a rozdają po rodzinie sprzedają bliższym dalszym sąsiadom. Niestety mój wujek ma takie przeświadczenie i same suczki i każda ma raz szczeniaki ostatnio też :roll: mnie też chciał uraczyć małym szih tzu i zasadniczo tylko ten jeden nie trafił do rodziny (ta co teraz miala szczeniaki została im z miotu pierwszej suczki, jak na razie koniec)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...