Jump to content
Dogomania

Amber

Members
  • Posts

    3568
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Amber

  1. O rany, wrzuciłam stare ogłoszenie o licytacji Jariego, chciałam pokazać koleżankom jak wyglądało XD Nikt nikogo nie sprzedaje... :D (ale za stówkę jakby ktoś chciał.. czemu nie? hahhaha)
  2. kolejna aukcja charytatywna dla Nadziei Dobermana, po raz kolejny hodowcy chca wesprzec dobermany w potrzebie.Poprzednio hodowla z Padoku przekazala szczenię do licytacji-Opala z Padoku,ktory pokazuje sie juz na ringach wystawowych- teraz robi to kolejna hodowla Tira Vento,bardzo bardzo dziekujęmy!!!!!! NIEZWYKŁA AUKCJA mająca na celu pomoc DOBERMANOM ze schronisk! To już druga taka nasza forumowa akcja! Czekoladki pomagają dobermanom ze schronisk! W imieniu hodowli dobermanów "Tira Vento" Administracji "Forum miłośników dobermanów" i dobermanów w potrzebie zapraszamy do udziału w licytacji. Hodowla dobermanów "Tira Vento" przekazuje na licytację szczenię z miotu "S" ur. 19.03.2010 Piesek ze skojarzenia Tira Vento MEXICANA x CARLOS z Padoku Aukcja ma na celu pomoc finansową dla dobermanów ze schronisk, opuszczonych i potrzebujących pomocy. To druga tego typu aukcja na naszym forum wiążąca zakup psa z rodowodem i niosąca pomoc potrzebującym dobermanom! Biorąc udział w aukcji, kupisz pięknego psa z elitarnym pochodzeniem, pomagając tym samym innym dobermanom które tej pomocy bardzo potrzebują! Całość kwoty z licytacji SORBETa zostanie przekazana na pomoc dobermanom w potrzebie. Na zdjęciu poniżej jest pies, który znajdując nowy dom pomoże dobermanom w potrzebie! Tira Vento SORBET w wieku 5 miesięcy: Tira Vento SORBET w wieku 3,5 miesięcy: po wybitnych rodzicach: CARLOS z Padoku Tira Vento MEXICANA Pies jest do odbioru po zakończeniu licytacji. Pies posiada tatuaż, szczepienia, metrykę i był już z sukcesem pokazany na dwóch wystawach! Słów kilka o Sorbecie od hodowcy : "pies ma badzo fajny, otwarty charakter, jest bardzo przyjaźnie i pozytywnie nastawiony do ludzi, jest wstępnie zsocjalizowany. Nie ma problemu ze zwierzętami (wie co to kot i konie). Bardzo lubi taplać się w wodzie, jest strasznym przytulasem, w zasadzie mógłby godzinami siedzieć z głową wtuloną między nogi i być głaskany Był przeze mnie wystawiany 2 razy na wystawach: cwc warszawa klasa baby best baby cac presov baby slovakian winner, dostal bardzo ladne opisy od sedziow ma wszystkie zęby, oba jądra, jest wolny od vWD (matka i ojciec wolni) matka Tira Vento Mexicana ojciec Carlos z Padoku bardzo fajnie zapowiada sie jeśli chodzi o wystawy i dobrze byłoby żeby znalazł się ktoś kto by z nim trochę pojeździł w przyszłosci zależy mi na tym żeby znalazł dobry i kochający dom, gdzie ludzie poświęcą mu 100%uwagi - jest tego na prawdę warty i bardzo lubi sie przytulać, z lóżka też nie zrezygnuje jeśli ma ku temu okazje ma kopiowane i postawione uszy" Całość sumy osiągniętej na licytacji zostanie przekazana na pomoc dobermanom w potrzebie! Ponieważ pies jest z rodowodem po wybitnych rodzicach, dobrze zapowiada się na wystawy a dobermanów w potrzebie jest mnóstwo ustalamy cenę minimalną za psa 700zł Uwaga! Pies zostanie oddany tylko w odpowiedzialne ręce do dobrego domu! Wydanie psa nastąpi dopiero po wpłynięciu kwoty na konto Nadziei Dobermana. ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI NA ŻYCIE UL. JAGIEŁŁY 5 M 19 14-100 OSTRÓDA Numer konta: 78 2130 0004 2001 0388 0143 0001 VW Bank Z dopiskiem "Nadzieja Dobermana" Hodowca zastrzega sobie możliwość nie oddania psa jeśli osoba, która wygra aukcję nie wzbudzi zaufania. W takim przypadku licytację wygrywa osoba wcześniej oferująca najwyższą kwotę. Prosimy aukcję potraktować bardzo poważnie i zastanowić się przed przystąpieniem do licytacji. Nie ma ceny maksymalnej. Za ile wylicytujesz za tyle pies zostanie oddany. Już za 900zł możesz mieć szczenię z rodowodem po wybitnych rodzicach. Ale pamiętaj, kupując SORBETa, całość kwoty przekazujesz na pomoc potrzebującym dobermanom! Ten niezwykły pies pomoże wielu innym dobermanom! Zapraszamy do licytacji. Pamiętajmy, że cel jest bardzo szczytny a SORBET czeka tylko na dobry, odpowiedzialny domek. Aukcja trwa do piątku 15.10.2010 do godziny 22.00 Proszę licytować w tym temacie, wpisując posta z oferowaną kwotą. _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Ważna informacja dla osób nie zarejestrowanych na forum: Aukcja dostępna jest również dla osób z poza forum. Osoby nie zarejestrowane na forum, biorące udział w licytacji proszone są o wpisanie w poście z ofertą takich danych: Imię, Miasto, oferowana kwota i potwierdzenie w ciągu godziny od licytacji swojego udziału w aukcji na adres: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] W potwierdzeniu na maila, proszę wpisać dane z posta, czyli: Imię, Miasto, oferowaną kwotę i swój numer telefonu do kontaktu. Oferty nie potwierdzone na maila w ciągu godziny od licytacji zostaną usunięte. Oferty w poście, bez danych zawartych powyżej zostaną również usunięte. _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Jeśli nie możesz sobie pozwolić na nowego członka rodziny, a chciałbyś pomóc dobermanom w potrzebie, roześlij tę informację do swoich znajomych. Być może któryś z nich zostanie szczęśliwym właścicielem Sorbeta, pomagając jednocześnie dobermanom w potrzebie! Osoby które chciały by umieścić informację o aukcji na swojej prywatnej stronie mogą umieścić banerek naszej aukcji. Z góry dziękujemy za rozpowszechnienie informacji. Im więcej osób będzie wiedziało o aukcji tym większa szansa na znalezienie domu dla niezwykłego SORBETa i pomoc dobermanom w potrzebie. ZAPRASZAMY DO LICYTACJI !
  3. Nie on ;) Miał bebeszjoze no i Wobblera, ale trzyma się chłopak :) Dzięki za pomoc! <3
  4. https://zaginaldom.pl/zbiorki/item/404-cortina Chciałabym Was bardzo prosić o pomoc dla mojej jamniczki Cortiny. Cortina jest w bardzo ciężkim stanie, niestety jej choroba przerasta mnie już finansowo, z tego względu, że miesiąc temu mój doberman Jari, również walczył z ciężką chorobą kręgosłupa. Jariemu się udało i żyje już bez bólu, natomiast jego leczenie pochłonęło moje oszczędności... Choroba Cortiny jest jeszcze cięższa, suczka jest sparaliżowana, bardzo cierpi... Nawet najmniejszy grosik może odmienić jej los. Bardzo proszę kliknijcie w link i przeczytajcie naszą historię Dziękuję! https://zaginaldom.pl/zbiorki/item/404-cortina
  5. Finka odeszła w kwietniu, a Cortina jeszcze nie wróciła do siebie, więc to może się ciągnąć dość długo niestety :/ Ale jest o tyle lepiej, że już zawołana z posłania wychodzi do przedpokoju, żeby iść na spacer.. Wcześniej leżała jak martwa. A jak żyła Finka to była pierwsza do spacerów :p Ogólnie ona też młoda już nie jest (9 lat), ale dla jamnika to wiek średni i przykro patrzeć, że tak przyklapła. Co do nowego psa, Finka też młoda nie była jak jej sprezentowałam Cortinę i wszystko było w porządku. Nawet się mówi, że szczeniaki potrafią sprawiać, że senior przeżyje drugą młodość ;) Ale na nowego psa gotowa musisz być przede wszystkim ty. Też musisz dać sobie czas na żałobę. Łatwo jest dokupić nowego psa do swojego pierwszego bo wtedy to czyste szczęście, ale co innego (moim zdaniem) gdy kupujemy nowego psa za tego, który umarł... Wtedy emocje się nieco inne i trzeba do tego dojrzeć.
  6. Przykro mi z powodu Nerona :( Ale odp. na pytanie - może jak najbardziej. Kiedy umarła Finka, Cortina zmieniła się nie do poznania. Teraz jest już trochę lepiej, ale na początku spała całymi dniami, na spacery trzeba było ją wręcz nosić na rękach... One były bardzo ze sobą zżyte, Finka była dla Cortiny jak mama. I co z tego, że ma Jariego? Jari to Jari, a Finka to była Finka. Więc bez znaczenia ile psów w stadzie, żałobę po tym jedynym one przeżywają tak samo jak my. Tak więc to, że nie poznajesz własnej suki teraz jest zupełnie normalne. Może odreagowywać niszczeniem rzeczy. Ona też potrzebuje czasu. I też była rada "weź nowego psa" ale no... Dopóki jest Jari, żadnego kolejnego psa na głowę nie wezmę, bo on robi za 3 inne psy ;) I to też trzeba zrozumieć, że czasami się nie da i uszanować decyzję.
  7. Kolega Julek z młodości ;) Trochę nowości :) Plaża w Łomnej :)
  8. A mojej Finki od wczoraj już nie ma :( 2 dni temu miała znaczne pogorszenie... Znalazłam ją po pracy w kałuży moczu, idąc wcześniej przez zupełnie zasikany przedpokój... Mimo, że moja mama sprzątnęła po niej wcześniej 2 godz. temu. Powiedziałam sobie "dość.." zabrałam do lekarza i po badaniu i rozmowie podpisałam zgodę na eutanazję... Z jednej strony mam ogromne wyrzuty sumienia, że mogłam może zrobić dla niej więcej, ale z drugiej strony też spadł mi ciężar z serca, że zdjęłam z niej ból który by nastąpił... Nieodwracalnie... Miała 17 lat i 1 miesiąc. I całe życie z nami. Myślę, że dobre życie. I spokojną śmierć przy mnie. Chciałabym zrobić więcej, ale nie umiem cofnąć czasu, a tylko to wróciło bo jej zdrowie i młodość.. Nigdy jej nie zapomnę.
  9. XXL dla BOSa bym nie brała. Miałam taką dla samca dobermana i używał może 1/3... Jak do transportu to w ogóle średnio to widzę, ta klatka jest naprawdę duża i co za tym idzie ciężka. O ile pies nie jest niszczycielski to celowałabym w taką z plastikowym spodem. I może pomyśl, nad metalową do domu, a materiałową na wyjazdy.
  10. No wiosna była w zeszły weekend i sobie poszła. Teraz taka plucha, że nie wiem gdzie pójdziemy na spacer w ten weekend ;) Obroża akurat nie projektowana specjalnie bo to Red Dingo http://www.dapperpets.co.uk/Red+Dingo+Blue+Spots+on+Brown+Dog+Collar/P1033741813.html , ale fakt, pasuje super. Cieszę się, że ją kupiłam :) Jari chodzi na co dzień w kolcach więc ciężko powiedzieć. Pewnie jakby była "akcja" to też by się szybko pozbył ;)
  11. A ja znowu przychodzę po poradę :) W ramach przypomnienia mam 17 -letnią jamniczkę z zaawansowaną demencją, która kompletnie nie panuje nad swoimi potrzebami fizjologicznymi. Od kilku lat w domu kładzione były podkłady Seni, ale przestały zdawać egzamin, gdyż Finka przestała w nie celować i bardzo często sikała obok podkładu, co skutkowało tym, że mocz dostawał się pod pieluchę.. Zapaszek można sobie tylko wyobrazić :] Kilka dni temu stwierdziłam, że już tego dość, bo sprzątanie kilka razy dziennie ociekającej moczem pieluchy mnie zwyczajnie męczy i czas wymyślić coś innego. Kupiłam pieluchy. Pampersy dla niemowlaków, wycinam dziurę na ogon i niestety... Nawet zapięte bardzo ciasno zsuwają się z tyłka. Dlatego wymyśliłam, żeby oprócz pieluchy zakładać Fince kubrak posterylizacyjny i w ten sposób pielucha się trzyma, ale zastanawiam się czy nie ma jeszcze jakiegoś innego sposobu na to, żeby pielucha zostawała na swoim miejscu? @Niepokolorowanka No cóż, to jakbym czytała o mojej Fince. Też bardzo zaawansowana demencja. Głucha, ślepa, niedowład tylnych nóg... Mam wrażenie, że życie przelatuje jej już gdzieś obok. Natomiast nie jest na nic chora fizycznie ciężko, nie ma raka, niewydolności narządowej itp. więc "obawiam się", że żaden wet i tak by jej nie uśpił, bo przecież nie cierpi fizycznie. Pewnie spojrzał by się na mnie jak za bezduszną paniusię i zaproponował pełną gamę badań, żeby udowodnić jakiego zdrowego mam psa, wydałabym 300 zł i została z tym co mam. Starości badaniami się nie cofnie. Dlatego do weta nawet nie pojechałam... A ja się zaczynam zastanawiać czy nie lepiej dać psu odejść gdy właśnie jeszcze nie cierpi fizycznie, ale przecież wiadomo, że mu się nie poprawi... Czekać tylko i wyłącznie na to, aż zachoruje i zacznie cierpieć jeszcze fizycznie wydaje mi się właśnie nie fair... A tak to wygląda.
×
×
  • Create New...