Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='ulvhedinn']No łatwe nie są ;)
Generalnie mamutki do ludzi są raczej łagodne, w dodatku "niepilnujace". Ale do psów to zupełnie inna sprawa. [/QUOTE]

wow, jestem w sumie lekko zdumiona. to znaczy - spodziewałam się pewnych problemów, w końcu to pierwotniaki, ale pozytywnie nastawiły mnie dwa malamuty, które od jakiegoś czasu mieszkają praktycznie obok mnie. ułożone, posłuszne, idą grzecznie obok nogi właściciela, cichutkie, zupełnie obojętne wobec ludzi. wiem, że biegają w zaprzęgach - i że ich właściciele zrywają się o nieludzkich porach na poranny spacerek ;)
jakoś tak nie pasuje mi do nich wizja psa-mordercy, a tu proszę, wszystko się może zdarzyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']wow, jestem w sumie lekko zdumiona. to znaczy - spodziewałam się pewnych problemów, w końcu to pierwotniaki, ale pozytywnie nastawiły mnie dwa malamuty, które od jakiegoś czasu mieszkają praktycznie obok mnie. ułożone, posłuszne, idą grzecznie obok nogi właściciela, cichutkie, zupełnie obojętne wobec ludzi. wiem, że biegają w zaprzęgach - i że ich właściciele zrywają się o nieludzkich porach na poranny spacerek ;)
jakoś tak nie pasuje mi do nich wizja psa-mordercy, a tu proszę, wszystko się może zdarzyć.[/QUOTE]

Mi się zawsze kojarzyły z dogoterapią, ogólnie z "misiowatym usposobieniem", a tutaj mam takie kwiatki, że strach się bać... Jeden znajomy malamut już ma na koncie kilka pogryzień psów i ataków na ludzi, kiedyś był na smyczy i w kagańcu, mijałam go może w odległości metra czy dwóch i zostałam potraktowana takim warkotem i spojrzeniem prosto w oczy, że mnie zmroziło :shake: Ale to jeden przypadek, pies niewybiegany i nienormalny.

A w ogóle smutno mi. Rozmawiałam z właścicielką pięknego, rodowodowego DONka. Miał już dwie operacje przez problemy z kaletką maziową... A teraz wykryli u niego silną dysplazję. Dodatkowo to makabryczny alergik, dostał jakąś karmę niższej jakości raz to od razu łyse placki.. Hodowczyni sprzedając psa kazała dawać mu tylko indyka i jakąś bio-karmę z Niemiec (co dziwne, właściciele się do tego stosowali). A teraz zadzwonili do niej, że pies taki chory, że jak to możliwe w ogóle? No to się dowiedzieli, że go "źle prowadzili". Cudowne wytłumaczenie na chorobę psa.
To już kolejny rodowodowy pies o poważnych schorzeniach i alergiach. Zaczynam się zastanawiać czy R=R ma w ogóle sens. Skoro ktoś buli tyle kasy za psa i dostaje alergika z dysplazją... Ja podziękuję. I to nie jest jeden przypadek. Szkoda psa :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']
A w ogóle smutno mi. Rozmawiałam z właścicielką pięknego, rodowodowego DONka. Miał już dwie operacje przez problemy z kaletką maziową... A teraz wykryli u niego silną dysplazję. Dodatkowo to makabryczny alergik, dostał jakąś karmę niższej jakości raz to od razu łyse placki.. Hodowczyni sprzedając psa kazała dawać mu tylko indyka i jakąś bio-karmę z Niemiec (co dziwne, właściciele się do tego stosowali). A teraz zadzwonili do niej, że pies taki chory, że jak to możliwe w ogóle? No to się dowiedzieli, że go "źle prowadzili". Cudowne wytłumaczenie na chorobę psa.
To już kolejny rodowodowy pies o poważnych schorzeniach i alergiach. Zaczynam się zastanawiać czy R=R ma w ogóle sens. Skoro ktoś buli tyle kasy za psa i dostaje alergika z dysplazją... Ja podziękuję. I to nie jest jeden przypadek. Szkoda psa :roll:[/QUOTE]
z jakiej hodowli jest ten pies?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Mi się zawsze kojarzyły z dogoterapią, ogólnie z "misiowatym usposobieniem", a tutaj mam takie kwiatki, że strach się bać... Jeden znajomy malamut już ma na koncie kilka pogryzień psów i ataków na ludzi, kiedyś był na smyczy i w kagańcu, mijałam go może w odległości metra czy dwóch i zostałam potraktowana takim warkotem i spojrzeniem prosto w oczy, że mnie zmroziło :shake: Ale to jeden przypadek, pies niewybiegany i nienormalny.[/quote]

Nie no, psy północy do ludzi są świetne, przynajmniej ja nie spotkałam żadnego agresora w stosunku do dorosłych (bo z dziećmi to różnie bywa)
Natomiast też zauważyłam, że mają problemy z innymi psami, choć nie wiem do końca czy to kwestia złego prowadzenia czy po prostu "tak mają" i wcale nie jest łatwo zrobić z nich przyjaciela wszystkich czworonogów.
U mnie są 2 haskacze na wsi- oba zdrowo trzepnięte, ich rozrywką jest polowanie na mniejsze psy. Był też swego czasu malamut i był przekochany, przynajmniej z moją starszą suką się dogadywał bez problemu. Może dlatego jakoś do malamutów nie mam obiekcji, natomiast husky...no cóż, nie pałam sympatią do tej rasy ;)

[quote]
A w ogóle smutno mi. Rozmawiałam z właścicielką pięknego, rodowodowego DONka. Miał już dwie operacje przez problemy z kaletką maziową... A teraz wykryli u niego silną dysplazję. Dodatkowo to makabryczny alergik, dostał jakąś karmę niższej jakości raz to od razu łyse placki.. Hodowczyni sprzedając psa kazała dawać mu tylko indyka i jakąś bio-karmę z Niemiec (co dziwne, właściciele się do tego stosowali). A teraz zadzwonili do niej, że pies taki chory, że jak to możliwe w ogóle? No to się dowiedzieli, że go "źle prowadzili". Cudowne wytłumaczenie na chorobę psa.
To już kolejny rodowodowy pies o poważnych schorzeniach i alergiach. Zaczynam się zastanawiać czy R=R ma w ogóle sens. Skoro ktoś buli tyle kasy za psa i dostaje alergika z dysplazją... Ja podziękuję. I to nie jest jeden przypadek. Szkoda psa :roll:[/QUOTE]


No niestety, ale rodowód nie jest gwarancją zdrowia co tak często się wciska ludziom przekonując ich do zakupu psa z papierami ZK. Teraz to właściwie jedynie gwarancja pochodzenia, choć też już wiadomo że rodowód rodowodowi nierówny...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Ja widziałam taką sytuację na pasach... Babka przechodziła przez pasy, bo akurat było zielone światło. Jej stareńki golden luzem nie nadążył, coś wąchał, zorientował się za późno, że jego właścicielka już przeszła. No i wszedł na pasy na czerwonym świetle (głupi pies, jak mógł nie zauważyć!). Babka dobiegła do niego, złapała za kłaki i przeciągnęła po tych pasach, jeszcze opieprz dostał.

Jak to jest, że większość ludzi uważa psy za głupsze od siebie i od swoich dzieci, a wymaga od nich znacznie więcej? Pies ma przechodzić na pasach, zostawać wiele godzin sam w domu i nic nie niszczyć, nigdy nie uciekać, nie denerwować się na ludzi i na inne psy, nie szczekać... Dajmy na to, dzieci zwykle w domu niszczą, podczas zabaw czy ze złości krzyczą (a nawet biją i gryzą), dorośli ze złości umieją coś stłuc, nie mówiąc o takich, którzy krzyczą na ludzi na ulicy, kiedy im się coś nie podoba. A psu nie wolno. Przecież to zwierzak, powinniśmy mu jakoś więcej wybaczać. Najbardziej niesamowite jest to, że dużo psów uczy się w końcu "dobrego" zachowania i są spokojne i grzeczne... Często bardziej niż ich właściciele.[/QUOTE]

Tym bardziej że gdy pojawia się dziecko to u takich pańć piesek, który kiedyś jej dotrzymywał towarzystwa jak była samotna to teraz schodzi na ostatnie miejsce i niech się zajmie sam sobą a najlepiej jak ktoś go weźmie od niej . :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']z jakiej hodowli jest ten pies?[/QUOTE]

No właśnie zapomniałam zapytać :oops:

Wiem, że rodowód nie jest gwarantem zdrowia, ale ostatnio zaczął być gwarantem alergii i problemów, szczególnie u tych popularnych ras :roll: Oczywiście przesadzam, znam też fajne i zdrowe rodowodowe psy. Dziwi mnie jednak wypięcie się hodowców na psy, które pochodzą od nich, takie "wziąłeś to się martw". Może to normalne, jak się sprzedaje wiele szczeniąt, ale kurczę mnie by chyba zaalarmował fakt, że pies ode mnie z hodowli ma ciężką dysplazję...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']No właśnie zapomniałam zapytać :oops:

Wiem, że rodowód nie jest gwarantem zdrowia, ale ostatnio zaczął być gwarantem alergii i problemów, szczególnie u tych popularnych ras :roll: Oczywiście przesadzam, znam też fajne i zdrowe rodowodowe psy. Dziwi mnie jednak wypięcie się hodowców na psy, które pochodzą od nich, takie "wziąłeś to się martw". Może to normalne, jak się sprzedaje wiele szczeniąt, ale kurczę mnie by chyba zaalarmował fakt, że pies ode mnie z hodowli ma ciężką dysplazję...[/QUOTE]
to zapytaj następnym razem jak ich spotkasz. ja rozumiem, że nawet najlepszym zdarzają się chore psy, w końcu psy to żywe istoty, ale trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność, a nie stwierdzać, że psie choroby to wina właściciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']to zapytaj następnym razem jak ich spotkasz. ja rozumiem, że nawet najlepszym zdarzają się chore psy, w końcu psy to żywe istoty, ale trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność, a nie stwierdzać, że psie choroby to wina właściciela.[/QUOTE]

W sumie, jak ich poznałam to już było dla mnie mocno dziwne, jak mi pani pokazała kartkę z wytycznymi od hodowcy: z mięsa tylko indyk, NIE WOLNO dawać psu (i tutaj litania rzeczy, które moje psy chrupią z rozkoszą), karma sucha tylko jedna (oczywiście jakaś możliwie najdroższa), puszki to właśnie te bio eko z Niemiec... Oni się stosowali do tego (co mnie zdumiewa, bo ja po jednym dniu przestrzegania czegoś takiego wywaliłabym to w cholerę). A i tak dowiedzieli się, że "źle prowadzili psa" i tyle. Naprawdę poświęcili temu psu tyle czasu, pieniędzy i cackania się, że aż dziw, że mają takie problemy. To w ogóle normalne, że hodowcy mają takie dzikie wymagania co do karmienia i prowadzenia psów? Nigdy nie miałam psa z hodowli ;) A o hodowlę zapytam na pewno. Kojarzy mi się nazwa z aniołami coś, ale to dawno temu mi pani mówiła, nie dam sobie głowy uciąć.

Link to comment
Share on other sites

Hodowlę i rasę też trzeba wybrać z głową.
Mam psa z rodowodem, nie ma alergii, nigdy nie chorował, je wszystko, ma fajny charakter hodowca normalny zawsze "pod ręką". Mam psa bez rodowodu, przez pierwsze dwa lata cierpiał na alergie pokarmowe, wymagał bardzo intensywnego szkolenia na wielu frontach ze względu na fiksacje, z "hodowcą" kontakt zerowy. Teoria a propos kundli i z rodowodem w moim przypadku nie sprawdza się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']O to to. Od trzech miesięcy żałuję, że nie wzięłam "kundelka".[/QUOTE]

Masz na myśli psa bez rodowodu w typie rasy? Skoro pies z hodowli ma problemy ze zdrowiem to pies o nieznanym pochodzeniu, który może pochodzić nawet ze związku kazirodczego tym bardziej jest narażony...

Niestety po wejściu nowej ustawy rodowody bardzo straciły na wartości... Teraz trzeba edukować ludzi nie tylko, żeby brali z rodowodem, ale też, żeby dokładnie sprawdzali, z jakiej hodowli biorą psa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Niby bardziej narażony, ale ludzie to kalkulują trochę inaczej- zawsze lepiej zapłacić mniej za psa skoro i tak nie ma żadnej gwarancji że ten z rodowodem ZK będzie zdrowy. Pochodzenie ludzie mają w głębokim poważaniu ;)[/QUOTE]

Dokładnie. Nie twierdzę oczywiście, że pies z rodowodem będzie na pewno chory ;) Tylko ilość problemów zdrowotnych pojawiających się u rasowych psów mnie dobija, szczególnie, że moi mało siedzący w psach znajomi w dyskusjach zaczynają wymieniać - ten i ten z rodowodem ma taką i taką chorobę. Jasne, że rodo to nie gwarant zdrowia, ale jednak nie znam wielu psów z alergiami, tylko właśnie rasowe.. Tak samo z dysplazją, wszelkie przypadki jakie znam, dotyczyły psów rodowodowych (golden, labrador, DONek). I jako że wiem, że trzeba hodowlę dobrze wybrać, że nie zawsze hodowla = sprawdzone szczenięta, to nie mam z tym problemu (zresztą i tak jestem kundlomaniakiem). Ale nie wiem już jak przemawiać do ludzi, którzy marzą o goldenie i myślą czy kupić pseudo czy z rodowodem :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ciężko przekonać. Ja zapłaciłam za szczeniaka z papierami, połowę tego już dołożyłam na leczenie, a jeśli będzie konieczna operacja to wyjdzie jakbym championa kupiła.
Piesek jest cudny i nie zamieniłabym go na innego, no ale nie chciałam na wystawy, do hodowli tym bardziej (już wykastrowany), więc naprawdę nie wiem po co tyle kasy wywaliłam. Ideologicznie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Dokładnie. Nie twierdzę oczywiście, że pies z rodowodem będzie na pewno chory ;) Tylko ilość problemów zdrowotnych pojawiających się u rasowych psów mnie dobija, szczególnie, że moi mało siedzący w psach znajomi w dyskusjach zaczynają wymieniać - ten i ten z rodowodem ma taką i taką chorobę. Jasne, że rodo to nie gwarant zdrowia, ale jednak nie znam wielu psów z alergiami, tylko właśnie rasowe.. Tak samo z dysplazją, wszelkie przypadki jakie znam, dotyczyły psów rodowodowych (golden, labrador, DONek). I jako że wiem, że trzeba hodowlę dobrze wybrać, że nie zawsze hodowla = sprawdzone szczenięta, to nie mam z tym problemu (zresztą i tak jestem kundlomaniakiem). Ale nie wiem już jak przemawiać do ludzi, którzy marzą o goldenie i myślą czy kupić pseudo czy z rodowodem :roll:[/QUOTE]

U mnie w ogóle miała ostatnio miejsce mega ironiczna sytuacja. I wyszłam na totalną idiotkę.

Kobieta mojego kuzyna chciała sprawić im pieska (buldog francuski), równocześnie pomysł podchwyciła moja kuzynka. Zwróciły się do mnie z prośbą o radę, bo wiedzą że ja w psach siedzę. Wyłożyłam na spokojnie jak wygląda teraz sytuacja, że są różne związki, że rodowód rodowodowi nie równy itd. Kobieta kuzyna dała się przekonać na pieska rasowego, żeby nie przepłacała bo chciała psa na kolanka zasugerowałam podzwonienie po różnych hodowlach, sprawdzenie warunków, gdzieś się znalazł 3-miesięczny szczeniak, nie wiem jaka dokładnie wada, ale kosztował koło 1500 zł. Z kolei moja kuzynka mimo wytłumaczenia sensu rodowodu wybrała hodowlę zarejestrowaną w jakimś stowarzyszeniu czegośtam. Za szczenię zapłaciła dokładnie 600 zł.

Psiaki w tym samym wieku, teraz maj po 10 miesięcy. Ten rasowy odkąd skończył 5 miesięcy non stop choruje, co rusz coś nowego go łapie. Ciągle jakieś infekcje, przeziębienia, alergia, dusi się, musi żreć drogą karmę, masa kasy idzie na leki i weterynarza, w dodatku dopiero wychodzą problemy behawioralne bo piesek to dzikus i mega lękliwe stworzonko, nie dla osoby która nie ma żadnego doświadczenia w socjalizowaniu takiego lękliwego szczyla i ogólnie już dziewczyna kuzyna dała mi do zrozumienia, że nigdy wiecej psa z rodowodem ZK nie kupi.
Nie w sytuacji gdy ten drugi szczylek z "pseudo" (ktora wcale nie taką pseudo była, bo rodzice zadbani, mieszkający w domu, wychowujący się z dziećmi, własciciele w swoich psach zakochani, ale typowi rozmnażacze, co to lubią szczeniaki i chcą na nich troszkę zarobić) biega sobie radośnie, nie łapie zadyszki, nie ma problemów z tchawicą, żadnych alergii, jest odważny, ciekawski i pozytywnie do świata nastawiony.

Chciałam dobrze, wyszło jak wyszło i od tego czasu stwierdziłam, ze mam gdzieś całą akcję R=R, nie mam zamiaru jej promować wśród ludzi, niech się sami uczą na swoich ewentualnych błędach. Mogę się załozyć, że dziewczyna kuzyna kolejnego psa kupi o wiele taniej, bo ten pochłonął 2 razy tyle kasy ile za niego dała

Link to comment
Share on other sites

Tak, piszcie i upewniacie innych nowych userow ktorzy loguja sie, ze nie warto kupować psa z rodowodem, a zakupic psa z pseudo i Zaznaczam, ze wg nowej ustawy psy "hodowlanie" nie rodowodowe to karalne....
Nie wiecie ilez, to ja kasy wydalam na mego dalmata [URL="https://www.google.pl/search?hl=pl&client=firefox-a&hs=3EE&tbo=d&rls=org.mozilla:pl:official&spell=1&q=nierodowodowego&sa=X&ei=3s8SUcO1HIHx4QTgl4CgBg&ved=0CCsQvwUoAA&biw=1272&bih=603"][B][I]nierodowodowego[/I][/B][/URL] , na jego leczenie za ktore mialabym psa z rodowodem...
I skonczie pisac glupoty, ze lepiej kupic pa bez rodowodu, bo z rodowodem sie nie oplaca....

Edited by Diana S
Link to comment
Share on other sites

Ja też mam gdzieś akcję R=R widząc co się dzieje w związku, i to już od dawna. Znajomy też jakiś czas temu kupował, nota bene, buldożka francuskiego, jest z pseudo takiego właśnie kochającego pieski, jest zdrowy, ma fajny charakter, je wszystko, nie ma przesadnej ilości skóry jak to u buldożków czasem bywa.
Ja dla odmiany mam borderka z rodowodem FCI z wrażliwym układem trawiennym, nie za dobrym charakterem i z dwoma braćmi w miocie z chorobą genetyczną stawów ;)


Diana, R=R to utopia, wolę ludzi uwrażliwiać na warunki skąd biorą psa niż na papiery.

Link to comment
Share on other sites

Ja oponuje... skonczcie napedzać ludzi by kupowli psy bez rodowodu... Jak, ja kupowalam psa z rodowodem, to nie pierwsza "lepsza " ( na googe) hodowla, a ta sprawdzona przez osoby, ktore znaja sie na rasie, mam na mysli fora.... Hodowla, hodowli nie rowna.... Wiec trzeba myslec z glowa, a nie, bo pies z rodowodem to go kupuje....
Raz jeszcze zaznaczam, ze "hodowanie" psów bez papierów jest karalne....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Tak, piszcie i upewniacie innych nowych userow ktorzy loguja sie, ze nie warto kupować psa z rodowodem, a zakupic psa z pseudo i Zaznaczam, ze wg nowej ustawy psy "hodowlanie" nie rodowodowe to karalne....[/QUOTE]

Co ty za bzdury wypisujesz. Jak się jest zarejestrowanym to sobie można [B]rozmnażać i sprzedawać[/B] co się chce. Jak się nie jest zarejestrowanym to dalej można rozmnażac, ale nie sprzedawać.

[quote]
Nie wiecie ilez, to ja kasy wydalam na mego dalmata [URL="https://www.google.pl/search?hl=pl&client=firefox-a&hs=3EE&tbo=d&rls=org.mozilla:pl:official&spell=1&q=nierodowodowego&sa=X&ei=3s8SUcO1HIHx4QTgl4CgBg&ved=0CCsQvwUoAA&biw=1272&bih=603"][B][I]nierodowodowego[/I][/B][/URL] , na jego leczenie za ktore mialabym psa z rodowodem...
I skonczie pisac glupoty, ze lepiej kupic pa bez rodowodu, bo z rodowodem sie nie oplaca....[/quote]

Jakie głupoty? Mamy udawać że nie ma przypadków (i to wcale nie tak rzadkich) chorych psów które mają rodowód ZK?
Wcale nie tak trudno jest nabyć rodowodowe chorowite szczenię.


Ja podobnie jak- Unbelievable- wolę ludziom uzmysławiać że to warunki się przede wszystkim liczą. Papier nie ma znaczenia na dobrą sprawę, to tylko kwestia pochodzenia, zdrowia on psu nie zapewni.

Link to comment
Share on other sites

Czytaj uwazniej, co pisze... Trzeba wybrać odpowiednia hodowle, a nie ze pies ma rodowod... i hura superowego mam psa....
Nie mozna sobie rozmnazac suki do woli, jak sie jest w ZK. Suka raz do roku moze miec mlode, jak jest inaczej ZK nie zarejestruje miotu. Bzdury Ty wypisujesz, ze jest inaczej... Tak dziala pseudohodowla, ze rozmnaza suke do woli....

A, po co komu suke kryc i szczeniaki nie sprzedwac? Jaki w tym "biznes" przede wszystkim sens?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Ja podobnie jak- Unbelievable- wolę ludziom uzmysławiać że to warunki się przede wszystkim liczą. Papier nie ma znaczenia na dobrą sprawę, to tylko kwestia pochodzenia, zdrowia on psu nie zapewni.[/QUOTE]
a co to za problem znaleźć hodowlę ZKwP z dobrymi warunkami, z przebadanymi rodzicami, od pasjonatów danej rasy? trzeba po prostu poświęcić na to trochę czasu i znajdzie się odpowiedniego psa. a jak ktoś kupuje zwierzę, byle bliżej czy byle taniej, nie patrząc na rodziców, a szczególnie na zachowanie matki, nie patrząc na wyszkolenie, badania, stosunek hodowcy do psów to nie ma się co dziwić, że bierze się "bubel". a juz zwłaszcza w tych najpopularniejszych rasach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Czytaj uwazniej, co pisze... Trzeba wybrać odpowiednia hodowle, a nie ze pies ma rodowod... i hura superowego mam psa....
Nie mozna sobie rozmnazac suki do woli, jak sie jest w ZK. Suka raz do roku moze miec mlode, jak jest inaczej ZK nie zarejestruje miotu. Bzdury Ty wypisujesz, ze jest inaczej... Tak dziala pseudohodowla, ze rozmnaza suke do woli....[/QUOTE]

No jesli masz klapki na oczach to sie nie dziwie- dla polowy dogo pseudo oznacza psy poupychane po klatkach, suki rodzace co cieczke i inne hardcorowe sytuacje. A teraz EUREKA!- są tacy "pseudo" co mają psy w domu, śpią z nimi w łóżku, karmią dobrą karmą, chodzą z nimi na spacery i nie rozmnażają co cieczkę. Tylkoo nich sie nie mowi, bo przeciez o wiele więcej dramatyzmu trzeba wprowadzić więc wrzuca się najbardziej brutalne zdjęcia.

No wlasnie, tylko jak wybrac odpowiednia hodowle? Jak sie wybierze odpowiednia to czesto ceny ma z kosmosu za calkiem przecietne szczeniaki.


A co do rodzenia co cieczke- no na pewno mniej krzywdzace jest powolywanie na swiat 4-5 miotów po różnych sukach w ciągu zaledwie roku, co czesto ma miejsce w zarejestrowanych w ZK hodowlach beagli :roll: albo hodowanie kilku ras i posiadanie w domu kilkunastu psow. Na pewno wszystkim sie zapewnia odpowiednia ilosc uwagi.



Można sobie hodować psy bez papierów jeśli jest się zarejestrowanym w odpowiednim stowarzyszeniu i spełnia te dziwne bo dziwne "wymogi"


[quote name='Beatrx']a co to za problem znaleźć hodowlę ZKwP z dobrymi warunkami, z przebadanymi rodzicami, od pasjonatów danej rasy? trzeba po prostu poświęcić na to trochę czasu i znajdzie się odpowiedniego psa. a jak ktoś kupuje zwierzę, byle bliżej czy byle taniej, nie patrząc na rodziców, a szczególnie na zachowanie matki, nie patrząc na wyszkolenie, badania, stosunek hodowcy do psów to nie ma się co dziwić, że bierze się "bubel". a juz zwłaszcza w tych najpopularniejszych rasach.[/QUOTE]


No niestety jest problem, bo ludzie szukają często psów tańszych, na kolanka, nie jest im potrzebny przyszły czempion, a ceny piesków z fajnych hodowli są dla takich ludzi za wysokie. Wolą więc wydać o wiele mniej za szczenię, którego rodziców też mieli okazje poznać. Oszczędzą i na benzynie i na telefonie, a najprawdopodobniej też na weterynarzu bo nie jest powiedziane że pies z innego związku niż ZK będzie chory.

Mnie nie musicie przekonywać, ja tylko przedstawiam punkt widzenia takich osób jak moja kuzynka. Ona jest przekonana że zrobiła świetny interes i ma w sumie rację jeśli już patrzymy na to od strony ekonomicznej. Mogła mieć pieska zdrowego za 2000 zł, a ma tak samo zdrowego tyle że za 600

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Czytaj uwazniej, co pisze... Trzeba wybrać odpowiednia hodowle, a nie ze pies ma rodowod... i hura superowego mam psa....
Nie mozna sobie rozmnazac suki do woli, jak sie jest w ZK. Suka raz do roku moze miec mlode, jak jest inaczej ZK nie zarejestruje miotu. Bzdury Ty wypisujesz, ze jest inaczej... Tak dziala pseudohodowla, ze rozmnaza suke do woli....

A, po co komu suke kryc i szczeniaki nie sprzedwac? Jaki w tym "biznes"?[/QUOTE]
to po co R=R? po co, jeżeli idea tego, że pies ze związku będzie zdrowy piękny i ułożony, pryska jak bańka mydlana. Tak samo można wziąć i psa bez rodo, nie nakręcając "jedynej słusznej" polskiej organizacji, która naciąga nas masakrycznymi cenami wszystkiego (chociażby wystawa międzynarodowa, 150zł żeby często nieznający się na rasie sędzia napisał opis zawierający jakieś 5 słów :roll: albo powiedział że pies do pracy jest za chudy i za mało ofutrzony, i ma jedno uszko bardziej więc nie może być rozmnażany, mimo że rasa od wieków hodowana przede wszystkim na charakter, no ludzie :roll:). Dla mnie to jest śmieszne, i pewnie póki będę się chciała bawić w sporty które są sygnowane przez zkwp(agility), dopóty będę miała psa z FCI, jeżeli mi się agility odwidzi nie omieszkam kupić psa z innej organizacji, lub wyciągnąć kundla ze schroniska.
A że większość dobrych hodowli(dobrych- nie dobrych "na kolanka", dobrych w sensie hodowanie aby coś większego osiągnąć), szczególnie tych niepracujących ras, jest w FCI, to już inna sprawa ;)

Link to comment
Share on other sites

A, Tyś co myslała, ze jak ta odpowiednia hodowla wybrana, to cena za szczeniaka to, jak za ta "do dupy"? Za dobrego szczeniaka, z dobrej hodowli trzeba zaplacic.... I nie ma inaczej.

I raz jeszcze napisze skoncz napedzać pseudohodowle!!!!!!!!!!!!!!!!!

[B] czi czi[/B][quote]No wlasnie, tylko jak wybrac odpowiednia hodowle? Jak sie wybierze odpowiednia to czesto ceny ma z kosmosu za calkiem przecietne szczeniaki.[/quote]


Ja takich hodowli nie znam..... i nie jest to mozliwe, co piszesz, a jedynie siejesz zamet....

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...