Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Guest Parysek

Faustus, nie grozi mi to bo moje psy nie bawią się z obcymi psami. Ma swoje stado i z nimi bryka. Jeżeli jest kontakt z obcym psem to się powąchają, pomerdają ogonami i się rozejdą. Rzadko zdarza się by brykał razem z obcymi, których nie znam i nie mogę przewidzieć jak się zachowają ale zawsze trzeba być przygotowanym na różne sytuacje. Mój pies jak to nie stary pies jest jeszcze podekscytowany trochę i raz udało mu się w sumie napiętą sytuację przerodzić w zabawę bo złapał kija i zaczął biegać wokół drugiego psa, atmosfera się troszkę rozluźniła, poznały się i był luz :) Moje psy nigdy nie podbiegają do nieznajomych bez Mojej kontroli a za czym idzie, obecności.

Link to comment
Share on other sites

Moja suka jest zupełnie inna niż pies Amber. Moja suka bardzo chetnie bawiłaby się ze wszystkimi napotkanymi psami, niestety psy reagują na nią zupełnie inaczej. Większość psów się jej boi, pomimo, iż jej postawa zacheca do kontaktu i zabawy. Większość psów albo ucieka albo ją atakuje, gdy nie ma innej możliwości.
Wiedząc jak reagują na nią psy ogromną głupotą i nieodpowiedzialnością z mojej strony byłoby puszczanie jej do każdego jednego psa.
Bardzo dobrze sobie suka radzi z psami lękliwymi, któe po kilku spotkaniach się na nią otwierają, ale wiem, że gdyby już przy pierwszym do psa poszła to pogłębiła by tylko jego traumę.

Edited by Dardamell
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dardamell']Od dziś olewam, że ktoś nie życzy sobie aby mój rottweiler do neigo podbiegał.
Uważam, że wszyscy powinniśmy zacząć to olewać, a co.

A nie, czekajcie, przepisy mi zabraniają to olewać. Zasada życia w społeczeństwie mówiąca, że moja wolność kończy sie tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Zdrowy rozsądek i dobre wychowanie mi tego zabraniają.
Ja jestem zdania, że Spike to cwaniak i ma nie wychowanego psa a to jego "olewam" to tak naprawdę próba zamaskowania "nie umiem odwołać psa".[/QUOTE]

Muszę to sprzedać mojemu sąsiadowi który ma doga niemieckiego :evil_lol: ciekawe czy spike gdyby posiadał np. lękliwego psa (na przyklad ze schroniska) byłby zachwycony gdyby w jego stronę leciało 70 kg młodego żywiołowego kundla które po prostu chce sie przywitac :evil_lol:

ciekawa tez jestem jak by to wygladalo gdyby pies spike akurat byl mocno chory, mial na przyklad zalozona duza ilosc szwow, byl po ciezkiej operacji i z trudem moglby wyjsc na dwor zalatwic swoje potrzeby. rozumiem ze pakujacy sie na niego labrador chcacy "tylko sie przywitac" tez nie stanowilby zadnego problemu?


ludzie a potem zdziwienie ze takie gromy leca na psiarzy skoro tacy ignoranci sa wsrod nas

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']aż żal czytać jacy z was biedni, przerażeni frustraci. kolejna mnie teraz gazem straszy.[/QUOTE]

Nie ciebie, tylko twojego niewychowanego psa, bo mam psinę z padaczką i nie mam zamiaru czekać, aż się porządnie wystraszy i dostanie ataku.
Ale jeśli ty podbiegniesz do mnie na ulicy i nie będziesz chciał odejść, to też możesz zarobić.

Link to comment
Share on other sites

Umberto_eco, czasami zdarza mi się spacerować w towarzystwie z najomych i wtedy na spacerze jest jedna spora rottka, półtoraroczny samiec argentyna i suka kaukaza (wcześneij chodził jeszcze samiec kaukaza ale przestali się z DA tolerować). Uważam, ze w tej sytuacji również powinniśmy ze znajomymi olewać, że ktoś sobie nie życzy aby nasze psy do nich podbiegały.

Link to comment
Share on other sites

aż mi się nie chce czytać tych głupot :evil_lol: mimo że nie mam problemu z tym, że pieski do nas podbiegają, to doskonale rozumiem, że ktoś może mieć, więc moje takich akcji nie robią. to gadanie, że ci co sobie nie życzą, to nie potrafią wychować pieska, jest trochę nie na miejscu, bo niektórzy właśnie wzięli zeschizowanego psa ze schroniska i przez samowolkę innych nie mają szans na wypracowanie problemów.

Link to comment
Share on other sites

motyleqq, a niektórzy wzięli sobie całkiem normalnego szczeniaka, który przez takie podbieganie innych psów stał się zeschizowany.
A teksty o tym, jakie to psy nie są i co to nie robią i jak to się nie komunikują, tez są głupie, bo jak się porówna zachowanie wielu psów wychowanych w mieście do zachowania bezpańskich psów wiejskich to ma sie często wrażenie, że to nie ten sam gatunek. Ja jakoś nigdy nie spotkałam wiejskiego psa, który pochodzi do innych psów tylko dlatego, ze je widzi. Jeżeli juz chce podejść, lub spotka psa na swej drodze to ocenia czy ów pies w ogóle życzy sobie z nim kontaktów. Jeżeli pokazuje, że nie to wiejski pies odchodzi a nie pcha sie na chama.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']aż mi się nie chce czytać tych głupot :evil_lol: mimo że nie mam problemu z tym, że pieski do nas podbiegają, to doskonale rozumiem, że ktoś może mieć, więc moje takich akcji nie robią. to gadanie, że ci co sobie nie życzą, to nie potrafią wychować pieska, jest trochę nie na miejscu, bo niektórzy właśnie wzięli zeschizowanego psa ze schroniska i przez samowolkę innych nie mają szans na wypracowanie problemów.[/QUOTE]


Motyleqq, ale tu nawet nie chodzi o te psy problemowe (oczywiście ludzie posiadający takie psy TYM BARDZIEJ mają prawo do nietolerowania podbiegaczy), chodzi o to, że najzwyczajniej w świecie można nie mieć ochoty na kontakt z innym psem. Naprawdę nie pojmuję jak kolega Spike nie może tego zrozumieć??
Czyli w myśl zasady, jaką on wyznaje, niech ludzie zaczną się witać każdy z każdym:loveu:. Ciekawe czy wtedy byłby też taki mądry?

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie mam problemu z podbiegaczami o ile nie są agresywne, bo moje pieski są przyjazne. Iwan nawet atakowany przez jakiegoś kurdupla zazwyczaj wręcz ucieka przed nim jakby chciał wykrzyczeć 'Wariat! Zabierzcie go!', ale bardzo przeczulony jest na punkcie swoich dziewczyn.
Jak podbiegacz jest natrętny i dziewczyny nie mają ochoty na zabawę, to Iwan go odgania. Nie daj jednak borze, by któraś z małych pisnęła. Z tego spokojnego dziadka wyłania się molos pełną gębą i wtedy nie ważne czy natrętem jest yoreczek czy ON, nikt nie ma prawa dokuczać jego laskom.
Oczywiście wtedy winny byłby Iwan, a nie kundel, nad którym nikt nie ma kontroli i który nieproszony pcha się do mojego stadka.

Dobrze mieć psa 'z tym ryjem' albo innego mordercę. Gdy chodzę z samymi małymi to podbiegaczy jest dużo więcej. Gdy obok idzie Iwan smycz zawsze magicznie się znajduje, a my mamy spokój. Ignorantów pokroju spika nie interesują jakiekolwiek zasady, by się wszystkim żyło lepiej. Jego można co najwyżej w dupę pocałować, bo jego piesek może wszystko.
Szkoda tylko, że prędzej czy później to właśnie pies zapłaci za głupotę właściciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']wy się powinniście wszyscy leczyć[/QUOTE]

Twój poziom ego jest naprawdę porażający. Gdybym weszła na forum, gdzie co druga osoba ma w czymś większe doświadczenie jak i wiedzę, i wszyscy jak jeden mąż mówili mi, że nie mam racji, to bym się nad tym zastanowiła, żeby się nie ośmieszać. Ty masz na tyle tupetu, że jeszcze każesz tym wszystkim ludziom się leczyć, bo jesteś posiadaczem jedynej prawdy i racji objawionej na tym forum. Masakra.

[quote name='spike1975']bo to jest normalne, naturalne zachowanie psów. zdecydowana większośc psów podbiega lub chce podbiec do nowo zobaczonego psa.[/QUOTE]

Normalne i naturalne zachowanie psowatych jest takie, że nie bawią się z osobnikami spoza swojego stada, jak również normalne są konfrontacje i agresja w przypadku spotkania dwóch dorosłych silnych samców, czy samic w okresie rozrodczym, które zaprzyjaźnione nie są i razem nie mieszkają (a czasem nawet jak mieszkają, to niekoniecznie się kochają). To, że psy mieszkają w środowisku miejskim w takim zagęszczeniu też nie jest naturalne dla żadnego drapieżnika - i naturalną konsekwencją tego faktu jest to, że nie wszystkie osobniki odnoszą się do innych przyjaźnie. I tu wchodzi rola człowieka jako tego mądrzejszego (chyba, bo jak czytam Twoje posty to mam wrażenie, że pies jest mądrzejszy i bardziej przystosowany do życia w społeczeństwie od Ciebie) - żeby do konfliktów nie dopuszczać i nie zmuszać do kontaktu osobników, które niekoniecznie mają na to ochotę.
Twoim tokiem rozumowania można wytłumaczyć WSZYSTKIE złe nawyki, zachowania psów. Można wytłumaczyć żarcie z osiedlowego śmietnika - bo to instynkt, można wytłumaczyć skakanie na ludzi - bo piesek chce się przywitać i ma święte prawo; można wytłumaczyć jak Twój pies wyd*yma sukę sąsiadki, która nie da rady go odgonić - no przecież sama natura. Najwygodniejsza wymówka dla osoby, która ma w tyle zapanowanie nad psem i radośnie składa na otoczenie użeranie się z nim ;) i jeszcze swoje chamstwo próbuje przyoblec w płaszczyk wolności, naturalności i o zgrozo rozsądku. To, że piesek CHCE coś robić, nie znaczy, że drugi chce, żeby było mu to robione, ani że należy mu na to pozwalać.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Gdybym weszła na forum, gdzie co druga osoba ma w czymś większe doświadczenie jak i wiedzę, i wszyscy jak jeden mąż mówili mi, że nie mam racji, to bym się nad tym zastanowiła, żeby się nie ośmieszać.[/COLOR][/QUOTE]

rejestrując się na tym forum spodziewałem się czegoś innego. a okazało się że to forum dla oszołomów i frustratów ze szczególnym uwzględnieniem tego wątku który jest frustratów kwintesencją. zlatują się tutaj na swój sabat i pomstują na normalnych ludzi w kółeczku wzajemnej adoracji. a jak ktoś nie daj boże ośmieli się mieć inne zdanie na jakiś temat to staje się obiektem stadnego ataku :D
śmieszne to jak nie wiem co.

Link to comment
Share on other sites

spodziewał sie Pan zapewne że kochamy pieski i wymagamy tej miłości do naszych czworonogów i od innych a jak nie daj boże piesków nie lubią to każemy im spier... na inną planetę? A tu niespodzianka wymagamy by nasze pieski były nieuciążliwe dla otoczenia i nie pozwalamy im na wszystko "bo chcą" "bo taka natura". Smuteczek:evil_lol:

PS: może byś się tak wylogował z forum dla oszołomów.

Link to comment
Share on other sites

jeśli jedna osoba powie Ci, że robisz źle to możesz ją olać. jeśli powie Ci to druga to już jest powód do zastanowienia. jeśli mówi to 10 osób to czas najwyższy przemyśleć swoje zachowanie zdroworozsądkowo. no a jak nie to poczekaj, aż kiedyś twój pies podbiegnie do kogoś, kto faktycznie się psów boi, zadzwoni na policję i wtedy oni ci wytłumaczą niestosowność twojego zachowania i wypiszą adekwatny blankiecik. bo sytuacji, kiedy twojemu psu przez podbiegnięcie się dzieje krzywda absolutnie nie życzę, bo to nie jego wina, że ma niemyślącego właściciela bez wyobraźni.

Link to comment
Share on other sites

Byłam z psem na spacerze i niestety okazało się, że jest jeden zasadniczy czynnik uniemożliwiający podbieganie mojego psa do każdej napotkanej osoby czy każdego napotkanego psa. Jak się okazuje zasadniczym czynnikiem jest sam pies, którego nauczyłam (mi się wydawało, że muszę wydawać jakąś komendę czy cuś a to takie zaskoczenie) schodzić na bok gdy idą ludzie.
No cholera, ja tu chciałam psa puścić do ludzi i ich olać a pies zszedł na bok i lazł przy nodze.
Gupi pies i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]jeśli mówi to 10 osób to czas najwyższy przemyśleć swoje zachowanie [/COLOR][/QUOTE]

kolejny raz pojawia się tu argument typu "kupa nas więc mamy rację" dlatego odpowiem tak samo jak poprzednio: jedzmy gówno, miliardy much nie mogą się mylić.

[QUOTE][COLOR=#000000]No cholera, ja tu chciałam psa puścić do ludzi i ich olać a pies zszedł na bok i lazł przy nodze. [/COLOR][/QUOTE]

mój pies ma ze spacerów dużo więcej przyjemności niż "łażenie przy nodze". spotykam i takie. biedne psiaki na każdym kroku "tępione" przez właścicieli gdy tylko chcą mieć ze spaceru cokolwiek więcej niż potępieńcze snucie się przy nodze człowieka.

[QUOTE][COLOR=#000000]że kochamy pieski i wymagamy tej miłości do naszych czworonogów i od innych a jak nie daj boże piesków nie lubią to każemy im spier...[/COLOR][/QUOTE]
problem w tym że wy nie kochacie piesków niestety. a jeżeli nawet to jakąś chorą, zaborczą "miłością" nie mającą wiele wspólnego z ich dobrem. i dlatego z taką wrogością odnosicie się do ludzi ktorzy pozwalają psom być psami. i dlatego nie jest dla was problemem że źle wychowany pies pogryzł drugiego ale jest problemem ze ten drugi "podbiegł".

tego rodzaju uwagi:
[QUOTE][COLOR=#000000]tak, tak, bo on też z każdym napotkanym człowiekiem się wita[/COLOR][/QUOTE]

których tu pełno, świadczą o tym że o psiej naturze nie wiecie zbyt wiele i wasza opieka nad psem polega głównie na kształtowaniu go "na swój obraz i podobieństwo" a myślicie o nim potwornie go antropomorfizując. dlatego jesteście wg mnie śmieszni a uwagi że powinienem was słuchać bo jest was dużo są naprawdę przekomiczne.

Edited by spike1975
Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']
mój pies ma ze spacerów dużo więcej przyjemności niż "łażenie przy nodze". spotykam i takie. biedne psiaki na każdym kroku "tępione" przez właścicieli gdy tylko chcą mieć ze spaceru cokolwiek więcej niż potępieńcze snucie się przy nodze człowieka.[/QUOTE]
Jeśli mogę się spytać - cóż to za przyjemności?

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Moje psy spędzają jakieś 3h dziennie na spacerach. Ok 30 minut 2x dziennie i ostatni ok 1.5-2 godzinny. Są puszczane i biegają luzem ale nie podbiegają do innych psów. Ok godziny biegają na ostatnim spacerze. Przyjemnością jest dla niego mieć bezmyślnego właściciela i szczytem marzeń żeby podbiegać do innych? Ja myślałem że najważniejszy jest człowiek i praca z nim a potem jego stado czworonogów. Najwięcej przyjemności daje psu bycie potrzebnym dla właściciela i jego obecność, więc skończ lepiej już się pogrążać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rosa'][B]Znowu się zaczyna, proszę jeszcze raz żebyście się nie kłócili. Przecież to bez sensu jest.[/B][/QUOTE]

Weź się uspokój, to jest forum dyskusyjne i dyskusja, która idealnie pasuje do tematu.


Mamy tępione pieski, bo nie mogą robić co chcą i kiedy chcą :D W dodatku są takie nieszczęśliwe i ich nie kochamy. Co jeszcze ciekawego nam opowiesz, o mędrcze? :loveu:

Link to comment
Share on other sites

a jak mój pies, rasy stworzonej do współpracy z człowiekiem a nie do ganiania z innymi psami, po prostu tego nie lubi i po spotkaniu psa po prostu idzie w swoją stronę albo patrzy na mnie i szuka zajęcia u mnie to znaczy, ze odbieram mu "psie przyjemności"? akurat kompletnym brakiem zrozumienia psiej natury wykazujesz się ty. a argument o większości jest dobry. jak nie wierzysz to przechodź sobie na czerwonym świetle w środku dnia na ruchliwej ulicy, bo przecież ta większość, która stoi i czeka na zmianę świateł nie może mieć racji:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Moje psy spędzają jakieś 3h dziennie na spacerach. Ok 30 minut 2x dziennie i ostatni ok 1.5-2 godzinny. Są puszczane i biegają luzem ale nie podbiegają do innych psów. Ok godziny biegają na ostatnim spacerze. Przyjemnością jest dla niego mieć bezmyślnego właściciela i szczytem marzeń żeby podbiegać do innych? Ja myślałem że najważniejszy jest człowiek i praca z nim a potem jego stado czworonogów. Najwięcej przyjemności daje psu bycie potrzebnym dla właściciela i jego obecność, więc skończ lepiej już się pogrążać... Co ty możesz wiedzieć o przyjemności jak Twój piesek to hippis i peace and love i jara blanty ze wszystkimi psami na dzielni :D

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...