Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

szkoda mi trochę słów na komentowanie głupstw kolegi paryska jak wszelkich innych ludzi którzy puszczają swoje psy bez smyczy a następnie "nie życzą sobie" żeby inne psy do nich podbiegały. powtarzam po raz kolejny "nie życzyć sobie" to możecie będąc na własnej posesji. a jeżeli dzieje się to w miejscu publicznym to wasze "nie życzenie" jest tyle samo warte co gdybyście sobie "nie życzyli" żeby ktoś obok was w tramwaju usiadł.
a kolego parysku mój kochany, dowiedz się najpierw co to takiego są owe "miejsca publiczne" bo wyraźnie nie masz bladego pojęcia i w tej sytuacji rozmowa z tobą jest trochę bez sensu.
dziwi mnie trochę wasz wrogi stosunek do innych psów. to tylko psy. jeżeli są nerwowe, jeżeli są pobudliwe to ja w tym jednak widzę winę ludzi i staram się je ignorować, uspokajać, a nie niepotrzebnie eskalować konflikty. po co to komu?
a tu na forum często widzę takie stanowisko że "mój pies jest najmojszy a wszystkie inne zeby zdechły".

Link to comment
Share on other sites

zrozumcie drodzy ludzie, że tak samo jak żaden z nas nie ma prawa zdzielić w łeb kijem człowieka który na ulicy powiedział nam "dzień dobry" choćbyśmy go nawet nie lubili. tak jak nie mamy prawa dać w mordę facetowi który koniecznie chce sobie z nami pogadać a my na to nie mamy ochoty, tak samo nasze psy nie mają prawa rzucać się z zębami na psa który do nich podbiegnie. takie są prawa "miejsc publicznych". jeżeli w takich miejscach puszczacie swoje psy luzem to miejcie świadomość tego że inne do nich mogą podbiec.
i to w żaden sposób nie jest usprawiedliwieniem dla agresji wobec nich. agresywnych psów się nie puszcza bez smyczy.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]ale pretensje o ewentualne kuku to właściciel podbiegacza może mieć tylko do siebie[/COLOR][/QUOTE]

no chyba zeby "właściciel podbiegacza" zgłosił na policję że niejaka beatrx puszcza luzem agresywnego psa który atakuje inne. a to może się skończyć nawet uśpieniem psa beatrx. do kogo wtedy beatrx będzie miała "pretensje o ewentualne kuku"?

[QUOTE][COLOR=#000000]Kiedyś jak szedłem ze swoimi psami na smyczy obok parku to latał pinczer min. bez smyczy i mówię do gościa żeby go zabrał bo mu krzywdę zrobią, nawet przypadkowo swoją masą. To gość odpowiedział że zadzwoni na policję, to mówię proszę bardzo. Przeszedłem parę metrów i puściłem swoje psy i pomyślałem że będę ich olewał ale gość wziął pod pachę swoją sarenkę i poszli.[/COLOR][/QUOTE]

nie uważacie że to jest groteska? przyszedł do parku kolega parysek ze swoimi agresywnymi psami więc reszta - WYPIER..., bo teraz on swoje spuszcza!!!! aż niewiarygodne że ktoś może takiego .... bronić.
ja naprawdę muszę chyba zacząć prezenty kupować ludziom z "mojego" parku w podziękowaniu za to że nie są takimi ..... "mądrymi inaczej".

Edited by spike1975
Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']no chyba zeby "właściciel podbiegacza" zgłosił na policję że niejaka beatrx puszcza luzem agresywnego psa który atakuje inne. a to może się skończyć nawet uśpieniem psa beatrx. do kogo wtedy beatrx będzie miała "pretensje o ewentualne kuku"?[/QUOTE]
po pierwsze mój pies nie jest agresywny, ale nie kocha wszystkich pieseczków i nie odsłania brzuszka jak go inny zaatakuje. a po drugie on zawsze jest na smyczy jak podlatuje do niego jakiś inny pies właśnie po to, żeby jakiś idiota puszczający luzem swojego psa nie mógł później straszyć mnie policją jak jego burek zostanie sprowadzony do parteru.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Dokładnie. Mi też nie przeszkadza jak piesek podbiegnie ale niech właściciel nie ma pretensji potem do mnie i puszcza go na własną odpowiedzialność. Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Gość który kiedyś dzwonił na komendy by zgłosił spożywanie alkoholu w miejscu publicznym i butelki były rozbijanie to usłyszał od gościa w dyżurce że to nie jest miejsce publicznie bo nie ma tam drogi komunikacyjnej... To ja się pytam co to jest? Jak właściciel puszcza psa to niech nie ma potem pretensji jeśli drugi lub stado go nie zaakceptuje. Znam amstaffa na osiedlu który bawi się tylko z Moimi psami. Ten pies kiedyś rzucił się na wilczura a gdy go chciał właściciel wilczura odgonić to mu poszarpał spodnie a to że wilczur był na smyczy którą targał za sobą, bo właściciel się tłumaczy że nie odpina smyczy żeby mu było łatwiej go złapać. No to zaraz. Jeśli wiem że mój pies jest nie posłuszny to go nie puszczam raczej w ogóle... Ja winy Lośka tutaj absolutnie nie widzę. Nie było to najmądrzejsze zachowanie psa może, ludzie powinni temu zapobiegać ale jakie pretensję miał ten moher do niego? psy bawiły się w swoim gronie i tyle koniec dyskusji ! No to dobrze jeśli uważasz że nie życzyć sobie można tylko na swojej posesji to się nie dziw że jego pies zaatakował drugiego psa jeśli właściciele czworonogów są bezmyślni i nie działa na nich prośba żeby zabrali pieska lepiej. A ten dalej o agresywnych psach Lośka... weź się człowieku ogarnij, wyjdź z pieskiem, pobiegaj i wróć... Piesek może wysyłał sygnały ostrzegawcze a może tamten miał to w poważaniu to go złapał i wsio...

Link to comment
Share on other sites

no to w ogóle nie dotyczysz tematu i co się tak napinasz? sytuacja z lośkiem była zupełnie inna. jego psy biegały luzem, jakiś obcy podbiegł i został zaatakowany.
a jak twój pies zostanie zaatakowany to już w ogóle wina leży po stronie właściciela tego atakującego. to takich ludzi ja cały czas krytykuje powtarzając jak zdarta płyta ze agresywnych psów nie wolno puszczać bez smyczy/kagańca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Parysek']Piesek może wysyłał sygnały ostrzegawcze a może tamten miał to w poważaniu to go złapał i wsio...[/QUOTE]
a może wcale nie wysyłał sygnałów ostrzegawczych tylko wręcz przeciwnie? przecież psy prowokują nie tylko warczeniem albo najeżoną sierścią na karku o czym większość osób nawet nie wie. i niech taki podbiegacz-twardziel trafi na dominującego psa to już awantura gotowa. no ale najlepiej powiedzieć, że piesek podbiegł się tylko przywitać, a tamten pies jest zły i agresywny i co on bez smyczy robił i w ogóle jest do uśpienia:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']no to w ogóle nie dotyczysz tematu i co się tak napinasz? sytuacja z lośkiem była zupełnie inna. jego psy biegały luzem, jakiś obcy podbiegł i został zaatakowany.
a jak twój pies zostanie zaatakowany to już w ogóle wina leży po stronie właściciela tego atakującego. to takich ludzi ja cały czas krytykuje powtarzając jak zdarta płyta ze agresywnych psów nie wolno puszczać bez smyczy/kagańca.[/QUOTE]
nie ma znaczenia, czy pies jest na smyczy czy nie jak jakiś pies do niego podbiegnie. ja mojego psa jak najbardziej puszczam luzem tylko go odwołuję jak widzę, ze na horyzoncie pojawia się pies, który może podbiec i zapinam na smycz. a gdyby Losiek miał swojego psa na smyczy to tamten podbiegacz też zostałby wyglebowany, bo to nie Lośka pies gdzieś mu uciekł tylko tamten.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Jak właściciel puszcza psa to niech nie ma potem pretensji jeśli drugi lub stado go nie zaakceptuje.[/COLOR][/QUOTE]

nie no, jasne, jak jakiś trenujący tajski box przygłupi kibol wlezie do parku ze swoim agresywnym psem to wszyscy muszą uciekać ile sił w nogach a jak nie zdążą "to niech nie mają pretensji" jak zostaną pogryzieni bo ich pies kibola "niezaakceptuje".
szkoda czasu na takie "dyskusje".

Link to comment
Share on other sites

zdumiewające jest naprawdę to że są na świecie kretyni którzy uważają że nie ten winny co zaatakował tylko ten co "podszedł". rozumiem że jak banda kiboli skatuje przechodnia to też uważacie że to przechodnia wina bo mógł iść inną drogą a kibole go zauważanie "nie zaakceptowali".
faktycznie są aspekty w których polska znajduje się długie lata od krajów uważanych powszechnie za cywilizowane. chciałbym was zobaczyć jak w którymś z tych krajów po tym jak wasz pies pogryzł innego tłumaczycie policji że to wina tamtego "bo podbiegł". podejrzewam że policjant/sąd długo nie mógłby zrozumieć co wy chcecie powiedzieć. tam agresja wobec kogokolwiek jest absolutnie niedopuszczalna a już gdyby stało się coś takiego jak lośkowi że pies zaczął szczekać na dziecko to na bank by mu go odebrali co najmniej na obserwację o ile nie do uśpienia.

Edited by spike1975
Link to comment
Share on other sites

jeśli przechodzień zamiast iść normalnie chodnikiem zejdzie na bok, podejdzie koło stojacej grupy "napakowanych kiboli" i zacznie ich wyzywać to jak dostanie łomot to jego wina. jeśli przechodzień idzie chodnikiem, przechodzi obok grupy "napakowanych kiboli" i nic do nikogo nie ma, ewentualnie tylko powie cześć i po usłyszeniu "spier*" się oddali to jak go dogonią i spuszczą mu łomot to jego winy nie będzie.
po prostu pilnuj psa, żeby do nikogo bez pozwolenia nie podbiegał to naprawdę będzie ci wszystko jedno, czy puszczony luzem pies kocha pieski i bawi się z każdym czy każdego, który podbiegnie przepędza z warkotem czy rzuca mu się do gardła.

tak, tak te "cywilizowane" kraje mlekiem i miodem płynące:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]zacznie ich wyzywać to jak dostanie łomot to jego wina[/COLOR][/QUOTE]

a jak laska idzie w mini to też sama jest winna że ją zgwałcą? całe szczęście sądy tego rodzaju idiotyzmów nie podzielają i nie uznają że pobity jest "sam sobie winny" jeżeli nikogo nie zaatakował. muszę ci powiedzieć beatrx żeś jednostką WYBITNĄ. pasujecie do siebie z paryskiem.

[QUOTE][COLOR=#000000]po prostu pilnuj psa, żeby do nikogo bez pozwolenia nie podbiegał to naprawdę będzie ci wszystko jedno[/COLOR][/QUOTE]
mam takie szczęście że mój pies radzi sobie bez problemu z kretynami i psimi i ludzkimi więc nie będę go pilnował a on będzie podbiegał do kogo będzie chciał.

[QUOTE][COLOR=#000000]tak, tak te "cywilizowane" kraje mlekiem i miodem płynące[/COLOR][/QUOTE]

mają oczywiście swoje wady ale zalety maja choćby takie że jak pojawia się przygłup z agresywnym psem uważajacy że może bezkarnie wszystkich terroryzować to pojawiaja się również odpowiednie służby które z łatwością udowadniają mu że tak nie jest.

[QUOTE][COLOR=#000000] ja mojego psa jak najbardziej puszczam luzem tylko go odwołuję jak widzę, ze na horyzoncie pojawia się pies, który może podbiec i zapinam na smycz.[/COLOR][/QUOTE]

taki pełen czujności "spacer" spędzony na wypatrywaniu czy przypadkiem na horyzoncie nie pojawił się jakiś pies to musi być istna udręka.

Edited by spike1975
Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Nie dyskutujcie więcej z nim bo to nie ma sensu. Ma swoje ślepe rację i w tym tkwi niestety. Dlaczego podałeś przykład kiboli? idź idź śladem gówno prawda i pismaków z TVN'u i rób sztuczną nagonkę na kiboli. Kibole i różne stowarzyszenia pomagają domom dziecka, robią mikołaja, zbiórki żywności i paczki. Więc od kiboli się odpier*** delikatnie Ci powiem. Masz jakiś problem do nich to im to powiedz w oczy. Piszesz o jakiś tam rozwiniętych krajach a nie dodałeś niestety że w Ameryce do niedawna w pewnym stanie można było wyciąć psu struny głosowe, to jest humanitarne? Jak Ci tak hulaj dusza to się wyprowadź i już. Jeżeli polak polaka zdania nie zacznie szanować to niestety. Będą pogryzienia/awantury i różnego rodzaju sytuacje bo do tego to dochodzi. Jeżeli właściciel pieska niesłucha drugiego właściciela żeby nie puszczał pieska to niech nie ma pretensji potem że piesek go zaatakował że jest agresywny bla bla bla. W sądzie to podejrzewam że i pokrzywdzony by beknął za brak smyczy i kagańca. Równie dobrze właściciel psa który zaatakował może powiedzieć że pies do niego biegł i chciał go ugryźć a jego pies go bronił Słowo przeciwko słowu. Póki polak, polaka nie zacznie słuchać i szanować to tak będzie. Właściciele proszą innych ludzi żeby ie puszczali psów, nie podchodzili itp. a oni nie słuchają bo mają w dupie bo piesek łagodny się nie pogryzą i właśnie przez takich pomyleńców dochodzi do tego że psy są usypiane ! Spike jeśli uważasz że jestem kretynem to zapraszam do Krakowa na starą hute i powiedz mi to prosto w oczy i nie kozacz z za monitorka bo adres IP namierzyć nie trudno... NIE DYSKUTUJCIE Z NIM BO SZKODA KLAWIATURY I NASZEGO CZASU.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]mam takie szczęście że mój pies radzi sobie bez problemu z kretynami i psimi i ludzkimi więc nie będę go pilnował a on będzie podbiegał do kogo będzie chciał.[/COLOR][/QUOTE]

czyżby twoje pieski podbiegały się przywitać do każdego mijanego pieska ?

[QUOTE][COLOR=#000000]Spike jeśli uważasz że jestem kretynem to zapraszam do Krakowa na starą hute i powiedz mi to prosto w oczy i nie kozacz z za monitorka bo adres IP namierzyć nie trudno... NIE DYSKUTUJCIE Z NIM BO SZKODA KLAWIATURY I NASZEGO CZASU.[/COLOR][/QUOTE]

i dasz mu w mordę żeby utwierdzić w przekonaniu?

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Życzę Ci spike dalszego beztroskiego wychowania i żeby kiedyś Twój piesek podbiegł do nieodpowiedniego psa i wtedy przekonasz się na własnej skórze co to odpowiedzialność albo nie dziw się jak Twój kiedyś zaatakuje bo to tylko zwierzę i nigdy nie wiesz co mu do głowy strzeli... Paulina troszkę się uniosłem, przepraszam. Nie dałbym w mordę ale chciałbym porozmawiać konkretnie używając argumentów twarzą w twarz bo w internecie niestety ludzie myślą że są anonimowi i wszystko im wolno.

Link to comment
Share on other sites

skup się kolego "mądry inaczej" na wychowaniu własnego psa żeby nie atakował innych a nie szukasz usprawiedliwień dla własnej głupoty.
no ale jak się należy do troglodytów których głównym zajęciem jest demolowanie miast a jednocześnie próbują sie podpinać pod jakieś patetyczne deklaracje "polskości" to co się dziwić. ja jestem polakiem jak najbardziej ale jakoś nie czuję jedności z rozwrzeszczaną bandą rzucającą kostkami brukowymi w co tylko się da.

[QUOTE][COLOR=#000000]czyżby twoje pieski podbiegały się przywitać do każdego mijanego pieska ?[/COLOR][/QUOTE]

jak już pisałem, mój pies rzadko chodzi na smyczy i podbiega sobie do tych do których chce.

Link to comment
Share on other sites

spike, owszem, spacer z psem, który atakuje każdego psa, który do niego podejdzie, to jest udręka, a przepracowanie tego zajmuje kawał czasu. Pies tego typu chodzi na smyczy, NIGDY nie jest spuszczany w miejscu publicznym, jedynie na swojej działce, ogrodzonej, bezpiecznej, z psami, które zna. I teraz jeśli na takiego psa będącego na smyczy, prowadzonego tak, by nie spotkał innych psów i się nie nakręcał, tylko zajął się spacerem jako takim, wystartuje pies, który MUSI się przywitać "bo tak", a właściciela w pobliżu nie ma, cała praca nad ignorowaniem mijanych zwierząt idzie w diabły. Niestety przerabiałam to z naszym psem, który trafił do nas po ciężkich przejściach, udało nam się odnieść liczne sukcesy - pies nawiązał kilka znajomosci z psami i sukami, ale dalszą pracę swego czasu regularnie niweczyła latająca luzem agresywna suka, która zawsze, jak nas widziała, startowała do psa z zębami. Typowy podbiegacz, od mojego psa nie oberwała, bo dostała ode mnie gazem. Bo w miejscu publicznym nie życzę sobie kontaktu mojego psa z żadnym obcym mi zwierzęciem. I tyle. Tak samo, jak nie życze sobie, by jakiś ocy człowiek dotykał mojego ciażowego brzucha - co zdarza się dosć często np. w komunikacji miejskiej i doprowadza mnie do szału. I tak samo. jak nie życzę sobie, by obcy ludzie zaczepiali moje dziecko, jak jesteśmy na spacerze - wierz mi, to też się zdarza non stop i jest nieprawdopodobnie irytujące. Bo niby na jakiej podstawie obca osoba lub pies ma przekraczać moje lub moich bliskich granice prywatnosci? Miejsce publiczne nie oznacza, ze ja, moje dziecko lub pies tsjaemy się dobrem publicznym, z którym każdy moze wchodzić w interakcję. Może, jeśli ja wyraże na to zgodę, a nie jeśli on ma takie widzimisię.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]jak już pisałem, mój pies rzadko chodzi na smyczy i podbiega sobie do tych do których chce.[/COLOR][/QUOTE]
i nie respektujesz że ktoś sobie po prostu nie życzy. Już nie nawet że ma agresywnego psa po przejściach ale np. w tej chwili się śpieszy i nie ma ochoty się zatrzymywać za każdym mijanym pieskiem by sie poznały...
ja np. próbuje nauczyć psa olewania innych i tacy mili podbiegacze psuja mi całą robotę

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]latająca luzem agresywna suka, która zawsze, jak nas widziała, startowała do psa z zębami.[/COLOR][/QUOTE]

no i właśnie z taką nieodpowiedzialnością i skandaliczną głupotą ciągle tu walczę. pies agresywny nie ma prawa sobie biegać bez kontroli właściciela. nie może być tak jak w przypadku lośka który puszcza sobie swojego niebezpiecznego psa luzem a jak ten pies kogoś pogryzie to losiek zdziwiony że właściciel pogryzionego ma do niego pretensje.

[QUOTE][COLOR=#000000]wierz mi, to też się zdarza non stop i jest nieprawdopodobnie irytujące.[/COLOR][/QUOTE]

ale mimo wszystko nie masz prawa wyciągnąć z torby kija i rozwalić nim głowy człowiekowi który cię zaczepia, prawda? może ci się to podobać albo nie ale agresja w cywilizowanym społeczeństwie jest niedopuszczalna. to samo dotyczy psów. jak twój pies nie lubi interakcji z innymi to może warknąć, może uciec ale nie ma prawa rzucić się na drugiego psa i go pogryźć. a takie właśnie zachowanie promują tu losiek, beatrx i parysek. i twierdzą że to jest OK bo im się nie spodobało ze ten drugi podszedł. ja też nie skaczę z radości jak osiedlowa żulia próbuje mnie naciągnąć na dwa złote. ale to nie oznacza że mam prawo ich walić po mordach.

[QUOTE][COLOR=#000000]i nie respektujesz że ktoś sobie po prostu nie życzy[/COLOR][/QUOTE]
absolutnie nie respektuje. pretensje mają na ogół ci którzy nie wiedzą jak wychować własnego psa i robią w portki gdy jakikolwiek do nich podchodzi. ale szczerze mówiąc mam ich głęboko "w tyle".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Cotta']Ja to chyba jestem jakas malo asertywna... gdzie nie pojde z psem do rodzinyy/znajomych to mi go chca nakarmic... "jaki ty chudy, nic Cie ta pani nie tuczy".
I na nic wyjasnienia ze on ma taka budowe. Na swieta dokarmmiali mi go pod stolem a potem nam przy obiedzie czeka i sie gapi jak jemy (wczesniej tego nie robil). Wyjde do wc a jak wracam to pies palaszuje kielbaske boczus wedlinke kabanosiki. Karme swoich psow daja- puffi z biedry...
Na nic prosby, zeby nie dawac. Ma ustalone pory do jedzenia i swoje zarelko ale uzalac sie musza... moja mama tylko wie ze marchewke psu moze dac a slonej wedzonki juz nie :D[/QUOTE]

Mój pies u rodziców TŻ schodzi na parter domu już obecnie po prostu w kagańcu, bo nie da się przetłumaczyć, że psa się nie karmi, a już na pewno nie kiełbasą albo jakimś syfem. A pies na pewno CHCE coś zjeść, bo TAK patrzy.

[quote name='spike1975']
mam takie szczęście że mój pies radzi sobie bez problemu z kretynami i psimi i ludzkimi więc nie będę go pilnował a on będzie podbiegał do kogo będzie chciał.[/quote]

To licz się z tym, że kiedyś jakiś piesek może z niego zrobić mielonkę tyrolską albo może dostać od pańcia czy pańci tego drugiego pieska kopniaka albo gazem. Co więcej, wedle przepisów obowiązujących w PL, jeśli Twój podbiegnie do jakiegoś psa na smyczy to wina będzie 100% Twoja.

Do mnie ostatnio podbiła najeżona suka, tak na oko miks bernardyna i zaczęła się pruć do mojej zasmyczowanej popierdółki, jak odbiegła ze śladem mojej podeszwy na sobie to jej pańcio dopiero nabrał werwy i zaczął mnie opieprzać podając swoje z dupy wyjęte argumenty, z których najbardziej spodobał mi się ten pt. TAKIE RZECZY LUDZIOM PRZED ŚWIĘTAMI ROBIĆ, GÓWNIARO!!! jednak po pytaniu, czy mam zadzwonić na SM zapytać kto miał rację w tej sytuacji (mój na smyczy, jego luzem bez kagańca wypruwa do nas z mordą a pańcio nic, mimo mojej dwukrotnej prośby o zabranie psa) oddalił się rączo.

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Spike Ty chyba jesteś jakimś idiotą... A gdzie ja napisałem że mój pies atakuje ? sam zacząłeś temat psów Lośka więc ja Ciebie w ogóle nie rozumiem... To puszczaj sobie pieska dalej. Moja znajoma miała amstaffke 4 letnią i szła z nią na smyczy w kagańcu i podbiegła do niej suka haskiego i skoczyła na nią. Wiesz co zrobiła amstaffka? tylko pysk otworzyła a kaganiec szmaciany się zerwał i pies się tylko bronił bo jak się później okazało piesek był nieszczepiony a właściciela policja odnalezła po chipie. Czepiasz się kur** tego lośka a on napisał tylko że była jednorazowa sytuacja że podbiegający pies został zaatakowany przez jego psa a nie wiesz może jak było na prawdę. Nie wszystkie psy lubią nachalniaków i nie wszystkie chcą się zaraz wąchać i poznawać. Wbij to sobie do tej bani i nie kompromituj się więcej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']


ale mimo wszystko nie masz prawa wyciągnąć z torby kija i rozwalić nim głowy człowiekowi który cię zaczepia, prawda? może ci się to podobać albo nie ale agresja w cywilizowanym społeczeństwie jest niedopuszczalna. to samo dotyczy psów. jak twój pies nie lubi interakcji z innymi to może warknąć, może uciec ale nie ma prawa rzucić się na drugiego psa i go pogryźć. a takie właśnie zachowanie promują tu losiek, beatrx i parysek. i twierdzą że to jest OK bo im się nie spodobało ze ten drugi podszedł. ja też nie skaczę z radości jak osiedlowa żulia próbuje mnie naciągnąć na dwa złote. ale to nie oznacza że mam prawo ich walić po mordach.[/QUOTE]

Ja po prostu mówię, ze nie życzę sobie, a jak nie dociera, dorzucam uprzejme "spier*, bo wezwę policję", jeśli np. żul nadal przekracza granicę. Tak samo reagują psy - najpierw ostrzeżenie, potem bardziej agresywne zachowanie dające do zrozumienia, że bardzo serio sobie nie życzą. Do szału doprowadzają mnie psy, które podchodzą do wszystkich innych, a właścieciele, ubodzy w kulturę osobistą, nie widzą w tym problemu. Zwykłą uprzejmosć wymaga zapytania, czy psy mogą się przywitać - a moze ten drugi jest chory, a moze ma problemy z kręgosłupem i próba zabawy ze strony większego zwierzęcia może spowodować poważne problemy? Taki pies ma nie wychodzić na dwór, czyli w mieście w przestrzeń publiczną, tylko lać na balkonie? Czy w doniczkę z bratkami? Poza tym pies to moja własność i ja nią dysponuję - jeśli nie życzę sobie kontaktu z cudzą włąsnością, to mam do tego prawo i ku temu powody - choćby wyimaginowane, ale jako że to jest moja własnosć, nikomu nic do tego.

Link to comment
Share on other sites

sorry spike ale jestes niewychowany i masz niewychowanego psa bo co ci szkodzi zawoałć go do nogi na czas mijania z innym psem. Widzisz mój piesek kochał inne pieski wychował się na wsi w stadzie i nie wiedział że można współpracować z człowiekiem i dziękuje za "ułatwianie" mi nauczenia go tego. I jak tu zarządzać otoczeniem się pytam?a człowiek by chciał te światłe nauki w czyn wdrożyć.

Jeszcze jedno jak mój pies podbiega do pieska do którego chce to uważam go za niewychowanego to ja decyduje kiedy można podbiegac i do kogo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Do mnie ostatnio podbiła najeżona suka, tak na oko miks bernardyna i zaczęła się pruć do mojej zasmyczowanej popierdółki, jak odbiegła ze śladem mojej podeszwy na sobie[/COLOR][/QUOTE]

spore musisz mieć kompleksy skoro kopnięcie cudzego psa sprawia ci tyle satysfakcji, choć oczywiście jak cały czas od kilku stron, zachowania właściciela który puszcza swoją dużą i agresywną sukę bez smyczy absolutnie nie popieram.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...