Alaskan malamutte Posted May 13, 2016 Share Posted May 13, 2016 Pani Dorota napisała: "Jej wysokość na osiatkowanym balkonie " 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted May 14, 2016 Share Posted May 14, 2016 Jutro będą ważyć sie przyszłe losy Morela. Już tak długo czeka na dom. Poker obiecała prześwietlić domek dla niego. Kto może niech trzyma mocno kciuki ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted May 14, 2016 Share Posted May 14, 2016 32 minut temu, Havanka napisał: Jutro będą ważyć sie przyszłe losy Morela. Już tak długo czeka na dom. Poker obiecała prześwietlić domek dla niego. Kto może niech trzyma mocno kciuki ! Oczywiście,że będziemy trzymać kciuki.Oby to był ten dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 14, 2016 Author Share Posted May 14, 2016 O 13.05.2016 o 20:43, Alaskan malamutte napisał: Pani Dorota napisała: "Jej wysokość na osiatkowanym balkonie " Pani Dorota to wzorcowy dom dla kotów :) 2 godziny temu, Havanka napisał: Jutro będą ważyć sie przyszłe losy Morela. Już tak długo czeka na dom. Poker obiecała prześwietlić domek dla niego. Kto może niech trzyma mocno kciuki ! Morel nie ma swojego watku, więc tym bardziej prosi o kciuki za wizytę. Może Wrocław to jego przeznaczenie. Zobaczymy, co powie Poker. 1 godzinę temu, Anula napisał: Oczywiście,że będziemy trzymać kciuki.Oby to był ten dom. Zobaczymy. Pani Agnieszka jet już po 2 rozmowach ze mną, dzwoniła też do p. Jadwigi - dt Morela w Zamościu. Trochę niepokoi mnie fakt, ze rodzina nie miała nigdy psa, ale poczekajmy na opinię Poker. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 14, 2016 Share Posted May 14, 2016 Tacy co nie mieli nigdy, lepiej słuchają co się do nich mówi. Bo ci co mieli choćby jednego i 2 miesiące, to już wszystko wiedzą lepiej :) będzie dobrze. Zawsze Poker jest na miejscu i może rad udzielić, jak będzie potrzeba. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 15, 2016 Author Share Posted May 15, 2016 Morel ma dom, swój własny - wreszcie!!! Ależ sie cieszę!!! Pokerku - bardzo, bardzo dziękuję! Poker dała zielone światło, jest zadowolona po wizycie - rodzinka odpowiedzialna i gotowa na przyjazd psiaka Morel czekał na dom od września i pomimo starań moich i Havanka, której bardzo dziękuję za pomoc w robieniu ogłoszeń, domu nie udawało się znależć. Widocznie czekał na rodzinę z Wrocławia! :) Jego przyszła rodzina to pani i jej 16 letni syn, mieszkają w sporym (4 pokoje) mieszkaniu w bloku, od zawsze marzyli o dużym psie, dopiero po przeprowadzce do większego lokum zdecydowali się na adopcję. Na Morela wszystko już czeka, ale jak zwykle jest problem z transportem do Wrocławia - pani nie ma nikogo, kto wyjechały po psa, ale pokryje część kosztów dowozu. Jakby ktoś coś słyszał wyjezdzie w stronę Wrocławia - bardzo proszę o kontakt. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 15, 2016 Author Share Posted May 15, 2016 Potrzebny transport na trasie ZAMOŚĆ - WROCŁAW lub LUBLIN - WROCŁAW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Z tego co wiem, przyszła pani Morela zakochała się w nim a potem interesowała; kilka razy dzwoniła do Toli, do p. Jadwigi w jego sprawie. Trochę to trwało, ale już niedługo Morel będzie miał swój dom. Teraz jeszcze tylko pozostaje pokonać trasę z Zamościa do Wrocławia. Poker, ja również dziękuję za przeprowadzenie wizyty. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Już mi tak nie dziękujcie. Pani bardzo sympatyczna, syn też. Nie mieli wcześniej psa, bo nie mieli warunków lokalowych.Teraz mają duże mieszkanie i mogą wziąć psa.Zawsze chcieli dużego psa, chłopakowi podobają się husky, ale wiedzą ,że nie są w stanie zapewnić mu tyle ruchu ile potrzebuje. W Morelku zakochali się oboje prawie od pierwszego wejrzenia. Dużo im dawałam rad i pani bardzo fajnie reagowała, dziękowała. Morel będzie mógł spać gdzie zechce. Weterynarzy mają 3 bramy dalej. Na wakacje nie jeżdżą ,a w razie gdyby, to na osiedlu mieszka mama pani, która zaopiekuję się psem. Już nie mogą się doczekać przyjazdu Morela, który u nich będzie się nazywał AZYR. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted May 15, 2016 Share Posted May 15, 2016 Bardzo się cieszę,że Morelek po tak długim czasie znalazł dom.Ja też Morelka przedstawiałam zapytującym o nasze psiaki ale osoby,które były zainteresowane adopcją konkretnego psiaka nie zdecydowały się na Morelka,a szkoda,ponieważ to jest taki fajny,bardzo pozytywny psiak. Szkoda,że wcześniej nie doszło do adopcji,w piątek był transport z Krakowa do Wrocławia. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 16, 2016 Share Posted May 16, 2016 Jakiś transport dla Morela się udało załatwić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 O 15.05.2016 o 19:50, Anula napisał: Bardzo się cieszę,że Morelek po tak długim czasie znalazł dom.Ja też Morelka przedstawiałam zapytującym o nasze psiaki ale osoby,które były zainteresowane adopcją konkretnego psiaka nie zdecydowały się na Morelka,a szkoda,ponieważ to jest taki fajny,bardzo pozytywny psiak. Szkoda,że wcześniej nie doszło do adopcji,w piątek był transport z Krakowa do Wrocławia. Oj to faktycznie szkoda... 15 godzin temu, mar.gajko napisał: Jakiś transport dla Morela się udało załatwić? Z tego co wiem, jest transport, ale drogi - 700 zł. Przyszła Pani Morela pokryje część transportu - 300 zł. Reszty nie mamy. Gdyby tak jeszcze jeden psiak jechał, koszty rozłożyłyby się po połowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 Godzinę temu, Havanka napisał: Oj to faktycznie szkoda... Z tego co wiem, jest transport, ale drogi - 700 zł. Przyszła Pani Morela pokryje część transportu - 300 zł. Reszty nie mamy. Gdyby tak jeszcze jeden psiak jechał, koszty rozłożyłyby się po połowie. Dzisiaj zadzwonię do Toli aby dopytała o tą białą sunię,tzn.ile ma lat i czy jest łagodna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 Godzinę temu, Bogusik napisał: Dzisiaj zadzwonię do Toli aby dopytała o tą białą sunię,tzn.ile ma lat i czy jest łagodna. Bogusiu, jeżeli się okaże, ze sunia jest adopcyjna, to byłaby szansa na wspólny transport? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 1 godzinę temu, Havanka napisał: Bogusiu, jeżeli się okaże, ze sunia jest adopcyjna, to byłaby szansa na wspólny transport? No właśnie z tą myślą Bogusia chce się skontaktować z Tolą.Jeżeli by było wszystko okey to wydatek związany z transportem byśmy podzielili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 O rany, trzymam kciuki za białą sunię, w której się zakochałam!!! Proszę ciocie kochane wyciągnijcie ją. Ja ciągle o niej myślę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 7 godzin temu, Havanka napisał: Z tego co wiem, jest transport, ale drogi - 700 zł. Przyszła Pani Morela pokryje część transportu - 300 zł. Reszty nie mamy. Gdyby tak jeszcze jeden psiak jechał, koszty rozłożyłyby się po połowie. To drożej niż samolotem :) limuzyna z klimą i barkiem? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted May 17, 2016 Share Posted May 17, 2016 5 godzin temu, Havanka napisał: Bogusiu, jeżeli się okaże, ze sunia jest adopcyjna, to byłaby szansa na wspólny transport? Teraz rozmawiałam z Tolą i jutro sprawdzi,czy sunia jest wysterylizowana.Przy sterylce wet bada i określa wiek,jak również czipuje.Jak Tola była ostatni raz w schronie,to jeszcze nie była wysterylizowana.Także trzymajmy kciuki aby była już po zabiegu! 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 18, 2016 Share Posted May 18, 2016 Oby! Suczynka jest urocza! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 18, 2016 Author Share Posted May 18, 2016 W schronie był TZ, bo ja niespodziewanie musiałam zostać w szkole na zastępstwie. Suczka nada w zagródce, ale sterylki jeszcze nie było - zabieg planowany jest na jutro lub sobotę. W takim układzie nie ma szans na zabranie suni tym transportem z Morelem. A zagródce 2 nowe suczki - czarna i druga taka trochę spanielowata, podobna do Czekoladki?, wygląda na młodziutką. Brak szorstkiego psika sprzed tyg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 18, 2016 Author Share Posted May 18, 2016 I jeszcze trochę o wczorajszym dniu - pojechaliśmy z Tz na podzamojską wieś po młodziutką, bardzo wyniszczoną koteczkę; w gabinecie okazało się, ze waży 1.80, ma przewlekły koci katar i jest we wczesnej ciąży. Pani dr zrobiła tez test w kierunku białaczki, ale na szczęście jest ok. W obu gabinetach, z którymi współpracujemy nie było miejsca, ale z pomoca przyszła Alaskan, której bardzo dziękuję - koteczkę zatrzymała znajoma Asi, jest szansa, ze Zuzia zostanie tam na zawsze. Na razie koteczka została odrobaczona, odpchlona, ma wyczyszczone uszka, pobraną krew i zrobione USG. Jutro TZ zawiezie małą do weta i zaczynamy leczenie KK. Zuzia ma ok. 8 mies. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 18, 2016 Author Share Posted May 18, 2016 Niestety to nie koniec cierpienia spowodowanego okrucieństwem ludzi - w drodze powrotnej zauważyliśmy na polu taboret, a na nim ....klatkę z żywym ptakiem!!! Na początku myślałam, ze to niemożliwe, ale po zatrzymaniu auta okazało się, ze w klatce szamocze się młody gawron, a obok, jak gdyby nic - pracuje kobieta!!! Rodzina zrobiła sobie straszaka na polu z zasianą kukurydzą!!! Wezwaliśmy policję, bo uwolnienie ptaka bez konsekwencji niewiele by dało - jak ten biedak padłby, wzięliby drugiego!!! Obok mieszkają ludzie, ktoś wyprowadzał psa, na polu obok tez ktoś pracował i nikt nie reagował ! :( Czy to się kiedyś skończy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 18, 2016 Share Posted May 18, 2016 Bezmózgowi ludzie. Jak ta biedna ptaszyna dała się złapać ? Potrafi latać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted May 18, 2016 Author Share Posted May 18, 2016 25 minut temu, Poker napisał: Bezmózgowi ludzie. Jak ta biedna ptaszyna dała się złapać ? Potrafi latać? Potrafi. Na początku odleciał kawałek i przysiadł w trawie; odczekaliśmy chwilkę i Tz poszedł zobaczyć, co się dzieje. No i wtedy gawronik odleciał na drzewo - stamtąd zaczął bardzo głośno nawoływać swoich. Być może był osłabiony, bo nie wiadomo ile czasu idioci trzymali go w tej klatce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted May 18, 2016 Share Posted May 18, 2016 2 godziny temu, Tola napisał: koteczkę zatrzymała znajoma Asi, jest szansa, ze Zuzia zostanie tam na zawsze. Jestem w stałym kontakcie z p.Anią. Zuzia trochę zestresowana, ale państwo są nią zachwyceni. Pytają, jak maja postępować, a ja po swoich osobistych doświadczeniach z Maurycym dzielę się swoimi doświadczeniami. Mam nadzieję, że koteczka zostanie u nich na zawsze, trzymajcie proszę kciuki. A to dzisiejszy książę Maurycy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.