Jump to content
Dogomania

Drugi za TM : ( Drugi Feniś. To byłoby niesprawiedliwe, gdyby umarł w schronie. Tkwi tam od 2011. Dajmy Mu poczuć co to miłość. POMOCY !!!


Recommended Posts

Posted
Dnia 3.03.2022 o 19:52, Alaskan malamutte napisał:

Psiaczku, trzymaj się...My tu wszyscy martwimy się o Ciebie...😞

 

oj, bardzo się martwimy..... oby to nic poważnego ❤️ musi być dobrze, źle już było, teraz już tylko dobrze niech będzie!!!

Posted
Dnia 4.03.2022 o 21:40, agat21 napisał:

Uważam, że cisza wróży dobrze.

Nie zawsze, ale dobrze jest pozytywnie myśleć  🙂 

Posted
Dnia 4.03.2022 o 21:40, Alaskan malamutte napisał:

Mam info od Jagny, że Drugi wykąpany, odebrany i niedlugo dotrze. Rano Jagna nam tutaj wszystko napisze  

Uffff.   Przez krew w moczu już zaczęły czarne myśli spod kopuły wypełzać, ale super, że jest ok.

Posted
Dnia 4.03.2022 o 21:40, Alaskan malamutte napisał:

Mam info od Jagny, że Drugi wykąpany, odebrany i niedlugo dotrze. Rano Jagna nam tutaj wszystko napisze  

 

Dnia 4.03.2022 o 21:40, agat21 napisał:

Pewnie jest zajęta, dlatego nie pisze. Ma masę psów i zajęć. Uważam, że cisza wróży dobrze.

Myślę, że ze zdrowiem Druga nie jest najgorzej bo lekarz nie wypisałby go do domu. Ten incydent z krwiomoczem nas wystraszył. Jutro dowiemy się więcej.

Posted

Drugi od wieczora jest u nas. Wszystko ok, tylko po przyjeździe z moczem wyszły dwa skrzepki krwi. Mam bardzo trudny kontakt z lekarzem, gdzie byl. Wydala go jego żona. Dzis postaram się więcej dowiedzieć. Mocz dalej ma intensywny nieprzyjemny zapach. Wczoraj nie chciał diety, dostanie od dziś.  Mam jeszcze pronefrę to mu podam. Może powtórzę mu badanie krwi tylko w kierunku nerek i wątroby za kilka dni. Zapach moze być z wysokiego mocznika, skoro jest na antybiotyku. Po diecie i środkach moze trochę zejdzie. Wg lekarza, u którego byl , to pies do eutanazji. Zobaczymy jak zareaguje mocznik na zmiany diety i preparat. Jeśli ktoś jest na bieżąco z nowinkami  dotyczącymi walki z mocznicą, to bardzo chętnie przyjmę porady i wskazówki. Na fb jest grupa, ale ja niestety nie mam czasu przysiąść i poczytac. Juz tydzień walczymy z remontem kuchni. 

Posted

A lekarz podał przyczynę proponowanej eutanazji? Pewnie nie, skoro nie można się z nim skontaktować. 

Myślę, że Drugi sam pokaże czy i ile ma siły do życia. 

Nie mam doświadczenia z mocznicą. Postaram się poczytać.

  • Like 1
Posted

Witam. Nie jestem w temacie i nie widziałam wyników krwi, moczu pieska. Nie wiem też czy biedaczek miał robione usg, żeby sprawdzić stan nerek. Mój Tofik chorował na przewlekłą niewydolność nerek. Końcem 2019 wybrałam się z nim do weta z innym problemem, a po badaniach krwi i usg okazało się, że nerki mu wysiadają. Podwyższone parametry mocznika i kreatyniny.  Niewydolność może być ostra albo przewlekła. Ta pierwsza wymaga bardziej intensywnego leczenia, ale ponoć lepiej rokuje. Mocznik najlepiej zbijać kroplówkami(najlepiej dożylnymi, ale można również je robić podskórnie) ale pies musi mieć zrobione badania żeby wiedzieć jak go "wypłukiwać" i czy można bo chyba przy anemii kroplówek się nie stosuje. Ponadto dieta - ja próbowałam z puszkami i suchą karmą RENAL (dla nerek bezpieczniejsza jest mokra), ale ostatecznie Tofik dostawał "normalne " jedzenie - gotowany np. kurczak, indyk, warzywa plus ryż, czy makaron i do tego IPAKITINE. Z tego co czytałam (bo weci w mojej okolicy nie potrafili mi podać konkretów co i jak, kazali tylko ograniczać ilość białka w diecie) na każdy 1 kg masy ciała pieska powinno podawać się ok 2,2 - 2,5 g białka więc przeliczałam w zależności od rodzaju mięsa ile ma go być. Dodatkowo dowiedziałam się, że gotowane ziemniaki podawane oczywiście zaraz po ugotowaniu i dokładnym utłuczeniu obniżają mocznik. Ale najważniejsze, żeby psiak dużo pił. Jeśli nie miał ochoty na samą wodę to dostawał mocno płynne posiłki - 3 razy dziennie. Ale podwyższony mocznik zatruwa coraz bardziej organizm, podejrzewam że powoduje dyskomfort, może i ból a psy potrafią swoje cierpienie maskować. Jeśli komfort psa będzie taki, że właściwie nijaki trzeba pozwolić psu odejść, żeby nie cierpiał. Bo pod koniec mocznicy to już jest duże cierpienie, a taki pies ze schroniska, myślę że ma duży próg bólu...

  • Like 1
Posted

Przy podwyższonym moczniku pali w przełyku i żołądku.  Dobry jest klej z siemienia lnianego dodawany do jedzenia albo podawany do pyska  i szczypta sody oczyszczonej do miski z wodą .

Posted
Dnia 5.03.2022 o 10:15, Kate1 napisał:

Witam. Nie jestem w temacie i nie widziałam wyników krwi, moczu pieska. Nie wiem też czy biedaczek miał robione usg, żeby sprawdzić stan nerek. Mój Tofik chorował na przewlekłą niewydolność nerek. Końcem 2019 wybrałam się z nim do weta z innym problemem, a po badaniach krwi i usg okazało się, że nerki mu wysiadają. Podwyższone parametry mocznika i kreatyniny.  Niewydolność może być ostra albo przewlekła. Ta pierwsza wymaga bardziej intensywnego leczenia, ale ponoć lepiej rokuje. Mocznik najlepiej zbijać kroplówkami(najlepiej dożylnymi, ale można również je robić podskórnie) ale pies musi mieć zrobione badania żeby wiedzieć jak go "wypłukiwać" i czy można bo chyba przy anemii kroplówek się nie stosuje. Ponadto dieta - ja próbowałam z puszkami i suchą karmą RENAL (dla nerek bezpieczniejsza jest mokra), ale ostatecznie Tofik dostawał "normalne " jedzenie - gotowany np. kurczak, indyk, warzywa plus ryż, czy makaron i do tego IPAKITINE. Z tego co czytałam (bo weci w mojej okolicy nie potrafili mi podać konkretów co i jak, kazali tylko ograniczać ilość białka w diecie) na każdy 1 kg masy ciała pieska powinno podawać się ok 2,2 - 2,5 g białka więc przeliczałam w zależności od rodzaju mięsa ile ma go być. Dodatkowo dowiedziałam się, że gotowane ziemniaki podawane oczywiście zaraz po ugotowaniu i dokładnym utłuczeniu obniżają mocznik. Ale najważniejsze, żeby psiak dużo pił. Jeśli nie miał ochoty na samą wodę to dostawał mocno płynne posiłki - 3 razy dziennie. Ale podwyższony mocznik zatruwa coraz bardziej organizm, podejrzewam że powoduje dyskomfort, może i ból a psy potrafią swoje cierpienie maskować. Jeśli komfort psa będzie taki, że właściwie nijaki trzeba pozwolić psu odejść, żeby nie cierpiał. Bo pod koniec mocznicy to już jest duże cierpienie, a taki pies ze schroniska, myślę że ma duży próg bólu...

Moja staruszka Zulcia ze względu na chore nerki tez była ostatni rok na mokrej karmie Renal, suchej nie dostawała; bardzo polecam,

Posted

Info od Jaagi:

Drugi spaceruje sobie po ogrodzie, jest zainteresowany otoczeniem. Cały czas nosem przy ziemi. Nie ma żadnej potrzeby kontaktu z człowiekiem, co mnie nie dziwi...11 lat go nie miał...

Nie jest osowiały, świetnie sobie radzi. nie boi się, psy obwąchuje i olewa. Teraz w sikach nie ma śladu krwi.

Resized_20220306_080751.jpeg

Resized_20220306_080900.jpeg

Resized_20220306_080935.jpeg

Resized_20220306_081200.jpeg

  • Like 2
Posted

Dostałam wyniki na maila, wyslalam Alaskan. Z tego co widzę największym problemem jest eozynofilia, mocznik i stan zapalny. Zaraz wiec robie test na giardie i go odrobaczę. Pasożyty tez  trują organizm. Mocz rzeczywiście wyszedł ok.

Dziekuje za rady odnośnie mocznicy. Podstawowe sposoby i zasady postepowania znam, bo tez miałam zwierzaki mocznicowe. Tylko jakiś czas temu, a stale pojawiają się nowe środki. Dla mniej najlepszy zawsze był Azodyl, ale mama go kupuje i wiem, ze opakowanie kosztuje teraz ponad pięć stówek. Drugi dostaje lek na wątrobę , dietę, wiec moze i mocznik spadnie.

Moim zdaniem chodzi o to, żeby pożył sobie jakiś czas we względnym komforcie, a nie żeby niewidomego, niekontaktowego psa stresować ciągłymi kroplówkami, faszerować na siłę dietami, żeby utrzymać przy życiu. Mocznik powoduje nadżerki i rany w całym przewodzie pokarmowym. To ból i cierpienie. On ma 15 lat i uważam, że dopóki będzie sam jadł, ochoczo chodzil na spacery i w miarę normalnie funkcjonował to warto tyle mu dać. Jednak jesli przestanie funkcjonować w jako takim komforcie i jego stan sie pogorszy, to nie można utrzymywać na siłę wlewami przy życiu. Niewidomy pies ma ogromny stres przy każdym podnoszeniu czy przenoszeniu.  

Na razie jest w stanie, kiedy jak dla mnie nieźle funkcjonuje, wiec warto trochę powalczyć, choćby dla kilku miesięcy.

  • Like 5
  • Upvote 2
Posted

Wyjaśniła się tajemnica schorzenia Drugiego. Ma tasiemca. Wlasnie zrobil kupę. Domyślam się, że lekarz nie zbieral jego kup, ale dziwie się, że przez tydzień pobytu techniczkę nie zaniepokoił tasiemiec w kupie. Wlasnie podalam Dopac i jutro poproszę wetkę o zastrzyk na tasiemca, żeby dobić to cholerstwo. Przy mega pchlicy trzeba zakładać tasiemczycę. przy tasiemcu sierść wypada, skóra choruje.

Posted
Dnia 6.03.2022 o 11:24, Jaaga napisał:

Wyjaśniła się tajemnica schorzenia Drugiego. Ma tasiemca. Wlasnie zrobil kupę. Domyślam się, że lekarz nie zbieral jego kup, ale dziwie się, że przez tydzień pobytu techniczkę nie zaniepokoił tasiemiec w kupie. Wlasnie podalam Dopac i jutro poproszę wetkę o zastrzyk na tasiemca, żeby dobić to cholerstwo. Przy mega pchlicy trzeba zakładać tasiemczycę. przy tasiemcu sierść wypada, skóra choruje.

on tam był chyba tylko przetrzymany. Nikt nie pochylil się nad jego wynikami, nad stanem. Najprościej stwierdzić, że pies do eutanazji 😞 

Posted

Drug jak dobrze, że już jesteś u Jaaga

Dnia 6.03.2022 o 13:27, Ewa Marta napisał:

on tam był chyba tylko przetrzymany. Nikt nie pochylil się nad jego wynikami, nad stanem. Najprościej stwierdzić, że pies do eutanazji 😞 

Chyba masz rację

Posted
Dnia 6.03.2022 o 13:27, Ewa Marta napisał:

on tam był chyba tylko przetrzymany. Nikt nie pochylil się nad jego wynikami, nad stanem. Najprościej stwierdzić, że pies do eutanazji 😞 

 

Dnia 6.03.2022 o 13:37, KrystynaS napisał:

Drug jak dobrze, że już jesteś u Jaaga

Chyba masz rację

Ja też tak uważam. Żeby przez tydzień czasu nie zauważyć, że pies ma tasiemca???  Sorry Jaga, ale to ogromny wstyd dla tej lecznicy.

Posted
Dnia 6.03.2022 o 14:01, elik napisał:

 

Ja też tak uważam. Żeby przez tydzień czasu nie zauważyć, że pies ma tasiemca???  Sorry Jaga, ale to ogromny wstyd dla tej lecznicy.

Elu, to było jedyne miejsce, jakie znalazło się dla psa na obserwację z miejsca, gdzie było parwo. Prosiłam o zrobienie wszystkiego. liczyłam ze oprócz obserwacji, badania krwi i moczu, coś bedzie wdrożone. W wynikach przede wszystkim uderzyły w oczy wyniki eozynofili, obydwa. Do tego pchlica. Wystarczy dodac jedno do drugiego i wiadomo, że trzeba psa oczyścić pasozytów. Kończyłam socjologię, nie weterynarię, więc zakładałam, ze nie musze polegać na swoim dochodzeniu do sedna problemów zdrowotnych. 

Jutro jedziemy z nim na usg, bo lekarz nie zdążył zrobić. Mam nadzieję, że będzie juz z górki, jak tylko groźny pasozyt wylezie z niego. Biedak musiał zyć z tym tasiemcem i dzielić się schroniskowym jedzeniem. Nic dziwnego, że mimo dużego apetytu, jest chudy.

  • Like 1
  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...