Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

Marcel wczoraj miał biegunkę (kilka razy poszło rzadkie),ale szybko została opanowana,dziś po nocy koo było dobre. Od rana dziś nie chciał jeść,a w południe zwymiotował,później drugi i trzeci raz.Za trzecim razem zauważyłam ślad krwi i biegiem zebrałam się do weta.Pakować klatkę do auta pomagał mi Pan i wtedy Marcel zrobił koo ze śladami krwi:(
Marcel jak wiadomo obecnie nie jest obsługiwalny, nie można było podać kroplówki ani pobrać krwi na badanie:(.Był problem z podaniem zastrzyków,ale wetki 3 szt zrobiły-antybiotyk,przeciwwymiotny,i jakiś jeszcze,..czwarty-przeciwkrwotoczny nie w całości:( Marcel później już tylko chciał gryźć:( Zwymiotował w lecznicy, z pupci też poszło,w jednym i drugim trochę krwi było. Dzisiejsze lekarki nie zalecały podawać znieczulenia ogólnego, ale jutro będzie "moja" p.doktor i zobaczymy co zdecyduje,ale myślę,że bez lekkiego uśpienia raczej się nie obejdzie,bo zbadać jakoś trzeba :( Nie wiem,ale problem cokolwiek zrobić jest duży.
Dziś padła sugestia,że to może być wirusówka,...coś o zapachu koo lekarki mówiły.

Po powrocie z lecznicy na razie bez wymiotów,koo też nie było.Marcelek leży cichutko i podsypia:(

Simparicę zwykłą Marcel miał dawno,chyba około 13.04.,na robale Cestal też dawno.Z gryzaków żuje tylko ucho po trochę,czasami żwacz.Od tygodni podaję taki sam zestaw jedzenia i smaków.Raczej nie szukałabym problemu w diecie.
Moja wetka mówiła,że Afobam nie powinien wywołać takiej reakcji,a behawiorystka mówiła,że przez swoje lata pracy również nie miała takiego przypadku przy tym leku.Być może zbiegło się w czasie,a może ma chore narządy i lek pogłębił,lub inny powód,ale trudno w tej chwili poznać  przyczynę złego samopoczucia Marcela:(

 

Link to comment
Share on other sites

Wirusy fruwają w powietrzu i mógł załapać. Oby nic innego. Zjeść niczego nie mógł, bo siedzi w kojcu.

Czy on pije? żeby się nie odwodnił.

Gdyby był przyśpiony, to by można było za jednym zamachem założyć szelki i obróżkę.

Współczuję nerwów.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem,czy Marcelek wieczorem pił :(..świeżą wodę postawiłam,ale nie miałam jak dopilnować....bo po powrocie miałam z kolei duży problem Majką.Nerwów dziś po kokardki :(... Jak nie zapomnę,to rano zmierzę,wlałam 400ml

"Zestaw  ubraniowy" dziś brałam i jutro wezmę.

Skąd to choróbsko się przyplątało do nas :( ..martwię się strasznie o Marcelka i o dzień jutrzejszy:(

O kciuki bardzo,bardzo prosimy.


I tak nie śpię, jakieś zdjęcia cyknęłam to wstawię,

Był bardzo niespokojny w podróży do Białego,rwał wszystko co miał w zasięgu ...z powrotem już było ok i leżał.

IMG-5472.jpg

IMG-5476.jpg

IMG-5479.jpg

po powrocie do domku,

IMG_5496.jpg

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

matku jedynu   Marcelku 
modlimy z calej duszy
Wiosenko niechaj Moc Wszelka bedzie z Toba
 zeby dzis sie udalo pobrac wszystko 
badanie z krwi w kierunku parwo i leptospisrozy tak sie chyba nazywa, a objawy podobne 
Sciskam sciskam sciskam za dzis za badania 
Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Nesiowata napisał:

Oby to były słowa prorocze.

Będą :)

Choroba Marcelka dla Wiosny jest bardzo stresująca ale jednocześnie jest bardzo dobrym momentem do przełamania strachu Marcelka. Same wyjazdy są na plus. Pies źle się czuje a tu pańcia pomogła .... pies kojarzy i zapamięta.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Moli@ napisał:

Będą :)

Choroba Marcelka dla Wiosny jest bardzo stresująca ale jednocześnie jest bardzo dobrym momentem do przełamania strachu Marcelka. Same wyjazdy są na plus. Pies źle się czuje a tu pańcia pomogła .... pies kojarzy i zapamięta.

Też tak pomyślałam, że pomimo choroby jest "okazja" bliższego kontaktu i przełamania  Marcelkowego strachu. Oby to był przełom i początek nawiązania wzajemnej więzi "Wiosenno-Marcellowej" ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Wróciliśmy po 16 i sama "odleciałam" po powrocie,...wysłałam sms  cioci Livce.

Po nocy jedna rzadka,ciemna koo była.Nie wymiotował już.Leżał smutny,cichutki,widać było,że źle się czuł.
W lecznicy został podespany na jakieś 10 min.(Jedna wetka radziła znieczulić i zbadać,druga nie zalecała usypiać i w sumie na mnie zrzucili czy chcę:(.Dostał kroplówki,leki,uszy wyczyszczone,pazury,przegląd ogólny,krew zbadana.Założyłam obrożę.Nowe szelki okazały się za duże dla Marcela:(,i żałuję,że dwie pary do wyboru nie kupiłam,żeby móc dopasować,bo wiadomo,że brane bez miary.Założyłam stare Amiczkowe,ale wyjść w nich się nie odważę, jeśli ogólnie przetrwają.
Wyniki krwi ma dobre,wątrobowe niewiele podniesione.
Na najbliższe dni zalecono dietę weterynaryjną Royal Gastro i probiotyk- kupiłam.
Moja wetka powiedziała,że to wirusówka.Zaleciła póxniej zaszczepić.
Waży 10kg z groszami (nie pamiętam dokładnie)
Z lecznicy odebrałam zupełnie wybudzonego.Dostał już wodę,leży podsypia.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...