Jump to content
Dogomania

Zrezygnowany chudziutki Amberek z zamojskiego schronu. Ma dom w Warszawie :)))))))))


Recommended Posts

Posted
2 minuty temu, Tyśka) napisał:

Mnie te filmiki wczoraj rozwaliły totalnie :( Taki sponiewierany psiunek. Jak długo Amberek był w schronisku?

Chyba od września. Taką ma datę szczepienia na wściekliznę.

Posted

i mnie kapia i mnie ...matko moja kokany tuptuniu juz dobrze

 

 

                                764 Best Copic ciao images | Etykietki do prezentów świątecznych ...

                 Cudowni niezwykli Agusiowie z mezem 

                                

 

Posted
9 minut temu, agat21 napisał:

Chyba od września. Taką ma datę szczepienia na wściekliznę.

Myślę , że co najmniej od przełomu lipiec - sierpień. Psy zaraz po odłowieniu mają 14 dniową kwarantannę, potem czekają na sterylizację. Czasami nawet 2-3 tygodnie....

Posted

Na koncie kolejne wpłaty dla Amberka :)

Koja - deklaracja grudniowa 30 zł obraz.png.e6165040acc3ec7c317cef9c83f22ae9.png

Havanka - na transport 30 zł obraz.png.6c753ed58aa9d16982f5e7337b2e72ae.png

i przelew od Mamy Malti 50 zł - proszę o ujawnienie się ;) obraz.png.a026e1aafe212197d3e1e6303dcd88ce.png

Bardzo serdecznie dziękuję za wpłaty!

 

Posted

Fajne filmiki - filmik pokazuje lepiej/ więcej niż zdjęcie. Według mnie Amber nie jest zestresowany tylko zaciekawiony otoczeniem, tą wyciągniętą w przyjaznym geście ręką, tym co będzie dalej. Słucha spokojnego, przyjaznego głosu. Stara się poznać nową rzeczywistość żeby wiedzieć jak się odnaleźć w nowych warunkach.

Jeśli byłaby możliwość wizyty u weta z powodu trzepania uszkami to byłoby bardzo dobrze. Niech fachowiec obejrzy i oceni czy tam nie ma jakiejś infekcji lub inwazji pasożyta, zwłaszcza że Alaskan mówi o świerzbowcu panującym w Zamościu

  • Upvote 1
Posted

No więc tak: uprosiłam Agę, żeby Amberek został u nich :))) Bardzo mnie to cieszy!

Minus jest taki, że w sobotę muszę tam pojechać i zabrać go do weta, bo Aga nie może, a tu trzeba go przebadać jak najwcześniej, tym bardziej, że Amberek dodatkowo okropnie się drapie. Po uszkach, po łapkach, prawie do krwi. Może się okazać, że ma jeszcze jakieś uczulenie. Karma, którą dostaje jest hypoalergiczna, jest z rybą. Wszystkim psiakom u Agi tę karmę kupuję, i się dobrze sprawdza na wrażliwe nawet brzuchy. Ale sama karma to jedno, a drugie musimy wiedzieć jaka jest przyczyna.

Także czeka mnie wyprawa znowu do Skierniewic. I muszę Was prosić o możliwość pokrycia kosztów paliwa. Plus jest taki, ze nie trzeba będzie go wieźć kawał drogi do Opola.

Amberek dziś wychodzi z kojca sam, siedzi więcej w takiej zewnętrznej budce. Trochę zaczął się interesować sunią, pozwolił jej do siebie podchodzić. Uprzejmie i spokojnie się powąchali :) Do Agi też wyszedł, ale dlatego, że poczuł, że jedzenie się szykuje. Bez jedzenia nie da się go do siebie przywołać. Przynajmniej na razie.

Tolu, podaj mi proszę na pw dane do faktury za weta.

obraz.png.bd889ce10f572d798b49f44f4425094c.png

obraz.png.8734d36302e1c573c524952f9698bb67.png

obraz.png.7df88681c9338ae7fbd8f7206cf1e9a3.png

obraz.png.66b2127d73d05396552ba4e9600e8c19.png

 

  • Like 5
Posted

Potem wstawię zdjęcia z ogrodu i podrapanej łapki, teraz wracam do roboty. Tak na chwilę tu wpadłam podzielić się radością, że Amberek zostaje tam, gdzie jest :) i nie trzeba będzie go stresować kolejną podróżą. .. no tylko podróżą do weta, ale to już zdecydowanie krótsza podróż.

Posted

Kojec wygodny, dobry, buda zewnętrzna widać że solidna, fajna i ma w środku wyścielenie, mina Amberka mówi wiele (jest zaskoczony, że tak fajnie), miejsce w hoteliku u Agi się znalazło. No po prostu zaczyna się układać. Sunia rezydentka grzeczna i towarzyska więc znajomość zaczyna się nawiązywać. Ta suczka jest podobna do Amberka tylko długowłosa i większa (jak leży przed jego kojcem).

Wet, no trzeba. Agat powiem jak ja myślę - mam nadzieję, że my wszyscy - uczestniczymy finansowo w opiece nad psem. Opieka to lokum, wyżywienie, leczenie, higiena ale i transport tam gdzie trzeba. Pokrywane jest to ze skarbonki psa, no bo po to ta skarbonka jest. Dobrze myślę? Gdyby pies jechał do lekarza z właścicielem hoteliku to koszt transportu zostałby doliczony do miesięcznego rachunku.

I tak coś czuję, że będziesz agat dość częstym gościem w Skierniewicach. Oby tylko w celach towarzyskich/ odwiedzinowych.

  • Like 4
Posted
33 minuty temu, KrystynaS napisał:

Kojec wygodny, dobry, buda zewnętrzna widać że solidna, fajna i ma w środku wyścielenie, mina Amberka mówi wiele (jest zaskoczony, że tak fajnie), miejsce w hoteliku u Agi się znalazło. No po prostu zaczyna się układać. Sunia rezydentka grzeczna i towarzyska więc znajomość zaczyna się nawiązywać. Ta suczka jest podobna do Amberka tylko długowłosa i większa (jak leży przed jego kojcem).

Wet, no trzeba. Agat powiem jak ja myślę - mam nadzieję, że my wszyscy - uczestniczymy finansowo w opiece nad psem. Opieka to lokum, wyżywienie, leczenie, higiena ale i transport tam gdzie trzeba. Pokrywane jest to ze skarbonki psa, no bo po to ta skarbonka jest. Dobrze myślę? Gdyby pies jechał do lekarza z właścicielem hoteliku to koszt transportu zostałby doliczony do miesięcznego rachunku.

I tak coś czuję, że będziesz agat dość częstym gościem w Skierniewicach. Oby tylko w celach towarzyskich/ odwiedzinowych.

Dzięki! 

Dopóki Amber nie zdiagnozowany nie może mieszkać w domu. W dodatku on niestety strasznie cuchnie, a na razie nie można go jeszcze wykąpać. Mój samochód do tej pory strasznie śmierdzi, po sobocie pomyślę co z tym fantem zrobić :/ 

Mam nadzieję, że jednak nie będzie potrzeby bywać tam zbyt często, bo to ponad godzinę jazdy w jedną stronę, a żyć trzeba i pracować trzeba. ;) Normalnie Aga sama wszystko ogarnia, ale teraz trochę ją w sumie przymusiłam do zatrzymania Amberka u siebie, więc pewnie więcej rzeczy sceduje na mnie. 

 

IMG-20201210-WA0009.jpg

IMG-20201210-WA0010.jpg

  • Like 3
Posted

pomoc moja wielka nie jest, nie czuje się upoważniona do decyzji, ale zgadzam się w pełni z KrystynąS - opieka nad psem to także transport, kiedy jest taka potrzeba. Jeśli w skarbonce będzie brakowało - postaram się jeszcze dodatkowo coś dorzucić.

A nowa koleżanka Amberka śliczna - wcale się nie dziwię, że pozwolił jej do siebie podchodzić, w końcu jest chłopakiem, a to piękna dziewczyna ;) 

Wzruszające fotki ! Oby tylko zdrowotnie nie było źle - czekamy na opinię weta.

Posted
Dnia 7.12.2020 o 09:27, agat21 napisał:

Zawsze strasznie trudno myśleć o tych biedakach, które nie wychodzą ze schronu :( Które nie miały tym razem szczęścia. Ich jest tak dużo, a nas tak mało..

@agat21...mogę tak bardzo niesmiało zapytać,czy mozna coś zrobić dla Rabarbarka...on jest taki przesmutny...tak wielkie ma marzenie...od razu deklaruję pomoc jednorazową i stałe deklaracje....serce mi sie rozrywa,jak na niego patrzę...to chyba dziadziuś jest.?

  • Like 1
Posted
9 minut temu, bou napisał:

@agat21...mogę tak bardzo niesmiało zapytać,czy mozna coś zrobić dla Rabarbarka...on jest taki przesmutny...tak wielkie ma marzenie...od razu deklaruję pomoc jednorazową i stałe deklaracje....serce mi sie rozrywa,jak na niego patrzę...to chyba dziadziuś jest.?

tego Rabarbarka ? :) Można zrobić...wizytę przedadopcyjną, ale trzeba mieszkać w tamtym rejonie Polski ;)

Posted
8 minut temu, mari23 napisał:

Można zrobić...wizytę przedadopcyjną, ale trzeba mieszkać w tamtym rejonie Polski ;)

a dokładnie gdzie to jest,ten domek? Czy on jest nadal w schronie?

Posted
6 minut temu, bou napisał:

aaaa,,,a skąd mi to wiedzieć...to świetnie.Cieszę się.Dzięki!

A bo ciągle zmiany, tu jakiś piesek w dramacie, za chwilę się okazuje, że adopcja prosta ze schronu (ciocie niezadowolone) i zmiana tytułu i coś tam. Sama nie mogłam Rabusia znaleźć, choć wydaje mi się, że jestem na bieżąco.

Posted
1 minutę temu, rozi napisał:

A bo ciągle zmiany, tu jakiś piesek w dramacie, za chwilę się okazuje, że adopcja prosta ze schronu (ciocie niezadowolone) i zmiana tytułu i coś tam. Sama nie mogłam Rabusia znaleźć, choć wydaje mi się, że jestem na bieżąco.

już doczytałam...daleko ode mnie w cholerę..gdzies w okolicach Kraśnika.

Posted
16 minut temu, bou napisał:

już doczytałam...daleko ode mnie w cholerę..gdzieś w okolicach Kraśnika.

ode mnie też, przeciwległy kraniec Polski, ale najważniejsze, że już nie w schronisku i w dodatku ma szansę na dom :)

Rabarbar pojechał ze schroniska jeszcze przed Amberkiem

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...