Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Recommended Posts

Posted

Dobrze,że ogłoszenia są widoczne i ktoś dzwoni. Wiadomo,że trzeba teraz aby zadzwonił ktoś konkretny i odpowiedni dla Mimisi :)

Posted
1 godzinę temu, b-b napisał:

Dobrze,że ogłoszenia są widoczne i ktoś dzwoni. Wiadomo,że trzeba teraz aby zadzwonił ktoś konkretny i odpowiedni dla Mimisi :)

O tak, właściwy musi zadzwonić :) Oby tylko zaczął telefon się odzywać to będzie już prawie-dobrze.

Zapraszam Was na bazarek, którego beneficjentem jest Mimi :) Fanty podarowała jaguska. Z racji, że to mój pierwszy bazarek, proszę o obecność, kciuki, podpowiedzi co i jak... :)

 

Posted

Bez kawy żyć się nie da :) A miałam iść na odwyk - ale po co, to jedyna przyjemność, którą sobie serwuję. Słodyczy właściwie nie jem, fastfoodów też nie, słodkich napojów nie piję. To chociaż ta kawa, która mnie doprowadza rano do stanu przytomności (na moment).

Dzisiaj mam złe wieści - jakby było mało nieszczęść to moja znajoma zgłosiła mi średnią sunię mieszkającą na ulicy. Ona jest poza naszym miastem, więc jeżeli by ją zgłosić to jedynie do gminy... Sunia podobno jest ranna albo chora. Koleżanka widziała ją dopiero dzisiaj, ale pytała w pracy i podobno sunia leży przy tej ulicy 2tygodnie i nikt nie zareagował! Dodatkowo musiała mieć niedawno szczeniaki, bo ma spore cyce. Nie mam zdjęć suni, ale mam obiecane, że jak tylko moja znajoma spotka sunię to jej zrobi. Myślimy jak jej pomóc bez proszenia o to gminę, koleżanka nie może bo właśnie parę tygodni temu przygarnęła szczeniaka z ulicy :(  Lekko jestem załamana. Jak sunia będzie mieć zdjęcia, założę jej wątek i poogłaszam.

 

Posted
48 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Bez kawy żyć się nie da :) A miałam iść na odwyk - ale po co, to jedyna przyjemność, którą sobie serwuję. Słodyczy właściwie nie jem, fastfoodów też nie, słodkich napojów nie piję. To chociaż ta kawa, która mnie doprowadza rano do stanu przytomności (na moment).

Dzisiaj mam złe wieści - jakby było mało nieszczęść to moja znajoma zgłosiła mi średnią sunię mieszkającą na ulicy. Ona jest poza naszym miastem, więc jeżeli by ją zgłosić to jedynie do gminy... Sunia podobno jest ranna albo chora. Koleżanka widziała ją dopiero dzisiaj, ale pytała w pracy i podobno sunia leży przy tej ulicy 2tygodnie i nikt nie zareagował! Dodatkowo musiała mieć niedawno szczeniaki, bo ma spore cyce. Nie mam zdjęć suni, ale mam obiecane, że jak tylko moja znajoma spotka sunię to jej zrobi. Myślimy jak jej pomóc bez proszenia o to gminę, koleżanka nie może bo właśnie parę tygodni temu przygarnęła szczeniaka z ulicy :(  Lekko jestem załamana. Jak sunia będzie mieć zdjęcia, założę jej wątek i poogłaszam.

 

Tyś(ka), gdzie jest ta sunia ? Już wróciłam, może mogę pomóc ? Daj znać na pw.

Posted
11 minut temu, elficzkowa napisał:

Tyś(ka), gdzie jest ta sunia ? Już wróciłam, może mogę pomóc ? Daj znać na pw.

Już Ci wysyłam pw.
Jak dobrze, że jesteś.

Posted
11 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Mam, zapytam Martusię, czy mogę przekazać.

Będę Ci bardzo wdzięczna :)

Dzisiaj piątek trzynastego dla Mimi jest tak pechowy, że rozdzwonił się telefon. ;) Aż 5 osób do mnie dzwoniło. Dwie po oddzwonieniu powiedziały, że pomyłka (??), dwie nie odebrały... ich strata. Odebrała Pani. Z Opola właśnie. Pani jest na emeryturze, mieszka sama, ale teraz na wakacjach ma wnuczkę i wspólnie szukają dla Pani psiaka. Niedawno pożegnała swoją ratlerkę (z tych większych, 6kg) Tinusię, która żyła 24lata! Opowiadając o niej, rozpłakała mi się w słuchawkę. Zobaczyła ogłoszenie Mimi i od razu wiedziała, że toto. Oczy podobno do Tinusi. Tłumaczyłam Pani, że Mimi jest większa i żaden z niej ratlerek - ona na to, żeby nie robić z Mimi olbrzyma, owszem marzyłby się jej pinczer mini, ale czy to ważne czy kundelek, czy rasowiec? Jej się Mimi podoba taka jaka jest, mimo że do pinczera jej daleko. Po prostu zależało jej na małym psie, bo wie, że sił coraz mniej... i z małym łatwiej. I tu pojawiła się Mimi, do której zabiło jej mocniej serce. Kiedyś pracowała w zoo, więc nieraz miała do czynienia z trudnymi przypadkami i wie, że trzeba cierpliwości czasem. Mówiłam jej, że Mimi to rozrabiara - powiedziała, że odchowała troje dzieci i wie dobrze co oznacza rozróba :).  Mówiłam że lękliwiec - powiedziała, że tego się nie boi. Że mieszka sama, więc antymęskość jej nie przeszkadza. Otacza się psiarzami, ma przyjaciół kochających psy, ale nadal czuje się sama. Wspomniałam o sterylizacji - Pani się ucieszyła, powiedziała że sunia ma ogromne szczęście, że będzie sterylizowana, bo przynajmniej nie będzie rodzić nieszczęśliwe, niepotrzebne szczeniaki... Bardzo czeka na telefon. I zapraszała na wizytę, powiedziała że jest bardzo otwarta na wizyty.

Pani przypomina mi Panią od Tinki wrocławskiej - i taki dom mi też się marzył dla Mimi. Bardzo chciałabym wierzyć, że to prawda - na razie nie dowierzam, że to może być TO (chociaż czuję przez skórę, że to TEN domek). Plusem jest to, że jest blisko. Potrzebny doświadczony wizytator, obiektywny. Chętnie z nim pojadę do towarzystwa. Na pewno będzie trzeba poruszyć parę kwestii, np. to co będzie z Mimi gdyby coś... no i lękliwości poopowiadać bardziej. Mam wątpliwości z tego powodu, że aż brzmi zbyt pięknie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted
3 minuty temu, Elisabeta napisał:

Tysiu, boję się głośno, więc cichutko napiszę, że trzymam kciuki za Mimisię i Panią... i za Kado. Może... happy.gif&key=75ee77a40f4db0d3837ac287b361d1f239d18b30790ee5b789023c2da20d6894

Ja też się boję zapeszać. Jednak jak się rozmawia z domkami to się wie, że to jest TO, podczas rozmowy oczy aż mi się zaiskrzyły :). Pani naprawdę ciepła, dobra. Tylko boję się, że od początku będzie chciała zagłaskać Mimi. Na pewno wizyta rozwieje wątpliwości. Z telefonu brzmi bardzo fajnie.

2 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Super. To kciuki za domek Mimisiowy 

Oj trzymaj, trzymaj :) dziękuję Ci za pomoc w znalezieniu wizytatora.

Posted

Ten domek z olx'a odpadł - Pani odpisała, że ona tylko na razie rozgląda się za jakimś psiakiem, nie jest zdecydowana na adopcję i to konkretnie na Mimi ;). Inne osoby też nie oddzwoniły, mimo że się dobijałam przez cały dzień - no ich strata. Została więc tylko Pani z Opola.

Czekam na telefon od kado.

Posted

Rzadko tu zaglądam, ale teraz widzę, że dobrze, że wreszcie tu weszłam, bo i jest powód !

Chciałabym, by Pani z Opola okazała się super domkiem dla małej Mimisi :)

Posted

Jestem. Muszę przez weekend zapoznać się z historią Mimisi:)

Jestem wybredna i wymagająca na WPA,nie ma zlituj się;););)

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...