Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

dzien-dobry-ruchomy-obrazek-0018.gif

Witamy się z rana.

Ciężką noc miałam. Jako że sypialniane łóżko mamy wysokie fest, spałam na........podłodze, żeby Mimi nie skakała. Nie dość że twardo to jeszcze wszystkie zwierzaki spały ze mną i na mnie. Połówek miał w sypialni luzik, a ja obklejona zwierzami, cztery psy i tysiąc kotów.

Mimi teraz mnie pilnuje jak najcenniejszy skarb, prawie że z oczu nie spuszcza, jak nie śpi oczywiście.

Tak fajnie zachmurzone było niebo, myślałam że coś porobię w ogrodzie, a tu żarówka zza chmur wyszła i chyba nic z tego nie będzie, niestety słońce jest dla mnie zabójcze, pstryk i wyłącza zasilanie. Znowu wypełznę na ogród dopiero wieczorem jak wampir ;) Mój ogród w tym sezonie przypomina dżunglę amazońską, masakra.

Mimla życzy pięknego dnia cioteczkom.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo tęsknię do tamtych lat kiedy letnie temperatury oscylowały w granicach 24-26st, ale wtedy miałam totalny glebowstręt mieszkałam w mieście i miałam ksywkę pindrząca :))), teraz kiedy kocham wolność ponad wszystko i swoją faunę i florę, uciekłam na wieś, z pindrzącej nic nie zostało, to temperatury mnie zabijają i muszę prowadzić nocne życie ;). Jak nie urok to....przemarsz wojsk ;)

Tobie również miłego i niech szybko mijają godziny w pracy.

milego-dnia-ruchomy-obrazek-0008.gif

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.07.2018 o 22:00, jaguska napisał:

aniol-i-aniolek-ruchomy-obrazek-0551.gifPewna wróżka z Forum Ogrodniczego Oaza, aniol-i-aniolek-ruchomy-obrazek-0560.gif

zasiliła piękną kwotą Mimisiową skarbonkę skarbonka-ruchomy-obrazek-0020.gif

Jutro pieniążki powinny być na koncie, proszę skarbnika o potwierdzenie jak przelew dojdzie.

 

Wpłata już na Mimisiowym koncie : całe 150 zł ! 

Mimiśka dziękuje Znalezione obrazy dla zapytania bukiecik gif

Dzięki tej wpłacie na koncie są już pieniążki na pokrycie kosztów sterylki. jaguska, napisz proszę czy już przelać te pieniążki do Ciebie, czy może będą jakieś inne wydatki ? A jeszcze co z karmą, czy zamówić ? Mam konto do wpłaty bo wpłacasz do mnie deklaracje dla Mimi, chyba, że mam wpłacić na inne konto.

 

Link to comment
Share on other sites

Doturlałam się do domu, ledwo żyję, pogoda straaaaszna jak dla mnie, ledwo zipię, zapowiadają załamanie pogody i burze z gradem. pożyjom uwidiom.

Pupsko Mimisi zaliczyło już dzisiejszy zastrzyk, jeszcze jeden w sobotę. Rana ładna suchutka, bez obrzmień/zaczerwień, goi się jak na przysłowiowym psie ;)

Wczoraj była jedna próba rozkubraczenia, ale w porę zauważyłam.

Witajcie ciocie Nesiowata i b-b milosc-ruchomy-obrazek-0600.gif

Dzisiaj wracam do sypialni, ja na podłodze kości odgniatam a Mimiśka skacze po fotelach i po łóżku jak królik. Całkiem doszła do formy i to już wczoraj. 

Wetka orzekła że Mimi jest ślicznym psem :)

To były dobre wiadomości, a teraz te gorsze.

Mimi poza znajomym terenem, nie funkcjonuje wcale, pełza po ziemi, ciągnie w dziury i krzaki, ogon przyklejony do brzuszka, masakra i tragedia w jednym. Trochę się podłamałam. Będę próbowała wychodzić a raczej wypełzać z nią gdzieś dalej poza znajomy teren, ale dopiero jak Tysia zarejestruje czipa, ale kiedy to będzie to nie wiem.

Część posesji jest solidnie ogrodzona, spróbowałam ją spuścić ze smyczy, w Mimisiowej główce są nadal zakodowane łapanki z poprzedniego domu, nie chciała podejść za diabła, a łapać na siłę jej nie chciałam, zresztą ciężko by było bo Mimi to lux-torpeda. Dała się podejść na zazdrość, zawołałam Psotkę i zaczęłam ją miziać, zazdrosna Mimiśka od razu przyleciała upominać się o swoje, więc udało mi się przypiąć smycz. I to by było na tyle.

Gdyby się tu napatoczyła koleżanka Sowa, to bardzo bym prosiła o poradę. Jak będę wychodziła z Mimi poza znajomy teren, w jaki sposób odwrócić jej uwagę, żeby nie skupiała się na swoich strachu i przerażeniu.

 

Link to comment
Share on other sites

Mówisz, masz.

Spróbuj jak z przywołaniem - o zazdrość - drugi pies  idzie razem,  bliżej Ciebie - miziany ile się da. Niech Mimi widzi, że jest miziany kolejno przy zamkniętej, uchylonej, otwartej furtce, krok za furtką, Mimi jasne na smyczy. Drugi sposób -  ktoś mógłby przytrzymać Mimi na smyczy, gdy sama wyjdziesz o krok za furtkę. Wtedy możesz usiąść tuż za furtką, (ale suka MUSI być głodna) i zachęcać jedzeniem trzymanym w ręce do podejścia. Trzeci - Mimi zdaje się lubi coś podgryzać. Bierzesz to coś na sznurek i niech to coś ucieka przed Mimi - tak aby uciekło i schowało się krok za furtką, a potem o dwa kroki, o trzy. Jeśli Mimi nie pobiegnie za tym czymś - to sama przysiadasz, oglądasz, bawisz się tym -- sama, lub lepiej, jeśli to możliwe, z drugim psem. Czwarty -  wsadź coś, co dla Mimi najsmaczniejsze (kość surowa? ciastko wątrobiane? szprotka wędzona?) do siatki nie z siatki, ale z materiału przepuszczającego zapach (lniana torba),  powlecz kawałek po trawie do furtki i za furtkę i zostaw za furtką - podprowadź Mimi, może zdecyduje się iść za zapachem - na smyczy jasne. Jeśli dojdzie do siatki - wyjmujesz z siatki smakol i dajesz. To ostatnie ćwiczenie zaczniesz jasne w tej części ogrodu, w której Mimi niczego się nie boi.

Posłuż się wreszcie  emocjami - codziennie używaj tego samego słowa (dobrze, super czy cokolwiek innego) gdy Mimi jest szczęśliwa, potem z tym samym słowem podchodź z Mimi do zamkniętej furtki, smakol przy furtce, potem do uchylonej, potem do otwartej, potem krok za furtkę.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Kochani... jestem w końcu... Boże, jak człowiek jest poza zasięgiem bez komputera i telefonu to jakiś koszmar!! Ale już jestem i to dzięki Madie, która podarowała mi laptopa - po raz kolejny zadziwia mnie jak Doomaniacy są wspaniali, dobrzy, bezinteresowni! dziękuję, Madie dziękuję!

Bardzo, bardzo cieszę się z tego, że Mimi już po sterylizacji, bardzo się tym stresowałam, chociaż martwi mnie to, że Mimi nie funkcjonuje poza ogrodowym rajem jaguski w ogóle. :( I teraz jeszcze te afrykańskie upały... oby się ładnie goiło wszystko. Ja mam ciasteczka wątróbkowe, jaguska - chętnie Ci wyślę, tylko podaj adres. 

OGROMNIE DZIĘKUJĘ PANI Z FORUM OGRODOWEGO ZA WSPARCIE MIMI! TO NIESAMOWITA POMOC! Nie mam takich słów, aby wyrazić swoją wdzięczność. 

elficzkowa, czy już może oddałaś pieniążki jaguska za sterylizację i wszystkie inne okołotego? :)
Powoli rozliczam bazarek, więc Mimi będzie mieć zasilone konto dzięki Kupującym na bazarku :)

jaguska, podeślij mi sms'em albo w formie PW nr chipu Mimiśki to ją wpiszę do bazy SAFE-ANIMAL.


Telefonów w weekend w sprawie Mimi miałam od groma, właśnie wtedy, gdy szwankował mi telefon... :( Nieszczęścia u mnie zawsze chodzą stadami. Niemniej jednak ludzie nie czytają ogłoszeń, bo dzwoniły do mnie same rodziny z dziećmi albo osoby mieszkające w centrum miasta, w bloku, w formie wynajmu... nie mam nic przeciwko wynajmującym i zazwyczaj nie robię z tym problemów, ale w przypadku Mimi każda przeprowadzka będzie podszyta ogromnym stresem i wolałabym, aby ktoś ją wziął kto ma już własne, a nie wynajmowane... Może to przesada, więc sprowadźcie mnie na Ziemię, rozważę to raz jeszcze. 

 

Alaskan Malamute, proszę zmień ogłoszenie na bliżej Wrocławia. Ewentualnie kujawsko-pomorskie weź pod uwagę (bo właśnie tam bywam średnio raz na 2msc), ale jednak do Łodzi daleko i doszłam do wniosku, że boję się wysyłać Mimi z powrotem na taką podróż na drugi koniec Polski, zwłaszcza że nie ukrywam, że chciałabym osobiście poznać przyszłych właścicieli Mimi (np. kiedy miałabym ją wieźć do domu). I proszę, dodaj informację, że Mimi przebywa w DT pod Wrocławiem, aby nie było niedomówień nt miejsca pobytu Mimi.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno co do pracy z Mimi. Wykluczyłabym mizianki  w domu "za darmo" - czyli niech Mimi zasłuży na nie bodaj podejściem na zawołanie czy przyjęciem pozycji "siad",  za to zwiekszyłabym ilość mizianek w ogrodzie - codziennie w innych miejscach, coraz bliżej do granicy.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci Sówko za rady, w miarę możliwości postaram się wprowadzać je w nasze życie.

Jednak muszę przyznać że jestem podłamana i nie wyobrażam sobie Mimisi w mieście, a znowu w domku z ogrodem kto będzie chciał Mimi prowadzać na smyczy? I może się powtórzyć sytuacja z poprzedniego domku, puszczanie luzem a potem łapanki. Mimiśka jest super kopaczką i podkopanie się pod płotem nie będzie stanowiło dla niej problemu. Trochę mnie to wszystko rozwaliło, muszę się pozbierać.

Tysiu, prześlę Ci fotkę z numerem na sms.

Żadnych innych kosztów około nie ma, w tej kwocie na paragonie jest już wliczony dzisiejszy zastrzyk, tabletki i sobotni zastrzyk. Jedzenie też nie trzeba zamawiać. 

Link to comment
Share on other sites

I chyba Mimiśka mi pisana, muszę kopnąć swoją połowę o szybszą stabilizację ;) A tak poważnie, głowa do góry jaguska, też ostatnio się załamałam sytuacją Mimi, ale dobrze, że telefony się rozdzwoniły: wśród nich na pewno będzie TA rodzina. Wierzę w to.

No właśnie miałam na myśli wszystkie koszty ujęte na paragonie, bo tam nie tylko jest sterylizacja:) 
To czekam na smsa, z tym że mój telefon nie odczytuje MMSów :(

Link to comment
Share on other sites

Przypominam :) że u nas Mimisia po dwóch dniach siedzenia pod kanapą i chodzenia po ogrodzie na smyczy śmigała potem sama.  Do człowieka pochodziła z lekką dozą nieśmiałości ale do domu wchodziła bez większego kłopotu.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, jaguska - nie wiem czy dobrze by było, aby publicznie był podany nr chipa, więc możesz już zdjęcie wykasować, zapisałam sobie zdjęcie, dzisiaj albo jutro dodam na SAFE-ANIMAL.

Myślę właśnie o tym, anecik... że jest szansa na Mimi... zwłaszcza jak będzie jedynaczką albo jako drugi psiak przy spokojnym, wychowanym samcu... że może to jej pomoże się otworzyć jej... Kika tak miała... :)

Z bazarku będzie prawie 200zł :)) Jestem pod wrażeniem. Dziękuję.
Właśnie sortuję przedmioty, aby szykować do wysyłek.

Link to comment
Share on other sites

Już wykasowałam.

Anetko, dlatego wcześniej sygnalizowałam że lepszy byłby dla Mimi hotelik z wychowawcą, który by ją oszlifował. 

Mimisia do mnie jest ufna, skacze po mnie, rozdaje całuski, śpi ze mną, wskakuje na kolana, ale nadal boi się przypinania smyczy, choć sama przychodzi do drzwi, boi się jeśli jakikolwiek przedmiot zostanie przestawiony, boi się nagłych ruchów, hałasów. I jeszcze teraz te zachowania poza swoim terenem, jak na początku. 

Bardzo się boję żeby nie podzieliła losu Zorki, jeśli komuś czmychnie, nikt jej nie złapie i nikt jej nie znajdzie. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jaguska napisał:

Anetko, dlatego wcześniej sygnalizowałam że lepszy byłby dla Mimi hotelik z wychowawcą, który by ją oszlifował. 

(...)

Bardzo się boję żeby nie podzieliła losu Zorki, jeśli komuś czmychnie, nikt jej nie złapie i nikt jej nie znajdzie. 

I też nikt się nie zgłosił :( 

Ja też - albo Liki... Lice się udało, ale miała niesamowite szczęście... mam ciarki na samą myśl, że Mimi mogłaby podzielić los Likuni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...