Jump to content
Dogomania

Na przytanku PRZEZYCIE czekał REKSIO z karłowatością! i doczekał się ciepłego, dogamaniackiego DOMKU :) powodzenia okruszku


Recommended Posts

Dnia 23.08.2017 o 13:04, irenas napisał:

Droga Kiyoshi, sprzedałam jeszcze jedną matę i przesyłam 25 zł dla okruszka. To chyba nie ma znaczenia, że nie jest już u Ciebie, pieniądze przydadzą się też w nowym miejscu, tym bardziej, że planowane są badania. Życzę psiaczkowi zdrowia, zdrowia i zdrowia. I dobrych ludzi.

Irenko, 25 zł od Ciebie już na koncie Reksia. Pięknie Ci dziękuje dobra kobietko :D

23 godziny temu, Gabi79 napisał:

Przelałam dla cudownego Reksiulka 360,- z bazarku:

 

Pieniążki już na koncie:) Bardzo DZIĘKUJE <3

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, kasiainat napisał:

Dzisiaj przyszła karma, witaminy i podkłady dla maluszka. Dziękujemy:-)

Reksio bardzo ładnie je i pije. Załatwia potrzeby na podkłady - dzisiaj rano posprzątałam podkłady z nocy i nie zdążyłam dać świeżych to maluch nasikał do legowiska. Oczywiście od razu się w nim położył więc dzisiaj zaliczył prysznic i rozstanie z misiem bo ten poszedł do pralki. Pod prysznicem psiak był bardzo spokojny, rozglądał się, wąchał - dał się bez problemów powycierać ale jak wrócił na "swoje" nowe posłanie to wróciły do niego wszystkie strachy świata:-( Przy okazji kąpieli wyczułam, że Reksio ma przepuklinę pępkową.

Generalnie postępy resocjalizacji są bardzo malutkie. Obserwuje nas z legowiska ale nie chce nawiązywać z nami kontaktu. Kilka razy w mojej obecności Reksio zwiedzał salon ale najbardziej interesowało go co jest za drzwiami balkonowymi. Wczoraj raz zdarzyło mu się polizać mnie po ręce. Najgorzej jest po nocy jak wychodzę z sypialni, maluch biega tam i z powrotem ( kanapa-legowisko), po chwili kładzie się w legowisku i wtedy mogę dopiero podejść przywitać go. Staram się zawsze podchodzić do niego z jakimś smakołykiem (gotowane mięso  indyka) . Bardzo chętnie je zjada. Pozwala posmyrać się pod brodą, ewentualnie z boku łebka. Inne obszary ciała są niedotykalskie - chowa wtedy głowę w kąt jakby chciał stać się niewidzialny. :-/

Ciesze sie Kasiu, że całe zamówienie dotarło przed wekendem. Witaminy jednak w tabletkach a nie w kroplach, bo kropli naprawde nie umiałam znaleść.

Widze, że Reksio doszedł już w zachowaniu mniej więcej do takiego poziomu jaki miał u nas w przytulisku. Wszystko identycznie z tą różnicą, że u nas po jakimś czasie minęła różnica w zachowaniu między porankiem, a wieczorem (z początku było identycznie- rano przerażony, wieczorem w miare zadowolony), no i machał czasem ogonkiem na nasze powitanie, był ciekawski...sądze, że to zaobserwujecie na przestrzeni najbliższych 2 dni...

Ze smyraniem podobnie- pod broda i za uchem to miejsca idealne, reszta gorsza, ale u nas pod koniec pobytu już można było go tez głaskac po całym grzbiecie (robiłam mu takie mini masaże).

Powolne te postępy dla nas...ale może dla niego to sa duże kroki?

A jak do piesków Kasiu? znalazł może jakiegoś przyjaciela innego niż miś?

 

Ciesze sie, że Reksio wykąpany. Był pewnie strasznie brudny:( Przepukline trzeba będzie pewnie zooperować za jakiś czas..

Poczekajmy jeszcze z 1-2 tygodnie? Ja myśle, że on będzie się oswajał z czasem coraz bardziej...mocno w to wierze.

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, helli napisał:

Gdzies było o głaskaniu kocykiem dzikusów, może tu by się sprawdzilo

Ja głaskałam Gigę kocykiem ,ale to ze względu na to ,że ona była totalnie dzika no i gryzła.

Reksio nie gryzie,więc można go przyzwyczajać do ręki.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem nikt nie chce być sam, wyobcowany, piesek też, zwłaszcza szczeniak. Ja bym go wzięła normalnie na ręce, usiadłabym z nim i tuliła tak po matczynemu. Przez chwilę trzeba przytrzymać, uciszać, bo pewnie by się wyrywał, ale jeśli intencje są tylko dobre, serdeczne, bez kombinacji, to on to powinien wyczuć i poddać się.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 25.08.2017 o 18:04, Poker napisał:

Ja głaskałam Gigę kocykiem ,ale to ze względu na to ,że ona była totalnie dzika no i gryzła.

Reksio nie gryzie,więc można go przyzwyczajać do ręki.

słuszna uwaga. On się nie boi ręki..raczej jakiś gwałtownych ruchów nad jego głową (z moich obserwacji).

Dnia 25.08.2017 o 19:18, rozi napisał:

Moim zdaniem nikt nie chce być sam, wyobcowany, piesek też, zwłaszcza szczeniak. Ja bym go wzięła normalnie na ręce, usiadłabym z nim i tuliła tak po matczynemu. Przez chwilę trzeba przytrzymać, uciszać, bo pewnie by się wyrywał, ale jeśli intencje są tylko dobre, serdeczne, bez kombinacji, to on to powinien wyczuć i poddać się.

Reksia można bez problemu wziąć na ręce..

Tutaj jest inny problem. Gdy człowiek idzie do niego z inicjatywą, to Reksio przyjmuje to (z mniejszym lub większym zadowoleniem), ale on sam do człowieka nie podejdzie.

Ja w kojcu gdy jeszcze u nas był zrobiłam tak, że usiadłam w środku tak że musiał koło mnie przechodzić...ja byłam bez ruchu a on po jakimś czasie zaczął podchozić, wąchać.

Jutro zadzwonie do Kasi i zapytam o postępy...

Codzinnie patrze na zdjęcie Reksia i codziennie jestem przy nim myślami....

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Zulka też kiedyś nie podchodziła sama z siebie. Tinka, Lika, Morisek też. Myślę, że takie rzeczy wymagają czasu. Powoli oswajać z dotykiem, pokazywać, że człowiek jest super i może z czasem coś się odblokuje...

no własnie:) Reksio jest dopiero 6 dni u Kasi...ja tez wierze, że powolutku się odblokuje, jak te pieski o których wspomniałaś Tysiu:)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, milagros19853201 napisał:

ija zaprosze na bazarek gdzie psiak jest jednym z beneficjentow:

 

dziękuje milagros całym serduszkiem, że pomyślałaś o Reksiu,.

Dziś rozmawiałam z Kasią...

U Reksia nie ma postępów:(

Z legowiska przenosi się powoli na kanape, ale jest bardzo lękliwy...przy próbie wzięcia na ręce popuszcza mocz:(   u nas tego nie było....

Jeśli za 2 tygodnie jego stan się nie poprawi będe musiała poszukac behawiorysty......

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

Giga już 2 lata jest u ludzi i nadal nie podejdzie do człowieka , ani nawet po smaczek. Głaskanie przyjmuje z godnością ,ale bez zadowolenia.

tak...Kasia mówi, że zachowanie Reksia najbardziej przypomina Figę (która była u Kasi w hoteliku a potem uciekła z adopcji i kilka miesięcy koczowała pod balkonami na osiedlu chyba w Siemianowicach)...może jest tez taki jak Twoja Giga...

tragedia:(  

Link to comment
Share on other sites

Reksio jest trudnym przypadkiem,są takie psiaki.Wymaga bardziej intensywniejszej opieki,poświęcenia mu czasu.W hoteliku nie koniecznie ten czas się znajduje dla każdego psiaka.Jeżeli chodzi o naukę czystości to też wymaga to czasu,uwagi,jak się psiak zachowuje.Ja miałam w swoim życiu dwa szczeniaki i uczyliśmy je czystości na gazetach,kuchnia(podłoga) była wyłożona całościowo gazetami i stopniowo zmniejszaliśmy obszar gazet,do tego dochodziła wnikliwa obserwacja i częste wypuszczanie na dwór.Bardzo szybko psiaki nauczyły się zachowywać czystość w domu.Zakodowały,że drzwi to jest kierunek załatwiania swoich potrzeb i najprzyjemniejszej sprawy to pochodzenia po trawie i wąchanie zapaszków.

W przypadku hoteliku nie jest socjalizacja taka pełna np.branie psiaka do łóżka,spanie z nim w jednym pomieszczeniu,trzymając rękę obok niego itd.

Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, Anula napisał:

Reksio jest trudnym przypadkiem,są takie psiaki.Wymaga bardziej intensywniejszej opieki,poświęcenia mu czasu.W hoteliku nie koniecznie ten czas się znajduje dla każdego psiaka.Jeżeli chodzi o naukę czystości to też wymaga to czasu,uwagi,jak się psiak zachowuje.Ja miałam w swoim życiu dwa szczeniaki i uczyliśmy je czystości na gazetach,kuchnia(podłoga) była wyłożona całościowo gazetami i stopniowo zmniejszaliśmy obszar gazet,do tego dochodziła wnikliwa obserwacja i częste wypuszczanie na dwór.Bardzo szybko psiaki nauczyły się zachowywać czystość w domu.Zakodowały,że drzwi to jest kierunek załatwiania swoich potrzeb i najprzyjemniejszej sprawy to pochodzenia po trawie i wąchanie zapaszków.

W przypadku hoteliku nie jest socjalizacja taka pełna np.branie psiaka do łóżka,spanie z nim w jednym pomieszczeniu,trzymając rękę obok niego itd.

Anulko...nie za bardzo rozumiem intencje Twojego postu?

U Kasi jest najmniejszy hotelik jaki zman...nie ma 15-20 psów tylko dosłownie kilka... To najlepsze możliwe miejsce dostępne w obecnej chwili dla Reksia...U Moli też ogromne stado zwierząt, więc pewnie byłoby jeszcze mniej czasu dla niego:( A u nas w przytulisku...przy naszych 15 minutach na psa dziennie?

Może ktoś chciałby go zabrać na tymczas? także żeby był drugim czy trzecim psem w domu? bo o adopcji nie ma mowy...on się absolutnie do adopcji nie nadaje w tej chwili.

Sądze, że nauka czystości będzie chyba najmniejszym problemem...

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, kiyoshi napisał:

Anulko...nie za bardzo rozumiem intencje Twojego postu?

U Kasi jest najmniejszy hotelik jaki zman...nie ma 15-20 psów tylko dosłownie kilka... To najlepsze możliwe miejsce dostępne w obecnej chwili dla Reksia...U Moli też ogromne stado zwierząt, więc pewnie byłoby jeszcze mniej czasu dla niego:( A u nas w przytulisku...przy naszych 15 minutach na psa dziennie?

Może ktoś chciałby go zabrać na tymczas? także żeby był drugim czy trzecim psem w domu? bo o adopcji nie ma mowy...on się absolutnie do adopcji nie nadaje w tej chwili.

Sądze, że nauka czystości będzie chyba najmniejszym problemem...

Ja tylko chciałam napisać,że Reksio wymaga skoncentrowanej opieki nad nim.Nikt nie przypuszczał,że tego będzie potrzebować.Może go ogłaszać i szukać mu domu ale być z nim w ciągłym kontakcie,blisko.W dobrym domu,który podejdzie do Reksia odpowiedzialnie powinien nabrać normalnych nawyków i wychowania.Przecież to jest dopiero szczeniak a więc można go wyprostować.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Anula napisał:

Ja tylko chciałam napisać,że Reksio wymaga skoncentrowanej opieki nad nim.Nikt nie przypuszczał,że tego będzie potrzebować.Może go ogłaszać i szukać mu domu ale być z nim w ciągłym kontakcie,blisko.W dobrym domu,który podejdzie do Reksia odpowiedzialnie powinien nabrać normalnych nawyków i wychowania.Przecież to jest dopiero szczeniak a więc można go wyprostować.

Anulko...czy Ty naprawde uważasz, że ja nie wiem co robie?Jak mam oddać psa do adopcji który podgryza smycz a w ogrodzie chowa sie pod każdy krzak i szuka najmniejszej dziurki w ogrodzeniu? by uciec...

mam go wydać a potem szukać takiego okruszka jak zwieje....

Dlaczego mi to robicie po raz kolejny?... Taki dziwny brak zaufania do moich decyzji odnośnie psa, którego znam osobiście...

 

ps. normalnego, zdrowego szczeniaczkowi bardzo trudno jest znaleść odpowiedzialny dom...a co dopiero pieskowi, którego powinien chyba obejrzeć behawiorysta...

 

Link to comment
Share on other sites

kiyoshi, to nie jest brak zaufania do Ciebie tylko głośne rozważania co by było dla Reksia dobre. Anula też chce dla niego dobrze. Przecież współpraca nie polega na tym ,żeby tylko sobie przytakiwać ,ale czasem wyrazić swoje zdanie niekoniecznie zgodne z opinią drugiej osoby. Ważne jest jak się to robi. Anula na pewno ma dobre intencje. Niestety papier nie wszystko odda .

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Strasznie żal Reksia, myślę o nim codziennie, no wzięłabym malucha do siebie na DT na prawach domownika, tylko ja pracuję poza domem, córa zaraz do szkoły idzie, a Reksio wymaga w tej chwili zwiększonej opieki, no i z nauką czystości w tej sytuacji nie byłoby najlepiej. Myślę, że to nie byłoby dla niego dobre :( Hotelik z tego co pisze kiyoshi nie jest zły, stara się, nie ma tam bardzo dużej ilości psów, nie wygląda jakby się działa pieskowi krzywda. Myślę, że trzeba dać Reksiowi czas, żeby mógł oswoić się z sytuacją i zaufać człowiekowi. Być może nie będzie typem rozbrykanego szczeniaka, ale przy odrobinie cierpliwości jest szansa, że otworzy się na tyle, żeby bez obaw podejść do człowieka, wyjść swobodnie na spacer i kiedyś  zaufa i pokocha swojego opiekuna.

DS byłby dobrym rozwiązaniem pod warunkiem, że byłby w pełni świadomy problemów i potrzeb Reksia, cierpliwy, delikatny, pełen ciepła, zrozumienia i byłby gotowy oraz chętny, żeby pracować z Reksiem i przezwycięża trudności i lęki pieska.  W pełni rozumiem decyzję kiyoshi  to, że na tą chwilę nie chce szukać pieskowi domku, bo nie jest łatwo taki domek znaleźć. W życiu Reksia dzieje się teraz bardzo dużo, on musi sobie wszystko poukładać w łepku.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Czy jest taka możliwość aby szczeniaka karmić tylko z ręki? I to tak - człowiek siada, ręką wysunięta w bok, na ręce jedzenie, głowa odwrócona w druga stronę, bez kontaktu wzrokowego, bez patrzenia na zwierzątko, ale żeby on sam musiał podejść do człowieka, żeby coś zjeść?

Jak zdaniem weterynarza z tymi krzywymi łapkami - szczeniak może chodzić bez bólu?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Czy jest taka możliwość aby szczeniaka karmić tylko z ręki? I to tak - człowiek siada, ręką wysunięta w bok, na ręce jedzenie, głowa odwrócona w druga stronę, bez kontaktu wzrokowego, bez patrzenia na zwierzątko, ale żeby on sam musiał podejść do człowieka, żeby coś zjeść?

Jak zdaniem weterynarza z tymi krzywymi łapkami - szczeniak może chodzić bez bólu?

Dziekuje Sowa ze zajrzalas

Chcialabym dzisiaj do Ciebie napisac- telepatia

Ja wlasnie tak go karmilam w przytulisku, Kasia wiem ze tez czesto karmi go z reki  ale chyba jak dostaje gotowane to jest w misce

A powinna caly czas karmic go z reki w ten sposob jak opisujesz?

Sowa blagam Cie napisz jak mozna takiemu maluszkowi pomoc bo ja przyznaje bladze we mgle :( 

A moze znasz jakiegos behawioryste-szkoleniowca ktory moglby podjechac do Kasi do Bielska? Odplatnie oczywiscie, zeby na zywo cos doradzic? Bo mam wrazenie ze to jak opisujemy Reksia jednak nie odzwierciedla w pelni jaki on jest

 

 

ANULA blagam - nie gniewaj sie. Wiem ze chcesz dobrze ale juz tu pisalam ze Reksio nie jest na etapie szukania domu stalego

Mam slabe nerwy jesli chodzi o tego maluszka. Tesknie za nim, serce mnie boli potwornie ze nie moglam mu bardziej pomoc:(

Musze jednak wierzyc ze jeszcze uda sie mu pomoc i wszystko co zle- minie

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...