DONnka Posted February 8, 2017 Posted February 8, 2017 Zaglądam do ONeczka z dobrą nowiną.Skarpeta Owczarkowa przyznała mu wsparcie finansowe Zwykle przyznajemy jednorazowo max 250 - 300 zł, ale ponieważ niedawno sporym sukcesem zakończył się skarpetowy bazarek, który organizowaliśmy na FB, więc wyjatkowo możemy być bardziej hojni niż zwykle i zaproponować ONkowi 350 - 400 zł :) Nie wykluczamy również ponownego wsparcia w kolejnym miesiącu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ja już pisałam tutaj, że według mnie wskazane byłoby jednak wyprowadzenie ONKa i próba wzięcia go na spacer, żeby jednak wiedzieć, czego się spodziewać i uniknąć przykrych "niespodzianek". Oczywiście nie na chwytaku, bo to mija się z celem. Tola, a jak on się zachowywał w czasie zmiany opatrunków po operacji ? Był wyprowadzany do gabinetu czy wet przychodził do jego boksu ? Czy zakładano mu wtedy kaganiec ? 1 Quote
konfirm31 Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 DONnka, super wiadomość :) Ja cały czas się obawiam, że w schronisku w stosunku do tego ONka, obowiązuje opcja chwytaka :(. 1 Quote
agat21 Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Ciągle niejasna sytuacja? Ma pecha biedaczysko. Tak naprawdę pewnie wszystkie odetchniemy, jak trafi do hotelu. Quote
Tola Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 15 godzin temu, DONnka napisał: Zaglądam do ONeczka z dobrą nowiną.Skarpeta Owczarkowa przyznała mu wsparcie finansowe Zwykle przyznajemy jednorazowo max 250 - 300 zł, ale ponieważ niedawno sporym sukcesem zakończył się skarpetowy bazarek, który organizowaliśmy na FB, więc wyjatkowo możemy być bardziej hojni niż zwykle i zaproponować ONkowi 350 - 400 zł :) Nie wykluczamy również ponownego wsparcia w kolejnym miesiącu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ja już pisałam tutaj, że według mnie wskazane byłoby jednak wyprowadzenie ONKa i próba wzięcia go na spacer, żeby jednak wiedzieć, czego się spodziewać i uniknąć przykrych "niespodzianek". Oczywiście nie na chwytaku, bo to mija się z celem. Tola, a jak on się zachowywał w czasie zmiany opatrunków po operacji ? Był wyprowadzany do gabinetu czy wet przychodził do jego boksu ? Czy zakładano mu wtedy kaganiec ? Onek jest wożony do gabinetu, który jest poza schroniskiem i z tego co wiem to za każdym razem miał podawane środki uspakajające. O kagańcu nie wiem; na pewno jest na wyposażeniu w schronie. Pies jest w tzw. szpitaliku - niewielkim pomieszczeniu z 2- 3 boksami, ale na pewno nie jest wyprowadzany, załatwia się w boksie, tak jak wszystkie psy w schronie. Pisałam już, ze ostatnio jak byłam, pracownik powiedział, ze zachowanie psa jest o wiele lepsze - jest spokojniejszy, nie powarkuje. Dzisiaj TZ rozmawiał z wetem - pies będzie do zabrania za ok. 10 - 14; nadal jest wyciek z ucha, są założone sączki - jest w osobnym pomieszczeniu. Wet sam da znać, kiedy można przyjechać. Schronisku tez zależy, żeby onek jak najszybciej je opuścił. Ponownie TZ usłyszał, ze pies jest z tych trudniejszych, nie współpracujących Trzeba więc intensywnie rozmawiać z Murką, żeby jednak to miejsce za ten czas było pewne i żeby pies pojechał od razu do hoteliku. Quote
mar.gajko Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 2 minuty temu, Tola napisał: Onek jest wożony do gabinetu, który jest poza schroniskiem i z tego co wiem to za każdym razem miał podawane środki uspakajające. O kagańcu nie wiem; na pewno jest na wyposażeniu w schronie. Pies jest w tzw. szpitaliku - niewielkim pomieszczeniu z 2- 3 boksami, ale na pewno nie jest wyprowadzany, załatwia się w boksie, tak jak wszystkie psy w schronie. Pisałam już, ze ostatnio jak byłam, pracownik powiedział, ze zachowanie psa jest o wiele lepsze - jest spokojniejszy, nie powarkuje. Dzisiaj TZ rozmawiał z wetem - pies będzie do zabrania za ok. 10 - 14; nadal jest wyciek z ucha, są założone sączki - jest w osobnym pomieszczeniu. Wet sam da znać, kiedy można przyjechać. Schronisku tez zależy, żeby onek jak najszybciej je opuścił. Trzeba więc intensywnie rozmawiać z Murką, żeby jednak to miejsce za ten czas było pewne i żeby pies pojechał od razu do hoteliku. Bardzo się boję efektów tej operacji. Skoro dalej nie jest dobrze. Szkoda bardzo, że zaczęli paprać mu to ucho. Murkę błagać będziemy. Jak jeszcze 10 dni minimum to jest duża szansa. Quote
Tola Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Przed chwilą, mar.gajko napisał: Bardzo się boję efektów tej operacji. Skoro dalej nie jest dobrze. Szkoda bardzo, że zaczęli paprać mu to ucho. Murkę błagać będziemy. Jak jeszcze 10 dni minimum to jest duża szansa. Pies jest w schronie, nie u weta, tam nikt przy nim nie chodzi, warunki są jakie są no i to daje taki efekt :( Quote
mar.gajko Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Przed chwilą, Tola napisał: Pies jest w schronie, nie u weta, tam nikt przy nim nie chodzi, warunki są jakie są no i to daje taki efekt :( No o tym mówię, jak wiedzą czym dysponują, nie powinni takich poważnych operacji robić. Bo to grozi smiercią. Zwłaszcza, że była chęć wydostania psa. Quote
Tola Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Trzeba czekać i być gotowym na przyjecie psa, zeby nie musial jechac jeszcze do gabinetu. Quote
Tola Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Szkoda mi bardzo tego staruszka, ale nic więcej nie mogę zrobić. Na pewno podjadę do schronu jak tylko wydobrzeje, bo mam zapalenie krtani. Quote
Anula Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Tola i tak dużo wie.Musimy się podporządkować i czekać.Gdyby był w Lecznicy to by było to ucho kontrolowane,zmieniane opatrunki itd.Mam nadzieję,że ma kołnierz i sobie tego ucha nie uszkadza.A ta Lecznica to jakaś beznadziejna,nie można przechować psa po operacji. 1 Quote
mar.gajko Posted February 9, 2017 Posted February 9, 2017 Mamy miejsce u Mureczki :) hura, hura, hura. 1 Quote
AgaG Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 1 godzinę temu, mar.gajko napisał: Mamy miejsce u Mureczki :) hura, hura, hura. No to świetnie ;) Pewnie trochę potrwa doprowadzania tego ucha do porządku, jak tak cieknie z niego. Mam nadzieje, że owczuś dostał osłonę antybiotykową porządną? Quote
Tola Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 12 godzin temu, AgaG napisał: No to świetnie ;) Pewnie trochę potrwa doprowadzania tego ucha do porządku, jak tak cieknie z niego. Mam nadzieje, że owczuś dostał osłonę antybiotykową porządną? Osłonę dostał na pewno, tylko nie wiem, jak wygląda sprawa podawania tego antybiotyku w schronie.... Martwię się stanem tego ucha, mam nadzieję, ze nic gorszego z tego nie wyniknie. Quote
Tianku Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 Strasznie to smutne że nie można się psem zaopiekować :( znając życie to nikt nie dba o to ucho :( Quote
konfirm31 Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 7 minut temu, Tianku napisał: Strasznie to smutne że nie można się psem zaopiekować :( znając życie to nikt nie dba o to ucho :( Dokładnie. Nie wątpię, że wet z miejscowej lecznicy, wykonuje operację zgodnie ze swoja najlepsza wiedzą, po czym pies wraca do schronu, gdzie..... :(. Prawdopodobnie, tak samo było po pierwszej operacji(szycie ucha) , co się skończyło znacznie poważniejszą operacją (amputacja ucha, operacja ucha środkowego) i.....pies ponownie do schronu.. Strach myśleć co może być tym razem :(. A biedny pies cierpi :((((( Quote
mar.gajko Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 To dołujące jest. Miejsce jest. Pieniążki są. A Staruś tam siedzi i nie wiadomo co będzie. Quote
agat21 Posted February 10, 2017 Posted February 10, 2017 Dobrze, że chociaż miejsca ma już pewne. Szukajmy pozytywów, bo zwariować można. Quote
Jo37 Posted February 11, 2017 Author Posted February 11, 2017 Biedny psiak. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego nie chcą go wydać. Można przecież podpisać oświadczenie, że będzie leczony( przecież i tak nikogo nie obchodzi jego stan). Quote
Onaa Posted February 11, 2017 Posted February 11, 2017 Pewnie boją się wydać psa w takim stanie :(. Quote
mar.gajko Posted February 11, 2017 Posted February 11, 2017 Cały czas na ciebie czekamy. Wiedz o tym i nie poddawaj się. 1 Quote
mar.gajko Posted February 12, 2017 Posted February 12, 2017 Co dzień, patrząc na mojego staruszka Nestorka, jak się cieszy każdą chwilą, jak mnie już "guca" główką. Jak podskakuje sobie od czasu do czasu, myślę, o tej bidzie, chorej i samej. 1 Quote
konfirm31 Posted February 12, 2017 Posted February 12, 2017 Musimy wierzyć, że los starego ONka się zmieni. Już wkrótce. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.