agat21 Posted February 4, 2017 Share Posted February 4, 2017 Oj dobrze by było, dobrze. Niech on wreszcie opuści to miejsce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 5, 2017 Share Posted February 5, 2017 Staruszku będzie lepiej. Czekamy na ciebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 5, 2017 Share Posted February 5, 2017 Myślę o tobie Oneczku kochany. Już tylko kilka dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted February 5, 2017 Share Posted February 5, 2017 Ja też mu kibicuję z całych sił!... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Trzymam kciuki za ONeczka, bo troszkę się boję. Żeby już był bezpieczny i żeby okazał się spokojnym psiakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 Też cały czas trzymam w tej intencji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 6, 2017 Share Posted February 6, 2017 I ja trzymam kciuki, by się udało :( Z kolei do Zamościa ma trafić niedługo ślepaczek z gminnego kojca :( Zakładam wątek z niedowierzaniem, że mu się uda... ale może też niedługo opuści kojec? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Czy Onek ma jakieś imię?...i czy ktoś wie, jak on się miewa?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 10 godzin temu, zachary napisał: Czy Onek ma jakieś imię?...i czy ktoś wie, jak on się miewa?... Nie nie ma imienia. Staruś sobie o nim myślę, a myślę często. Znowu takie mrozy. I on i ta reszta biedaków marzną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Marznie? Po takim zabiegu?...Chyba nie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 2 minuty temu, zachary napisał: Marznie? Po takim zabiegu?...Chyba nie.... Jak jest w tym szpitaliku jeszcze to może nie, ale czy tam grzeją? I czy jeszcze tam jest? Najgorsza jest ta niewiedza i brak możliwości kontaktu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 7, 2017 Share Posted February 7, 2017 Strasznie zimno znowu :( Kiedy ta zima odpuści? W schronach znowu masakra pewnie :( Dobrze, że ONuś w szpitaliku, a nie w boksie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 8, 2017 Author Share Posted February 8, 2017 Oby udało się go szybko wydostać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 8 minut temu, Jo37 napisał: Oby udało się go szybko wydostać. Tola chyba coś pisała o czwartku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 A u Murki chyba juz bedzie miejsce bo dwa psiaki wybywaja do domkow chyba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Tolu, będziesz jutro dzwonić i sie dowiadywać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 23 godziny temu, agat21 napisał: Strasznie zimno znowu :( Kiedy ta zima odpuści? W schronach znowu masakra pewnie :( Dobrze, że ONuś w szpitaliku, a nie w boksie. U nas strasznie zimno, a przy tym śnieg i nieprzyjemne wiatrzysko. Nie wiem jak te psy w boksach daja radę :( 11 godzin temu, konfirm31 napisał: Tola chyba coś pisała o czwartku? Jutro prawdopodobnie ma zjecie szwów, Tz będzie dzwonił. 10 godzin temu, Tianku napisał: A u Murki chyba juz bedzie miejsce bo dwa psiaki wybywaja do domkow chyba No właśnie nie bardzo; rozmawiałam z Kasią w poniedziałek i wychodzi na to, ze nadal trzeba czekać :( W kolejce jest jeszcze jakiś psiak od elik - chyba. 55 minut temu, mar.gajko napisał: Tolu, będziesz jutro dzwonić i sie dowiadywać? TZ będzie dzwonił, ale dzisiaj pojawił się kolejny problem w rozmowie z tym gabinetem. Pracują w nim dwie wetki - psa mogą przyjąć, owszem, ale jeśli będą jakiekolwiek problemy z wyprowadzeniem go na spacer to niestety trzeba będzie go zabrać. I co wtedy - trzeba wziąć pod uwagę i taką sytuację... Ja wiem, ze najlepszym wyjściem dla psa byłby przyjazd Murka do schronu i wyjazd onka do hoteliku, ale tak się prawdopodobnie nie da. Tak tu rozmawiamy z TZ, ze moze podjechać do schronu i poprosić o możliwość wyprowadzenia staruszka, chociaż wiem, że to dla niego kolejny stres :( Tylko co robić jak okaże się, ze wyprowadzenie na smyczy nie jest jeszcze możliwe? A kto podejmie się kolejnej rozmowy z Murką i dowiadywania się o to miejsce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Będę ja męczyć ja. Już z nią rozmawiałam. Ale będę znowu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 8 minut temu, mar.gajko napisał: Będę ja męczyć ja. Już z nią rozmawiałam. Ale będę znowu. Kocham Cię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Może spróbować go wyprowadzić na smyczy.Jeżeli ma mieć zdjęte szwy to chyba muszą go zawieźć do weta a więc jak go wyprowadzą,na chwytaku? A może nie na chwytaku tylko normalnie. Tamto zdarzenie miało swoje podłoże,pies chory,pogryziony i rozjuszony sytuacją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 33 minuty temu, Anula napisał: Może spróbować go wyprowadzić na smyczy.Jeżeli ma mieć zdjęte szwy to chyba muszą go zawieźć do weta a więc jak go wyprowadzą,na chwytaku? A może nie na chwytaku tylko normalnie. Tamto zdarzenie miało swoje podłoże,pies chory,pogryziony i rozjuszony sytuacją. Tez mam nadzieję, że będzie normalnie. Chociaż przeciez jak on na szpitalu, to chyba muszą z nim wychodzić jakoś. Chociaż z raz dziennie? Czy sika i kupę robi w tym szpitalu? Nie wiem jak to jest w tym schronisku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Już ktoś z tamtejszych wetów powiedział o nim, że często u nich bywa i nie chce współpracować, więc obawiam się, że nie wprowadzają :(. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 Przed chwilą, konfirm31 napisał: Już ktoś z tamtejszych wetów powiedział o nim, że często u nich bywa i nie chce współpracować, więc obawiam się, że nie wprowadzają :(. Konfirm, mój Franek małe gówienko 15 kg nie współpracuje, chyba że widzi nagrodę - chrupki, smaczki, wtedy można mu ogon naciągnąc na głowę, a on się tylko gapi na tę nagródkę. I brzuch można wymacać i wszystko. Chodzi mi to, że przeważnie można jakoś psa "uładzić". Prośbą, nakazem, przekupstwem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 13 minut temu, konfirm31 napisał: Już ktoś z tamtejszych wetów powiedział o nim, że często u nich bywa i nie chce współpracować, więc obawiam się, że nie wprowadzają :(. Dodatkowy stres dla psa: załatwianie się w pomieszczeniu :( a czy naprawdę ciepło ma - też nie wiadomo, Budunek murowany nie znaczy że dobrze ogrzewany. Biedactwo ten piesio Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2017 Share Posted February 8, 2017 11 minut temu, mar.gajko napisał: Konfirm, mój Franek małe gówienko 15 kg nie współpracuje, chyba że widzi nagrodę - chrupki, smaczki, wtedy można mu ogon naciągnąc na głowę, a on się tylko gapi na tę nagródkę. I brzuch można wymacać i wszystko. Chodzi mi to, że przeważnie można jakoś psa "uładzić". Prośbą, nakazem, przekupstwem. Wiem, Kochana. Ja pisałam o tym, co "oni" mówią o psie i jak go widzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.