Jump to content
Dogomania

Pomóż mi - proszę - mój wygląd powie Ci wszystko - Halinka/Bajka ma swój dom na zawsze! Bajka za TM - odeszła 15.05. 2022:(


Recommended Posts

Posted

Przepraszam, że dopiero teraz, ale trochę mieliśmy dziś zamieszania... Sunia miała trafić do weta, ale coś się źle dogadaliśmy, ja się nie przypomniałam i wet wyjechał zanim TZ dojechał z Dredzią/Halinką:( No i co było robić, postanowiłam sama pousuwać dredy na ile mi się uda, a po weekendzie wet dokończy. Podałam też dziś od razu suni tabletki na odrobaczenie i będę podawać przez 3-4 dni, żeby pozbyć się wszystkich pasażerów na gapę. Fiprexu na razie nie podawałam, bo sunię trzeba koniecznie wykąpać (może jutro się uda). W poniedziałek zawiozę ją na pobranie krwi i może mocz złapię (Tola prosiła, żeby zrobić takie badania).

A co do suni... no jest wspaniała. Zero agresji, mega łagodna, spokojna, cierpliwa. Lgnie do człowieka bardzo. 2 bite godziny pracowałam nad jej dredami... udało mi się prawie wszystko usunąć i wyczesać (nie ma żadnych odparzeń na skórze, wszystko było na wierzchu). Tylko na łokciach trzeba podgolić maszynką i to musi wet zrobić, bo jest przy samej skórze pozlepiane i boję się skaleczyć sunię. Przy ogonie się spociłam... tak się bałam, żeby nie skaleczyć ogonka. Ciężko było wyczuć, gdzie się kończy.. myślałam, że nie dam rady, ale pomyślałam, że nie mogę suni z tym zostawić... Na ogonie sunia dźwigała ok. 1 kg zlepu... na samej końcówce był dred wielkości i grubości ludzkiej dłoni. Jak sierść odrośnie, to końcówka ogona będzie biała:) Dredy miała też na brzuchu (jak jej wycinałam to leżała wywalona i szczęśliwa, że ktoś się nią zajmuje). Przy czesaniu lizała mnie po nogach... Za uszami też miała całe grona malutkich zlepków. Trochę wycięłam, ale poproszę chyba jeszcze weta, aby to podgolił, chyba, że przy kąpieli trochę się rozpuszczą i uda się je rozczesać.

Suńka na pewno jest starsza, widać po ząbkach... wg mnie to mieszaniec collie. Pomijając maść, to ma bardzo dużo cech tej rasy: pyszczek, uszy, postura i przede wszystkim sierść: jest miękka i podatna na filcowanie. Mieliśmy rasową collie (dokładnie to shelti czyli mini collie) i miała identyczną sierść, jak się nie poczesało przez 2-3 dni to od razu się filcowało. Nic dziwnego, że sunia jest w takim stanie, skoro przez 6 lat nikt jej nie czesał.

Nie mieliśmy już dawno tak zaniedbanego psa, a z takimi dredami to pierwszy raz miałam bezpośrednio doczynienia. Może niezbyt fachowo to zrobiłam, ale przynajmniej suni jest teraz lżej. Zdjęcia trochę kiepskiej jakości, bo już się robiło ciemnawo:

03eeae659a5a3ad6gen.jpg

263e5bddcf1f94b7gen.jpg

 

Uśmiech Halinki - dla wszystkich, którzy przyczynili się, że jest poza schroniskiem:)

4663f496dc94092agen.jpg

 

A tu dwie reklamówki dredów i wyczesanej sierści:

981789d1f1bdffbcgen.jpg

  • Upvote 4
Posted

Nie do wiary ,że taka fajna suczka siedziała 6 lat w schronie. Nie było

jej na żadnym zdjęciu ze schroniska.

Mnie od razu wydawało się ,że ona ma sporo z collie.

Posted

I znowu mam mokre oczy,  ale ze szczęścia. Taki cudowny pies,  a tyle lat tkwił w tej klatce niewidzialny. To wspaniałe,  że to Alaskan,  TZ Murki i sama Murka,  byli tymi Ludźmi,  którzy przynieśli jej wolność.  To dobrze rokuje na przyszłość dla kontaktów Halinki  z innymi ludźmi. Odzyska zaufanie do człowieka. A po wstępnych zabiegach fryzjerskich ;),  już wypiękniała. I  ja też jestem entuzjastką furminatora, jako opiekunka kłaczastej ONki. Ale najważniejszy jest charakter,  a ten zapowiada się  u Helenki wspaniale  :)) 

  • Upvote 1
Posted

Murka, odwaliłaś kawał dobrej roboty ! Tak, jak pisze Konfirm, sunia pięknieje w oczach, choć to tylko wstępne zabiegi pielęgnacyjne. Ten uśmiech na pyszczku - bezcenny!

Cieszę się, że zabraliśmy tym razem właśnie ją, bo naprawdę jest cudowna !

Posted

Mureczko wielgachne dzięki za "odchudzenie" Halinki   gif serce z róż.gif   Teraz pewnie waży o kilka kilogramów mniej :) Czuje się lżejsza i pewnie już nic jej nie ciągnie za skórę.

Co za ulga wiedzieć, że sunia już czuje się dużo, dużo lepiej.  Halinka pewnie ma delikatne usposobienie i dlatego w schronie unikała ludzi, bo czuła, że ci, których widywała najczęściej, nie są przyjaźnie nastawieni. Ona pewnie bardzo wyczuwa intencje ludzi o czym świadczy choćby to lizanie po rękach.

Halinko kochana teraz masz wokół siebie samych przyjaznych ci ludzi.

Cytuj

W poniedziałek zawiozę ją na pobranie krwi i może mocz złapię (Tola prosiła, żeby zrobić takie badania).

Tak, to konieczne. Musimy wiedzieć w jakiej jest kondycji fizycznej, czy nie potrzebuje specjalistycznej karmy lub jakichś specyfików farmakologicznych. Tyle lat w schronie...   gif  płacze.gif

Posted

Halinka już wykąpana (było dziś 30 stopni, więc kąpanko odbyło się na słoneczku:) ). Udało mi się pousuwać resztę dredów i zlepki z łokci (na jednym jest malutkie zaczerwienienie).

dea2190bbb0f7004gen.jpg

5d296ed6c0624f7dgen.jpg

7713bd1d8948908bgen.jpg

 

Sunia ma w książeczce wpisane 7 lat.

  • Upvote 1
Posted

Zapomniałam napisać, że po nocy w boksie suni było czysto... sunia pięknie załatwiła potrzeby na spacerku:) Często siusia, ale to bardziej znaczenie niż siusianie.

I już próbuje zapraszać psy do zabawy:)

  • Upvote 1
Posted

 Serce rośnie, kiedy widzi się, jak Halinka zmienia się z dnia na dzień, jak pięknieje, jak  wraca jej radość życia. No i po tylu latach za kratami, zachowuje czystość ! Jeżeli to prawda, co jest w książeczce, to na dodatek sunia jest o rok młodsza niż myśleliśmy.

Posted

Ten przypadek jest koronnym przykładem na to, jak ważne jest dobre kierownictwo i dobry wolontariat w schronie. Grzeczna, bardzo ładna suka zmarnowała młodość pod dredami, w stanie praktycznie wykluczającym adopcję, jakby nie można było jej zwyczajnie uczesać co jakiś czas, wziąć na spacer, zrobić kilka zdjęć i ogłaszać. Mnie ona od razu nie wyglądała na wycofaną, czy zalęknioną, po prostu spokojnie znosiła swój bezradny los. Schroniska pełne są takich nieznanych, poczciwych psów.

  • Upvote 4
Posted

Ona jest psiakiem gotowym do adopcji.

1 godzinę temu, rozi napisał:

Ten przypadek jest koronnym przykładem na to, jak ważne jest dobre kierownictwo i dobry wolontariat w schronie. Grzeczna, bardzo ładna suka zmarnowała młodość pod dredami, w stanie praktycznie wykluczającym adopcję, jakby nie można było jej zwyczajnie uczesać co jakiś czas, wziąć na spacer, zrobić kilka zdjęć i ogłaszać. Mnie ona od razu nie wyglądała na wycofaną, czy zalęknioną, po prostu spokojnie znosiła swój bezradny los. Schroniska pełne są takich nieznanych, poczciwych psów.

Rozi - tylko takich schronów jest niewiele. W większości  nikogo nie interesuje dobrostan zwierząt.

 

Przy okazji przypomnę o trwającym bazarku

 

Posted
9 godzin temu, Murka napisał:

Zapomniałam napisać, że po nocy w boksie suni było czysto... sunia pięknie załatwiła potrzeby na spacerku:) Często siusia, ale to bardziej znaczenie niż siusianie.

I już próbuje zapraszać psy do zabawy:)

Niesamowite, jak bardzo sunia zmieniła się  od chwili wyjścia ze schroniskowego boksu. Teraz też w boksie, ale jakże inne jest całe jej otoczenie, atmosfera, co  właśnie wpływa na jej zachowanie. Wspaniale się zapowiada :)

Teraz czuje, że żyje :)  Uśmiech mówi wszystko :)

dea2190bbb0f7004gen.jpg

A oczy ma faktycznie piękne, urzekające  :)

Posted
9 godzin temu, Murka napisał:

Zapomniałam napisać, że po nocy w boksie suni było czysto... sunia pięknie załatwiła potrzeby na spacerku:) Często siusia, ale to bardziej znaczenie niż siusianie.

I już próbuje zapraszać psy do zabawy:)

I ja przybiegam do pięknej Helenki! Mureczko, te informacje to miód na moje serce!! Aż chce się żyć, jak to się czyta!! 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...