*Magda* Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 28 minut temu, Tyś napisał: Nie mamy żadnego... Jutro mimo wszystko idę do gminy, może pomogą nam wywabić sukę stamtąd ze szczeniakami. Ale co dalej, to nie wiem... Justyna, może trzeba na nich nacisnąć, żeby załatwili jakiegoś skutecznego hycla, który wejdzie na ten prywatny teren i nie wyjdzie z niego, dopóki suczka z małymi nie zostanie złapana. Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Wasze telefony oraz porady - dzięki wielkie. Wszyscy oczywiście macie rację, ja musze się od Was wiele, wiele nauczyć. Agniesiulka i elficzkowa - dziękuję Wam zwłaszcza, że jesteście. Plan B się klaruje, więcej napisze Agniesiulka, bo nie chcę nic przekręcić. Quote
Agniesiulka K. Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Rozmawiałam właśnie z Tyś. Spróbujemy rano zadzwonić do Pana z Zamościa, poprosimy go o złapanie suni. Mama razem z małymi trafi do lecznicy, gdzie miała mieć robiony zabieg. Zostawimy ją tam pod opieką vetów żeby spokojnie doszła do siebie a, szczylki raczej do uśpienia. Na ten moment to chyba jedyny plan dzięki któremu nie zostawimy suni znów samej... 1 Quote
elficzkowa Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 15 minut temu, Aldrumka napisał: poprosze nr konta na pw numer konta wysłany, dziekujemy Quote
Havanka Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 6 minut temu, Agniesiulka K. napisał: Rozmawiałam właśnie z Tyś. Spróbujemy rano zadzwonić do Pana z Zamościa, poprosimy go o złapanie suni. Mama razem z małymi trafi do lecznicy, gdzie miała mieć robiony zabieg. Zostawimy ją tam pod opieką vetów żeby spokojnie doszła do siebie a, szczylki raczej do uśpienia. Na ten moment to chyba jedyny plan dzięki któremu nie zostawimy suni znów samej... Plan konkretny i dobry. Może w końcu uda się pomóc suni. Powodzenia ! 1 Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Oczywiście też wszystko zależy od tego, co powiedzą weci. Niemniej jednak to chyba najlepszy plan, jaki można wymyślić w tym przypadku. Mnie to wszystko podłamało, naprawdę nie nadaję się do pomagania. Gdyby nie trzeźwy umysł Agniesiulki oraz elficzkowa, która przyjechała od razu na moje zawołanie, to nie wiem co bym zrobiła... Quote
elik Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Cytuj Ale teraz nie wiem co dalej.Jak wyłowić matkę stamtąd i co z pozostałymi? Czy jakiś wet uśpi nam parodniowego szczeniaka? (nie wiem kiedy złapiemy) . . . Macie trochu czasu, bo szczenięta są ślepe przez 12-16 dni po narodzinach więc Tysiu nie stresuj się, że nie zdążycie. Quote
Agniesiulka K. Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Teraz tylko możemy liczyć na tego polecanego hycla, nie będziemy jej sami łapać żeby się nam nie przeniosła w inne miejsce. Trzeba też rozmawiać z właścicielem terenu żeby pozwolił ewentualnie tą akcję łapania przeprowadzić. Wybaczcie literówki, piszę z telefonu i już nie mam siły poprawiać Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 O 14.08.2016 o 18:48, Agniesiulka K. napisał: Ja tylko tak na szybko z telefonu, dla mnie żadne zwroty za dojazdy nie będą potrzebne. Dzisiejszy niewypał to moja osobista porażk- Tz musiał wracać do Zambrowa i nie było go dzisiaj czego ogromnie żałuję! Cześć z Was już wie tak samo dobrze jak ja, że kto jak kto ale on by bez zakończenia akcji do domu nie wrócił ;) Dzisiaj byłam ze znajomymi, którzy w zasadzie mieli u nas dług wdzięczności więc żadnych kosztów nie ponioslam. Jak tylko postanowimy coś z szanownym małżonkiem to damy znać. Ale na transport póki co nie trzeba się dla nas zrzucać, lepiej przeznaczmy kasę na karmę. Agniesiulka... Słowo dziękuję to za mało... ale tylko tyle mogę dać jako tegoroczna maturzystka, więc jeszcze raz mówię Ci: dziękuję. Jesteś aniołem dla dzikusków oraz... dla mnie... Dziękuję :) O 14.08.2016 o 19:45, Aleksa. napisał: Zapisuję :) Dziękuję, Olu za obecność. Od czasu, gdy dowiedziałam się o ciąży suni mam koszmary senne, dzisiaj dalej nie będę spać, martwiąc się czy odrzucony czarnuszek przeżył i czy jutro będziemy mogły w końcu napisać o suni "udało się, śpijcie spokojnie". O niczym innym nie marzę. Swoją drogą... dlaczego zawsze takie akcje są podczas dni wolnych? Quote
elik Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 3 minuty temu, Agniesiulka K. napisał: Teraz tylko możemy liczyć na tego polecanego hycla, nie będziemy jej sami łapać żeby się nam nie przeniosła w inne miejsce. Trzeba też rozmawiać z właścicielem terenu żeby pozwolił ewentualnie ta akcję lapania przeprowadzić. Dobrze byłoby, żebyście były obecne przy hyclu, gdy ten będzie łapał psiaki. W Waszej obecności będzie się bał stosować jakieś okropne metody. 1 Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Jeśli tylko nie będę przeszkadzała swoją obecnością... to będę na miejscu, ja na razie jestem bezrobotna w sumie. Trzeba jutro dorwać pracowników, by podali namiar na właściciela terenu. Quote
elik Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 1 minutę temu, Tyś napisał: Jeśli tylko nie będę przeszkadzała swoją obecnością... to będę na miejscu, ja na razie jestem bezrobotna w sumie. Trzeba jutro dorwać pracowników, by podali namiar na właściciela terenu. Hycel pewnie powie, że mu przeszkadzasz, bo oni nie lubią, jak im się patrzy na łapy, ale choćby z dalszej odległości, jednak patrz. Niech wie, że ktoś go obserwuje. Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 3 minuty temu, elik napisał: Hycel pewnie powie, że mu przeszkadzasz, bo oni nie lubią, jak im się patrzy na łapy, ale choćby z dalszej odległości, jednak patrz. Niech wie, że ktoś go obserwuje. Ok, dziękuję za sugestię. Czekamy do jutra, by móc zadzwonić... Quote
agat21 Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Koszmarna sytuacja, bardzo wspólczuję. Tak strasznie żal suni i jej maluchów. Trzymam kciuki, żeby odrzucony maluszek przeżył, Twoja znajoma Tysiu bardzo dzielna, że go wzięła. Oby udało się złapać stadko. Zgadzam się z dziewczynami, żeby nie zostawiać hycla samego z psiaczkami. Większość z nich nie patyczkuje się przy łapaniu.. Quote
Nadziejka Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 matko jedyno ... zrobilam na szybko ten bazarusio chociaz zaraz bedzie gotowy zapraszam sercem sciskam mocno mocno za wszystko i za Was ja teraz bez grosika ostalam i w chorobie wiec nie moge slac nic ale moze jakies janioly zajrza na watus jeszcze i na kramik trzymam mocno ogromnie za bidunie i za czarnunka , za rudaszka ech zycie Quote
elficzkowa Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Ewuś kochana, bardzo dziękujemy za bazarek Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Jesteście niesamowite... dziękuję... Brak mi słów. Moja znajoma pierwszy raz ma takiego oseska. Maluch na razie walczy, ale wiadomo - z takimi oseskami to małe szanse są, że przeżyją... ale przynajmniej nie umiera na dworze http://www.fotosik.pl/zdjecie/165e12652259ea3e Quote
agat21 Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Jaka kuszynka.. Udało się kupić mleko dla osesków? Quote
elik Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Ale maciupeńki ! Bardzo dobrze zrobiłyście, że zabrałyście go. On nie przeżyłby do jutra. Dla takiego maleństwa noce są już zbyt zimne. Przydałby mu się termofor lub choćby butelka z ciepłą wodą owinięta jakimś kosmatym materiałem. Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Na razie mamy jedynie mleko dla niemowląt... ktoś, kto karmił psie oseski powiedział, że ostatecznie może być... sklepy pozamykane. Szukałyśmy też matki zastępczej ale niestety... na razie bezskutecznie. Jutro, o ile przeżyje, trafi rano do weterynarza i dostanie fachową opiekę. Aaa, termofor jest, sama miałam kiedyś kociego oseska do odchowania, więc trochę pamiętałam i to, co pamiętałam - to przekazałam koleżance. Resztę doczytała w domu. Byle do jutra maluch wytrzymał, to jutro już będzie inaczej. Weterynarz poinstruuje co i jak. Swoją drogą, wydaje mi się, że tym razem Murzynek był tatusiem... Quote
Aleksa. Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Kurczę, a skoro sunia go odrzuciła, to może szczeniak jest chory? :( Quote
elik Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Teraz, Aleksa. napisał: Kurczę, a skoro sunia go odrzuciła, to może szczeniak jest chory? :( Zazwyczaj tak jest. Chory, albo z wadą fizyczną. Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Jutro obejrzy go wet, a właściwie moi zaufani weci - mam u nich podopiecznych. Na razie psiak ładnie siusia po posiłkach, kupki jeszcze nie było. Jak mu ciepło, nie płacze. Wiecie... tam zawsze (tzn odkąd pamiętam - a ja jedynie pamietam czasy jamniorki i jej dzieci, czyli szylkretowego Liska i tej suni) były szczenięta szylkretowe, ten urodził się nagle czarny. Jako jedyny. Może to to jest powodem odrzucenia? Nie wiem, ja się nie znam, ale liczę że to tylko to, a nie jakieś choróbsko. Niemniej jednak nie mogłyśmy go tak zostawić, sami wiecie... nawet jeśli walkę przegra, to jednak próbowałyśmy. 1 Quote
Poker Posted August 15, 2016 Posted August 15, 2016 Moim zdaniem szczeniaki powinny być uśpione . Im szybciej tym lepiej dla suni. Weci robią to do 12/14 dnia życia. Ale byłoby nieludzkim w stosunku do suni tak długo czekać. Jeżeli zakładacie uśpienie szczeniaków, to instrukcja weta w sprawie odrzuconego malucha będzie zbędna. Oczywiście dobrze ,że go nie zostawiłyście na pastwę losu. Wiozłam 8 dobowych szczeniaków do uśpienia i wiem jakie towarzyszy temu uczucie. Jeżeli walczymy z bezdomnością i nadpodażą psów, to jest to jedyne wyjście. Co hycel zrobi z sunią po złapaniu? Quote
Tyśka) Posted August 15, 2016 Author Posted August 15, 2016 Poker, tak jak pisała Agniesiulka - sunia po złapaniu przez hycla pojedzie z nami do weta. Szczenięta też zgarniemy i je uśpimy. Nie wiem, czy wszystkie - czy jednego zostawić, tu zadecydują weci. Mamy nadzieję, że uda nam się to załatwić jutro (tzn dzisiaj), maks za parę dni. --------- Murzynek pojawił sie na stronie Głodnego Psa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.