enia Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 A nie ma innych leków żeby je troche uspokoić? Pipi podziwiam Cie bardzo, jeśli potrzebujesz czegoś np. pieniędzy to podaj mi konto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Inne leki sa ale to wet musi zapisac i napewno reakcja nie bedzie od reki. Moze odczekac, troche, leki to ostatecznosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 wykasowałam, po prostu Pipi trzeba pomóc a nie napadać z paragrafami- ustawe to trzeba chyba na wieś do sołtysów wysłać żeby pod każda strzeche trafiła..... a ja tam w Klamke wierzę;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 [quote name='enia']wykasowałam, po prostu Pipi trzeba pomóc a nie napadać z paragrafami- [B]ustawe to trzeba chyba na wieś do sołtysów wysłać żeby pod każda strzeche trafiła.....[/B] a ja tam w Klamke wierzę;)[/quote] To nie bylo tylko do pipi sa tu i przedstawiciele organizacji, o czym sami pisali,ze psa w [B] [U]kolczatce[/U] i łancuch trzymaja[/B]. Nie o sam łancuch chodz, to ustawa dopuszcza ale kolczatka+ łancuch. Aby innych pouczac samemu trzeba dac przyklad, inaczej 'nauka idzie w las" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 moze to być nużyca, może grzybica, może świerzb...bez zeskrobiny trudno diagnozować niestety....choć jak pisze Arka można je potraktowac advokatem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga i Eto Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Coś wam powiem, to ja rozpoczęłam współpracę z Pipi i zawiozłam jej pieski, które w miare nowych domów były zabierane. W czasie naszej współpracy pomagałyśmy jej jak mogłyśmy, woziłyśmy karmę dla zwierząt i nie tylko. Zawiozłyśmy deski na budy, a nwet siątkę używaną (co prawda pipi mówi że nie da się jej rozciągnąć bo ktoś ją mocno zwinął) ale zawsze to coś. Uwierzcie że 2 kobiety nie są w stanie wszystkiego zrobić, pobudować kojców czy coś. To co jest napisane o psach z poświętnego w oświadczeniu jest prawdą. [B]Zastanwiam się tylko czy teraz, keidy psy zostały zabrane czy wójt zechce pomóc tak jak to deklarował ? Czy nie powie że już nie są bezdomne skoro ktoś je wziął ?[/B] JA wiem co teraz robi Pipi, jak ją znam to na pewno siedzi z tymi psami, bo co jak co, ale miłości do zwierząt nie można jej zarzucić, ona naprawdę jest im oddana. [B]Więc wszyscy co chcą jej pomóc to róbcie to, ale róbcie to fizycznie a nie tylko pisząc na dogo : jestem z tobą, bo to naprawdę nic nie da. [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 [B][COLOR="DarkGreen"]Wątek ponownie zmoderowałam. Usunęłam posty NIE NA TEMAT. Ponawiam prośbę: trzymajcie się tematu. To nie miejsce na ocenianie osoby Pipi, ani na osobiste wycieczki. Skoncentrujcie się na pomocy dla tych psów. Jeśli nie macie nic do powiedzenia na ten temat - nie piszcie tu. Potrzebna jest konkretna pomoc i poważne rady. I ostrzegam: za atakowanie innych użytkowników będą punkty karne.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 Jestem już nareszcie w domu.Aż nie wiem od czego zacząć.Chciałam jakoś tak zrobić,żeby nie trzeba było podawać jej tego środka uspokajającego,ale się nie udało.Podałam więc tabletki.Pan doktor pobrał zeskrobinę i krew i badał część sam,a część poszła do laboratorium.Znalazł w zeskrobinie jednego świerzbowca i powiedział,że pod koniec tygodnia zadzwonić.Zakropił jej jakiś lek po całym kręgosłupie.Opinie powiedział,że wyda jak będzie wiedział konkretnie.Sunia dostała na poczekaniu imię Saba bo trzeba było wpisać w komputer.Namiary na Arkę podałam i prosił o nr telefonu więc podałam/Więcej będzie wiadomo potem.Teraz jest już wybudzona,ale jeść nie chciała tylko napiła się wody.Była bardzo grzeczna,tylko się trzęsła i rozglądała.Zrobiłam kilka zdjęć będą potem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 [quote name='Pipi']Jestem już nareszcie w domu.Aż nie wiem od czego zacząć.Chciałam jakoś tak zrobić,żeby nie trzeba było podawać jej tego środka uspokajającego,ale się nie udało.Podałam więc tabletki.Pan doktor pobrał zeskrobinę i krew i badał część sam,a część poszła do laboratorium.Znalazł w zeskrobinie jednego świerzbowca i powiedział,że pod koniec tygodnia zadzwonić.Zakropił jej jakiś lek po całym kręgosłupie.Opinie powiedział,że wyda jak będzie wiedział konkretnie.Sunia dostała na poczekaniu imię Saba bo trzeba było wpisać w komputer.Namiary na Arkę podałam i prosił o nr telefonu więc podałam/Więcej będzie wiadomo potem.Teraz jest już wybudzona,ale jeść nie chciała tylko napiła się wody.Była bardzo grzeczna,tylko się trzęsła i rozglądała.Zrobiłam kilka zdjęć będą potem.[/quote] No i dobrze. Przede wszystkim zrobiłaś duży krok naprzód, bo teraz wiadomo na co leczyć suki. Brawo. daj im teraz troche czasu, bądź z nimi , ale nie nachalnie, niech zobaczą , że ty to jedzenie, picie, miłe słowo. za jakis czas mozesz spróbować z ta pętlą, jak ci pisałam, chyba że suka da sobie założyć obroże. Ja ci się uda przypiąć jej smycz i wyjść z kojca na spacer, pies jest twój. Powodzenia. Nie wiem dlaczego częśc forumowiczów uważa, że lepiej chore, bezdomne psy zostawić w spokoju. Przypominam , że psy w Polsce nie żyją wolne, [B]pies jest zwierzęciem domowym, żyje u boku człowieka[/B]. I daj Boże tym sukom, żeby swojego człowieka znalazły. Pipi, wiem jak trudno jest działać samemu, nie spać, nie jeść, martwić się, marznąć, i jeszcze mieć przeciwko sobie cały świat. Na pocieszenie powiem ci, że co cie nie zabije , to cie wzmocni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 [IMG]http://images32.fotosik.pl/430/366e790ace6a85d3med.jpg[/IMG][IMG]http://images32.fotosik.pl/430/366e790ace6a85d3mm.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 [IMG]http://images24.fotosik.pl/311/6f387cc58539b260mm.jpg[/IMG] w lecznicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 [IMG]http://images40.fotosik.pl/46/1aea1cc934ab4c7amm.jpg[/IMG] uczę się,nie wiem dlaczego takie małe i słaby aparat pewnie albo nie włączyłam lampy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 pipi,jak z finansami ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 a buda nie jest w ciemnej komórce tylko w kojcu na podwórku - kilka zdjęć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 [IMG]http://images26.fotosik.pl/311/26a64489358386c2mm.jpg[/IMG] nawet trochę słonka widać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 leczenie Arka opłaci,a poza tym ciężko potrzebna głównie karma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 [quote name='Agata69'] chyba że suka da sobie założyć obroże. Ja ci [B]się uda przypiąć jej smycz i wyjść z kojca na spacer[/B], pies jest twój. [/quote] Juz jak tak szkolimy bezstresowo to: Trzeba malymi kroczkami.Zalozyc sukom obroze aby sie do nich przyzwyczaily, za kilka dni przyczepic krotkie sznureczki aby"sie pałetaly".Karmic suki tylko z reki, przemawiac oczywiscie i usilowac brac sznureczek do reki aby czula, ze jest troszke pociagana, niewiele i chwalic, ze dobry pies i nagroda...Suki musza sie zapoznac z "akcesoriami' i ze to nic strasznego. I nikt nie pisal,zeby wogole pozostaly. Pozostaly teraz, okres zimy. Mialy budy, jedzenie i byly PRZY ludziach. Zreszta nie waze, sytuacja sie zmienila na korzysc suk. A to,ze jedna suka zmarla. Nam tez psy umieraja, nawet te zabezpieczone, jak maja pecha, jeden kleszcz i wystarczy, nawet leczone. Nie jest dobrze,ze jest swierzbowiec. Pozostale dwie powinny miec podany preparat i w tym wypadku invermektyne tez, aby szybko zwalczyc pasozyta..bo sie rozniesie:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 5, 2009 Author Share Posted January 5, 2009 Agata69 dziękuję za te słowa od razu mi cieplej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted January 5, 2009 Share Posted January 5, 2009 Ja znowu powracam jak bumerang. Pipi zrobiła już dużo. Nie każdy z nas by tyle zrobił w jej sytuacji. Ja na pewno nie dałabym rady. Widać, że los psów jest dla niej ważny, ale samą miłością psy nie będą żyły a Pipi nie ma czym się z nimi dzielić. POMOC POTRZEBNA I TO NIE JEDNORAZOWA. Pomyślmy jak ją zorganizować. Kto i jak może pomóc. Roześlijmy wątek gdzie kto może, więcej ludzi to i większa pomoc. Może ja rozpocznę. Finansowo nie wiele mogę pomóc. Rozejrzę się po dokonaniu wszystkich opłat i zobaczę co wyskrobię. Mogę wyszukać coś na bazarek jeżeli ktoś ten bazarek zrobi. Nie mam do tego daru Mogę dać ogłoszenia dla psów Może jakieś ogłoszenia w necie z prośbą o wsparcie. Pipi napisz mi na maila wandaszostek.w * gmail.com czego Ci w domu brakuje, czego potrzebujesz. Może będę mogła się z Toba czymś podzielić. Na pewno będą Ci potrzebne obroże dla tych psów. Pisz nam co Ci potrzeba, a ludzie chętnie pomogą kto jak będzie mógł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted January 6, 2009 Share Posted January 6, 2009 I co tam Pipi u Was słychać? w nocy było -18 stopni:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga i Eto Posted January 6, 2009 Share Posted January 6, 2009 Enia: Może u ciebie 18 ;) ale u nas tu na podlasiu przy gruncie wczoraj o godz 23 juz było ok 25 stopni mrozu nie wiem ile w nocy :shake: ale to nie pojęte , taki mróz .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Benita Posted January 6, 2009 Share Posted January 6, 2009 Prosze o numer konta pw. Ja równiez dołożę cegiełkę do zakupu karmy lub na inne potrzebne rzeczy ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted January 6, 2009 Share Posted January 6, 2009 [B][SIZE=3][COLOR=DarkRed]Ponieważ padały różne zarzuty pod kątem Pipi Uważam, że dla jasności sytuacji potrzebny jest stały nadzór nad przekazywaną pomocą. [/COLOR][/SIZE][/B] [B]Proponuje wszystkie formy pomocy zapisywać na wątku. Pipi będzie zdawała na wątku systematycznie raz w tygodniu co do niej wpłynęło ile i na co wydała, oraz na wszystkie wydatki wklei nam rachunki. [/B][B]Raz na jakiś czas poprosimy kogoś z dogo o wizytę kontrolną i sprawdzenie jak wygląda sytuacja. Wszystkie rachunki i rozliczenie należy przechowywać, aby uniknąć oskarżenia o malwersację [/B] [B]Jednocześnie będzie nam wklejała zdjęcia piesków i sprawozdanie z przebiegu ich rehabilitacji u niej. Myślę, że zgodzicie się że mną iż po tylu oskarżeniach musimy mieć pewność, że nasza pomoc idzie w dobrym kierunku. Nikt z nas nie ma za dużo pieniędzy i pomagając często robi to swoim kosztem. Co o tym myślicie?[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted January 6, 2009 Author Share Posted January 6, 2009 U piesków bez zmian.Chodzę,przemawiam,przymilam się, a one słuchają,patrzą i pomrukują.A jak usiądę koło budy i się nie odzywam i nie ruszam to po chwili wysadzają mordki jedna przez drugą i obwąchują mnie.Wystarczy,że się odezwę od razu mykają w głąb budy.Ale pomalutku.Czas zrobi swoje.Szkoda,że jest tak zimno.Ale aby do wiosny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evita. Posted January 6, 2009 Share Posted January 6, 2009 [quote name='Pipi']A jak usiądę koło budy i się nie odzywam i nie ruszam to po chwili wysadzają mordki jedna przez drugą i obwąchują mnie.[/quote] To dobry znak :multi: Myślę, że wytrwałość i cierpliwość na pewno popłacą. Pipi- odwalasz kawał naprawdę dobrej roboty :lol: Podziwiam Cię za to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.