MakeBelieve Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 a ja mam pytanie takie.. ile do jedzenia dodać jajka surowego dla psa 2,5kg? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Raz na jakiś czas całe. Ja też nie zamierzam sobie hodować karmy dla psa, bo zwyczajnie nie mam na to czasu i chęci, ale z drugiej strony nie ma żadnej różnicy między kurą zabitą "w domu", a kurą która idzie do mięsnego. Nie wiem, jak się nie zgłosi ochotnik do skubania, to dam w całości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Ja bym nie mogła zjeść ani dać do zjedzenia czegoś czemu spojrzałam w oczy :shake:. Sklepowym kurom w oczy nie patrzyłam i jak muszę to zjem, ale też bardzo rzadko jak już organizm się upomina. Mój zapał barfowy się wyczerpuje bo papek robić nie mam kiedy (wolę ten czas na spacer poświęcić) i psy jak już jedzą warzywa to gotowane z rosołu albo zieleninę w postaci przetrawionej - z żołądków wołowych :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted August 22, 2011 Share Posted August 22, 2011 Wg mnie to lekka hipokryzja, pokuszę się o stwierdzenie, że fermowe kurczaki miały znacznie gorsze życie. A papki ot ja robię raz w tygodniu i mrożę - też nie bardzo mam czas na zabawy kuchenne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 a ja lubię robić papki. Zajmuje mi to jakieś kilka minut dla 3 psów (każdy tak po poł michy dostaje papki warzywno-owocowej). Robię im zawsze świeżą - a niech mają. Jutro jadę na "jarmark" w poszukiwaniu mięsnych urozmaiceń dla psiego menu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 [quote name='HelloKally']Kazałam ojcu kupić kurczaka dla psa albo królika: w klatce siedzi para samców i po podwórku lata jakaś kura. To trzeba jakoś przygotować, czy wystarczy obedrzeć z piór, odciąć część i dać do jedzenia?[/QUOTE] i sama zabijesz?:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Nawet nie wiem jak, ojca do tego zmuszę, w końcu jak jest taki doświadczony rolnik, to niech zabije kurę... dzięki bogu u nas nigdy nie było zwierząt gospodarskich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 [quote name='MakeBelieve']a ja mam pytanie takie.. ile do jedzenia dodać jajka surowego dla psa 2,5kg?[/QUOTE] Ja daję jedno całe jajko na tydzień. Jak są te mniejsze (takie od młodych kur) to dwa. Może to mało, ale dodaję różne oleje, algi, siemię więc to mniej więcej tak wychodzi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 U mnie jak były jakieś mięsa w żywej postaci, to zwykle TZ ubijał, a ja oprawiałam, bo jakoś on ma większe opory przed babraniem się we wnętrznościach, ja przed samym procesem uboju :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 kupowalas np zywe kroliki lub kury? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Zawiła historia, dostałam "w prezencie" kilka razy kury, raz króliki :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 o rety, ja bym nie miala sumienia...tak walnąć w łeb. Noa le faceci moze odporniejsi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Kurczę, a czy coś się stanie bez papek przez tydzień?... Zostawiam sucz na kryciu u reproduktora. Zawiozę popakowany, zamrożony BARF, ale nie chcę męczyć kobiety w papki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 mysle ze nic sie nie stanie bez papek ;) Tosca ma czasem dłuższe przestoje. A jeszcze można zważyć na to, że niektórzy karmią w ogóle bez papek ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 23, 2011 Share Posted August 23, 2011 Jeśli chodzi o jajka dla malutkich psów to fajne są przepiórcze - w sensie wygody dawkowania. Z czasów, gdy moje dziecię nie mogło mieć nic wspólnego z jajami kurzymi pamiętam przelicznik, że trzy jajka przepiórcze mniej więcej odpowiadają jednemu jaju kury. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [quote name='betty_labrador']o rety, ja bym nie miala sumienia...tak walnąć w łeb. Noa le faceci moze odporniejsi.[/QUOTE] No mój facet też szczęśliwy nie był, ale dał sobie radę. Jakbym musiała, też pewnie bym dała. A na sumieniu to samo co przy kupowaniu kury w mięsnym, tyle że śmierć bez wyręczania się obcymi rękami :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taxelina Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [B]Jak przestawiacie na BARF to od razu czy mieszacie z dotychczasowa karma?[/B] Ostatnie 5 karm nie sluzy jednej wiec wracam na te nasze BARF w kostkach, ale Niuni (ktora z dnia na dzien dostala biegunki po surowym) mieszam z karma na razie pare dni i jest super :multi: mam nadzieje ze jak dam tylko surowe to tez bedzie super. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MakeBelieve Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 Aysel- a nie możesz porobić papek i dać zamrożone?:) My, jak skarmimy jeszcze 3 puszki mokrej i suchą, to przestawiamy się na barfa, pojade kupić żolądki primexowe.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 deer, a może trochę wspomóc suczowe trawienie żołądkami? Moja jest na systemie mieszanym (barf i suche, podawane w jak największych odstępach, 12-24h), chciałabym całkiem przejść na barfa jak skończę worek karmy (zobaczymy co z tego wyjdzie), no i czasem się suka przytyka np. i wtedy muszę kombinować z siemieniem, kefirem, oliwą itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taxelina Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [quote name='evel']deer, a może trochę wspomóc suczowe trawienie żołądkami? Moja jest na systemie mieszanym (barf i suche, podawane w jak największych odstępach, 12-24h), chciałabym całkiem przejść na barfa jak skończę worek karmy (zobaczymy co z tego wyjdzie), no i czasem się suka przytyka np. i wtedy muszę kombinować z siemieniem, kefirem, oliwą itp.[/QUOTE] Surowymi nie mam co bo czego by surowego nie dostala to zaraz biegunka (leki na stawy niszcza tez troche flore bakteryjna). Ale teraz wprowadzam powoli surowe mieszajac z karma wiec zobaczymy jak to bedzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Orange Tree Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 Nie powinno sie mieszac suchego z surowym. Nic dobrego z tego nie wyjdzie, a moze nawet zaszkodzic. Suche jedzenie zalega w zoladku psa dluuugo dluuuzej niz surowe, do tego ph zoladka jest mniejsze i moze nie radzic sobie z szybkim "zabiciem" bakterii z surowego miesa. Jezeli wymieszasz suche bobki z surowym, mieso takie bedzie zalegac w zoladku psa razem z karma. Lepiej od razu przestawic na surowizne, podajac zoladki lub kefir i zaczynajac od czegos latwostrawnego jak np drob czy krolik. Olej, papki warzywne itd. Biegunka po podaniu surowego swiadczy o tym ze psa zoladek jest wyjalowiony i jeszcze nieprzygotowany. Zrob psu 24-28h godzin post, zeby zoladek sie oczyscil, wlaczyla watroba do dzialania i dopiero zaczac BARF. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taxelina Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [quote name='Orange Tree']Nie powinno sie mieszac suchego z surowym. Nic dobrego z tego nie wyjdzie, a moze nawet zaszkodzic. Suche jedzenie zalega w zoladku psa dluuugo dluuuzej niz surowe, do tego ph zoladka jest mniejsze i moze nie radzic sobie z szybkim "zabiciem" bakterii z surowego miesa. Jezeli wymieszasz suche bobki z surowym, mieso takie bedzie zalegac w zoladku psa razem z karma. Lepiej od razu przestawic na surowizne, podajac zoladki lub kefir i zaczynajac od czegos latwostrawnego jak np drob czy krolik. Olej, papki warzywne itd. Biegunka po podaniu surowego swiadczy o tym ze psa zoladek jest wyjalowiony i jeszcze nieprzygotowany. Zrob psu 24-28h godzin post, zeby zoladek sie oczyscil, wlaczyla watroba do dzialania i dopiero zaczac BARF.[/QUOTE] U niej to nie dziala czy zrobie przerwe czy nie to pojawiala sie biegunka (to nie pierwszy raz co dostaje surowe) Jedyne co u niej dziala to spokojne przejscie na barf, kurczaka akurat nie moze :( krolika nie mam skad wziasc :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [quote name='Martens'] A na sumieniu to samo co przy kupowaniu kury w mięsnym, tyle że śmierć bez wyręczania się obcymi rękami :diabloti:[/QUOTE] no to taka zbrodnia w białych rękawiczkach hihihi pojde sobie do sklepu i kupie juz martwe i udam, że nie wiem,że to niedawno żyło i ktoś to zabił...ja nic nie wiem, jestem czysta:-) kupiłam bo już było martwe hihi nie wiem jakbym sobie poradziła z zabiciem czegos, pewnie byłoby ciężko, ale jakbym musiała to jakoś tam myśle bym dała rade;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 Widzę, że tylko ja tutaj jestem człowiek podły - jeśli zwierze żyło w DOBRYCH warunkach i ma po śmierci zostać w całości wykorzystane [nic mnie tak nie denerwuje jak marnowanie np. skóry zwierzęcia] przez sam szacunek dla niego to mogłabym zabić. Oczywiście tylko coś małego [kura, królik], bo z większym fizycznie nie dam rady. Z tym, że nie mam na myśli zabijania dla zabawy [bo bynajmniej mnie to nie bawi], ale z potrzeby - zarówno ja jak i moje zwierzaki JESTEŚMY zdecydowanie mięsożerni. Cała reszta mojej rodziny również. Jedyny mój warunek, to taki żeby w miarę możliwości nic nie wyrzucić - im lepiej wykorzystam ciało zwierzęcia, tym na dłużej mi ono wystarczy i mniej ich będę musiała zabić. Swoją drogą jakąś nie mam pomysłu jakiej części ciała ja albo psy byśmy nie zjedli w żadnej formie... może pęcherz żółciowy? Musiałabym bardzo poważnie się nad tym zastanowić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted August 24, 2011 Share Posted August 24, 2011 [quote name='bonsai_88']Widzę, że tylko ja tutaj jestem człowiek podły - jeśli zwierze żyło w DOBRYCH warunkach i ma po śmierci zostać w całości wykorzystane [nic mnie tak nie denerwuje jak marnowanie np. skóry zwierzęcia] przez sam szacunek dla niego to mogłabym zabić. Oczywiście tylko coś małego [kura, królik], bo z większym fizycznie nie dam rady. Z tym, że nie mam na myśli zabijania dla zabawy [bo bynajmniej mnie to nie bawi], ale z potrzeby - zarówno ja jak i moje zwierzaki JESTEŚMY zdecydowanie mięsożerni. Cała reszta mojej rodziny również. Jedyny mój warunek, to taki żeby w miarę możliwości nic nie wyrzucić - im lepiej wykorzystam ciało zwierzęcia, tym na dłużej mi ono wystarczy i mniej ich będę musiała zabić. Swoją drogą jakąś nie mam pomysłu jakiej części ciała ja albo psy byśmy nie zjedli w żadnej formie... może pęcherz żółciowy? Musiałabym bardzo poważnie się nad tym zastanowić.[/QUOTE] zgadzam się, przez wieki ludzie jedli zwierzęta ale i tez je sami hodowali, zabijali jak potrzebowali i nic sie nie marnowało.... a nie teraz - fermy przemysłowe, mnóstwo pół tylko po to aby te zwierzęta wykarmić. Ja zawsze mówie (nieco okrutnie, co wrażliwsi moga się poczuć urażeni), że jak bym musiała to zjadałbym i swojego psa :-( a taka właśnie obłudna wrażliwość - nie zabije bo to takie straszne, ale jem hamurgera i pyszną sałatkę z gyrosem .... co z oczu, to z serca :-( ps. narazie nie musze i wogóle nie jem mięsa :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.