Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

ja też sztywno nie trzymam się tych reguł, ale jak nie ma jakiś przeciwności to staram się zachować odstęp :)
bo jedzenie dostaje zawsze wieczorem i to tak ok 2-3 godziny po spacerze i wygłupach.. ale czasem nie zawsze tak można...bo zdarzy się, że jeść dostanie przez spacerem to też nie czekam dokładnie tych 2 godzin...

Link to comment
Share on other sites

u mnie dostaja rano - tj dla mnie to rano, bo dla moich sąsiadów to juz środek dnia :) a potem pod wieczór, kolo 19. Dzienną porcję dzielę im na 2 razy. warzywa daję rano (w razie problemów gdyby się tfu tfu trafily - choć do tej pory zadnych nie było, ale wolę moderować je w dzień niż mają mnie po nocy ściągać z łóżka). I zauważyłam, ze jak dostają warzywa rano to wcześniej wieczorem proszą o kolację. a jak rano jest mięcho-gnaty to spokojnie czekają na 19

Link to comment
Share on other sites

Wigorowi daje 2 posilki, ale on poranny czesto diubie na raty i zjada kolo 14... Po ostatnim powakacyjnym grymaszeniu rano daje mu tylko ociupinke, a za to wieczorem zajada az milo :) Wczoraj wieczorem w sumie nic nie dostal, bo nim zdazylam sie ogarnac po powrocie do domu, to odszukal "cos" w ogrodku (zakopane niegdys na gorsze czasy), a potem skrzydelko, ktore lezalo ponad dzien shcowane w kaciku i gdybym ja je znalezla, to juz by pewnie w koszu wyladowalo :P Dzis rano tez tylko tyci tyci dostal, a kolacja bedzie wieczorem. Na spacer przewaznie chodzimy kolo poludnia, bo szczesliwie teraz mieszkam blisko pracy i moge wziac w dzie dluzsza przerwe lunczowo-spacerowa :) Wieczorem tylko harce w domu.

Link to comment
Share on other sites

Jejku, ja mam ciągle mętlik w głowie z tym całym BARFem :roll:
Wczoraj liczyłam, że jakbym karmiła Torę berfem, to wyszłoby mi cenowo to samo albo jakby dobrze poszukać, to nawet i taniej ;)
Tylko, że moim problemem jest dostępność produktów. Do dyspozycji bez problemu mam kurczaka, indyka, wołowinę, wieprzowinę, czasem zdaża sie królik w sklepie. Oprócz tego wszelkiego rodzaju podroby (serduszka, żołądki i wątróbka drobiowa, bądź wątróbka i nerki wieprzowe, bądź wątroba wołowa). Bez problemu mogę kupić też flaki wołowe. Czy takie składniki mięsne by wystarczyły?
Poszukałabym też innego mięsa przez internet, ale nie wiem jakby było z dostawą.
No i jeszcze te papki warzywno-owocowe. Jak przerabiacie te warzywa na paki? Wrzucacie tylko do robota kuchennego czy może macie inne sposoby? No i jakbym takie papki paporcjowała i wrzuciła do zamrażarki, to czy potem po rozmrożeniu nie tracą swoich wartości odżywczych?

Link to comment
Share on other sites

Z tego co pamiętam, nie wolno podawać psom surowych podrobów wieprzowych. Ale inne składniki wydają się być OK.

Ja papki robię np. raz w miesiącu, biorę to co mam dostępne, warzywa (zwykle marchew, pietruszka korzeń i nać, seler, cukinia, pomidory, ogórki, papryka itp., do tego 2-3 ząbki czosnku), owoce (zwykle jabłka, gruszki, ale też maliny, borówki, truskawki), wrzucam to wszystko do maszynki do mielenia mięsa (oczywiście z odpowiednią końcówką), mielę, porcjuję i mrożę w woreczkach. Niektórzy mrożą większe części warzyw i później je rozdziabują np. widelcem :)

Ja chyba bym nie miała tyle samozaparcia, żeby papki robić ręcznie cały czas ;) ale zdarza mi się też zetrzeć coś na tarce warzywnej na tej najdrobniejszej stronie od czasu do czasu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Do dyspozycji bez problemu mam kurczaka, indyka, wołowinę, wieprzowinę, czasem zdaża sie królik w sklepie. Oprócz tego wszelkiego rodzaju podroby (serduszka, żołądki i wątróbka drobiowa, bądź wątróbka i nerki wieprzowe, bądź wątroba wołowa). Bez problemu mogę kupić też flaki wołowe. Czy takie składniki mięsne by wystarczyły?[/QUOTE]

U mnie mniej więcej z takich składników zawsze składał się BARF; jak wrócę do niego z alergikiem, to będzie jeszcze mniej ;)
Tylko absolutnie nie dawaj wątroby, nerek ani innych podrobów wieprzowych na surowo - choroba Aujeszky'ego.

[quote name='magdabroy']Jak przerabiacie te warzywa na paki? Wrzucacie tylko do robota kuchennego czy może macie inne sposoby? No i jakbym takie papki paporcjowała i wrzuciła do zamrażarki, to czy potem po rozmrożeniu nie tracą swoich wartości odżywczych?[/QUOTE]

Ja przekręcam przez sokowirówkę i mieszam papkę z sokiem, potem woreczki i zamrażalnik. W robocie kuchennym wychodziły mi trochę za duże wiórki, chyba że naprawdę długo kręciłam.
Akurat zamrażanie to forma przechowywania która pozwala na maksymalne zachowanie witamin w pożywieniu, szczególnie że psu tego potem nie gotujesz tylko dajesz surowe.

Link to comment
Share on other sites

Chyba większość ludzi tutaj robi papki w większych ilościach na raz i później mrozi :). Ma to tylko jedną wadę - zajmuje sporo miejsca w zamrażalce ;). W efekcie już powiedziałam kochanym rodzicom, że jak trafi do nas 3 psiak [po przeprowadzce] to żądam takiej wielkiej, sklepowej zamrażalki na psie potrzeby... Zwłaszcza, że będziemy mieszkać na totalnym odludziu, a najmniejszy pies to będzie moja 20 kg suka [kolejny pies najprawdopodobniej będzie "kupiony" w przyszłym miesiącu wraz z domem - przepiękny, ONkowaty chłopczyk mający na oko jakies 40 kg, obecnie pilnujący domu który chcemy kupić].

Link to comment
Share on other sites

Ja kupuję mrożone warzywa, takie gotowe mrożonki warzywne, akurat jedna torebka wystarcza na 2 boksery. Miksuję to i dodaje biały serek, jajka (ze skorupkami) trochę oleju, dzielę na 2 miski - i gotowe :)
W zamrażarce nie przechowuję, bo tam wszystko zawalone kośćmi - u mnie są karkowe po 2,50 za kg, więc kupuję od razu 5 kg i zamrażam, kadłubami, szyjkami nóżkami kurzymi itp. Mięsa jako takiego psom nie daję, wystarczy to co jest na kościach czy kadłubach (a jest tego sporo).

Link to comment
Share on other sites

Proszę was o pomoc. Mam psa w typie Chihuahua ze schroniska. Przeszliśmy z nią przez wszystkie możliwe karmy. Zaczynając od RC, okazało się że nasza suczka ma uczulenie na zboże, przerzuciliśmy się na Acanę, Orijena, TOTW i sama nie pamiętam co jeszcze ale niczego nie chciała jeść. W końcu wylądowaliśmy na BARFie. Od razu mówię że nasza Chilli jest wybredna. Na żołądki zareagowała buntem trzydniowym, a jak zjadła chociaż trochę to wymiotowała. W sklepie, w którym zaopatrywaliśmy się w BARF (znaleziony na stronie barf.pl) powiedziano nam, żeby jej tych żołądków nie dawać skoro nie chce jeść i przestawić ją na kostki Primex (ten gotowy mix pakowany po 250g). Do tego mieliśmy podroby drobiowe i mix warzywno-owocowy (oba zakupione w sklepie). Kostki pochłaniała momentalnie ale wystarczyło dodać tylko trochę podrobów lub mixu owocowo-warzywnego a znowu był bunt i niejedzenie przez dwa dni. Podroby i mix trafiły do kosza i Chilli dostawała tylko kostki Primex, a sama dawałam jej w trakcie dnia warzywa (tu znowu jest wybredna bo lubi naprawdę niewiele warzyw i owoców), czasami trochę jogurtu, jajka. Później zmieniłyśmy wynajmowane mieszkanie i nie miałyśmy już miejsca w zamrażarce, więc sama zaczęłam jej przygotowywać mięso. Zazwyczaj jest to mieszanka skrzydełek z kurczaka lub porcji rosołowych z kurczaka z wątróbką z kurczaka (serc, wątróbki, nerek nasz pies nie tknie:/:/), rzadziej mięso wieprzowe z kością (np. żeberka) plus tak jak wcześniej owoce i warzywa w trakcie dnia, jajko, jogurt, twarożek aha i czasami jej mięso polewam łyżeczką oliwy z oliwek lub innych olejów.

Teraz przejdę do sedna. Mój pies masakrycznie linieje. Jutro idę do weterynarza, bo już raz byłam ale powiedział, że to normalne bo się ciepło robi. Według mnie normalne to nie jest, bo pies już zaczyna mieć łyse placki szczególnie na brzuchu i okolicach. Do tego zostawia takie ilości sierści, że jak na psa tej wielkości to się dziwię, że nie jest zupełnie łysa. Koleżanka ma labradora i nie ma nawet jednej czwartej ilości sierści jaką my mamy. Sierść jest po prostu wszędzie, pomimo częstego wyczesywania psa. Sama nie wiem co mam robić, czy źle jej układam posiłki czy co? Poza tym nic złego się z nią nie dzieje, ma dużo energii, kupy normalne. Nie wiem czy ma znaczenie, że jest sterylizowana. Wydaje mi się, ze problemy mogły się zacząć po przestawieniu jej na własne kompozycje jedzenia, ale może sobie szukam po prostu teorii. Kiedyś wystarczyło ją wyczesać raz, max dwa razy w tygodniu i sierści prawie nie było.

Wiem, że najlepiej mi doradzi lekarz, zrobi badania itd., ale może ktoś z was miał taki problem, może wystarczy jej dobry preparat witaminowy.

Bardzo was proszę o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedzi

Link to comment
Share on other sites

Podajesz jakieś oleje, siemię, jajka, algi?
Dodawaj normalnie do kostek primexu skoro je je.
Podając KOSTKI primexu nie musisz podawać nic poza tym - tam już są warzywa i owoce w odpowiednich proporcjach i inne dodatki, tak naprawdę ponoć mozna karmić tylko i wyłącznie tym (moje tego nie ruszają ;)) + dodawać nabiał itp.
Więc jeśli je te kostki to zapewnij małej tylko większą ich różnorodność.
Tego mięcha w tych torbach 1 kg (nie kostek) nie je? Możesz też to kupić i podawać ;)
Ja karmie tylko tym mięchem + papki i dodatki.
Moje psy też niechętnie jedzą podroby.
Wątróbkę trzeba siłą wciskać.
Tylko, że moje przepadają za żołądkami... Bo one takie śmierdzące ;)
I ja z żołądkami mieszam papki i rzeczy których normalnie psiaki samych nie zjedzą.

A co do tego linienia jeszcze - moje też linieją :)
Po prostu w tym roku lato jest bardzo zimne, organizm psi szaleje.
Mojej suce cieczka się spóźnia, w ogóle cuda wianki.

Jeśli nie masz pewności czy dobrze karmisz sunię, to zrób jej badanie: morfologia i kał.
Po wynikach poznasz czy czegoś jej brakuje czy wszystko jest ok ;)

Link to comment
Share on other sites

A nie lejesz za dużo tych olejów?
Bo widzisz, taki tran podawany w nadmiarze to bomba witaminy A, w nadmiarze może powodować łysienie!
Ogranicz oleje np. do dwóch razy w tygodniu, podawaj naprawdę małe ilości (taka chi dużo nie potrzebuje, ja daję wręcz parę kropli).
Ale zadbaj o różnorodność - raz podaj taki, innym razem inny olej a jeszcze innym razem siemię (ja zalewam zmielone albo ziarna wrzątkiem i daję całe, ale niektóre psy nie jedzą całych - można dać tylko taki powstały 'glut').
Jajka podaje się chyba niezależnie.
Chyba, bo nie wiem jak to jest wg. teorii.
Ja nie mieszam jajek z olejami.
Natomiast oleje i siemię stosuję wymiennie (nie wiem czy dobrze - może ktoś mądrzejszy się wypowie ;)).

ps:
Możesz kupić w sklepie zoologicznym taki preparat Algolith.
To są suszone algi morskie.
Dodawaj w małych ilościach do mięsa na przykład.
Moje jedzą chętnie, zobacz jak Twoja.
U nas bardzo ładnie zadziałały na sierść.
Może lepiej niż te wszystkie tabletkowe preparaty ;)

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim co innego brzydka sierść i linienie, a co innego łysienie.
Jak są widoczne już łyse miejsca to raczej nie zwalałabym tego na żywienie, tylko poszukała przyczyny zdrowotnej - pasożyty, grzybica, nużyca, albo jakieś problemy hormonalne, szczególnie po sterylce możliwe są problemy z tarczycą.

Link to comment
Share on other sites

Martens, u chi bardzo często jest tak, że gubią sierść plackami, zwłaszcza krótkowłose.
One po prostu linieją 12 miesięcy w roku, non stop, ale w okresie normalnych linień zawsze tych włosów wypadających jest więcej, a brzuch w tym czasie jest praktycznie łysy (wyraźnie widać to u długowłosych, bo wtedy praktycznie nie ma kryzy na brzuchu).
Oczywiście, że mogą byc problemy z tarczycą, ale u mnie takie leżące na ziemi sporawe kłaki to norma, zwłaszcza jak sunie zmieniają 'zimową' sierść na 'letnią'.
Napewno lepiej pójść do weta w sprawie tej sierści, my tego nie widzimy przecież, więc co możemy powiedzieć?

Link to comment
Share on other sites

No jeśli te placki są na brzuchu jedynie, nie pojawiają się np. na grzbiecie to bardzo możliwe, że to wina linienia.
Teraz psom się przestawia zegar biologiczny, cieczki szaleją, spóźniają się, są co 2 miesiące - a to wszystko przez tą zmienną pogodę.
Więc możliwe, że i linienie jest trochę bardziej intesywne.

Ale możliwe też są problemy z tarczycą, jak mówi Martens - więc na pewno do weta trzeba pójść i sprawdzić.
Np. moja fretka po sterylce miała kiedyś łysy ogon i cały brzuszek. Ale to było permanentne.

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzisiaj u lekarza i poprosiłam o zrobienie badań. Zaproponowano mi mocz, morfologię, próby wątrobowe i nerek :) do tego dostałam Biotiderm (z biotyną) mam stosować przez 3tygodnie. Zobaczę co wyjdzie z badań i wtedy zobaczymy. Dziękuję wam za pomoc :) postaram się też ograniczyć olej, bo może faktycznie było go a dużo.

Link to comment
Share on other sites

ja mialam szczyle na barfie odchowane! Teraz szczyl z tego miotu (Panbazyl) co go mam u siebie dalej na barfie jedzie, zdobywa młodziezowe championaty, HD-A, ED 0/0, jego miotowa siostra też takie wyniki ma (częściowo na barfie u wlaścicieli).
następne szczyle nie wiem kiedy będę mieć, moze za 2 lata a może później... Tyle ze u współwłaścicielki mojej suki (ale nie jest niestety na barfie, ale do czasu aż ja dorosnę do kolejnych maluchów przekonam jej główną właścicielkę i suka na barf przejdzie)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...