Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='sunshine']Hyhy tak jak ja rozmawiałam z właścicielką rozwalonego sznaucera. I Rzuciłam że dziś byłam tylko godzine na spacerze to Shira sobie chętnie pobiega.
Ona na to " aż godzinę:O"?[/QUOTE]

Mnie kiedyś sąsiadka zwaliła z nóg, zapytała czy idę z nią i jej psem na długi spacer. Poszłam, sąsiadka okrążyła 5 bloków i zadowolona poszła do domu - a ja z psem na 2 h nad rzekę :lol:

Link to comment
Share on other sites

my bardzo czesto slyszymy kometarze typu "o jaki madry pies " gdy nosi aportuje pilke
lub "moj by tak nie umial " jak cwiczymy komendy

o do spacerow to rowniez mam sasiadke bardzo mila zreszta, ktora ma spaniela dobre 10kg nadwagi ;/
o 9 wyszlam z suka z racji ze mam wolne od szkoly i mijalam ja mowiac dziendobry , psy sie przywitaly
bylismy nad woda i w parku wiec wracalam kolo 13 , znowu mijajac ta sasiadke
a sasiadka "o widze ze TY tez juz 2 raz z pieskiem wyszlas, moj tak prosi 3 raz juz idziemy " nie chcialam jej wyprowadzac z bledu :) psiak jej chodzi tylko na smyczy bo je na spacerze tak mi tlumaczy

a jescze mi sie sytuacja przypomniala jedna
codziennie o 19 idziemy z psami na pola , ta sama ekipa , ja biore njczesciej oba psy ogolnie sielanka
zawsze mijamy jedna pania , codziennie, ktora lubi sie przygladac naszym psiakom
nie raz juz chwalila moja suke jaka to madra itp
a jakis czas temu do mojej suki od tylu podbiegl obcy staffik , suka nie lubi ttb wiec odrazu na niego z zebami , staffik zwyczajnie odszedl , suka odpuscilam
a ta pani z daleka "no nie! taka madra, a taka glupia! " smialam sie z tego naparwde dluugo

Link to comment
Share on other sites

A wiecie, że te zachwyty zdziwienia jeżeli jakiś pan z małym pieskiem zobaczy, że dajmy na to Twój pies umie kilka sztuczek i jest posłuszny są wręcz porażające? Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, że wśród polaków posłuszny i ułożony pies nadal budzi zdziwienie...

Link to comment
Share on other sites

Tu się zgodze w 100% chociaz i tak jest lepiej niz było co prawda;) Nawet zauważyłam tendencję wzrostowa jeśli chodzi o ruch psiaków.
Ludzie częściej biegają, spacerują, jerzdża na rowerach z psiakami.
I nawet psy które wcześniej spędzały zycie na podwórkach zaczeły wychodzić (część ale to zawsze jakiś plus)

Wydaje mi się że psy stały się troszkę modnym stylem zycia. No i media i internet gra tu dużą rolę, bo i w TV co raz to więcej o psiakach się mówi:)

Link to comment
Share on other sites

Taka śmieszna historyjka mi się przypomniała.
Mój tata przez pewien czas zajmował się pieskiem znajomych - kundelkiem, który wyglądał jak jamnik z długimi łapami. Pies zwracał uwagę i ciągle ktoś pytał, co to za rasa. W końcu mój tata po raz kolejny zapytany o rasę, wygłosił z mądrą miną wykład przed panem o tym, że pies jest rasy "jamnik szetlandzki". Długie łapy powstały w procesie hodowlanym mającym na celu przystosowanie jamniczej rasy do panujących na Wyspach Szetlandzkich warunków. Wszak wiadomo, że na Szetlandach rośnie wiele odmian kolczastych zarośli, które jamnikom o krótkich łapach raniłyby brzuchy. Pan pokiwał na to głową i powiedział, że tak mu się właśnie wydawało, że to jamnik szetlandzki :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CarolineS']A wiecie, że te zachwyty zdziwienia jeżeli jakiś pan z małym pieskiem zobaczy, że dajmy na to Twój pies umie kilka sztuczek i jest posłuszny są wręcz porażające? Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, że wśród polaków posłuszny i ułożony pies nadal budzi zdziwienie...[/QUOTE]
To wyobraź sobie, jakie zdziwienie jest na widok moich yorek, które potrafią siad, leżeć, chodzą przy nodze, nie drą pyska itp. ;) Przecież to powinne być małe jazgoty, próbujące ugryźć wszystko w zasięgu smyczy, ciągnące na potęgę - jak większość małych psiaków niestety...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*kleo*']To wyobraź sobie, jakie zdziwienie jest na widok moich yorek, które potrafią siad, leżeć, chodzą przy nodze, nie drą pyska itp. ;) Przecież to powinne być małe jazgoty, próbujące ugryźć wszystko w zasięgu smyczy, ciągnące na potęgę - jak większość małych psiaków niestety...[/QUOTE]

Ja tylko raz spotkałam miłego yorka, ktory wpatrzony w panią minął na luźnej smuyczy moje psy bez jazgotu - i od razu pochwaliłam właścicieli :)

Link to comment
Share on other sites

no tak psie posłuszeństwo robi wrażenie ale muszę przyznać że na mnie ludzie patrzą jak na idiotkę jak wymieniam poglądy ze swoim psem, nie mówię że jest to od razu wielozdaniowa konwersacja ale każde polecenie podczas monotonnego marszu albo zakomunikowanie zmiany kierunku odbierane jest przez przechodzących jak jakieś dziwactwo, a już nie daj boże jak zdarzy mi się bardzo ekspresyjnie nagradzać moją podopieczną krzycząc głośno DOBRA SUKA! i starannie ją tarmosząc to już w ogóle pełna perwersja i zgorszenie :P

Link to comment
Share on other sites

To ja wszystkich przebije :diabloti:
Jak chce przejść z moim przez ulice, najpierw przed pasami mówie mu "stój", a jak nic nie będzie jechać/będzie zielone "chodź". Nie było by nic w tym dziwnego, ale zazwyczaj po prostu Gacka nie widać, a mówie komendy troche głośno :evil_lol: Jedna pani nawet ze zdziwieniem spytała "On to wszystko rozumie?", ale ogólnie "ratlerek" nie szczekający i nie gryzący wprowadza ogólne zdziwienie.

Link to comment
Share on other sites

he.. wy macie dorosłe psy - jaki jest szok kiedy mówię że Lenny ma 3 miesiące :P a przecież on potrafi chodzić na smyczy, siad, leżeć, daj łapę i przychodzi na zawołanie oraz aportuje :P
Ostatnio siedzieliśmy w parku - siedzieliśmy to może złe słowo - Lenny był na 10m lince (to też szok! po co mi taka długa smycz?! przecież psa można puścić, jak ucieknie to znaczy że głupi ;) ) i bawił się ze mną nad rzeką - komendy (uczymy się nakręcania na zabawki ;) ) przeplatane zabawą sznurem i aportowaniem - ew ganianie za psem który ma sznur w pysku :P bawiliśmy się koło godziny - cały czas na ławce niedaleko siedziała pani z psem (pies na smyczy, leżący pod ławką o.O) kiedy zobaczyła że się zbieramy coś ją chyba tchnęło i podeszła, zaczęła pytać ile Lenny ma, bo jej pies ma dopiero rok i na razie potrafi siad i że (!!) ona czeka aż dorośnie i nauczy się reszty(!!!!!!!!)
Wywaliłam mały wykład , że Lennego uczę od dnia w którym do mnie przyjechał i że pies się sam nie nauczy - zrobiłam małą prezentację, dałam jej też ciacho dla jej psa i pokazałam jak można uczyć leżenia - pani była trochę starsza ode mnie (28lat?) ale nie była kobietą starą która wychowywała się w czasach kiedy szczytem marzeń był pies na łańcuchu.. strasznie mnie zszokowała tym że jej wszyscy powtarzali że pies z wiekiem mądrzeje i uczy się sam o.O'

Link to comment
Share on other sites

Azja od paru dni musi nosić kołnierz ochronny po tym jak na spacerze pocięła sobie łapę na rozbitej butelce. Wzbudza tym nie male zainteresowanie w okolicy.
Wczoraj jak mąż był z nią na spacerze to jakiś chłopiec zapytał się swojego taty co piesek ma na głowie. No i dowiedział się ze to po to żeby piesek nie widział na boki:lol:
No i tak Azja została koniem pociągowym:lol:
A dzisiaj zaczepił mnie lekko zawiany pan:
"No ja rozumiem, ze taka moda i to możne się nawet podobać ale czy na prawdę warto tak pieska męczyć" :roflt:
A mnie tylko zastanawia jak można takie paskudztwo uznać za ozdobę:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szd51']Azja od paru dni musi nosić kołnierz ochronny po tym jak na spacerze pocięła sobie łapę na rozbitej butelce. Wzbudza tym nie male zainteresowanie w okolicy.
[/QUOTE]

A tak z innej beczki, to po co zakładasz jej kołnierz na spacery? Nigdy tego nie rozumiem, bo przecież na spacerze pies raczej nie liże sobie ranek. Moim zakładam kołnierz tylko w domu, kiedy rzecz jasna nie obserwuję ich cały czas i nie kontroluję czy liżą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aussie']A tak z innej beczki, to po co zakładasz jej kołnierz na spacery? Nigdy tego nie rozumiem, bo przecież na spacerze pies raczej nie liże sobie ranek. Moim zakładam kołnierz tylko w domu, kiedy rzecz jasna nie obserwuję ich cały czas i nie kontroluję czy liżą.[/QUOTE]

E tam. Jak np. coś bardzo swędzi, bo się goi to pies ma w tyłku rozrywki i próbuje sobie ulżyć. Jak moja suka po sterylce zmieniała się na spacerze w wirującą kulkę, której celem nadrzędnym było wyżarcie sobie szwów to uznałam, że będzie chodziła w kołnierzu na dwór też... Także co pies to inne zachowanie ;)

Link to comment
Share on other sites

Aha, no w taki razie jest powód :)

Moje jednak bardziej interesują się na zewnątrz otaczającym światem ;-)

A po sterylce czy kastracji to na zewnątrz zakładałam kubraczki, ale bardziej po to by sobie rany nie zabrudziły.
I a propos komentarzy, głupich tych razem, to na psa w majteczkach jakiś facet powiedział, że pewnie suka w cieczce i majtki jej założyłam, żeby jej nikt nie zgwałcił. A jak by miała sikać, heloł?!

Link to comment
Share on other sites

A mi się przypomniała pewna sytuacja, jak moja znajoma nie wiedziała, że mam pieska (Nuka jeszcze była mała ok 4 mies miała) znajoma nas zobaczyła z daleka i krzyczy "oooo Basia masz nowego fistaszka?" :evil_lol:

A wczoraj poszłam z Nuką do siostry ciotecznej bo chciałam zobaczyć jej szczeniaczka, maluteńka suczka waży ok 1 kg i mieści się na dłoni. No i sobie biegała tak koło Nuki, która leżała i tylko spoglądała na małe ruszające się "coś", a tu jakaś babka z klatki wychodzi i drze się na całe osiedle "O matko boska trzeba tym dwóm psiakom zdjęcia zrobić, bo to nie możliwe, że duży piesek nie zrobi nić małemu" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja co prawda o swoim potworku słyszałam dużo różnych komentarzy, najczęściej mylenie z Yorkiem, ale jak usłyszałam ,,O, patrz jaka śmieszna fredka!" to mało nie padłam... dla wyjaśnienia mam sznaucera i to dobrze ostrzyżonego =.=

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja mam sheltie. I jak Bonnie byłą mała to ludzie mylili ją z lisem(dosłownie!).
Moja rozmowa z jakimś starszym panem.

Pan-Skąd wzięłaś tego liska?
Ja-Proszę pana,to jest pies.<śmiałam sie troche>
P-Przeciez widzę że to lis,taki mały.
J-Ale naprawdę to jest pies.-Owczarek szetlandzki.
P-Mnie możesz powiedzieć.Przecież nikomu nie doniosę.<uśmiecha się>
J-No dobrze.To jest lis.(chcałam żeby dał mi spokój)<śmieje się pod nosem i idę >

Mam też drugą sunię (średniej wielkości krótka sierść,rudawy-kundelek.).
Wogle nie są podobne z Bonnie .
A cały czas słyszę że to mama i córka.
Jedna pani próbowała mnie przekonać ,że może ja o tym niewiem ale to na pewno mama
z dzieckiem..xD

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sesire']Ja co prawda o swoim potworku słyszałam dużo różnych komentarzy, najczęściej mylenie z Yorkiem, ale jak usłyszałam ,,O, patrz jaka śmieszna fredka!" to mało nie padłam... dla wyjaśnienia mam sznaucera i to dobrze ostrzyżonego =.=[/QUOTE]

Heheh!:P Pomylić psa z fretką.
Ja mam świnke morską i jakaś pani do swojego dziecka
-patrz jaki fajny szceniaczek!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...