Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A ja tak się zastanawiam... Czy przy wycieczkach w rejony mocno inwazyjne mogę połączyć stosowany u nas w kroplach Ektopar (permetryna) z obrożą np. Beaphar (diazinon albo dimpylat, zależnie od wersji)?

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='evel']A ja tak się zastanawiam... Czy przy wycieczkach w rejony mocno inwazyjne mogę połączyć stosowany u nas w kroplach Ektopar (permetryna) z obrożą np. Beaphar (diazinon albo dimpylat, zależnie od wersji)?[/QUOTE]

Ja łączyłam kiedyś preventic z fiprexem - jak byłam z sucz w rejonach mocno niebezpiecznych ..

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='evel']A ja tak się zastanawiam... Czy przy wycieczkach w rejony mocno inwazyjne mogę połączyć stosowany u nas w kroplach Ektopar (permetryna) z obrożą np. Beaphar (diazinon albo dimpylat, zależnie od wersji)?[/QUOTE]

Witam . Mi wet mój powiedział , ze można łączyć spoty z obrożą , ale zeby miały inny składnik widący.To co napisałas myśle , ze jak najbardziej mozna łączyc, są rózne składniki wiodące.

Posted

My, od czasu Preventica-ani pół kleszcza:D MOja sąsiadka ma Preventica + Frontline-kleszczy od groma...chodzimy tą samą obwodnicą, tymi samymi drogami...ja już nie wiem, od czego to zależy:)Mój blondyn, jej rudy-Leonberger.

Posted

[quote name='rafantynka']Ja połączyłam fiprex i kiltix . Działa ! Byliśmy na urlopie i znalazłam dwa kleszcze , ususzone :D[/QUOTE]

Tez mam dokładnie takie połączenie i się sprawdza.

  • 3 weeks later...
Posted

jeżeli zadaje te pytanie w nie odpowiednim miejscu to bardzo przepraszam...

kochani mam problem otuż
wczoraj wyjełam kleszcza u swojego psiaka kleszcz wpił się koło ucha i zdążył troszke sie napić czy mam sie bać..
wyjełam i te miejsce gdzie był kleszcz zrobił sie prawie strupek...(oczywiście miejsce przemyłam spirytusem)

bardzo sie boje :(

Posted

[quote name='jola77']jeżeli zadaje te pytanie w nie odpowiednim miejscu to bardzo przepraszam...

kochani mam problem otuż
wczoraj wyjełam kleszcza u swojego psiaka kleszcz wpił się koło ucha i zdążył troszke sie napić czy mam sie bać..
wyjełam i te miejsce gdzie był kleszcz zrobił sie prawie strupek...(oczywiście miejsce przemyłam spirytusem)

bardzo sie boje :([/QUOTE]
prosze o porade ?

Posted

Może nie bać a uważnie obserwować zachowanie psa. Nie każdy kleszcz jest nosicielem babeszjozy. Ważne jest ,że usunęłaś pasożyta i zdezynfekowałaś miejsce wbicia.
Jeżeli pies stanie się apatyczny, zacznie wymiotować, słabnąć wtedy musisz szybko zgłosić się do wet-a.To są pierwsze objawy babeszjozy, potem może dołączyć biegunka, ciemne zabarwienie moczu , specyficzny zapach amoniaku z pyska.Ważny jest czas, choroba rozwija się błyskawicznie.

Posted

[quote name='ewtos']Może nie bać a uważnie obserwować zachowanie psa. Nie każdy kleszcz jest nosicielem babeszjozy. Ważne jest ,że usunęłaś pasożyta i zdezynfekowałaś miejsce wbicia.
Jeżeli pies stanie się apatyczny, zacznie wymiotować, słabnąć wtedy musisz szybko zgłosić się do wet-a.To są pierwsze objawy babeszjozy, potem może dołączyć biegunka, ciemne zabarwienie moczu , specyficzny zapach amoniaku z pyska.Ważny jest czas, choroba rozwija się błyskawicznie.[/QUOTE]
dziękuje za porade :)
A jak długo opserwować psa ??tzn po ilu dniach jeżeli kleszcz jest zarażony występują objawy u psa?

Posted

[quote name='jola77']dziękuje za porade :)
A jak długo opserwować psa ??tzn po ilu dniach jeżeli kleszcz jest zarażony występują objawy u psa?[/QUOTE]

Od 2-3 dni od zakażenia do 2 tyg.

Posted

Dla całkowitej pewności skontaktuj się ze swoim vetem i poproś o badanie krwi na obecność babeszji.Czasami objawy wczesnej infekcji bywają niepełne lub słabo zaznaczone i wtedy zdarza się je przeoczyć a interwencja lekarska moze być spóżniona.Badanie jest proste i szybkie i w porównaniu z konsekencjami zbyt póżnej pomocy bardzo niewiele kosztuje.Psiak będzie bezpieczny a Ty zyskasz spokój.No i absolutnie koniecznie zabezpiecz dobrze psiaka,bo ponad 70% populacji kleszczy na Mazowszu jest nosicielem babeszjozy a także i boreliozy.

Posted

Jakbym miala robic badanie po kazdym wyjetym kleszczu to bym oszalala chyba ;) Nie dajmy sie zwariowac. Kazdy kto zna swojego psa zauwazy pierwsze objawy (jesli dobrze psa obserwuje)

Posted

[quote name='Agnes']Jakbym miala robic badanie po kazdym wyjetym kleszczu to bym oszalala chyba ;) Nie dajmy sie zwariowac. Kazdy kto zna swojego psa zauwazy pierwsze objawy (jesli dobrze psa obserwuje)[/QUOTE]
Dokładnie...
U większości psów objawy choroby są trudne do przeoczenia.

Posted

dzisiaj jest 4 dzień piesek je bawi sie wszystko jest ok w miejscu po kleszczu robi sie juz ładny strupek czy mam sie jeszcze bać ? byłam wczoraj u veta kazał sie nie bać i zabezpieczyłam psiaka kropelkami [COLOR=red]Vibrac Effipro Spot On[/COLOR] ...

Posted

ktos juz może nabył preparat w spray'u tic-off,do wyciagania kleszczy?nie wiem co jest substancją czynną.w necie nie ma i na ulotce też nic.co najdziwniejsze nie psuje się,czyli co to moze być?"suchy lód"?

Posted

[quote name='ewtos']Też uważam,że nie można nie zauważyć babeszjozy, no chyba ,że pies w kojcu z ograniczonym kontaktem z właścicielem.[/QUOTE]

U psa domowego nie zauważyć trudno, ale objawy łatwo zbagatelizować. Po pierwszej babeszjozie, która miała miejsce kiedy byłam na wyjeździe i pies został z rodziną, wyczuliłam się do tego stopnia, że rok później poleciałam do weta na rozmaz krwi, bo pies z godzinnego spaceru przy średnio ciepłej pogodzie wracał do domu za mną, a nie obok mnie czy przede mną. Spodziewałam się że wyjdę na histeryczkę, dopóki w rozmazie nie wyszła babeszjoza na bardzo wczesnym etapie...

Tylko kto z przeciętnych właścicieli, kto nie miał do czynienia z tą chorobą, poleci do weta na taki objaw? Nawet jak pies jest zmulony i nie je dzień czy dwa, łatwo to zbagatelizować np. upałem. A jak są charakterystyczne objawy, ciemny mocz, gorączka, to choroba jest już znacznie bardziej zaawansowana i trwałe uszkodzenia dużo większe...

Posted

po akcji z nie działającym fiprexem w maju musiałam szybko zdecydować co kupić , nie miałam czasu nic zamówić więc poszłam do zoologicznego w którym zapronowali mi sabunol , krople .
i to był strzał w 10! w czerwcu 1 kleszcz , w lipcu na razie ani jednego! a suka bardzo dużo czasu spędza w wodzie i parku/lesie .
nie jest tani przynajmniej u nas płaciłam koło 18zł za tubkę ale działa więc w tym sezonie zostanę przy sabulonie ;)

Posted

[quote name='gops']po akcji z nie działającym fiprexem w maju musiałam szybko zdecydować co kupić , nie miałam czasu nic zamówić więc poszłam do zoologicznego w którym zapronowali mi sabunol , krople .
i to był strzał w 10! w czerwcu 1 kleszcz , w lipcu na razie ani jednego! a suka bardzo dużo czasu spędza w wodzie i parku/lesie .
nie jest tani przynajmniej u nas płaciłam koło 18zł za tubkę ale działa więc w tym sezonie zostanę przy sabulonie ;)[/QUOTE]
Ja mam obroże sabunol i też polecam, przez 3 lata złapaliśmy tylko 1 kleszcza (wbitego) ale się z niego szybko zrobił suszek ;-)

Posted

moj pies mial w swym zyciu dziesiatki kleszczy.

jest ogladana i wyczesywana po spacerach, ale przy czarnych dlugich kudlach to nie oznacza 100% sukcesu.

co miesiac jest kropiona advantixem-kleszcze sa czasem zasuszone czasem nie. bywa roznie. najgorsze, ze one wbijaja sie w miejsca, w ktorych nigdy bym sie ich nie spodziewala.

obroza u nas odpada-pies jest nalogowym plywakiem.

wiedzac, ze mam zwierze maksymalnie terenowe, zaszczepilam ja na babeszjoze i borelioze.

Posted

[quote name='a_niusia']
obroza u nas odpada-pies jest nalogowym plywakiem.
[/QUOTE]

Mój pies też - używam obroży Preventic, jest wodoodporna, i jak dotąd to jedyny środek na kleszcze działający u nas w 100%. Krople przy pływaniu też działały krócej i gorzej, a szczepienia na choroby odkleszczowe niestety nie zabezpieczają psa w pełni przed zachorowaniem; raczej przygotowują układ odpornościowy do lepszej reakcji, ale pies i tak może się zarazić i dopiero przy spadku formy rozwinąć postać pełnoobjawową schorzenia.

Na sam spacer z pływaniem obrożę zdejmuję, bo ona i tak w czasie spaceru nie działa sama z siebie, tylko psa chroni substancja czynna znajdująca się na sierści - a ta utrzymuje się do 48 h po zdjęciu obroży.
Obrożę zdejmuję nie tyle ze względu na ewentualny spadek skuteczności co z litości dla wodnych żyjątek, dla których amitraza jest toksyczna.

Posted

[quote name='Martens']U psa domowego nie zauważyć trudno, ale objawy łatwo zbagatelizować. Po pierwszej babeszjozie, która miała miejsce kiedy byłam na wyjeździe i pies został z rodziną, wyczuliłam się do tego stopnia, że rok później poleciałam do weta na rozmaz krwi, bo pies z godzinnego spaceru przy średnio ciepłej pogodzie wracał do domu za mną, a nie obok mnie czy przede mną. Spodziewałam się że wyjdę na histeryczkę, dopóki w rozmazie nie wyszła babeszjoza na bardzo wczesnym etapie...

Tylko kto z przeciętnych właścicieli, kto nie miał do czynienia z tą chorobą, poleci do weta na taki objaw? Nawet jak pies jest zmulony i nie je dzień czy dwa, łatwo to zbagatelizować np. upałem. A jak są charakterystyczne objawy, ciemny mocz, gorączka, to choroba jest już znacznie bardziej zaawansowana i trwałe uszkodzenia dużo większe...[/QUOTE]
To też na pewno zależy od psa. Mój na przykład jest strasznym żarłokiem i kiedy pewnego ranka pogardził śniadaniem, od razu wiedziałam, że coś jest bardzo nie w porządku.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...