jotpeg Posted May 15, 2015 Posted May 15, 2015 Semik zrobil się wielkim przytulasem ostatnio. zawsze lubil głaskanie i drapanie za uszkiem, ale teraz pakuje się jak dzidziuś na kolana i lubi byc bardzo blisko człowieka. Zrobiłam wczoraj zdjęcia moim chłopakom, kiedy przytulali się do siebie:) Piękne :) Semik widocznie czuje się niepewnie, czuje, ze coś jest słabo, potrzebuje wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, bliskości. Przesłodki jest Semik. Ja lubię jak pies chrapie, dla mnie to najpiękniejsza muzyka. Natomiast ludzkie chrapanie jestem w stanie znieść przez 10 sekund.To samo mam z mlaskaniem. haha, mam tak samo ;) Quote
Ewa Marta Posted May 15, 2015 Author Posted May 15, 2015 Przesłodki jest Semik. Ja lubię jak pies chrapie, dla mnie to najpiękniejsza muzyka. Natomiast ludzkie chrapanie jestem w stanie znieść przez 10 sekund.To samo mam z mlaskaniem. Ja mam dokładnie tak samo:) Chrapanie Jacka tłumie od razu budząc go, a psiaki mogą chrapać i choć spać nie mogę, to brzmi to jakos inaczej i milej dla ucha:) Piękne :) Semik widocznie czuje się niepewnie, czuje, ze coś jest słabo, potrzebuje wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, bliskości. haha, mam tak samo ;) Myślę, że zdecydowanie czuje sie słabszy. Ale od tego ma swoja rodzinę, żeby go otulała, przytulala i odganiała słabsze chwile. Quote
Gusiaczek Posted May 15, 2015 Posted May 15, 2015 Nochalek do zacałowania :) http://www.iv.pl/images/49186406264169221163.jpg Quote
dwbem Posted May 15, 2015 Posted May 15, 2015 Z tym chrapaniem też mam tak samo - jak mąż chrapał to dostawałam szału po paru sekundach a jak mi psy chrapią, czasem nawet chórem (mam trzy) to mi wcale nie przeszkadza. Niech Semik jeszcze dlugo wam chrapie. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted May 15, 2015 Posted May 15, 2015 Piękne zdjęcia :). Temat chrapania - ha, ha, nie będę odkrywcza :D. Chrapanie Bariego - labradora zupełnie mi nie przeszkadza, wręcz daje mi takie poczucie normalności ;). Tak jak Poker bardzo lubię jak mój ukochany pies chrapie obok nas. Mały Murzynio nie chrapie, tylko w nocy tak śmiesznie i rozkosznie posapuje przez sen :). Te ich nocne odgłosy są dla nas takie słodkie, jak najpiękniejsza muzyka :). Semiku - życzę Wam wszystkim wielu, wielu wspólnych nocy pięknego chrapania :). Quote
inka33 Posted May 16, 2015 Posted May 16, 2015 Nochalek do zacałowania :) http://www.iv.pl/images/49186406264169221163.jpg Cudny chrapaczek! :) Quote
Dana i Muszkieterowie Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 Ewa Marta, co u Was słychać, jak się teraz czuje Semik ? :). Quote
Gusiaczek Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 Ewa Marta, co u Was słychać, jak się teraz czuje Semik ? :). tez zaglądam po wieści :) Quote
Ewa Marta Posted May 25, 2015 Author Posted May 25, 2015 Cześć dziewczyny, Semik na szczęście czuje się bardzo dobrze:) Uśiechnięty, robrykany, zaczepiający młode suczki i rozanielony, kiedy ktos go przytula i głaszcze spędza sobie czas:) Kompletnie nie wygląda na chorego psa, chociaż z siusiaczka codziennie wycieka krew i apetyt ma różny. Potrafi nie zjeść śniadania, ale na spacerze, kiedy jest obok dużo psiaków chętnie pałaszuje całe śniadanie z ręki:) Staram się dogadzać mu w jedzonku i dawać to, na co ma ochotę. Nadal ciężko mu podac siemie lniane, musimy to robic strzykawka do pysia, bo inaczej nie tknie. Próbowalam wszuystkiego - rosołku, mięsa, puszeczki - wywącha siemię i odchodzi. Piąta chemia już 2 czerwca. Tym razem przerwa będzie trwala 3,5 tygodnia. Kolejne prawdoposdobnie 4 tygodnie, a potem zobaczymy:) Quote
Ewa Marta Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 Patrzę tak na moje szczęście i jestem pewna, że on doskonale wie, jak bardzo jest kochany, potrzebny i chciany. Dlatego trzyma się tego życia i cały czas uśmiecha do wszystkich dookoła. Podcięłam mu w weekend "porcięta" to znaczy resztki sierści, która zwisała smętnie. Semik nie jest łysy, ale zgubił ponad połowę swojej pięknej sierści po chemii, a najbardziej było to widać z tyłu. Teraz wygląda ślicznie:) Quote
Dana i Muszkieterowie Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Patrzę tak na moje szczęście i jestem pewna, że on doskonale wie, jak bardzo jest kochany, potrzebny i chciany. Dlatego trzyma się tego życia i cały czas uśmiecha do wszystkich dookoła. Podcięłam mu w weekend "porcięta" to znaczy resztki sierści, która zwisała smętnie. Semik nie jest łysy, ale zgubił ponad połowę swojej pięknej sierści po chemii, a najbardziej było to widać z tyłu. Teraz wygląda ślicznie:) Ewa Marta, jasne że Semik wie :) i że taka świadomość jest bardzo ważna ;) w walce. Semik jest z pewnością śliczny z tymi podciętymi porteczkami :). Całusy dla bohatera Semika :). Quote
EVA2406 Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Ewuś, kłaczki odrosną i będą jeszcze ładniejsze ;) Quote
Tigraa Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 O, to z Semiczkiem stanowilibyśmy niezły duet :D I ja do tercetu. Chrapię jak stary traktor ;-) Quote
Tigraa Posted May 30, 2015 Posted May 30, 2015 Ewa jestem z Wami. Wierzę ze siłą miłości sprawisz ze jeszcze długo będziecie cieszyć się sobą. Quote
Ewa Marta Posted June 1, 2015 Author Posted June 1, 2015 Ewa jestem z Wami. Wierzę ze siłą miłości sprawisz ze jeszcze długo będziecie cieszyć się sobą. Anuś, tak będzie:) Witaj Semiczku :) Witaj Gusiaczku! Semik jutro wieczorem ma 5 chemię. Czuje się świetnie i niech tak zostanie! Dzisiaj maszerował rano ponad godzinę, po południu kolejna godzinę po drodze kąpiąc się w kanałku:) Quote
Poker Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Trzymam kciuki za Semiczka. Dzielny z niego piesek. Quote
Ewa Marta Posted June 3, 2015 Author Posted June 3, 2015 Bardzo Wam dziękujemy kochane! Wczoraj prawie pękło mi serce, bo dr Jagielski zmartwił się bardzo codziennym krwawieniem z prącia u Semika. Powiedział, że mimo braku przerzutów i obkurczeniua guza choroba postępuje:( Długo myślal co dalej i podjął decyzję, że robimy jeszcze szósta chemię za 3 tygodnie, a potem w zależności od wyników pozostaje paliatywnie Metacam ewentualnie dodanie leku Palladia. Problem z Palladia jest taki, że w połączeniu z Metacamem daje czasem duże dolegliwości żołądkowe, a Semik żołądek ma wyjątkowo delikatny. Z kolei niemożliwe jest odstawienie Metacamu, bo wtedy raczysko na pewno ruszy ostro do przodu. Siedzieliśmy w klinice do 22:30, Semurek kochany spał przez prawie całą kroplówkę, a ja mogłam go głaskać, przytulać delikatnie i sama sobie wmawiać, że jeszcze mamy czas, że jeszcze damy radę. Jestem załamana, przerażona i szczerze mówiąc nie dociera do mnie, że to prawda. Nie jestem w stanie tego zaakceptować, po prostu patrząc na niego jak biega, uśmiecha się, ustawia stado nie wierzę że jest tak poważnie chory:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.