Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Nutusia

Recommended Posts

Krówka w schronisku zachowywała się normalnie - była wśród psów, podbiegała do wolontariuszy, brała smaczki z ręki. Na fotkach jest wystraszona, bo była wyniesiona do zdjęć szybko, wzięta "na sznurek" (w tym schronie wszystko trzeba robić szybko, zanim się kierownictwo nie "rozmyśli").

Po zabraniu ze schroniska to nie ten sam pies! Cała się trzęsła, unikała wzroku człowieka, siedziała wbita w kąt klatki, nie jadła, nie piła, zsikała się pod siebie, gdy dziewczyny ją wyjmowały, bo MUSIAŁY ją wykąpać (inaczej koleżanka ewu nie zgodziłaby się zabrać ich autem do Wwy), je tylko wtedy, gdy człowiek nie patrzy, nie zna obroży, smyczy - wpada w panikę.

Krówka całą drogę do Warszawy ani drgnęła w kontenerku. Przejęłam ją w Warszawie i dalej jakbym wiozła pusty kontener. Wniosłam do domu, otworzyłam kratkę - pies wbity w kąt, nos schowany pomiędzy łapy. Przyniosłam wodę, jedzenie (nie jadła od sobotniego popołudnia) - żadnej reakcji. Wyszłam. Po jakimś czasie wróciłam - nic nie tknięte.

Zostawiłam ją w spokoju na dłuższy czas. Wyglądało na to, że nie ruszyła się z kontenerka i nawet nie zmieniła pozycji. Delikatnie zdjęłam pokrywę kontenerka - żadnego ruchu, odwracanie wzroku, chowanie głowy w kąt. Pogładziłam po boczkach i bardzo powoli wzięłam na ręce. Na rękach nie wyrywa się, ale jest sztywna, wpatrzona w jakiś odległy punkt i kompletnie "wyłączona". Odłożyłam z powrotem do kontenerka - wbiła się w kąt. Przykryłam daszkiem i wyszłam.

Zaniosłam miseczkę z kolacją - nie tknęła, dopóki nie wyszłam.

Wieczorem wzięłam na ręce, zaniosłam do salonu, usiadłam na kanapie - trzęsła się. Moje psy wiedzą, że w takich razach trzeba odpuścić i nie ma co się narzucać. Leżała na kolanach, miziałam, gadałam - sztywna, nie próbowała uciekać. Parę razy ją przekładałam, zmieniałam pozycje - sama nie drgnęła.

Zaniosłam do sypialni, postawiłam obok takiego posłanka/budki - od razu tam weszła. Ok. 2 nad ranem usłyszałam tupot pazurków - wyszła z budki (najprawdopodobniej było jej tam za gorąco) i przechodząc pod łóżkiem wbiła się pomiędzy szafę a fotel. Została tam do rana.

Rano - powtórka z rozrywki - śniadanie owszem, ale bez człowieczej asysty. Za to gdy zostawiliśmy uchylone drzwi... wyszła do przedpokoju! Psy nie zrobiły na niej żadnego wrażenia. Doszła do wysokości wejścia do kuchni, na chwilę położyła się na chodniku, ale gdy się ruszyłam (siedziałam przy stole w kuchni) - od razu pobiegła z powrotem do sypialni i schowała się za fotel. Tak ją zostawiliśmy...

Aha, od wczoraj ani razu się nie załatwiła - ani kupy ani siku...

Zanim się przekonałyśmy, że pies ze schronu i ten z niego wyciągnięty to dwie zupełnie inne istoty, była Pani chętna na adopcję. Uznałyśmy jednak z ewu, że na tym etapie jest to za duże ryzyko. Pani czeka na rozwój wypadków. Malutka na razie zostaje u mnie, trzeba będzie ją wysterylizować, zaszczepić, odrobaczyć...

Bardzo liczę na to, że się otworzy, bo nie mogę mieć piątego psa - kompletnie by to zamknęło drogę tymczasowania kolejnych :shake:

Fotki jeszcze ze schronu.

Tu widać, że się boi i jest nieśmiała, ale nie sądziłyśmy, że będzie aż tak źle!

dsc_0387.JPG

Teraz już by nie podniosła łebka ani wzroku...

dsc_0396.JPG

Takie ujęcie nie byłoby teraz możliwe - ona się próbuje wczepić w człowieka i sztywnieje kompletnie.

dsc_0385.JPG

dsc_0386.JPG

Link to comment
Share on other sites

Post rozliczeniowy:

Tradycyjnie, Imka otrzymuje "posag" po poprzedniej naszej podopiecznej, czyli Aszce: http://www.dogomania.com/forum/topic/142674-aszka-100-cukru-w-cukrze-szukamy-super-domku/

Bieżący stan konta: 0 zł


Wpłaty: 2.215,37 zł
- 265,93 zł - "spadek" po poprzedniej podopiecznej (tam już został wpisany koszt transportu Imki z Wwy do mnie)

- 50,00 zł - wpłata od Usiata
- 120,00 zł - od p. Agnieszki, która znalazła Florkę na sterylizację tejże
- 68,12 zł - Imkowa połowa utargu z XI regału z książkami (http://www.dogomania.com/forum/topic/142706-sensacja-rewelacja-po-5-z%C5%82-xi-rega%C5%82-dla-imki-i-filonka-do-610-2200/)
- 30,00 zł - od niezdyscyplinowanej Joli (joli_li)
- 50,00 zł - wpłata do Usiata
- 173,17 zł - przynależna Imce połowa utargu z XII regału z książkami (http://www.dogomania.com/forum/topic/143188-rozliczam-xii-rega%C5%82-z-ksi%C4%85%C5%BCkami-na-imk%C4%99-i-wier%C4%99-do-1310-godz-22/)
- 100 zł - od p. Agnieszki,która znalazła Florcię
- 10 zł  - od dorcia01 :)

- 102,22 zł - z bazarku http://www.dogomania.com/forum/topic/145733-koniec-rozliczamy-pi%C4%99kne-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-dla-soni-i-imki-do-803-do-2000/

- 317,11 zł - "spadek" po Soni (http://www.dogomania.com/forum/topic/145045-sonia-uroda-mo%C5%BCe-i-przeci%C4%99tna-ale-charakter-anielski/)

- 76,50 zł - bazarek ciastkowy (http://www.dogomania.com/forum/topic/147787-rozliczamy-domowej-roboty-ciastka-dla-psiak%C3%B3w-na-rzecz-imki-i-lusi-do-2907godz-21/)

- 281,02 - "posag" po Szyszce w oczekiwaniu na kolejną tymczasowiczkę (wątek Szyszki: http://www.dogomania.com/forum/topic/147274-przegubowa-szyszka-cud-%C5%BCe-cho%C4%87-jedno-auto-si%C4%99-zatrzyma%C5%82o/

- 88,02 zł - "spadek" po Taszce (http://www.dogomania.com/forum/topic/148566-taszka-psa-jakby-p%C3%B3%C5%82-albo-%C4%87wier%C4%87-zosta%C5%82a-siostrzyczk%C4%85-wielkiego-labradora/

- 79,51 - "spadek" po Czetce i Helci (http://www.dogomania.com/forum/topic/333561-%C4%8Detka-czyli-szczotka-psina-wyrzucona-z-samochodu/)

- 100 zł - od DS Helci na psie potrzeby

- 108 zł - z bazarku przetworowego Mazowszanki

- 195,77 zł - "spadek" z wątku suni ze szczeniakami

 

Wydatki: 2.215,37 zł
- 10 zł - tabletki na robale
- 9,50 - podkłady
- 11,97 zł - karma dla Aszki (koszt ten nie został wpisany w rozliczeniu na jej wątku)
- 17,29 zł - karma dla Florki ("nadprogramowej" tymczasowiczki bez własnego wątku - gościnnie pojawia się na tym) od dnia przyjazdu - 13.10. do 25.10.)
- 54,86 zł - karma dla Imki za wrzesień (od dnia przyjazdu - 07.09) i październik
- 120,00 zł - sterylizacja Imki
- 120,00 zł - sterylizacja Florki
- 10,00 zł - dojazd do lecznicy
- 9,50 zł - podkłady
- 48,90 zł - obróżka feromonowa (koszt wraz z wysyłką)
- 28,75 zł - karma dla Imki na listopad
- 20,13 zł - karma dla Florki od 26.10 do 08.11
- 25 zł - szczepienie na wściekliznę Imki
- 25 zł - szczepienie na wściekliznę Florki
- 40 zł - chip dla Florki
- 40,85 zł - karma dla Imki na grudzień (Bosch Active drób - 31 dni grudnia x 200 g = 6,2 kg x 6,59 zł)

- 42,97 zł - karma dla Imki na styczeń (Tropidog Premium Adult - 31 dni stycznia x 200 g dziennie = 6,2 kg x 6,93 zł)
- 41,90 zł - obróżka feromonowa dla Imki
- 80,00 zł - szczepienie na wirusówki i chip
- 8,50 zł - chińskie szelki + smyczka

- 34,00 zł - stress-out
- 14,64 zł - karma za luty - 10 dni x 0,20 kg x 7,32 zł (karma Royal Canin Club - 15 kg za 109,80 zł)

- 32,30 zł - karma na marzec - 31 dni x 0,20 kg x 5,21 zł (karma Josera Solido - 15 kg za 78,11 zł)

- 38,34 zł - karma na kwiecień - 30 dni x 0,20 kg x 6,39 zł (karma Bosh Adult jagnięcina z ryżem - 15 kg za 95,84 zł)

- 44,50 zł - szampon Betriderm K-Hex (37,00 szampon + 7,50 zł wysyłka)

- 10,00 zł - Dehinel plus (odrobaczacz)

- 20,00 zł - Frontline na kleszcze

- 39,61 zł - karma na maj - 31 dni x 0,20 kg x 6,39 zł (karma Bosh Adult jagnięcina z ryżem - 15 kg za 95,84 zł)

- 31,92 zł - karma na czerwiec - 30 dni x 0,20 kg x 5,32 zł (karma Bosh Adult jagnięcina z ryżem - 15 kg za 79,80)

- 39,61 zł - karma na lipiec - 31 dni x 0,20 kg x 6,65 zł (karma Fitmin Dog for Life Adult - 15 kg za 95,84 zł)

- 39,61 zł- karma na sierpień - 31 dni x 0,20 kg x 6,39 zł (karma Fitmin Dog for Life Adult - 15 kg za 95,84 zł)

- 5,99 zł - wyróżnienie ogłoszenia na olx (na 30 dni - sierpień/wrzesień)

- 38,34 zł - karma na wrzesień - 30 dni x 0,20 kg x 6,39 zł (karma Fitmin Dog for Life Adult - 15 kg za 95,84 zł)

- 41,23 zł - karma na październik - 31 dni x 0,20 kg x 6,65 zł (karma Brit Adult M z kurczakiem - 15 kg za 99,80 zł)

- 38,70 zł - karma na listopad - 30 dni x 0,20 kg x 6,45 zł (karma Bozita Original - 15 kg za 96,80 zł)

- 31,68 zł - karma na grudzień - 31 dni x 0,20 kg x 5,28 zł (karma Briantos - 17 kg za 89,80 zł)

- 100,00 zł - "darowizna" dla Melanii która została u mnie w DT z Rodzinki: 

- 34,66 zł - karma na styczeń - 31 dni x 0,20 kg x 5,59 zł (karma Bosh drób i orkisz - 15 kg za 83,80 zł)

- 47,97 zł - karma na luty - 29 dni x 0,20 kg x 8,27 zł (karma Briantos - 3 kg za 24,80 zł)

- 170 zł - leczenie persa Berecika (pojawia się na wątku od str. 99): spot Flevox na pchły, odrobaczenie Vetminth (2 dawki), Biomectin na świerzb, Betamox (4 iniekcje), 3 wizyty z zaopatrzeniem oczu i wycinaniem dredów, morfologia, nerkowe badanie krwi, kastracja, USG, badanie moczu, antybiotyk na zapalenie pęcherza (7 iniekcji)

- 50 zł - fryzjer dla Berecika (wygolenie sfilcowanej sierści)

- 9,99 zł - źwirek 10 kg dla Berecika

- 7,59 zł - żwirek 5 kg (zbrylający) dla Berecika

- 12,99 - karma sucha Purina dla Berecika

- 13,00 - puszki dla Berecika

- 40 zł - kontynuacja antybiotyku na zapalenie pęcherza na 14 dni (zastrzyki) + druga dawka kropli na świerzb w uszach

- 14,99 zł - sucha karma Proplan z indykiem

- 17,98 zł - 2x czteropak Kitekat

- 12,99 zł - perfect fit activ (sucha karma dla kota)

- 9,98 zł - winston premum (sucha karma dla kota)

- 9.80 zł - żwirek dla kota

- 40,24 zł - karma na marzec - 31 dni x 0,20 kg x 6,49 zł (97,40 za 15 kg)

- 110 zł - 2x convenia, krople na świerzba, badanie moczu, 2x USG (Berecik)

- 133,90 zł - karma na kwiecień, maj, czerwiec i 12 dni lipca - 103 dni x 0.20 kg x 6,50 zł

- 46 zł - KalmVet

- 25 zł - szczepienie na wściekliznę

- 5 zł - tabletka na odrobaczenie (Dehinel plus)

- 37,70 zł - "spadek" po Imce przekazany dla Neski w DT u DoPi

Link to comment
Share on other sites

Imka – szuka psiego przyjaciela

Imka chyba nigdy nie miała domu. Wygląda na to, że przyszła na świat jako dzikie zwierzątko, a potem człowieka poznała z nienajlepszej strony – tej schroniskowej. I tak natura zapisała w jej umyśle, że człowiek jest psu do niczego niepotrzebny, że można liczyć tylko na przedstawicieli swojego gatunku, a wszystko co „ludzkie” należy omijać szerokim łukiem i się tego bać.

Po 4 miesiącach spędzonych w domu tymczasowym, gdzie Imka obserwowała jak się zachowują w stosunku do ludzi psy ufne, beztroskie, bezpieczne i uszczęśliwione kontaktem z człowiekiem, sunia bardzo się otworzyła. Zaczęła zabiegać o uwagę, o głaskanie, wesoło się bawi, szczeka i bardzo się cieszy na powrót opiekunów do domu. Jest jednak małe „ale” – robi to wszystko tylko w towarzystwie psów!

Imka już raz została adoptowana – trafiła do cudownych, cierpliwych ludzi, którzy robili wszystko, by była szczęśliwa. Niestety, wszystkie wysiłki na nic się zdały, bo w tym domu nie było psa. A bez takiego wsparcia, Imcia nie potrafi funkcjonować. Była sparaliżowana strachem, funkcjonowała tylko w nocy, a smutek, jaki malował się w jej oczach ściskał serce …

Wróciła do nas po 3 tygodniach i teraz szukamy dla niej domu, w którym jest inny psiaczek. Bo tak naprawdę, Imka nie szuka domu ludzkiego, ale psiego! Będzie doskonałym towarzyszem zabaw dla psiego kolegi lub koleżanki, a oni będą dla niej oparciem. I pewnie za jakiś czas, Imka wreszcie przekona się do człowieka i zacznie inaczej go postrzegać, ale na razie nie jest na to gotowa.

Na razie siedzi w niej jeszcze sporo strachów z przeszłości - nie daje się pogłaskać, gdy jest na podłodze (co innego na kanapie lub fotelu – tam się wręcz doprasza o głaskanie!). Każdy obcy dźwięk czy gwałtowny ruch budzi w niej niepokój, a wyjście poza znajome podwórko wręcz ją przeraża (dlatego musi trafić do domu z ogrodem, gdzie nie będzie musiała od razu wychodzić na spacery na smyczy).

Imka jest młodziutka – ma 1,5 roku - i maleńka – waży ok. 6 kg, ma krótkie łapki i gładką, aksamitną sierść. Jest zdrowa, zaszczepiona i wysterylizowana. Zachowuje czystość w domu.

Pokochaj tę wrażliwą istotkę, daj jej szansę na normalność, udowodnij, że nie tylko inny pies, ale i człowiek może być jej najlepszym przyjacielem.

Warunkiem adopcji jest spotkanie z Imką w domu tymczasowym (okolice Warszawy) oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

 

Imka - mała psia przyjaciółka

Imka to urocza, malutka (ok. 6 kg) sunia. Ma ok. 2 lat. Jest zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana. Zachowuje czystość w domu.

 

Szukamy dla Imki domu z ogrodem w Warszawie lub okolicy, w którym jest już piesek, gdyż bez takiego "wsparcia" Imka nie potrafi funkcjonować.

W swoim krótkim życiu, malutka Imka zdążyła zaznać bezdomności i trudów życia w schronisku. Od ponad pół roku przebywa w domu tymczasowym, gdzie w towarzystwie innych psów oraz kotów uczy się życia przy człowieku, bacznie obserwując inne psy i je naśladując. W ich towarzystwie jest wesoła, bawi się, wita gości, wchodzi na kolana i zachowuje jak każdy kochany przez człowieka psiak. Niestety, bez towarzystwa drugiego psa, Imcia czuje się zagubiona i wystraszona. Nie przejawia przy tym nawet cienia agresji - jest łagodna i poddańcza.

 

Nadal boi się porzucenia i wszystkiego, czego nie zna - wyprowadzona poza znany jej teren jest zdezorientowana i zdenerwowana, smycz ją paraliżuje. Dlatego szukamy dla niej wyrozumiałych i cierpliwych Opiekunów i psiego towarzysza, który będzie dla niej wzorem do naśladowania, przewodnikiem, a ona dla niego świetnym kompanem wspólnych zabaw i szaleństw.

 

Zapraszamy do poznania Imki w domu tymczasowym (okolice Warszawy).
Adopcja jest za darmo. Z nowym Opiekunem podpisujemy umowę adopcyjną.

 

Imka – maleńka sunia o dwóch obliczach

 

Imka – podobnie jak łepek – ma też dwukolorową naturę. Ta biała to sunia otarta, wesoła, chętna do zabawy i kipiąca energią, a ta czarna to lęk, wycofanie, niepewność i ucieczka.

 

Swą biała naturę Imka prezentuje w znanym sobie dobrze środowisku, w towarzystwie innych, łagodnych i cierpliwych psów.

Tę czarną – gdy znajdzie się w nowym środowisku, sytuacji, a przede wszystkim gdy nie ma oparcia w innym psie.

 

Dlatego szukamy dla niej domu wyłącznie z psim kolegą lub koleżanką.

 

Imka ma ok. 2 lat. Jest zdrowa, zaszczepiona i wysterylizowana. Waży ok. 6 kg, ma krótkie łapki i jedwabistą sierść. Zachowuje czystość w domu.

 

W domu tymczasowym jest od 10 miesięcy i przez ten czas zrobiła ogromne postępy i wyzbyła się wielu lęków. Jest łagodna i poddańcza – nawet w stanie zagrożenia nie przejawia cienia agresji. Obserwując nasze psy, nauczyła się, że człowiek to nie samo zło i warto się z nim zaprzyjaźnić.

 
Imka potrzebuje spokojnych i cierpliwych opiekunów, którzy poczekają aż odnajdzie się w nowych warunkach. Ale przede wszystkim potrzebuje łagodnego i cierpliwego psiego towarzysza, który będzie dla niej wzorem do naśladowania i przewodnikiem.

 

Warunkiem adopcji jest poznanie Imki u nas w domu (okolice Warszawy), a następnie podpisanie umowy adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

Kopiuję post z wątku Aszki.
Nutusiu, nie przerażaj się. My ciągle mamy takie strachulce i szczęśliwie doszły do siebie i mają DS.
Dla mnie zachowanie Krówki to prawie norma. Ona jest przerażona zmianą miejsca pobytu.Wszystko obce. Minie parę dni i będzie lepiej co nie znaczy ,że dobrze.
Na ogród wypuść ją ,ale z długą smyczą,żebyś mogła nadepnąć i wyciągnąć z krzaków.
Mieliśmy sunie , które nie załatwiały się po 2- 3 doby ,a potem tylko puszczone luźno właśnie z długą smyczą i to w ciemnym zakątku małego ogródka jak była cisza i nikt nie patrzył.
Takie wstydliwe panienki :eviltong:
Będzie dobrze, nie martw się zanadto i nie denerwuj , bo ona to wyczuje.
SPOKÓJ, CIERPLIWOŚĆ I CZAS, to teraz jest bardzo potrzebne.
Jedzenie na razie podawaj jej tam gdzie siedzi.Tak z 2 3- dni ,a potem przestawiaj miskę po parę centymetrów bliżej do miejsca gdzie planujesz ją karmić.
Dotychczas miałaś pewnie szczęście do odważnych suniek i stąd Twoje przerażenie.

Link to comment
Share on other sites

Pokerku - dziękuję za rady. Do tej pory zdarzały się strachulce (Milka, Muszka i Pchełka, a nawet częściowo Alutka), ale TAK wystraszona była tylko Gapcia, która u nas... została. I moje przerażenie właśnie z tym "zostaniem" jest związane ;)
Nie ukrywam, że wielka nadzieja we mnie wstąpiła dziś, gdy zobaczyłam Krówcię w przedpokoju...
A telefony o Aszkę dzwonią i dzwonią. I - oprócz jednego - same fajne domki! Jedni Państwo chcą przyjechać do nas dziś lub jutro, żeby na spokojnie porozmawiać o adopcji jakiejś sunieczki. Pan pracuje w domu. Psiak ma być wszędobylski i niewielki. Kurczaczki, po raz pierwszy mamy więcej domków niż psiaków! ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Pokerku - dziękuję za rady. Do tej pory zdarzały się strachulce (Milka, Muszka i Pchełka, a nawet częściowo Alutka), ale TAK wystraszona była tylko Gapcia, która u nas... została. I moje przerażenie właśnie z tym "zostaniem" jest związane ;)
Nie ukrywam, że wielka nadzieja we mnie wstąpiła dziś, gdy zobaczyłam Krówcię w przedpokoju...
A telefony o Aszkę dzwonią i dzwonią. I - oprócz jednego - same fajne domki! Jedni Państwo chcą przyjechać do nas dziś lub jutro, żeby na spokojnie porozmawiać o adopcji jakiejś sunieczki. Pan pracuje w domu. Psiak ma być wszędobylski i niewielki. Kurczaczki, po raz pierwszy mamy więcej domków niż psiaków! ;)[/QUOTE]

Tak myślałam, że Aszka będzie się cieszyła sporym powodzeniem ale żeby aż tak to się nie spodziewałam! Fajnie, może więcej psiaków skorzysta:) Ech, że też Cocounia nie waży tych parę kilogramów mniej:roll:

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie myślę, skoro masz teraz tyle domków chętnych na małe sunie, to w tym wątku jest słodka łaciata szczeniorka do wzięcia "od zaraz", więc może...?

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/257132-Porzucona-3-%E2%80%93-miesi%C4%99czna-Lola"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/257132-Porzucona-3-%E2%80%93-miesi%C4%99czna-Lola[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dostałam od ewu preparat o nazwie KalmVet. Skonsultowałam z naszym Doktorem - ma bardzo podobne składniki do stress-outu, a tego najważniejszego - tryptophnanu nawet o trochę więcej. Zaraz po powrocie do domu zacznę jej podawać. To również jest preparat w 100% ziołowy. Mam nadzieję, że pomoże, bo naprawdę żal patrzeć na to przerażenie :(

Link to comment
Share on other sites

Spróbuję w czymś przemycić. To są takie dziwne kapsułeczki żelowe, w kształcie... granatu ręcznego ;) Doktor mówi, że można wycisnąć do karmy, ale lepiej podać w całości, bo przy wyciskaniu sporo zostaje w tej kapsułce. Będziemy kombinować...
A może jak wrócę do domu i otworzę drzwi do sypialni, zastanę Krówcię wywaloną na łóżku do góry kółkami? :)

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu, te pastylki ziołowe na pewno pomogą :)
Mnie się wydaje, że Lisiowi pomógł Stress out w formie pastylek do chrupania.
A dodatkowo kupiłam, za namową konfirm13, [B]feromony D.A.P[/B] [URL="http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,feromony-d.a.p.-spray-adaptil-spray-a-60-ml"]http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,...-spray-a-60-ml[/URL]
Spsikałam nimi samochód przed podróżą, można też posłanko, a najlepiej obróżkę, jeśli jest z materiału lub bandankę owiniętą wokół szyi.
Nie jest to tanie, ale starczy na kilka psów.
Ja swoje pożyczyłam Pani z Ciechanowa, ale troszkę odczekam zanim do niej pojadę. Może kogoś podeślę, żeby Lisia nie stresować..

Link to comment
Share on other sites

jestem u maleńtasa, trzymam z całej siły kciuki za oswojenie Krówki (kiedy zmiana imienia?:cool3:) i wierzę, że będzie dobrze

Apropos tych telefonów - ja wiem, że gabaryty i wiek nie te, ale może jednak podsuwać tym potencjalnym domkom też Coco/Blanche, Wierę i Inkową Bombę? bo to w sumie są niewielkie sunie...

Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja u malutkiej. Mam podobne doświadczenie z moją Inką. Ona też leżała rano na fotelu tak jak ją wieczorem JA położyłam. Jak wyniosłam na siku to chowała się w najgłębszej gęstwinie pod choinką i musiałam ją na kolanach wyciągać.:shake: Trwało to ok. 3 tygodni... nie jadła nic i nie piła nawet kiedy miała pod nos położone na posłaniu. No...dramat !! Minęło 4 lata ciężkiej pracy mojej i sunia też się starała. Do tej pory muszę michę nawet w mróz wystawiać na dwór bo w domu nie ruszy, w najlepszym razie po kawałku na ogród wynosi ale w domu nie je. Długi i ciężki bój o normalność... Dobrą "rehabilitantką" okazała się też Białogonka Milka, od roku z nami, która dodała jej pewności siebie i daje jej wsparcie więc choć to w sumie już pięć lat to warto było:multi: Dajcie malutkiej dużo czasu, będzie obserwowała wasze psy, ich zachowanie i reakcje na was i na to co się wokół dzieje. Dojdzie do momentu w którym zaryzykuje aby sprawdzić czy naprawdę nic jej nie grozi kiedy wyjdzie z ukrycia a potem pomalutku będzie coraz odważniejsza. Ale niestety czas tu ma decydujące znaczenie. I cierpliwość.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...