Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Nutusia

Recommended Posts

Z Agą jeszcze nie rozmawiałam, ale czaję się na nią, by ją zwabić do mojego auta i porwać! ;) Jutro będę się widziała z sąsiadką, która nauki pobierała związane z psią psychologią i ma nawet stosowny dyplom ;) Poszła na studia, bo chyba ze 3 lata temu adoptowała sunię ze schronu, która do dziś (!) bez "przymusu" nie podchodzi do jej męża :( Zaproszę ją do nas, niech spojrzy fachowym okiem na strachulca.

 

A my mamy kolejny SUKCES! Wczoraj gdy się kładłam spać, zanim zamknęłam drzwi sypialni na łóżku miałam komplet - Kreskę, Gapcię i Imkę. Zazwyczaj, gdy się kładłam, Imka od razu zeskakiwała z łóżka i wędrowała do swojej budki. A wczoraj... została na łóżku! Zgasiłam światło, bardzo powoli i ostrożnie się położyłam i... cap Imkę ;) Przytuliłam ją do siebie - nie protestowała i po chwili wtuliła łepek w poduszkę. Powoli zwalniałam uścisk, aż w końcu zabrałam rękę, a Imka leżała dalej! :) Gdy zasypiałam, nadal była we mnie wtulona. A gdy się obudziłam w nocy, nie leżała co prawda przy mnie, ale jednak na łóżku! :)

 

Rano psice chwilę pobaraszkowały na łóżku i znów ją "capnęłam". Daje się głaskać po łepetynie i już tak bardzo nie odwraca wzroku. Mam nawet wrażenie, że dotyk sprawia jej przyjemność... Za to warkoli na tych, którzy też się chcą rano poprzytulać!!!

 

Mamy w domu taki rytuał, że gdy się ubieram i siadam na fotelu, Gapcia leży na kanapie - zeskakuje, przybiega, żeby ją pogłaskać i z powrotem wskakuje na kanapę. Imka też podbiega do mnie, ale na głaski jeszcze za wcześnie. Sprawdza tylko czy Gapcia się daje głaskać bezinteresownie, czy jednak dostaje za to łapówki ;)

 

Ewu, ja wiem, że ona zaufa - przynajmniej na tyle, na ile się da. Ale jak to zrobić, by potem zechciała zaufać komuś innemu? :(

Link to comment
Share on other sites

Może będzie tak, że jak zaufa Tobie, to potem z każdym kolejnym człowiekiem będzie już troszkę łatwiej.

Z moją dzikuską tak było i choć do dzisiaj to strachulec, to jest zupełnie inaczej niż na początku.

(A początki były takie, że Miśka miała na stałe założone szelki z luźno wlokącą się po ziemi smyczą, bo nie było takiej możliwości, żeby inaczej do niej podejść - "uprząż" miała założoną podczas narkozy ( sterylizacja po łapance))

 

Nutusiu - trzymam za Was!

Zresztą  - Wasze psie stadko, to też silna grupa terapeutyczna :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Jaszko :)

 

No, gdybym próbowała złapać Imkę tak po prostu, na dworze czy też w domu - też jestem bez szans. Ja czekam aż ona wlezie do budki albo się uwali na łóżku czy kanapie i wtedy ją "capię" ;)

Do lecznicy pojedzie w szelkach i w kontenerze. Już mnie brzuch boli na samą myśl jak bardzo się będzie bała... :(

 

Wczoraj kupiłam tablety na robale - koszt: 10 zł. Pierwsza dawka już pożarta, jeszcze dwie zostały :)

Link to comment
Share on other sites

Spróbuję zamieścić foty... Jak mi napisze, że rozszerzenie jest nie takie, to się chyba z procy zastrzelę!!!!

 

Nie będę na Ciebie patrzeć, bo się boję...

 

 

 

Jeszcze tam jesteś i patrzysz?...

 

DSC_0548.JPG

 

Aś, uparty z Ciebie człek, no!!!

 

DSC_0549.JPG

 

Postaram się przemknąć pod krzaczek...

 

DSC_0551.JPG

Link to comment
Share on other sites

Będziesz mnie łapać, czy tak tylko się lampisz z daleka?...

 

DSC_0658.JPG

 

Skoro nie gonisz, to mogę się położyć!

 

DSC_0662.JPG

 

Ta obok podobno na początku bała się bardziej niż ja...

DSC_0663.JPG

 

O, Pańcia się ruszyła na kanapie - nie wiadomo jakie ma wobec mnie zamiary...

 

DSC_0665.JPG

 

Taki jestem biedny straszek...

 

DSC_0660.JPG

Link to comment
Share on other sites

Gacoperz właśnie się kimnął na kanapie po strzeleniu focha z powodu zakazu wejścia do pokoju, gdzie zostały zamknięte dwa kocie tymczasy, które trafiły do nas dziś z tzw. nienacka ;)

 

Imcik na psim posłaniu (chyba przez przypadek ;))

 

DSC_0798.JPG

 

Strzelaj tym aparatem, strzelaj - już się Ciebie nie boję!

 

DSC_0799.JPG

 

Fotograf z Ciebie marny, wcale nie jestem taka duża jak na tym zdjęciu...

 

DSC_0800.JPG

 

O, do tych kotków nie dali mi zajrzeć, więc się fochnęłam, bo taaaaakie ładne są...

 

DSC_0851.JPG

 

Mia

 

DSC_0845.JPG

Link to comment
Share on other sites

Grunt to się nie poddawać ;) I całe szczęście, że do spowiedzi nie chodzę, bo tyle niecenzuralnych słów ile wykrzyczałam przy wstawianiu tych zdjęć mogłoby się skończyć... brakiem rozgrzeszenia ;)

 

A dziś była u nas nasza mądra, uczona sąsiadka Viola. Oprócz tego, że się podyplomowo wykształciła z psychologii zwierząt, to jeszcze teraz kończy kurs u Piotra Awenckiego (który kiedyś u nas był konsultować Gapcię i wtedy Dumkę).

 

Imkę na razie mamy zostawić z grubsza w spokoju - nic na siłę - czas, czas i jeszcze raz czas. Można ją nagradzać za to, że nie ucieknie z kanapy, że da się do siebie przysiąść, dawać smaczki z ręki z coraz bliższej odległości. Kolejny raz uda nam się spotkać dopiero za 3 tygodnie w weekend, bo za tydzień Viola nie może, a za dwa my.

 

Aha, okazało się przy okazji, że Lili nasza jest baaaaaaaaardzo... inteligentna i pojętna!!!!! ;) :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...