Jump to content
Dogomania

Fenomen-skrajnie wyniszczony kaleki staruszek na zawsze w moim sercu Żegnaj kochany śliczny


AgaG

Recommended Posts

Dziewczyny dziecko tak na mnie wsiadło, bo mało mam czasu dla niego, że musiałam bajki czytać :) Nie pozwoliła mi córcia na nic, :)

dlatego dopiero teraz piszę.

Fenusiak śpi. Wróciłam  z nim do domu koło 21. Napiszę tylko parę słów, za chwilę wiecej. Fenuś zaczął jeść!!!! mało ale je!  siku zrobił ! operacja we wtorek rano Trzech lekarzy ma być przy nim, Do wtorku codziennie mamy jeździć na kroplówki.

Bardzo dziękuję za WIELKĄ POMOC PSYCHICZNĄ którą jest Wasza obecność. :kiss_2: :kiss_2:

Mocno trzymajcie dalej za niego! by wzmocnił się do wtorku i by sie udało. Kocham go jak własne dziecko... i musze to dopisać pewnie się nim więcej obecnie opiekuje niż własnym dzieckiem, Mąż jest ostatnio i tatą i "połową mamy" dla Zuzi, bo jedna połowa mamy, a może i cała  mama jest dla Fenia

Link to comment
Share on other sites

Aguś i jak? Lepiej troszeczkę Grzybcio kochany?

gdy te słowa pisałaś, to on dopiero kończył kroplówkę, a potem jeszcze druga konsultacja. Musi być długo nawadniany dożylnie. To wiele godzin trwa. teraz b. ważne by się nawodnił, Tak mi doktorka powiedziała

 

elik, Grazyna49 co do tej temperatury ciała, tego, że Fenuś się chłodny wydaje to jak mi wytłumaczyła nieoceniona ania shirley :kiss_2: to efekt kroplówek, bo płyn jest chłodniejszy niż ciało pieska. Na razie termoforu nie stosowałam, ale w domu mam ciepło bardzo. 

Fenusia przykrywam i w drodze powrotnej i gdy śpi w lóżeczku swoim. Na siku w sweterku go zniosę w nocy dziś, jeśli będzie chciał pójść. .  

Link to comment
Share on other sites

Ciocie kochane Fenusia. Mój Grzybiuś chciał siku. Mąż go zniósł w sweterku na trawkę. Wodę potem pił i pił,,!!! Tak więc jest nadzieja. Teraz trochę tupta, bo gluty z nosa zaczęły mu przeszkadzać, więc płukałam i wyszło trochę, Gdy z doktorką rozmawiałam o tym nosku i o tych oczach ropiejących, to powiedziała, że dopóki się całkowitego zabiegu w buzi nie zrobi, to tak będzie, Operacja jest więc ze wskazań życiowych. Boję się bardzo,, Do wtorku tyle czasu, byle wytrzymał...

o, przyszedł pd biurko Fenomen, widze, ze znowu są gluty,,,Dobrze, że tyle ampułek z pynem fizjologicznym mam, bo chyba dzis w nocy znowu będzie dużo plukania

Link to comment
Share on other sites

Będzie dobrze Agusiu!!!
Widzisz Feniusio popija, a to przecież dobry znak...
Rzeczywiście do wtorku daleko, ale na pewno chłopaczyna da radę!!!

Mam na zmianę chwilę nadziei i krańcowego strachu. Na przykład przed chwilą: patrzę do jego lewego oka - tego po tej samej stronie, po której jest przetoka, i do lewej dziurki od nosa - i  się zamartwiam, bo ropa płynie. Ale po minutce już nadzieja, bo gluty po czyszczeniu wyszły, Fenomen sam drogę do kuchni znalazł i już  drugi raz po powrocie ze szpitala sporo wody się napił! 

 

Tak bym chciała, by punkt po punkcie plan ratunkowy został zrealizowany. Doktorzy prowadzący starają się bardzo. Teraz, gdy lepiej znają historię chorób i leczenia Fenomena, to chyba już nie mają mnie za wariatkę, która nie wiedzieć czemu non stop latała do kilku gabinetów po poradę i ma tyle wpisów w książeczce swojego pieska, że stron brakuje już.

Myślę, że każdy, kto zapozna się z historią Fenomena, widzi, jak bardzo odpowiedzialne mam zadanie zapewnienia mu skutecznej i fachowej pomocy. Muszę być namolna, dociekliwa, nieufna, skrajnie ostrożna, jak najbardziej zorientowana w tym, co jestem w stanie ogarnąć umysłem niewyksztaconym zupełnie w kierunku weterynarii. Muszę! - biorąc pod uwagę niezmiernie rzadkie schorzenie Fenomena, jego starość i niezwiązane z nim czynniki obiektywne, które zna każdy, kto miał pod opieką chore zwierzę i szukał u lekarzy ratunku dla niego - często z fatalnym skutkiem. 

Teraz wierzę, że skutek nie będzie fatalny..Ufam, że doktorzy przeprowadzą batalię do zwycięstwa. Pole bitwy jest już naszykowane.  Wiadomo, jacy są wrogowie i jak zniszczyć tego najgroźniejszego, Już tylko i aż chodzi o zgromadzenie sił w organizmie Fenia i o pilnowanie strategii.. a  w tym mam Pomocników Wspaniałych, którym bardzo dziękuję, :kiss_2: Nie wymieniam ich ale wiecie kogo mam na myśli.. :)

 

Jak widzę ten wspaniały cel na bliskim horyzoncie- mój Grzybuś śliczny ze zdrowym pyszczkiem, jedzący z apetytem, zadowolony, silny, to mi siły przybywają i dwie godziny snu na dobę wystarczają:) 

 

 

.

Link to comment
Share on other sites

Aga , dwie godziny snu nie wystarczają!!!! Nie ma tematu!!!!
Jak Ty się rozchorujesz, to kto się nim zajmie???

No właśnie Aga. Dla dobra Fenia i pozostałej Gromadki, musisz zadbać o siebie !!!

 

Czasem wystarczają dwie godziny snu, mam silny organizm, dam radę, A jak się rozchoruję :) to taki Jeden się zajmie Fenusiem, W końcu Fenomen ma pełną rodzinę. mamusię i tatusia :)

Link to comment
Share on other sites

Kochany Fenomenku, wracaj do zdrowia.   :buzi:

 

Aga, jesteś niezwykłą Osobą.  :iloveyou:

 

I ten wątek taki piękny i dobry...  :smile:

 

Elizabeta dziękuję :kiss_2: ja po prostu kocham moje psy ( no a nie moje bardzo bardzo lubię, jak również koty itd: :) )

 

Fenomenuś w nocy w sumie dwa razy SAM do miski z wodą dotuptał i sporo wypił, :loveu: Gluty z nosa szły właściwie przez całą noc, ale z przerwami. Fenuś wybudzał się z głębszego snu, jak glut przeszkadzał, po oczach poznawałam, którymi trochę wodził wokół, Wtedy czyściłam mu nosek, takie długie paskudztwo ciągnące się wychodziło z lewej dziurki. Potem Fenuś zasypiał od razu głębszym snem.

Na całe szczęście bardzo grzeczniutki i mądry jest mój Grzybuś, Rozumie, że czyszczenie noska pomaga, spokojnie mi pozwala na to przepłukiwanie dziurek, więc bezboleśnie to się wszystko odbywa, w miarę bezstresowo, a na pewno ulgę mu przynosi w oddychaniu.

On bardzo dzielnie walczy, bo z tak zatkanym nosem, bolącą przetoką, że jednak je, pije, to bardzo dobry znak.

przed jazdą do szpitala wysiusiał się na trawce, wiec nerki pracują dobrze. Zresztą na podstawie wyników pani doktor mi o tej sprawności nerek wczoraj mówiła.

 

Doktorostwo Gaworowie oboje byli przy zwierzakach w szpitalu, ale niedługo czekaliśmy na przyjęcie. Doktorka ważyła Fenomenka. No chudziutki dalej, ale nieco ponad 6 kilo utrzymuje, więc w sumie spadek wagi nie jest jeszcze drastyczny. Temperaturę miał dziś rano idealną, ani za wysoką ani za niską, tylko zapomniałam, ile dokładnie doktorka podała


Zostawiłam dla Fenusia trzy pojemniczki z karmami: gastro, exigent , a w trzecim to,co wieczorem chciał jeść: czyli gastro royal pomieszane z puszkową animonda dla seniorów. I kocyk świeżutki dostał, ten, którym w nocy był domu przykryty. Za 6-7 godzin mam dzwonić i pytać, jak kroplówka schodzi.

 

Dziekuję za wszystkie Wasze kciuki i życzenia :) :kiss_2:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aga,wcale mi się  nie podoba ,że tak lekceważysz swoje zdrowie.

Musisz być silna , zdrowa tak dla Fenusia jak i reszty psio ludzkiej Rodzinki.

Nie mów,że Tatuś się zaopiekuje.

Sama widzisz,że na Was dwoje jest aż nadto roboty.

Jak sobie da radę sam skoro jeszcze jedna osoba dojdzie mu do opieki?

 

To tak żebyś troszkę uważniej na siebie spojrzała.

Jesteś cudowną osobą

Co do glutów,to może przed płukaniem dobrze by było taką malusią miękką gruszeczką najpierw je ściągać?

Ja tak noworodkom robiłam jak katar dopadł maleństwa co nie potrafią wydmuchać noska.

Tulam mocno małego bohatera,który tak mocno walczy o lepsze jutro.

Link to comment
Share on other sites

Grazynko ta gruszeczka do glutów to świetny pomysł. dziekuję Ci bardzo Zaraz idę szuka, bo Zuzia miała w niemowlęctwie cos takiego i na pewno nie wyrzuciłam,

 

o już mam. Znalazłam,

Link to comment
Share on other sites

Grazynko dam radę, :)

ta gruszeczka do glutów to świetny pomysł. dziekuję Ci bardzo Zaraz idę szukać.  Zuzia miała w niemowlęctwie cos takiego i na pewno nie wyrzuciłam,

 

o już mam. wyparzę i będzie czekała

Link to comment
Share on other sites

A nie można Fenulkowi podawać kroplówki w domu?

 

Ja swoim psom podawałam,ale może tu jest inna sytuacja.

azalio do dziś nie można było z wielu powodów. Fenomenek musiał otrzymywać dożylnie podawane kroplówki. Z jakiś powodów te szybko płynące podskórne nie były wskazane, bo obciążały jego organizm, (mam nadzieję, że nie przekręcam słów doktorki). Poza tym ze względu na bardzo poważny stan Fenusia pojawiła się konieczność codziennego monitorowania jego ciśnienia, tętna itd. oraz przeprowadzenie różnych badań - między innymi wartości t4. Jest ona bardzo niskia  - 6,4 przy normie 15-40. Doktorka już wczoraj zdecydowała, by zwiększyć Fenusiowi o 100 % dawkę euthyroxu 75,  na którym jest od paru miesięcy ze względu na niedoczynność tarczycy. Tętno dziś to około 80 na minutę, a ciśnienie 160/85.

 

Dzisiejsza decyzja doktorki co do kroplówek jest natomiast taka, że jutro i pojutrze ma otrzymać Nacl podskórnie, a antybiotyki w tabletkach.

Muszę jeszcze znaleźć gabinet (najlepiej w pobliżu mnie) czynny jutro, niestety gabinet "nasze zwierzaki" będzie nieczynny.

 

bardzo się cieszę, że Fenuś najbliższe dwa dni będzie w domu. W poniedziałek się dowiem, o której dokładnie mam go przywieźć na operację.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...