Ajula Posted November 18, 2014 Share Posted November 18, 2014 Smutno :( Aga współczuję :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted November 19, 2014 Share Posted November 19, 2014 bardzo się bałam dziś tu wejść, ostatnio nie miałam złego przeczucia, a dziś tak:( strasznie, ale to strasznie jest mi przykro; na sam koniuszek życia miałeś bardzo, bardzo dużo szczęścia, dziękujemy Ci Aga; :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 19, 2014 Author Share Posted November 19, 2014 Jak mam się pożegnać z Fenomenkiem, gdy nie chcę i nie umiem… Otwieram szufladę, a tam maleńskie skarpeteczki z kuleczkami na spodniej stronie. Wybierałam je tak długo dla chorego Fenomena. Szukałam takich, które będą miały dużo kuleczek przeciw ślizganiu się po podłodze. Włożyłam do koszyka takie w bardzo kolorowe paski, ale później pomyślałam: nie, no jedna para nie wystarczy, musi mieć drugą na zmianę i wróciłam się spod kasy po drugie - niebieskie. W domu wyciągnęłam z torby te w paseczki...Ubrałam na nóżki Fenusia Jejku - pomyślałam są za duże, takie malutkie skarpetki dla niemowlaka za duże na mojego pieska…, poza tym przecież jest ich za mało... Dwie skarpetki dla czterech nóżek? Nóżki Fenusia - tak wolałam mówić niż łapki…Choć „łapki” to piękne słowo.. Mnie jego łapki łapały za serce, ilekroć usłyszałam na podłodze stukot jego zawsze za długich pazurków... . Powinnam kupić cztery pary skarpetek, by Fenuś miał jedne do chodzenia i jedne na zmianę… Był i na zawsze pozostanie moją Miłością. Nigdy sobie nie wybaczę, że nie przyszłam do schroniska wcześniej, że spędził cztery lata swego życia w strachu, bólu i bez miłości, a tylko 6 i pół miesiąca zostało mu na ulgę, a i ona nie była taka zupełna, jakiej dla niego pragnęłam. Chciałam dać mu wszystko to, czego pragnie pies - nie udało mi się… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sybil Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Agusiu, udało Ci się dać Fenomenkowi ocean miłości, jakiej wcześniej nigdy nie zaznał i o tym pamiętaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Szukam czegoś, czego mógł pragnąć Fenomenek, a czego nie dostał przez te pół roku... i nie znajduję. Aga, dałaś mu wszystko, co można dać ukochanej Istocie. To jest bardzo trudny czas dla Ciebie. Przejdziesz przez to. A kiedyś spotkasz się z Fenomenkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Szukam czegoś, czego mógł pragnąć Fenomenek, a czego nie dostał przez te pół roku... i nie znajduję. Aga, dałaś mu wszystko, co można dać ukochanej Istocie. To jest bardzo trudny czas dla Ciebie. Przejdziesz przez to. A kiedyś spotkasz się z Fenomenkiem. Dokładnie to samo chciałabym powiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Wciąż nie rozumiem jak to jest. Jednym świat wali się w gruzy przez odejście jednego, dopiero co poznanego, zwykłego pieska... Inni mają na sumieniu wszelkie możliwe wobec zwierząt okrucieństwa, czy choćiażby "tylko" brak serca, bezduszność...i nigdy nie drgnie im serce, gdy robią im krzywdę... Gdyby tak to móc "uśrednić"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Jak mam się pożegnać z Fenomenkiem, gdy nie chcę i nie umiem… (....) Był i na zawsze pozostanie moją Miłością. Nigdy sobie nie wybaczę, że nie przyszłam do schroniska wcześniej, że spędził cztery lata swego życia w strachu, bólu i bez miłości, a tylko 6 i pół miesiąca zostało mu na ulgę, a i ona nie była taka zupełna, jakiej dla niego pragnęłam. Chciałam dać mu wszystko to, czego pragnie pies - nie udało mi się… Aga, co Ty możesz mieć sobie do wybaczenia ... Zrobiłaś więcej, niż można było, zabrałaś małego starutkiego, zaniedbanego i chorego pieska ze schroniska, dałaś Mu miłość i dom, zaopiekowałaś się Fenomenkiem najlepiej jak tylko można było. Dokonałaś czegoś niezwykłego. Fenomenek odszedł jako Kochany Pies. Czy mogłaś mieć wpływ na to, co było przedtem ? Myślę o tych wszystkich skrzywdzonych psiakach: wyrzuconych z samochodu jak mój Murzynek, czy tych, które trafiają do schroniska tak jak Fenio :(. Niestety, choćbyśmy nie wiem jak chcieli, nie mamy wpływu na decyzje "ludzi", którzy zadają takie cierpienie zwierzakom. Dałaś Fenomenkowi coś najcenniejszego - poczucie bezpieczeństwa w Twoich ramionach, miłość i spokojny dom, odszedł kochany. Wciąż nie rozumiem jak to jest. Jednym świat wali się w gruzy przez odejście jednego, dopiero co poznanego, zwykłego pieska... Inni mają na sumieniu wszelkie możliwe wobec zwierząt okrucieństwa, czy choćiażby "tylko" brak serca, bezduszność...i nigdy nie drgnie im serce, gdy robią im krzywdę... Gdyby tak to móc "uśrednić"... Figunia, czy uśrednienie byłoby najlepszą opcją ? Nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć kogoś, kto wyrządza zło. Kto jest okrutny wobec zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem, to jest prawda i wcześniej, czy później wychodzi na jaw.... Fenomenku [*]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania shirley Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Z usrednienia wyszłaby obojętność.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 20, 2014 Share Posted November 20, 2014 Miałam na myśli, że Ci którzy krzywdzą, przestaliby to robić (niechby zwierząt nie kochali), a Ci którzy kochają bardzo mocno, kochaliby mniej, albo tylko lubili. Jak dla mnie byłoby to wspaniale, bo w ten sposób skończyłaby się ta zwierzęca gehenna... Tak sobie marzę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 21, 2014 Share Posted November 21, 2014 Fenuniu iskiereczku kokany zegnaj :calus: :calus: Aguniu przytulamy do serca :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 21, 2014 Author Share Posted November 21, 2014 Bardzo dziękuję Wszystkim Osobom, które polubiły Fenusia tak mocno, jak mocno ja go pokochałam,, Dziękuję za to, że byliście z Fenusiem i mną myślami, sercem. Te słowa Haliny Poświatowskiej kieruję do Fenomenka: ptaku mojego serca nie smuć się nakarmię cię ziarnem radości rozbłyśniesz ptaku mojego serca nie płacz nakarmię cię ziarnem tkliwości fruniesz ptaku mojego serca z opuszczonymi skrzydłami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted November 21, 2014 Share Posted November 21, 2014 Agusiu, One tam na nas czekają. Już swobodne od bólu. Biegające i szczęśliwe. I jak na nas przyjdzie pora ... pierwsze nas powitają. Właśnie one. Z radosnymi oczami i machającymi ogonami. One nas poprowadzą dalej. Ba taka miłość nigdy nie wygasa. Jest bezwarunkowa i wielka. Więc już sie nie smuć. I nie płacz. I nie rozpaczaj. Bo Jemu tam jest przykro jak patrzy na Twoje łzy, a nie może Ci pomóc. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 O Fenusiu będziemy wszyscy zawsze pamiętac ...śpij spokojnie nasze kochane słoneczko [*] 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 nie zapomne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Topi Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 ... jak przeczytałam o skarpetkach dla Fenia i w domu zapytali mnie czemu ryczę przy komputerze to sobie przypomniałam taki wiersz ... Dokąd idą psy, gdy odchodzą? No, bo jeśli nie idą do nieba To przepraszam Cię, Panie Boże Mnie tam także iść nie potrzeba Ja poproszę na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonów Zrezygnuję z anielskich chórów Tudzież innych nagród nieboskłonu W moim niebie będą miękkie sierści Nosy, łapy, ogony i kły W moim niebie będę znowu głaskać Moje wszystkie pożegnane psy Wybaczcie, nie pamiętam autora 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gluchypies Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 Tak strasznie mi przykro z powodu Fenomenka, dopiero teraz przeczytałam co się stało :( Ago, przytulam z całego serca! Feniuś - biegaj za TM, pozdrów mojego Wezyrka i Bombelka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 Żegnaj Feniulku kosmitku, kochany piesku. Jak dobrze Aga, że go w ogóle wypatrzyłaś, bo mógł odejść gdzieś w schronisku bezimienny..... Żegnaj słoneczko :( :(:( Aga, dużo zrobiłaś, dużo..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 28, 2014 Author Share Posted November 28, 2014 Dzisiaj przyszły pocztą różowe szeleczki w biedronki, które wybrałam dla Fenusia, w których by tak ślicznie wyglądał... Realność jest niestety silniejsza niż piękne wizje cudownych kolorowych krain...a tą realnością jest straszliwa pustka i tęsknota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Pomidorci też będzie pięknie w tych szeleczkach :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Pamiętamy kruszynko kochana [*] 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 28, 2014 Author Share Posted November 28, 2014 Czasem jest tak, że mimo wielkiej żałoby trzeba zmobilizowąć siły, bo czeka Ktoś bardzo bardzo potrzebujący, bardzo słaby, bardzo chory. Dziękuję wolontariuszce krakowskiego schroniska o nicku felka z bagien, że napisała kiedyś tu na wątku Fenomenka o jego bracie z tego samego boksu - staruszku Homerze. Dzwoniąc do krakowskiego schroniska z informacją, że mój ukochany Fenomenek umarł mi na kolanach w nocy w drodze do szpitala, zapytałam o Homera. Po rozmowie ze schroniskowym lekarzem weterynarii natychmiast po niego pojechałam.. Homer jest niewidomym staruszkiem, (trochę widzi ruch, ale nie kształty), ma kilka bardzo bardzo poważnych chorób dopiero teraz zdiagnozowanych przez doktorów, u których leczę swoje pieski, w tym jedną stanowiącą ogromne zagrożenie dla jego życia. Wkrótce założę mu wątek w dziele "W nowym domu". Na razie nie mam na to czasu, bo non stop jeżdżę po doktorach z bardzo chorym Homerciem i poważnie w tej chwili chorą Pomidorcią, Proszę o mocne mocne kciuki... posyłajcie mu dobrą energię, której ogromnie potrzebuje.,,, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Aga,... :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: I... nie wiem, co napisac... Życzę zdrowia Twoim psiakom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Napiszę tylko tyle: Jak dobrze, że są tacy Ludzie na tym...świecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gluchypies Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Aga, jesteś wspaniała! Trzymam teraz mocno kciuki za Homerka! Trafił do wspaniałego domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.