Jump to content
Dogomania

Fenomen-skrajnie wyniszczony kaleki staruszek na zawsze w moim sercu Żegnaj kochany śliczny


AgaG

Recommended Posts

Aga, czy Ty w ogóle kiedyś zwolnisz?? Bo przyjadę i przywiąże pasami do wyrka, zebyś trochę odpoczęla :mad: :P

przed chwilą udało mi sie usiąśc na całe 2 minuty :) nawet kawę pije w biegu, w zwiazku z czym stale gubię kubki z nią gdzieś w mieszkaniu.. :)

na dodatek mąż się trochę pochorował, gardło go pali jak ogień i padł na kanapę, a więc tym trudniej będzie mi o odpoczynek jakikolwiek

Link to comment
Share on other sites

Aga, czy Ty w ogóle kiedyś zwolnisz?? Bo przyjadę i przywiąże pasami do wyrka, zebyś trochę odpoczęla :mad: :P

 

Zważ, że Aga ma sporą Sforę do obrony. Nie wiem czy w pojedynkę jest to do wykonania :) No chyba, że się zmówimy w kilka osób i dla dobra Agi dokonamy aktu przemocy :megagrin:

 

O to , to ,bardzo mi się podoba.

Tłumaczenie i proszenie żeby o siebie zadbała nie pomaga,trzeba przemocą k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,034_qW_orig

 

przed chwilą udało mi sie usiąśc na całe 2 minuty :) nawet kawę pije w biegu, w zwiazku z czym stale gubię kubki z nią gdzieś w mieszkaniu.. :)

na dodatek mąż się trochę pochorował, gardło go pali jak ogień i padł na kanapę, a więc tym trudniej będzie mi o odpoczynek jakikolwiek

Jak z powyższego wynika, gwałt czynić nam trza.

Gdzie i kiedy punkt zborny ustalamy ???

Link to comment
Share on other sites

Trza by chyba tak gdzieś koło północy się zebrac, żeby nie wystraszyć małej Zuzi, a ona nocny Marek straszny jest

serdecznie zapraszam :)

 

ps. właśnie robię pierwszą od dwóch tygodni domową obiado-kolację: naleśniki z serem i naleśniki z dżemem :) jakby któraś z Was miała ochotę?

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dajcie ;) Adze spokojnie zrobić te naleśniczki :).  Aga, nie będę odkrywcza  ;)  mówiąc, że nieustannie  podziwiam  Twoje zaangażowanie. To jest naprawdę niesamowite i wzruszające widzieć, jak Fenomenek  wraca do zdrowia, jak powraca Mu dzięki Tobie radość życia . Każdy pies powinien mieć na starość swój ciepły kącik, swoich ludzi, miłość, leczenie  i opiekę. Ty dałaś to wszystko Feniowi, któremu to  niestety zabrano :(. Dzięki Tobie ten stareńki, kochany piesek może się wreszcie czuć bezpiecznie, wiedząc, że Go nakarmisz i  przytulisz, że  kochasz i  dbasz :). Fenomenku, ucałuj Mamusię :buzi:.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

serdecznie zapraszam :)

 

ps. właśnie robię pierwszą od dwóch tygodni domową obiado-kolację: naleśniki z serem i naleśniki z dżemem :) jakby któraś z Was miała ochotę?

Jakbyś robiła pierogi to może bym się przykatulała. A zresztą ja i tak jestem na diecie, więc mnie naleśniczkami nie zanęcisz. :)

Link to comment
Share on other sites

Dajcie ;) Adze spokojnie zrobić te naleśniczki :).  Aga, nie będę odkrywcza  ;)  mówiąc, że nieustannie  podziwiam  Twoje zaangażowanie. To jest naprawdę niesamowite i wzruszające widzieć, jak Fenomenek  wraca do zdrowia, jak powraca Mu dzięki Tobie radość życia . Każdy pies powinien mieć na starość swój ciepły kącik, swoich ludzi, miłość, leczenie  i opiekę. Ty dałaś to wszystko Feniowi, któremu to  niestety zabrano :(. Dzięki Tobie ten stareńki, kochany piesek może się wreszcie czuć bezpiecznie, wiedząc, że Go nakarmisz i  przytulisz, że  kochasz i  dbasz :). Fenomenku, ucałuj Mamusię :buzi:.

Dziękuję za miłe słowa, :)  Fenuś pewnie nigdy nie będzie idealnie zdrowy, ale poprawa jego samopoczucia jest widoczna. Nawet nosek dziś był lepszy po tych wszystkich kosmetycznych zabiegach. Odpoczywa sobie Grzybcio kochane. A co do całowania... hmmm Fenomenek nie umie i już się chyba nie nauczy. :) ale to nic, on mnie całuje tym po prostu, że jest. 

Link to comment
Share on other sites

Aguś, jak się dorobię jakiegos autka, zawioze całą Waszą rodzinkę na wczasy :)

Może nie az nad morze, ale gdzieś nad rzeczkę, czy jeziorko w okolicy :)

 

I Grzybcio będzie sie wczasował i wylegiwał na trawce :)

Dziekuję :kiss_2: Grzybcio wylegujący się na trawce to byłby piękny widok, :)Na razie jednak to myślę o świętach z Fenusiem. Jak to dobrze, że będzie wśród nas. :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Chętnie, nalesniczka!!! Z serem. Z kapusta, pomidorem, pieczarkami też moze być. Tym bardziej , ze moja obiado- kolacja moze się przyśnić. Przyszłam dzis z pracy ledwo zywa i zobaczyłam na blacie w kuchni makaron w miseczce. Wzruszyłam sie- NIGDY NIE CZEKA NA MNIE NIC do jedzenia. A dzis był makaron. Na patelni sos pomidorowy, na drugiej pieczarki. Ale byłam tak zmęczona ze postanowiłam zalać makaron mlekiem i nie ruszać tych sosów z patelni. Podgrzalam mleko ,na makaron nasypalam ciut cukru zapalam mlekiem. I gdy zwycięsko zmierzalam di stołu z miska dolecial mnie dziwny zapach..... Mimo to spróbowałam.:P. Makaron z sosem pomidorowym pieczarkami cukrem waniliowym i mlekiem. Makaron al bardzo mocne dente! Okazało się, ze małżonek przygotował sobie jedzenie i zapomnial.Sos wpłynął pod makaron, pieczeni były pod makaronem. Wspominając smak poodchudzam się jakiś czas.... Bleee. A małżonek jeszcze marudził, ze miał przygotowane i nie ma...Otruc się mogłam!!!

Link to comment
Share on other sites

Hi hi hi, Ania małżonek dostał zasłużoną karę, że Ci nic nie przygotowuje do jedzenia po powrocie z pracy. Mój w ogóle nie potrafi gotować, za to często coś przynosi gotowego dla nas i córy z fast foodów. Efekt jest taki, że wczoraj musiałam zrobione przez siebie naleśniki zwinać w rurki i upodobnić do jakiś tortilii, by Zuzia w ogóle chciała je spróbować. :)

A a naleśniki to Cię zapraszam i przede wszystkim na poznanie Fenomenka. 

 

Fenomenek był dziś kąpany, bo w nocy łóżeczko zmoczył. Ślicznie pachnie teraz, zjadł i lula :)

Link to comment
Share on other sites

Chętnie, nalesniczka!!! Z serem. Z kapusta, pomidorem, pieczarkami też moze być. Tym bardziej , ze moja obiado- kolacja moze się przyśnić. Przyszłam dzis z pracy ledwo zywa i zobaczyłam na blacie w kuchni makaron w miseczce. Wzruszyłam sie- NIGDY NIE CZEKA NA MNIE NIC do jedzenia. A dzis był makaron. Na patelni sos pomidorowy, na drugiej pieczarki. Ale byłam tak zmęczona ze postanowiłam zalać makaron mlekiem i nie ruszać tych sosów z patelni. Podgrzalam mleko ,na makaron nasypalam ciut cukru zapalam mlekiem. I gdy zwycięsko zmierzalam di stołu z miska dolecial mnie dziwny zapach..... Mimo to spróbowałam. :P. Makaron z sosem pomidorowym pieczarkami cukrem waniliowym i mlekiem. Makaron al bardzo mocne dente! Okazało się, ze małżonek przygotował sobie jedzenie i zapomnial.Sos wpłynął pod makaron, pieczeni były pod makaronem. Wspominając smak poodchudzam się jakiś czas.... Bleee. A małżonek jeszcze marudził, ze miał przygotowane i nie ma...Otruc się mogłam!!!

No nie padłam :) Smak musiał być hmm niepowtarzalny :)

 

Buziaczki dla Fenomenka na dobranoc :)

Link to comment
Share on other sites

Fenomenek bardzo się rozchorował. :-( Już wczoraj wieczorem było kiepsko. miał straszny częstomocz. Pił ogromne ilości wody i zwymiotował wodą dwa razy, w tym o 6 rano  po przebudzeniu. Przeraziłam się okropnie, że coś z nerkami się dzieje, więc dziś pojechałam z nim do Arki, W poczekalni udało mi się mocz mu złapać do pojemniczka, który na szczęście wzięłam z sobą. Okazało się, że Fenuś ma ogromny ropomocz. :-(

 

Antybiotyk conwenia, jak tłumaczył mi doktor Derkowski, okazał się za słaby na drogi moczowe, bo tam nie bardzo dociera, choć ma szerokie spektrum działania, Na dodatek osłabienie pooperacyjne, spadek odporności stanowiący efekt sterydów, bakterie krążące w organizmie - to wszystko dało taki efekt straszny. Doktor mówił, że całe szczęście że od razu przyjechaliśmy, bo gdybym czekała do poniedziałku, to zaczęłoby się zapalenie nerek odmiedniczkowe (O ile dobrze nazwę podaję) i stan Fenusia mógłby być katastrofalny.

Wytłumaczył mi, że si Fenusia dlatego ma taki okropny zapach, że tyle w nim ropy.

Na szczęście nerki nie zostały zaatakowane, prawidłowe są wyniki jakiegoś BUN, kreatyniny, glukozy i elektrolitów :)  Fenomenek dostał biedactwo zastrzyk z antybiotykiem i ma mieć kontynuację antybiotyku w tabletkach. Dostaje też od dziś dwa razy dziennie furginę po pół tabletki.

Tak się wycierpiał Mój Skarb, a taki mądry, że po przyjściu całkiem sporo zjadł mi z ręki conwalescenta z gastro.

Trzymajcie kciuki, by leki szybko pomogły. Za trzy dni mam przywieźć mocz do kontroli.

Bardzo dziękuję wellington :kiss_2: za transport w obie strony i do apteki, jak również obietnicę, ze w razie czego mogę ją budzić telefonem w nocy :kiss_2:

Link to comment
Share on other sites

Grzybcia nic nie pokona! Grzybcio jest jak Batman :)

Oby i tym razem wygrał z kolejną chorobą, jaka jest ropomocz. Doktor mnie pociesza, że powinno być dobrze, choć z moczem trzeba podjechac dlatego, ze czasem bakterie są oporne i wtedy się leczenie modyfikuje

 

 

Ojjjjeeeeeeeeeeej, spłykałaś z Feniutka zapach Twoich perfum??? No nieeeeeeee :lookarou: :megagrin:

W kontekście wydarzeń ostatniej doby, to Twoje pytanie nabiera charakteru czarnego humoru. :) Kąpałam go wczoraj czy przedwczoraj (bo już mi się dni ze zmęczenia mylą), żeby usunąć ten koszmarny zapach si, no i oczywiście by nie zrobiły się Fenusiowi odparzenia. Perfumami moimi to on już słabo pachnie.. Chyba się nasze role odwróciły na chwilę -  jeśli chodzi o przekazywanie zapachów. :)

Mam tonę prania dziś - nie tylko Fenusia kocyków i pontoników, ale i swoich ubrań, bo przecież wciąż go noszę, Muszę też bardzo bardzo porządnie umyć podłogi w domu i stale wietrzyć. 

Ale obiecuję, że jak wpadniesz do nas w najbliższym czasie, to Fenusiak znów będzie znów pachniał moimi perfumami. Przecież gdy go trzymam na rękach, to tak lubi opierać głowę na mojej szyji - Mój pieszczoch :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Bardzo skuteczny na ropomocz jest piopalin ale nie wiem czy w tej chwili jest jeszcze produkowany.Agusiu,przy podawaniu antybiotyku nie zapomnij o probiotyku na żołądeczek.Biedny Fenomenek ,że nie mogą go opuścić choróbska wreszcie!

Anula dziekuję :)  Fenusiak dostał w zastrzyku synolux, a w tabletkach kontynuacją ma być clavaseptin. Podaję mu probiotyk, jaki mi kiedyś Ajula podpowiedziała. taki w proszku specjalnie dla zwierząt protexin. Fenuś bardzo lubi tę chwilę, bo zawijam go w cieniutki plasterek kiełbaski mielonej, tylko zawsze tak przy tym żałuję, że nie mogę mu tej kiełbaski dać tyle, ile by chciał.

 

 

Biedactwa :( :bigcry:

Jak to dobrze, że masz dobre dusze, na które w razie potrzeby możesz liczyć.

Najwyższy czas, żeby wredne choróbska odczepiły się od Fenia !!!! :pissed:

Mam nadzieję, że w końcu sie uda..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...