irenas Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 Myślisz, że dożyję? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 Dziękuję za przywitanie :) Buka niestety, nie była anielska i przyjazna. Uznawała tylko rodzinę, a każdy inny był wrogiem i za wszelką cenę, trzeba go było wygonić (jak już gupia Pani go wpuściła do domu ).Przy niej Bliss, to sama słodycz :). Nie wiem, jak to jest z tą edukacją, ale to może w tym sęk, że frak dobrze leży dopiero w czwartym(bodajże?) pokoleniu ;) Własnie o tym mówię, kiedy twierdzę, że to nie jest doraźny środek. Ale jeśli ten frak ułoży się choćby w czwartym pokoleniu, to chyba warto? Czy po nas choćby potop? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 I jak tam minęła niedziela? Pogoda śliczna, słoneczna, ale u nas mrozek -3 rano, teraz też już spada. Ma być nawet -6. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 U nas było piękne słonko od samego rana. Z wielki zdziwieniem oglądałam migawki ze stolicy zasnutej mgłą. Koło 9 i u mnie mgła niziutko zawisła,ale o 11 wróciło słonko i tak do wieczora. Ujemna temperatura była też na wsi mojej/-4/,teraz też już zaczyna skrzypieć pod nogami. Brrrr idzie zima. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 No, to będziemy kroić, fastrygować i przymierzać. Oczywiście - frak. Dla kolejnych pokoleń. Wreszcie(oby), będzie leżał "jak ulał " :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 Oby. A ja dzisiaj miałam przekrój przez pogodę w ciągu jednej 25 km podróży z Warszawy do Chotomowa. Na Koszykowej o godz. 8.00 było jasno, zapowiadało się słońce, 100 m dalej, przy Filtrach - mgła, ale jeszcze taka do przyjęcia. Na trasie AK mgła, na moście Północnym - piękne słońce, bezchmurne niebo, ani śladu mgły, która pojawiła się gdzieś za Białołęką. Do samego Chotomowa była gęsta jak śmietana (już nawet nie mleko), po to żeby u wrót tegoż Chotomowa zniknąć bezpowrotnie, choć na słońce jeszcze trzeba było poczekać. Za to cały dzień był błękitny i świetlisty, acz nieco chłodny. No a wieczorem rozgwieżdżone niebo zapowiadało mróz. Zobaczymy jutro rano jak duży. Dzisiaj śpię u siebie w domu (przyjechała siostra z Albionu) i zwierza jakoś nie mogą się pozbierać. Co wstanę z kanapy, to lecą do drzwi, myśląc, że zaraz wyjdę. Zdecydowanie nie chcą zostawać w domu. Do Szerloka już chyba dotarło, że zostaję, bo teraz położył się na tapczanie z głową na mojej poduszce i zasnął głęboko, bardzo rozluźniony. Okropnie mnie wzrusza to zaufanie zwierzaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 24, 2014 Author Share Posted November 24, 2014 Szerlok okazał się bardziej drażliwy na temat swojej fizyczności niż Kajtek. A wydawałoby się to niemożliwe! Otóż dziś, trenując biegi wzdłuż płotu z niejakim Łatkiem, wpadł w łopuch, który oczywiście obdarował go wielką kulą rzepów. Ogon przyczepił mu się do pleców, co troszkę mu przeszkadzało w zabawie, ale nie za bardzo. Kiedy jednak zabawa się skończyła (wszystko się w końcu nudzi) okazało się, że psiątku niewygodnie z tymi rzepami. O ile dał sobie je wyskubać z pleców, o tyle już ogon okazał się święty. Udało mi się obciąć kilka rzepów, podczas gdy Szerlok trzymał moją rękę w zębach (trzeba przyznać, że dość delikatnie), a potem wyrwał się i z dzikim warkotem schował w kącie za stołem. Nawet śniadaniem nie udało mi się go stamtąd wyciągnąć. W każdym razie nie od razu. Zjadł je leżąc w strategicznym miejscu pod szafkami z butami na korytarzu. Postanowiłam na razie zostawić jego ogon w spokoju, będę go przycinać (inaczej się nie da) po odrobinie. To ci delikacik! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 24, 2014 Share Posted November 24, 2014 no, moze jak każdy chłopak, dba o swój ogonek ........ :kiss_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted November 24, 2014 Share Posted November 24, 2014 Moja poprzednia czarna niufka taka wrażliwa na ogon była. Wszystko mogłam wyczesać poza ogonem /no...za uszami też był problem ale niewielki/ Ogon był nie do ruszenia. A wiadomo jakie puchate ogony mają niufki. Jak już tak całkiem pztrzyć nie mogłam to mąż się kładł na nią,pysk zajmował smakołykami a ja ogon strzygłam bo wyczesać to już się nie dało. Tora natomiast /ta biało/czarna z awataru/ kość dużą dostawała i wtedy wszystko mogłam z nią robić./ :nonono2: strasznie za nią tęsknię/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
egradska Posted November 24, 2014 Share Posted November 24, 2014 Wpadam do Szerloczka na poprawe humoru, zawsze tu tak kojaco jest. Gdzies powyzej widzialam dyskusje o ciasteczkach watrobkowych, wiec donosze, ze maszynka nie jest tu jakos szczegolnie niezbedna. Tez nie posiadam, a ciasteczka draniol dostaje, kroje watrobke w mala krateczke. Malo to przyjemne, zwlaszcza dla wegestwora, ale czegoz sie nie robi dla ukochanego zwierza, zwlaszcza kiedy niedomaga. Udanego tygodnia wszystkim Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 24, 2014 Share Posted November 24, 2014 Blisia też ogonowrażliwa, a ogon ma okazały ;) i jak napotka rzepy, to one się na niego(ogon) rzucają. Masakra :(. No, bo kto to słyszał, żeby uczciwy pies, miał lisią kitę? [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] Wyrywam z kudłami bez zmiłowania. Też mnie łapie za ręce zębami, ale ja - nic. Rwę. Z Randą, nie było takich problemów, bo gładkowłosa, ogon stale w górze, a zęby ma głównie na pokaz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 27, 2014 Author Share Posted November 27, 2014 Ale jaka ta kita śliczna! Piękna panienka. Co to się działo z dogomanią, że przez ostatnie dwa czy trzy dni nie mogłam się dostać na własny wątek? Krojenie wątróbki nie jest przyjemne dla mięsojada też. Przypomina mi się zawsze scena z "Rosemary's Baby", w której Mia Farrow zajada się surową wątróbką i od razu mam odruch wsteczny. Ona też podobno miała, ale czego to się nie robi dla kariery! To wszystko nie przeszkadza mi uwielbiać wątróbki w postaci przetworzonej (Przepraszam wszystkich wegetarian!), lubię nawet żarcie, które przygotowuję dla swoich zwierzaków: wątróbka + kurze żołądki + kurze serca + mrożona włoszczyzna w dużych ilościach + ryż + dwa ziarnka kubaby (ktoś wie, co to jest? Jakaś kujawianka jest potrzebna) + listek laurowy. Wszystko ugotowane. Psiaki się tym zajadają i ja też. Ogólnie staram się gotować tak, żebyśmy się wszyscy pożywili. Jak jest rosół z kurczaka to jeszcze się kąty dołączają. Z wyczynów Szerloka - przywiązałam go przed sklepem, jak zawsze, a tu nagle pani sprzedawczyni mówi: pani piesek zagląda przez okno! Przegryzł smycz! W ogóle ostatnio objawia namiętność do parcianych smyczy. To prowadzenie Kajtka na smyczy przeradza się teraz w jej gryzienie. Z torbami mnie puści! Kupiłam nową, od razu chciał ją przeżuć. Z czego to jest zrobione, że budzi takie niezdrowe emocje? A może Szerlokowi brakuje jakiegoś składnika, który znajduje się akurat w smyczach??? Wakacje z pańcią zbliżają się do końca. Dziś pan Marian wymierzył drzwi na taras, żeby w nich zainstalować wyjście dla psów, mnie się wydawało, że to będzie kaszka z mlekiem, a tu nigdzie nie ma płyty wodoodpornej o takiej grubości jak trzeba (3,5 cm. Podobno takich w ogóle nie robią)! Poza tym potrzeba mi kawałka wielkości 64,5 cm na 74,5 cm, ale nikt mi takiego nie utnie, powinnam kupić całość, czyli 1,2 m na 2 m za jedne 90 zł! I gdzie tu logika? Dlaczego wszystko musi być takie skomplikowane? PS Między wszystkimi otaczającymi nas formami życia żadna, poza psem, nie zawarła z nami przymierza - A bakterie? Te dobre. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 Witaj Irenko,po przymusowej przerwie. Ja już kociokwiku dostawałam. W którymś markecie sprzedają docinane tylko nie pamiętam czy w Castoramie czy Praktikerze Lecę na bazarek zobaczyć czy mnie nie przelicytowano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 Drogie dziewczyny, mam pod opieką wirtualną - Helenkę http://www.dogomania.com/forum/topic/92499-psy-z-lasu-hela-i-rudy-co-z-nimi-dalej-b%C4%99dzie/page-138. Zajrzyjcie proszę w wolnej chwili, jak nie będziecie mieć nic ciekawszego do roboty. Na wątku ostatnio bywam rzadko, nie nadążam. Helka jest u Hop w hoteliku. Ma tam bardzo dobrą opiekę. Szukam jej teraz miejsca z 1-3 psami, płatnego domu tymczasowego, dobrego oczywiście, gdzie Hela mogłaby pobyć nawet do końca swoich dni. Nierealne? Pewnie tak. Najmilej widziany dom docelowy, ale skąd go wziąć? Jeśli by któraś z Was chciała odpłatnie taką ładną, ale wycofaną Helenkę do siebie, to dajcie proszę znać. Wszelkie pomysły odnośnie przyszłości Helenki mile widziane. Hela jest ogłaszana, odzew sporadyczny, ostatnio żaden...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 27, 2014 Author Share Posted November 27, 2014 Witaj Irenko,po przymusowej przerwie. Ja już kociokwiku dostawałam. W którymś markecie sprzedają docinane tylko nie pamiętam czy w Castoramie czy Praktikerze Lecę na bazarek zobaczyć czy mnie nie przelicytowano. Byłam w Obi, ale tam awaria piły i żywego ducha w stoisku.Wybiorę się jutro do Leroy Merlin, u nich jak dotąd najwięcej mi się udawało załatwić. I taniej niż w Obi. A jak tam u Ciebie mróz? U mnie jest - 1 jak na razie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 W nocy ma być u nas -7. Zobaczymy, czy to prawda. Śniegu - nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 Zajrzycie, prosze, do naszej nowej podopiecznej: http://www.dogomania.com/forum/topic/144210-chce-pani-jamnika-i-tak-bezdomna-suczka-nesca-jest-u-nas-w-bdt/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 27, 2014 Author Share Posted November 27, 2014 Zajrzałam, nawet chciałam coś mądrego napisać, ale zrobiłam to za szybko (?????) i szanowna dogomania znowu nie zamieściła mojego postu. Może tu się uda: więc powiem Ci, że podziwiam Twoje suczki, że tak spokojnie akceptują nową konkurencję, Dziunia by tego nie zniosła, no a Koko, jak może pamiętasz, istotnie nie zniosła i sobie poszła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 27, 2014 Share Posted November 27, 2014 Ależ zamieściła, droga Irenko, i to aż trzy razy :) Po pojawieniu się komunikatu "Twoja odpowiedź została napisana za szybko" nie potrzeba znów klikać "zapisz", bo ten komunikat znaczy, ze odpowiedź już jest zapisana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Sprawdziły się przepowiednie.. U mnie o 6 było -7 a ja chyba jestem bliżej stolicy więc cieplej powinno być. Chodzi mi o położenie geograficzne a nie o ciepło wydalane przez stołeczny gród. :megagrin: Drapanka dla psiaczków zostawiam i pędzę dalej. :kiss_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 28, 2014 Author Share Posted November 28, 2014 Ależ zamieściła, droga Irenko, i to aż trzy razy :) Po pojawieniu się komunikatu "Twoja odpowiedź została napisana za szybko" nie potrzeba znów klikać "zapisz", bo ten komunikat znaczy, ze odpowiedź już jest zapisana. Ale ten komunikat pojawił się dopiero po trzecim kliknięciu na "odpowiedz"! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 28, 2014 Author Share Posted November 28, 2014 Sprawdziły się przepowiednie.. U mnie o 6 było -7 a ja chyba jestem bliżej stolicy więc cieplej powinno być. Chodzi mi o położenie geograficzne a nie o ciepło wydalane przez stołeczny gród. :megagrin: Drapanka dla psiaczków zostawiam i pędzę dalej. :kiss_2: Ja mieszkam 26 km od Pałacu Kultury na północny wschód i zawsze jest o 2 stopnie chłodniej. A u mnie dziś o 8.00 było tylko -4. No i przepiękne słońce. W taką pogodę chce się żyć. Dziękuję za drapanka i nawzajem. Dla piesków, oczywiście. Dla Ciebie mogą być najwyżej przyjacielskie uściski. :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Ja do Pałacu Kultury mam 35 km i o 7 rano termometr wskazywał -2,5. Było pewnie co najmniej o stopień niżej, bo termometr jest na oknie kuchennym, które jest w takim jakby zacisznym załomku domu :) Irenko - Dziunia po prostu nie jest przyzwyczajona do tego, że ledwie jednej koleżanki się ludziska pozbędą, nastaje następna ;) Na moich psach też już kompletnie wrażenia nie robią "nowe przybyszki" :) Lesio tylko sprawdza czy to aby nie facet, a dziewczyny czekają kiedy "to nowe" będzie gotowe na zabawę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 28, 2014 Share Posted November 28, 2014 Ja do Pałacu Kultury mam 35 km i o 7 rano termometr wskazywał -2,5. Było pewnie co najmniej o stopień niżej, bo termometr jest na oknie kuchennym, które jest w takim jakby zacisznym załomku domu :) Irenko - Dziunia po prostu nie jest przyzwyczajona do tego, że ledwie jednej koleżanki się ludziska pozbędą, nastaje następna ;) Na moich psach też już kompletnie wrażenia nie robią "nowe przybyszki" :) Lesio tylko sprawdza czy to aby nie facet, a dziewczyny czekają kiedy "to nowe" będzie gotowe na zabawę :) ja do Pałacu Kultury mam..... ojojojoj..... i jeszcze troszkę ;) ale zawsze o 2-3 stopnie cieplej ;) co do przybyszów - mój Lesio nie sprawdza płci, ale ostatnio kontroluje ilość.... na którą i tak nie ma wpływu :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted November 29, 2014 Author Share Posted November 29, 2014 Szerlok - szelma ukradł Dziuni kostkę (którą ona sobie odłożyła na czarną godzinę) i NIE CHCIAŁ IŚĆ NA SPACER! Wyobrażacie sobie? Zawsze gotowy do biegu, tym razem ułożył się na zmarzniętym trawniku i nawet nie poświęcił nam sekundy uwagi, kiedy wychodziłyśmy na drogę! To ci dopiero drań! Dziunia po powrocie oczywiście kostki szukała, no ale po niej nie ma już ani śladu. Kochani, a mnie jest potrzebna rada w kwestii montażu drzwiczek dla psa. Otóż chcę je umieścić w drzwiach na taras, bo są za duże, żeby zamontować je od przodu (zwłaszcza zważywszy na liczbę "żartownisiów", którzy w Chotomowie mieszkają). No i problem - nie mogę dostać odpowiedniej płyty odpornej na wilgoć. A może ktoś ma pomysł jak by to można zrobić w szybie podwójnej? Należy przy tym pamiętać, że używane będą przez energetycznego Szerloczka- breloczka i diabła tasmańskiego w skórze Dziuni, czyli konstrukcja musi być bardzo solidna. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i pomysły. Mogą być najbardziej kontrowersyjne, nigdy nie wiadomo, co człowieka zainspiruje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.