Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam po przymusowej rozłące. 

Zimno i ponuro, psiaki są niegrzeczne, a niektóre nawet bardzo niegrzeczne. We wtorek spędziliśmy nockę z Pręgą na kolejnej operacji, wróciliśmy do domu o 00:30. Pręga jest na antybiotykach i środkach przeciwbólowych i radzi sobie lepiej niż poprzednim razem. Dostaliśmy 100 zł upustu - zapłaciliśmy 260 zł i musieliśmy wykupić antybiotyk. Nowy domek Pręgi zwróci nam koszt operacji. 

Z Bafim doszliśmy do etapu idealnego posłuszeństwa na spacerach, otóż odwołany wraca jak torpeda, gorzej że często przy akcji powrotu do mnie jestem nieco poszkodowana fizycznie. Praca nad delikatnością będzie trwała jeszcze dłuuuuugo. Dziś w ogrodzie Bafi zobaczył kota i puścił się za nim pędem, bardzo się zdziwiłam jak na zawołanie natychmiast się zatrzymał i zawrócił do mnie. Kot to stworzenie, które bardzo go intryguje.

Dziś poszły też ogłoszenia Bafiego dzięki pakiecikom Mattilu - bardzo dziękujemy.

 

Pole i Beti spakuję do bagażnika i wywiozę gdzieś na jakieś wysypisko - tylko tak podsumuję ich zachowanie.

 

Mattilu, co do opłotkowych spacerów Gacka, to ona raczej obawia się o zamoczenie łapek i futerka rosą z trawy.......

 

Trochę wariata wesołego i złośliwego dziada zarazem - strasznie lubi dokuczać naszej Lady na spacerach.

002.JPG

 

005.JPG

 

007.JPG

 

009.JPG

 

010.JPG

Posted

Bafi, ale z Ciebie mięśniak! :-o

Może choć odrobinę przytył bo był chudy jak wiór, pasę go dwa razy dziennie (on zjada tyle ile mu pasuje), dodaję puszeczki, a czasami gotuję mięso z ryżem - co mu najbardziej odpowiada :-). Już się nauczył, że nie musi płakać jak wracamy ze spacerów bo wie, że za 3 godziny znowu się wybiega do upadłego. On biega susami jak sarna czy zając - wybija się z miejsca i za chwilę jest kawał dalej :-). Bieganie sprawia mu ogromną radość.  Kijki, piłki - szaleństwo i zabawa do wywieszonego jęzora.

Posted

Bafi, jak Ovka, Ovka jak Bafi -  bieganina, żarcie a sylwetka "może trochę przytył"  :megagrin:

 

eh................ idę pobiegać w stronę łóżka ;)  ... i tak zaraz wrócę na spacerek, co nie? ;)

Posted

Co znowu zmalowały Pola i Beti Ewciu?

No cóż, są autystyczne na spacerach i absolutnie nie mogą wychodzić razem bo są nieodwoływalne. A to kolejny problem bo robią się 4 spacery za każdym razem. Jak Beti wychodzi to Pola głupieje - zauważyłam że potrafi wtedy nawet z nerwów zwymiotować, jak Beti wyjdzie na smyczy to się nie załatwia, a jak się nie załatwi to po godzinie kupa na werandzie. Żeby Beti wróciła do domu z ogrodu jak idzie bez smyczy trzeba się uzbroić w maksymalną cierpliwość i tak w koło Macieju. 

Mam tylko nadzieję, że Pola znajdzie dom bo one dwie pod jednym dachem to jakaś porażka.

 

A u nas zielono, ale mróz - ziemia jest twarda jak kamień, a woda zamarza nawet w dzień. Własnie byłam na ostatnim spacerze i jest coraz zimniej, w dodatku zrywa się lodowaty wiatr.

Posted

U nas mróz okropny i bardzo nieprzyjemny wiatr jako dodatek gratis. Spacery robimy więc nieco krótsze niż zazwyczaj bo są  wątpliwą przyjemnością w szczerym polu. 

 

Trochę zdjęć potworów leniwych.

 

042.JPG

 

038.JPG

 

036.JPG

 

013.JPG

 

033.JPG

Posted

U mnie na Żoliborzu też zimno jak cholera, a piekielna Kulka ma to w nosie - na spacer i na spacer i żeby choć krótki chciała, ale gdzie tam, jej nic nie przeszkadza  :motz:

Posted

Witam wszystkich miłych gości.

 

Od wczoraj przeprowadzam eksperyment z Bafinkiem, otóż zabrałam go wczoraj w ciągu dnia do domu i tak sobie obserwujemy co i jak. Dziś byłam w Warszawie, ale jak tylko wróciłam to Bafinka zabrałam znowu do domu.

Bafi jest w domu bardzo miły, spokojny i obawia się sam z siebie wejść do pokoju gdzie przebywam z psami, spokojnie sobie zalega w jadalni i co jakiś czas próbuje do nas zajrzeć. Nie goni kotów, nie atakuje psiaków, jak skacze na blat w kuchni to bardzo delikatnie, nie dziczeje jak jedzą kociaki chociaż mógłby im wszystko ukraść bo jest wysoki. Generalnie nie mam pojęcia co ta kobieta opowiadała za bajki o jego złym i złośliwym zachowaniu w domu.

Dziś na porannym spacerze na własne oczy zobaczyłam jak nasza potworzyca Lady bawi się z Bafim tak samo jak kiedyś ze swoją ukochaną Panną Fąfel. Psiaki skakały na siebie jak boksujące się kangury i miały z tego niesamowitą frajdę. Bardzo mnie to cieszy bo do tej pory Bafi drażnił Lady - podbiegał i ujadał prowokując, a ona co chwila kłapała zębiskami jakby odganiała się od natrętnej muchy.

To chyba zasługa TZ-a bo coś tam z nimi ćwiczył w weekend, przynajmniej w niektóre weekendy się przydaje :-).

Posted

Bafi normalnieje :). Bardzo się cieszę :).

Tak, ale mam wrażenie, że Bafi w swoim pseudo domu nie miał wstępu do miejsc gdzie siedziała rodzina, on ewidentnie się boi, a zazwyczaj pieski po jednym dniu, a nawet kilku godzinach przychodzą ostrożnie same z siebie. Bafi dopiero jak usłyszy, że się krzątam to wychodzi z jadalni i zerka co robię, nie umiem jego zachowania inaczej wytłumaczyć.

Wczoraj wieczorem jak TZ wrócił to przyniósł go do nas na rekach i Bafi już został, ale dziś znowu nie chce przekroczyć progu przedpokoju nawet.

Posted

To całkiem możliwe. Nasza tymczaska Bafi, ponad tydzień leżała wyłącznie w przedpokoju. Na środku. Do pokoju, ani do kuchni - nie wchodziła. No i łapki jej się rozjeżdżały(jak już zaczęła wchodzić) i na kafelkach i na panelach.

Randa, czy Max, nie mieli takich zahamowań  - całe(nieduże) mieszkanie obeszli i obwąchali z zainteresowaniem(jak już odespali i podjedli).

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...