Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/20/19 in all areas

  1. Dzisiaj do domu pojechała Kremówka. Przesympatyczna Rodzina, Pani nie pracuje, przepiękny dom z wielkim ogrodem. Państwo mają po 46 lat i dwóch dorosłych synów. Bardzo pozytywni, mam nadzieję,że Kremówka będzie ich oczkiem w głowie.
    4 points
  2. Dzięki dziewczyny za wszystkie sugestie. Miałam super tel o Sarunię. Państwo bezszietni, mają 10 letniego Westa, chcą adoptować jakąś bidę po przejściach. Są z mojego miasta, czyli z Dąbrowy. Jak powiedziałam, że Sara jest w okolicach Bielska, Pani na to, że bliziutko i najchętniej jak najszybciej pojechała by na zapoznanie.
    4 points
  3. Państwo od Lucky wyruszają po niego jutro o 8 rano :) Kciuki na pokładzie aby wszystko poszło dobrze! Rozmawiałam też z p.Wiolettą i u Atilii niestety ale bez zmian.Jest obecnie pod opieką bardzo dobrego weta,również polecanego przez p.Bogusię,która robiła wizytę p/a.Ponieważ zastosowane leczenie nie przyniosło pożądanych rezultatów,wet będzie umawiał wizytę w Warszawie na tomografię komputerową, aby dokładnie zostały zbadane przewody moczowe.Podejrzewa,że to może być wada wrodzona i będzie potrzebna operacja,ale trzeba poczekać na wyniki badania i konsultację. Dzisiaj p.Wioletta mi powiedziała tak: p.Bogusiu,zadała mi Pani w naszej pierwszej rozmowie pytanie, dlaczego właśnie Atilka? Odpowiedziałam,że zakochaliśmy się w niej od pierwszego zobaczenia,a dzisiaj jeszcze uzupełnię,że właśnie dlatego, aby jej nikt więcej nie porzucił ze względu na jej stan zdrowia.My zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ją wyleczyć,bez względu na koszty.I tak jak już wcześniej mąż powiedział,że nie ma takich pieniędzy,za które byśmy mogli Atilkę oddać :) Same łzy mi płynęły gdy to usłyszałam...Ta adopcja to przeznaczenie i modlę się ze wszystkich sił,aby mała wróciła do zdrowia! Ona na to zasługuje i jej wspaniała,bardzo troskliwa Rodzina!:) Napiszę,jak tylko otrzymam wiadomość o terminie badania.
    4 points
  4. I ja się popłakałam czytając wypowiedź Pani Atilki. Oby takich ludzi nigdy nie zabrakło dla psiaków! Lucky powodzenia chłopaku! :D
    3 points
  5. Myślę, że w dużej mierze wpłynęło na niego dotychczasowe życie. Ma pewne przyzwyczajenia i upodobania. Na razie zachłysnął się wolnością, z czasem nabierze ogłady, wyciszy się. Kastracja bardzo wskazana.
    3 points
  6. I mój faworyt Lucky pojechał....:) Hania napisała,że to wspaniali ludzie i chłopak będzie miał naprawdę dobrze :) Państwo zapłacili za hotelikowanie z nawiązką,więc Hania zakupi Animondę,która właśnie się kończy :) Powodzenia śliczny czarnuszku w swoim nowym domu!:)
    3 points
  7. Nie mogło być inaczej ! Zamojska, czarna perełka, też doczekała sie domku jak z bajki !
    2 points
  8. No i mnie pociekły łzy szczęścia, po takich informacjach i zdjęciach nie da się inaczej! Faktycznie te adopcje na tym wątku to jedne z najlepszych, aż chciałoby się klonować te domy i tych ludzi. Bardzo się cieszę, ze zamojskim psiakom tak odmieniło się życie, dziękuję wszystkim zaangażowanym:)
    2 points
  9. Wiadomości i zdjęcia od p.Maćka :) Lucky już w domu. Podróż minęła spokojnie, po przyjeździe był lekko poddenerwowany ale obwąchiwanie nowych kątów w domu i ogródku skutecznie go zajęło i zrelaksowało. Chwilę po przyjeździe potrzebował już czesania bo przez te upały gubi dużo sierści. Co do świnek jest zaciekawiony, często patrzy na klatkę i obok niej siedzi i słucha, ale nie szczeka ani nie warczy na nie, co najwyżej obwąchuje i próbuje wtykać nosek w klatkę, jak już przywyknie za kilka dni to spróbujemy ich sobie przedstawić :) Była próba krótkiego spacerku i też mimo początkowej niepewności spodobało mu się, fajnie na smyczy nie ciągnął tylko grzecznie szedł. Teraz sobie odpoczywa w ogródku po całym dniu wrażeń. Z dietą też bez problemu bo karmę ma tą samą którą dotąd dostawał, więc sobie podjada. Generalnie już teraz tryska humorem i domaga się dużo pieszczot :)
    2 points
  10. Tu wczorajsze zdjęcie, gdzie widać, że jeszcze tylne łapki nie całkiem odbudowane. Chodzi na takich troszkę jakby przygietych, bo mięśnie dopiero się odbudowują. Za to trzeba było już szelki poluzowac, ba zrobiły się za ciasne w klatce :) Luki nie potrafię zrobić zdjeć, bo stale z nosem przy ziemi czegoś szuka.
    2 points
  11. Frezja Misia nie polubiła, denerwował ją. Ona najbardziej lubi Kofiego. Niestety, dziadek Kofi ostatnio niedomaga, ma bóle kostno - stawowe związane ze starym, źle zrośniętym złamaniem i zmianami zwyrodnieniowymi w kręgosłupie. Bardzo źle to znosi, bo jest aktywnym, nadpobudliwym psem. Ze względu na samopoczucie Frezji i Kofiego przeniosłam Misia na piętro i dobrze zrobiłam. Moje suczki z marszu ostudziły jego zapędy seksualne. Udało im się nawet zachęcić go do zabawy. Misio jest ruchliwym, ciekawskim psem. Nie znosi samotności i nudy. Gdy jest sam, wokalizuje. W towarzystwie suczek zostaje bez problemu. Z samcami nie szuka zwady, ale w ich obecności jest spięty. Na spacerach poza posesją traci słuch, interesuje go wszystko, zatraca się całkowicie. Spuszczony ze smyczy pobiegłby przed siebie nie oglądając się na nic. W ogródku już przychodzi na zawołanie, ale bardzo niechętnie. Jeżeli miałby możliwość wyjść poza posesję, bez oporów by to zrobił. Typ włóczykija. Dużo w nim stłumionej niezależności i uporu. Potrafi być bardzo miły dla opiekuna. Pogodny. Wyjątkowo łagodny. Emocjonalny. Szybko się aklimatyzuje.
    2 points
  12. Pani lekko i pogodnie wszystko opisuje, nawet negatywne rzeczy. :-) Z własnej inicjatywy przesyła w soboty zdjęcia i wiadomości. Miło się to czyta. :-) W takim domu Dolarek ma szansę na zbudowanie więzi emocjonalnej z opiekunkami. Już coś u niego drgnęło, już się trochę odblokował, ale nadal największą radość sprawia Dolarkowi jedzenie. Pani Małgosia trafnie to ujęła: "W porach jedzenia, zupełnie nic nie wskazuje, że jest po przejściach, Smakołyki czynią go wolnym i szczęśliwym, stawiają ogon w górze i dodają blasku w oczkach." Pani słucha rad, wprowadza w życie, myśli, przewiduje, dba o każdy szczegół. Dolarek lubi wychodzić na balkon. Ostrzegałam Panią przed zagrożeniami, zwłaszcza, że to drugie piętro. U nas nawet balkon na parterze jest zabezpieczony, zamyka się go, gdy psy są same. Moje ostrzeżenia były niepotrzebne, bo p. Małgosia zachowuje ostrożność we wszystkim. Dom Dolarka to jeden z moich ulubionych domów. :-)
    2 points
  13. Oby tak było! Chłopak siedzi i siedzi w hoteliku, a ludzie ślepi. Ciekawe jak Czarnulek przetrwał wczorajsze opady deszczu bo w jego okolicach było nieciekawie.
    2 points
  14. Od Pani Dolarkowej co tydzień otrzymujemy wieści z minionego tygodnia, o tym co Dolarek zrobił, gdzie był, jakie postępy poczynił, co go wystraszyło, co zbroił itd. Kiedy czytam te wiadomości, to tak jakbym czytała kolejny rozdział fascynującej książki. Są mrożące krew w żyłach historie, choćby jak ta poniżej :) " W domu w dalszym ciągu postępy, już przesuwająca się poduszka, nie jest podstępną morderczynią, ale zdarzają się jeszcze wpadki. Doluś wszedł za Olgą do łazienki i nadepnął na pedał od otwierania kosza na śmieci. Kosz maleńki, ale może sobie Pani wyobrazić tę panikę. Kosz otworzył paszczę i chciał zjeść Dolka. Pól godziny miziania załatwiło sprawę, ale strach był " Albo historia burzowo-łóżkowa :). Jak wiecie Dolarek nigdy nie wskakiwał na łóżko, on nawet nie położył się na wypukłym legowisku, musiał mieć płaskie i takie żeby nie trzeszczało czy skrzypiało czy poruszało się. A tu przyszła burza i zonk :) " W nocy z środy na czwartek była w Poznaniu burza, bardzo lekka, ale w uszkach Dolarka potężna. Wcześniej nie wspominałam, bo jakby nie było potrzeby, ale Olga jest również takim ludzkim odpowiednikiem Dolarka w sferze "boję się własnego cienia i burzy", tak wiec dwoje wystraszonych w jednym mieszkaniu i ja. Kiedy zaczęło lekko grzmieć, pierwsza zawołała mnie Olga "przyjdzieeeeeesz????". Zabrałam swoją kołdrę i wsunęłam się do Olgi. Dolek za mną, ale nie chciał położyć się pod łóżkiem, kręcił się po pokoju. W końcu nie wytrzymał i wszedł do łóżka od strony nóg. Nie wskoczył - wszedł - każda łapka po kolei, po czym, powoli przeczołgał się w stronę głowy. Minkę miał "udało się, chyba mnie nie zauważyły". Położył się wzdłuż ściany, Olga w środku, a ja od zewnątrz. Tak wiec spędziliśmy pół nocy "na sardynki :)". I podsumowanie :) "Nawiązując do słów, że Dolarek nie mógł lepiej trafić, to może materialnie mógł, bo przydałby mu się jakiś ogródek, ale powiem nieskromnie, że nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógłby Go bardziej kochać. Doluś chyba czasami ma już dość tych naszych pieszczot, ale znosi to dzielnie hihi. "
    2 points
  15. Zdecydowanie. Głowa Cię rozboli. Wpłatę dla Teosia sprawdzę :) Czas Elu myśleć o innych sprawach. Tych przyjemnych też. Może jakaś ciekawa książka? Wciągający film lub spacer- ale taki z rozrywkami żeby nie myśleć. Mnie pomaga sprzątanie np w szafce, mycie podłogi, trymowanie psa. Moją mamę kolorowanie mandali, krzyżówki. Moją siostrę decupage. Byle nie myśleć. I tak moja rodzina bezmyślnie sobie żyje na tym Świecie :)
    2 points
  16. Poczytałam sobie i szkoda mi pana. pies byłby jego przyjacielem i odskocznią od trudów życia. Tym bardziej,że córka deklaruje chęć pomocy w razie potrzeby. Może poszukać mu innej suni , trochę starszej .
    1 point
  17. Lajki mi znów odpłynęły w siną dal. Powodzenia chłopaku - życie zaczynasz na nowo.
    1 point
  18. Przyszłam do Oro, żeby jeszcze raz nacieszyć się dobrymi wieściami. Oby teraz długo cieszył sie dobrym życiem. Trzymaj się maluszku !
    1 point
  19. Nie wiem skąd wynajdujecie takie wspaniałe rodziny, ale cieszę się przeogromnie :) Powodzenia, psinki. Oby Atilkowe problemy zdrowotne szybko ustąpiły.
    1 point
  20. No to sobie poplakalam z radości ! Cieszę się,że są jeszcze tacy LUDZIE i ze Atilka i Lucky miały to szczęście zamieszkac w tych basniowych domach. Czuje, że teraz nawet ptasiego mleka im nie zabraknie !
    1 point
  21. Kochani, mam sporo zapytań o Łatka od wczoraj. Wstępnie mam dla niego dwa domy... Pomyślałam, że może warto podsyłać chętnym Malagę, która z umaszczenia jest podobna? Potrzebuję jedynie jej pojedynczych zdjęć albo ogłoszenia.
    1 point
  22. I ja zaglądam z doskoku... anico, jak podasz mi adres tego pana to spróbuję się coś zadziałać. Może warto wysłać tam osobę z jakiejś organizacji prozwierzęcej? Nie obiecuję cudow, ale mogę popytać ;) Szkoda odkładać dalej wizytę tylko dlatego, że Magda nie może.
    1 point
  23. Świetne zdjęcie D Lucky powodzenia chłopaku! Wreszcie i ty będziesz mógł rozkoszować się miłością swoich opiekunów :)
    1 point
  24. Dziękuję za ogłoszenia. Jutro mam pierwszą wizytę dla Kremówki. Kciuki potrzebne.
    1 point
  25. Ależ rewelacyjne wiadomości, miód na serce :) mari23, moje gratulacje! Oby dobra passa trwała jak najdłużej :)
    1 point
  26. Kciuki zaciśnięte, może to TEN dom...
    1 point
  27. portrecikowe powiadasz ;) ;) potrzebuję 4 gwoździe do przybicia łapek i dwie przezroczyste linki, które za uszy przytrzymają głowę :) Milusiek to taki wiercipięta, że zrobione zdjęcia są jedynymi, które z ponad 30 nadają się do prezentacji :) Metr od człowieka wierci się i szuka bliskości, blisko - wciska się i wtula, poszczekuje przy tum żądając pieszczot...chyba zaproszę mojego kuzyna, który jest fotoreporterem sportowym, skoro uchwycił Ronaldo w biegu, to może i Milusia sfotografuje :) a oto dokładnie to samo miejsce, w którym z transportu odbierałam Czarusia-Maksa i Milusia.... dzisiaj wydarzył się tam kolejny adopcyjny cud: biedny, znękany pies pojechał stamtąd do domu pełnego miłości, zapełni państwu pustkę po bardzo podobnej do niego Kaji[*], która odeszła po prawie 22 latach spędzonych z nimi. Nie wiem, kto szczęśliwszy - państwo, pies...czy ja...
    1 point
  28. Najlepiej jakby w ogóle nie wracały:) Może odwiedziny w Poznaniu domek przyniosą?
    1 point
  29. Wierzcie lub nie, ale wydaje mi sie, ze w Czarusiu siedzi stary, wytrawny Czarodziej. Powolutku, pocichutku, poprzez Alaskan Malamut, Mari23 i zapewne inne jeszcze, upatrzone Istoty (Kazanek...), dotarł do Pani Ani. Tu juz użył całej swej mocy i tak oto z szybkością wprost nieziemską, trafil do wspanialego domu. Nie rozumiem tylko, czemu znalazł się w schronisku. Widocznie Czarodziejowi też czasem zdarzy się przysnąć ... Niechby teraz inne pieski skorzystały, "po znajomosci", z tego cennego daru... np. Milus...
    1 point
×
×
  • Create New...