Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/18/17 in all areas

  1. Murzynek czuje się jak ryba w wodzie. Wczoraj jeszcze była koo i spanie na legowisku. Jest jeszcze zaaferowany nowym miejsce - biega, podskakuje, wszędzie go pełno. Wczoraj go odrobaczyłam, dziś będzie wykąpany. Z psiakami nadal w porządku. Na razie nie jest jakoś specjalnie szczekliwy. Ciekawi go wszystko. Wczoraj łyknął jeszcze sporą porcję na kolację, dziś już je normalnie. Po domowemu mówimy mu Blekuś :) Wczoraj jeszcze dwa razy nalał w domu, dziś już się bardziej pilnujemy. Dziękuję Dziewczyny za odwiedziny i dowózkę psiaka. Miło było poznać :)
    5 points
  2. Zamówię dzisiaj dla Nutki wygrawerowaną adresówkę, już z nr telefonu Pana i niech Nutka pojedzie już zabezpieczona. Wprawdzie powinien to zrobić już właściciel ale wychodzę z założenia żeby kierować się ograniczonym zaufaniem i spać spokojnie. Czasem ludzie mówią jedno, przytakują a potem i tak robią po swojemu. Nie twierdzę, że i w tym przypadku by tak było ale lepiej dmuchać na zimne. Kochani, czy jak Nutka pojedzie do DS, to mogłabym liczyć na przeniesienie deklaracji na inną sunię? Nie mam na razie jeszcze żadnej upatrzonej, myślałam o jakiejś maliźnie z Radys (ale też i nie musi być stamtąd). Byłabym wdzięczna za potwierdzenie, na razie tu na wątku u Nutki.
    3 points
  3. Dziękuje Wam dziewczyny ogromnie za pomoc dla MAJI. Kudłatka ma jakiegoś wyjątkowego pecha:( i rzeczywiście wiejskich amatorów jej urody nie brakuje. Wielkie szczęście że akurat w piątek byłam tam jak ten gość przyszedł, bo on prosto do niej...że takiego psa szuka:( do budy! ZAREZERWOWAŁAM ją wszędzie gdzie się dało. Majunia mnie po prostu zachwyciła. W ogóle nie spodziewałam się tak ułożonego i zrównoważonego psa. Zrobiłam jeszcze kilka zdjęć, tylko nie miałam jak Wam na priv przesłać. Wstawie:)
    3 points
  4. Wiadomości z Joszkowego domeczku :) Dzień dobry pani Bogusiu! Przepraszamy za długą przerwę w kontakcie, ale chcąc nadrobić ten czas, przesyłamy w załączeniu kilka zdjęć m.in. z wyjazdu świątecznego w góry oraz po wizycie u fryzjera w wersji "letniej". Joszko ma się świetnie, bardzo się do nas przywiązał i gdy wyjechaliśmy na weekend, zostawiając go pod opieką córki, to podobno strasznie za nami tęsknił i wąchał nasze poduszki i ubrania :) Polubił jazdę samochodem, dlatego nie martwimy się o daleki wyjazd wakacyjny. Pozdrawiamy serdecznie.
    2 points
  5. Dzisiaj wielki dzień.Świętujemy 1 urodziny Aury.Dlatego też weszłam na forum by po roku podziękować Wszystkim raz jeszcze.Dziękuję za opiekę,za wsparcie ,za zainteresowanie,za okazane serce,za pieniądze wpłacane dla Auris .Dziękuję za dom tymczasowy u Murki,Dziękuję wszystkim których poruszył los Auris.Możecie być spokojni.Aura jest w swoim domku.Szczęśliwa i bezpieczna na zawsze.Pozdrawiam
    2 points
  6. I nikt nie pyta o nasze dziewczynki... Czary - mary, hokus - pokus ! Dobre domki przybywajcie, Tinusi i Likusi cudownych właścicieli dajcie !!!
    2 points
  7. tak....widziałam i czytasz w moich myślach... Jak doprowadze co mam na głowie do końca to...
    2 points
  8. Jeżeli chodzi o smycz to jest to bardzo indywidualna sprawa każdego, po prostu jak wygodniej opiekunowi jest prowadzić psy.Ja jestem zwolenniczką też Flexi od wielu lat.Nawet był moment,że chodziłam z dwoma psami,przypięta Flexi i rozdzielacz na dwa psy.Rozdzielacz to też indywidualna sprawa,zależy od zachowania psów. Bardzo mi żal psów,które są prowadzane na krótkiej smyczy,one nie mają możliwości ruchu ani wybiegania się jeżeli nie są spuszczane.Nie uznaję krótkiej smyczy. Przelałam pieniążki z bazarku Bogusik do kiyoshi,zaokrągliłam do 132,00zł.
    2 points
  9. Nie tylko Ty Agunia masz takie doświadczenia:) Ale będzie dobrze:)
    1 point
  10. Dzisiaj robiłam zdjęcia, jutro będę robić opisy kochana na bazarek, w tym też dla Lisia.
    1 point
  11. Ja juz mialam wiadomości od Joasi wcześniej, niestety nie mogłam wcześniej wejść na Dogo, miałam niezapowiedzianych gości. Ciesze się bardzo, że mamuśka to taka kochana kocina. W sumie, jak ja zobaczyłam pierwszy raz, bardziej tuliła się do mnie niż moja Zuzka. Mam nadzieję, ze po odkarmieniu, odstawieniu małych i oczywiście po sterylce szybko znajdzie wspaniały domek, ale nie ukrywam, że już się boję, szczególnie tych telefonów o maluchy. Ja mam chyba jakieś złe doświadczenia, jeśli chodzi o małe pieski, szczeniaki i małe kociaki. Chodzi mi o osoby, które do mnie dzwonia.
    1 point
  12. Misiunio, jak to Misiunio - mega słodziak. Kajunię kocha ponad życie, często śpią przytuleni. Kaja zachęca Misia do zabawy, śmiesznie tarmosi go za uszy (oczywiście delikatnie), a Misio nie protestuje. Jest taki kochany. Niezmiennie rozczula mnie widok, jak w swoim koszyczku, albo na kanapie "wywala" się na plecy i domaga głaskania. Nadal dużo sika i tak ma być przy lekach, które bierze. Na kanapie pod narzutą mam założoną folię, a narzutę piorę, jak Misio zasiusia. Ostatnio zdarzyło mu się załatwić na poduszkę, więc wreszcie miałam pretekst, by ją wyrzucić. Była już wysłużona. Misio uwielbia żwacze i wszelkie smrodliwe smakołyki dla psiaków. Ostatnio Kajunia dzieli się z Misiek Animondą puszkowym, albo im gotuję. Nie odliczam tego, gdyż nie chcę, aby pieniążki z konta Misia szybko stopniały. Przecież musi mieć na leki i na weta. Jak będzie u mnie AgusiaP lub Myszka2 poproszę, by cyknęły Misiowi jakąś fotkę. Misio pozdrawia serdecznie swoje fanki!!!
    1 point
  13. Dzisiaj słoneczko od rana więc psiaki na dworze. Szronik zadowolony bo ma kumpla do zabawy :)
    1 point
  14. Mureczko, zrób te testy jak najprędzej, szkoda psiny, to się może pogarszać. Nie można działać w ciemno. Mam nadzieję, że reszta deklarowiczów Miłki się ze mną zgodzi.
    1 point
  15. Ciekawe jak pierwsza noc psinka w nowym miejscu? Czy nadal taki zgodny z innymi domownikami? Czy apetyt wciąż duży,czy trochę się już najadł? Może anecik coś nam napisze :)
    1 point
  16. Piękne zdjęcia :))) Dieselek jak młodzieniaszek w pięknym towarzystwie ;)
    1 point
  17. ...bo jednak uśpienie przez weta sprawia, że pies ma ten czas, że czuje zdezorientowanie i stres. Zwłaszcza gdy zaczyna działać tzw głupi jaś, czyli pierwsza faza usypiania. Pies czuje senność i otępienie mimo woli, bo przecież jemu zapewne wcale spać się nie chce.... właściciel może widzi to co chce zobaczyć, czyli spokojne zwierzę słaniajace się na łapach, bo taki "śpiący się robi".... a pies tymczasem ma niezłą sieczkę w głowie i trwa to dobre kilka minut.... więc o ile dla właściciela w jego mniemaniu takie dokańczanie żywota cierpiącego psa wydaje się być bardziej "humanitarne" wcale takie być nie musi zwłaszcza dla samego zainteresowanego, czyli psa.... :(
    1 point
  18. Mój też:) Bajka zostaje :) Mam nadzieję, ze p. Jola nie ma już żadnych wątpliwości. Wiem, ze parę dni temu przyjechała z Krakowa córka p. Joli - była zachwycona sunią. Takim sposobem w jednym bloku zamieszkała Bajeczka i Zetka - nasz tymczas sprzed 2 lat :)
    1 point
  19. poszedł przelew dla Murzynka i Foresta po 10 zł.
    1 point
  20. Kochany Wampuś, trzeba go utulić za wszystkie czasy :) Osobiście stosuję rozwiązanie: kropelki Fiprex na kark co 1,5-2 miesiące + okazjonalnie (w lecie częściej) pryskanie sierści preparatem własnej roboty. Nie jest to 100% zabezpieczenie przed kleszczami, czasem jakiś się trafi. Z pchłami nie mam problemu. A to przepis na taki naturalny środek: Płyn na bazie wody Do jego przygotowania będziemy potrzebować: 60ml octu jabłkowego lub wódki, 60ml wody, 20-40 kropli olejku geraniowego. Opcjonalnie można dodać parę kropli mydła kastylijskiego. Ponieważ olej niezbyt dobrze łączy się z wodą. Najpierw w buteleczce z atomizerem łączymy olejek z octem jabłkowym. Dodajemy parę kropli mydła, jeśli się na nie zdecydujemy. Zostawiamy olejek i ocet na parę minut, nie mieszamy. Pozwoli to rozpuścić się olejowi w płynie. Następnie dolewamy wodę, zakręcamy butelkę i mocno potrząsamy. Spryskujemy skórę i ubrania przed wyjściem na zewnątrz. Pchły nie lubią zapachu: Lawenda, mięta pieprzowa, rozmaryn, szałwia, paczula: czyli parę kropli tych olejków eterycznych można dodać do powyższej mikstury. Powodzenia :)
    1 point
  21. Z punktu widzenia psa myslę, że najlepsza. Do końca była ze swoim opiekunem i myslę, że niczego nie przeczuwała. sama śmierć sadzę, że w ułamku sekundy, bezbolesna. Czego można chceć więcej? Dla psa uważam zbiór tych czynników, to jedna z lepszych opcji...
    1 point
  22. bana mają już chyba pity i asty ( wiem , że asty jeszcze jakiś czas temu nie miały ale walczono o bana dla nich ) I tylko Czerwonego Kapturka brak :)
    1 point
  23. Murzyneczku cudny maluteczku sciskam i ciesze ze zaczoles nowe zycie dzieki Olence dziekuje ciociom wiozacym tulacym bardzo bardzo ciesze i pozdrawiam wszystkie serca czekamy na wiesci z hoteliku aneckowego
    1 point
  24. Raczej się nie powtórzy. Ze strony Hiltonka to na pewno nie była agresja. Złapał lekko. Zignorowałam go i po sprawie. Ma prawo być smutny i zagubiony. Mam nadzieję, że kiedyś odzyska radość życia - jak nie u mnie, to w domu stałym. :-)
    1 point
  25. Chudy? Początkowo wyglądał na grubaska...
    1 point
  26. może?? ależ on NA PEWNO znajdzie dom:) nie ma innej opcji! <3
    1 point
  27. Może nie jest stary. Jak się go wyszykuje to może znajdzie domek.
    1 point
  28. o ...jaki cudowny piesek! <3 szczęśliwy w podróży....czy już dojechaliście do Anecik? Murzynku <3 moje serduszko całe z Tobą szczęściarzu:)
    1 point
  29. Dla Bezuni wpłynęło 20 zł od K. i M. (fb) DZIĘKUJE KOCHANI:) <3 Dziekuje tez wszystkim za ciepłe, dobre słowa:) jednak Bezunia ma wsparcie! ślijcie dobre myśli:) a ja już działam z ogłoszeniami. Szukamy cierpliwego, kochającego domu <3 ZNAJDZIEMY NA PEWNO:)
    1 point
  30. Florka załatwia się już na spacerach, ale w domu też - ona tak jakby zupełnie jeszcze nie kojarzyła, po co wychodzi na spacerki - łazi, wącha, kluczy i dopiero po 30, 40 min coś z siebie wyciska;). Nie jest tez zupełnie zainteresowana "zapachami" pozostawionymi przez Zulę lub inne psy.... Nie wiem, czy jest aż tak bardzo zaabsorbowana nowym terenem, że na razie nie czyta podpisów innych psów? Dziwne to jej zachowanie tym bardziej rano, jak wychodzimy po nocy. Nim zrobi swoje to trzeba się porządnie nachodzić:). Podobnie jest w nocy - Zulka wychodzi za próg i już za moment może wracać, a Florka zaczyna obchód;) A na wsi Florki nie można zostawić na moment samej, bo ucieka, a u nas ulica bardzo blisko... Ogrodzenie jest, ale miedzy deskami Florka bez problemu może przejść. Próbowaliśmy przywiązywać ją chociaż na parę min - żeby coś zrobić - na werandzie, ale opanowała do perfekcji wychodzenie z szelek i wystarczy moment nieuwagi, a Florki już nie ma. Ostatnio zobaczyła, jak kotka znika pod stodołą i tez próbowała, a za stodołą pole i las... Ona chyba tak chodziła sama, bez kontroli i musi się nauczyć innego życia. Z dnia na dzień jest lepiej, ale na wsi pracujemy z TZ na zmiany, bo inaczej na razie się nie da - trzeba jej pilnować.
    1 point
×
×
  • Create New...