Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 12/24/16 in all areas

  1. Pięknie dziękujemy Ciociom za życzenia świąteczne :) Miło nam że Jędruś ma tyle fajnych , troskliwych Cioć ;) Ode mnie i od Jędrzejka najserdeczniejsze serdeczności dla wszystkich Cioć:) Poniżej : szykujemy sie lulu ... ;) obowiązkowe głaskanko ... ;) Ach... jeszcze mały przysmaczek na odchodne ;) Dobrrranoc... :)
    5 points
  2. Kochani, wesołych Świąt!
    2 points
  3. Henio dostał dziś prezenty od mojej koleżanki z pracy. Jeden z nich uparcie wyciągał spod choinki. Okazało się, że to piszczałka;)
    2 points
  4. Wroclawskim Babuniom i Dziadeczkom a takze tym, ktorzy im z takim poswieceniem pomagaja, zycze wspanialych Swiat, w zdrowiu i radosci!
    1 point
  5. Pieknych Swiat Zosiu, w zdrowiu, spokoju i radosci! Tobie, Twoim Bliskim i wszystkim Ogonkom!!!!
    1 point
  6. Wplace cos miedzy swietami.
    1 point
  7. Zdrowych, radosnych i pogodnych świąt bożego Narodzenia życzy Lakuś wraz Arkiem Asią oraz dziećmi. Dziękujemy za życzenia Lakuś jakoś dziwnie od rana biega wesoły. Chyba coś przeczuwa :) Pozdrawiamy serdecznie
    1 point
  8. Dodzwoniłam się dziś do pańci Sisi. Wszystko w porządku z wyjątkiem tego ,że pańcia ma psa ,a pańcio na razie nie. Sunia nadal bardzo boi się pana. U nas też do męża przekonywała się 4 tygodnie ,a dopiero minęły 2 tygodnie jak jest w DS. Ogólnie boi się mężczyzn. Za panią chodzi krok w krok, przybiega na każde zawołanie. Do spania wybrała sobie kanapę ,a położony na niej kocyk zrzuca. Pani stwierdziła ,że Sisi jest cudowna, że w życiu by jej nie oddała nawet, gdybym to ja po nią przyjechała. Dziś mają przyjechać wnuczki z ich szalonym psem.Mam nadzieję ,że Sisi da radę, bo nie jest duży. I jeszcze ważne ,że Sisi zaprzyjaźniła się z kotem.
    1 point
  9. Jaki on fajny.Super psiak. Żeby jeszcze znalazł go odpowiedni dom.
    1 point
  10. Nesiuli, Misiowi, Pani Danusi i Panu Grzegorzowi, Dni wypełnionych radością i miłością, niosących spokój i odpoczynek. 2017 roku spełniającego marzenia, pełnego optymizmu, szczęścia i powodzenia J
    1 point
  11. Dusieńce i Jej Kochanemu Domkowi J Dni wypełnionych radością i miłością, niosących spokój i odpoczynek. 2017 roku spełniającego marzenia, pełnego optymizmu, szczęścia i powodzenia J
    1 point
  12. Kochani, miałam wczoraj dzwonić do Państwa, ale z racji przedświątecznej miny mojego męża (tzn. zabieraj się do roboty i zostaw wreszcie te pieski) nie chciałam się narażać i odpuściłam. Za to Pan wieczorem wysłał mi zdjęćie:) zupełnie się nie spodziewałam a tu taka niespodzianka. Podziękowałam mu pięknie i napisałam, że zadzwonie po Świętach by wszystkiego się dowiedzieć:) postaram się zadzwonić w poniedziałek wieczór. Teraz dam im czas na wzajemne poznawanie i aklimatyzacje.
    1 point
  13. Dusiu kochana, z Białogonkowa ślemy Tobie i Twoim ludkom w ten świąteczny czas samych szczesliwych dni , zdrowia , usmiechu na codzień i żeby Wasza wspaniała Trójka trwała wiecznie :)
    1 point
  14. Dziś już jest lepiej, już jest bardziej ruchliwy; jak wypuściłam psiaki z sąsiednich boksów, to Donald wyszedł z budy i zaczął nawet szczekać! Ale jak tylko mnie zobaczył to się speszył i schował za budkę. Obserwował mnie i wyglądał co chwilę jak się kręciłam po boksach. Potem też widziałam jak podchodził do siatki i obserwował otoczenie. Myślałam, że założę mu obróżkę i spróbuję go wyprowadzić, ale on bardzo się boi jeszcze. Pokarmiłam go więc z ręki karmą z puszki - częstował się chętniej niż wczoraj. Boi się dotyku, cofa się przed ręką (wczoraj był pewnie jeszcze zmulony po lekach uspokajających i nie reagował jeszcze odpowiednio), ale jak jadł to miziałam go po pysku, mrużył przy tym oczy. Myślę, że on potrzebuje trochę czułości by odzyskać zaufanie do człowieka. Tam chyba pracownicy nie cackają się z psami... Szansa chyba nie była tam długo, a jak trzymam szufelki do zbierania koopek to za nic do mnie nie podejdzie, boi się. Wystarczy, że je odłożę, a ona już się łasi. Na razie fotka w budce:
    1 point
  15. Kochani - wesołych Świąt!
    1 point
  16. Zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2017 Roku. Aby zawsze udawało się pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują
    1 point
  17. Biedna Misiunia:( Joasiu mimo wszystko Zdrowych Wesołych i Spokojnych Świąt
    1 point
  18. Zdrowych, spokojnych Świąt Czekamy na wieści o zdrowiu koteczków.
    1 point
  19. Kseniu przepraszam że na Twoim wątku ale może ktoś coś ...:( w Szydlowcu znowu przepelnienie wywózka do schroniska kilku psów nie unikniona :( a tam m.in. takie śliczoty: kamila 604 322 515 [email protected]
    1 point
  20. Joasiu trzymam mocnooooooo kciuki za zdrówko Misi. Trzymam kciuki, żebyście jeszcze długo mogli sie nia nacieszyć, ze bedzie jeszcze lepiej. KOCHANI ZDROWYCH, SPOKOJNYCH I WESOŁYCH SWIAT WAM ZYCZE!!!!
    1 point
  21. Mnie w tym wszystkim bardzoooo szkoda jednak tych psiakow. Chore, zarobaczone, czesto maja gorsze warunki niż psiaki w schroniskach. A ludziska bez serca, kasa sie tylko liczy. KOCHANI ZDROWYCH, SPOKOJNYCH I WESOŁYCH SWIAT WAM ZYCZE!!!!
    1 point
  22. Kochane cioteczki Nesio - Miśki składają wszystkim z okazji Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego 2017 Roku życzenia zdrowia, spokoju, radości i wytrwałości w dalszych działaniach na rzecz zwierząt.
    1 point
  23. Wiesz, Saro, znam kilkunastoletnie psiaki, które mają ząbki jak perełki, a były w paskudnych warunkach; w kilku przypadkach schroniskowych psiaków wiem, że ocena wieku psiaków na podstawie stanu zębów i ich kondycji psycho-fizycznej może nie być w pełni trafiona bo, tak naprawdę, NIKT nie wie, ile taki pies może mieć lat. To są tylko domniemania więc odpuść sobie, dobra kobieto i bądź spokojna :) Poczekajmy na dalsze informacje o Donaldzie, jak się zachowuje - za tydzień, dwa, przecież każdy psiak ma prawo do swoich reakcji na zmianę otoczenia...cierpliwości...
    1 point
  24. Murko,dziękuję za info. Tysiu,bo Ty najbardziej się chyba martwiłaś,więc na dobranoc....z bazarku mojej córki w UK będziemy mieć dla psiaków 1100zł z hakiem. (pieniążki są w drodze).Jak tylko dotrą napiszę dokładnie. Wspaniali tam są ludzie i mocno kciuki za nasze pieski również trzymają. Wspólnie można wiele zrobić dobrego.
    1 point
  25. Cudowna przemiana:) Nareszcie podniesiony ogonek i chęć do zabawy, a nie tylko potrzeba przetrwania tam w tym lesie! Mortes, wielki ukłon!!!!
    1 point
  26. Czwartek Jamor już zdaje relację mi na spokojnie...umawiam się,że pojedzie raz jeszcze.....i znowu czekanie...organizowanie i przygotowywanie "pola" żeby akcję zakończyć w końcu sukcesem....Jamor chce dodatkową zasadzkę,żeby ktoś przygotował,pisze nawet ogromną instrukcję jak to zmontować,ale brak człowieka...jest ciężko,sto telefonów nie pomaga,..znieczulica w tym mieście,a dziewczyny same nie zrobią,shoto mąż chory... Jamor swoje kontakty próbuje uruchomić...jednak udaje się i Tyśka znajduje chłopaka,który to zrobi...w niedzielę chłopak montuje..uff...znów ruszamy we wtorek na wieczór...Rudy jest sprytny i Jamor chce więcej mieć czasu na niego...może po nocy się uda,....nerwy nie ziemskie u wszystkich,bo Rudy w odległe tereny zapuszcza się częsciej,a w budzie już nie nocuje wcale...i choć tych gwoździ w niej już nie ma i słomą jest wyłożona to czasemdziewczyny widzą jak leży na ziemi....przychodzi w porze jedzenia albo i nie przychodzi...dziewczyny jeżdżą na zwiady dwa razy dziennie...i sto myśli nam się kłębi po głowach....Wola Boska!.... Jamor na miejscu we wtorek...śladu po Rudym nie ma..są, ale stare sprzed blisko doby...pobliskie okolice przeczesuje i czysto..w środku nocy zapuszcza się w dalsze tereny...raniutko namierza Rudzielca...trzepie kilometry za nim ogromne...łata dziury i stawia płoty w dwóch namierzonych posesjach z suniami z cieczką,bo właśnie z jednej Rudy przez dziurę mu czmychnął...posesje przygotowane,właścicieli zgodę ma również..jest już południe...współczuję i żal mi już tego Chłopa...żal suni dogowej-szkielet! na łańcuchu spotkanej przez Niego...Rudy cały czas łazi,a Jamor za nim....wszystkie drogi Rudego Jamor rozszyfrował,dobrze go poznał,ale chwicić nie ma sposobności...strzelić i owszem,bo blisko godzinę siedział na ulicy i patrzył na Jamora,ale miejsce niebezpieczne...obsikał mu nawet kilka razy samochód...jest znów ciemno i Jamor już myślał,że się udało,że ma ancymona na tej jednej z posesji,z siatką się udało,....ale po czasie patrzy,że łapy białej nie widać... to nie Rudy a inny kundel z nim walczy w siatce...zawód i złość,ale co zrobić....sieci już poplątane, noc się zbliża i Jamor odpuszcza, musi wracać do domu...15-16 godzin dziś dla Rudego poświęcił jak nie lepiej...nie wiem skąd ma tyle sił w sobie.. .Rudziczek zostaje...... Trafiłam na ten wątek przypadkiem i los tych psów nie dawał mi spokoju z każdym dniem coraz bardziej,a już Rudy ujął tak mocno jak dawno żaden pies. Po prostu mi szkoda ich bardzo i wiem,że wielu z Was również ich los leży na sercu. Przynajmniej spróbować im dać szansę,taką jak inne psy dostają. Zdaję sobie sprawę,że wiele osób może mieć inne spojrzenie co do pomocy akurat tym psiakom z powodu kosztów jakie są poniesione,ale wiem też,że wielu z nas w razie choroby ratowałoby/ratuje własnego psa nie licząc się (albo i licząc poprzez zadłużenia) z finansami i nieba by przychyliło,żeby psiak tylko wyzdrowiał. Rudy,Tinka i Lisek są niczyje i nie mieli nikogo,kto by o nich walczył...Tyśka pokazała je światu, w ich imieniu prosząc o pomoc. Jeszcze raz chcemy spróbować... Jamor zna drogę Rudego, sunie z cieczką przynętą . Będę robić bazarki choćby do następnego grudnia,żeby pomóc dla niego.
    1 point
  27. Ale cioteczek się nazbiegało, że hoho. Foksia zaczyna ujawniać różne zachowania. Wczoraj dała się pogłaskać dziewczynce w parku ,a wieczorem wystartowała z ostrym warkotem do wnuka i to 2 razy. Nic chłopak nie robił , nawet nie biegł obok niej tylko energicznie przejść. Została zbesztana słownie. Dziś z kolei na spacerze rzuciła się ze szczekiem w stronę obcej osoby.Oczywiście też jej nagadałam do nosa. On a wie o co chodzi. Z kotą się pięknie wąchały ,ale potem warknęła na nią , już nie tak ostro jak wcześniej. troszkę ją wyczesywałam chociaż tak naprawdę nie ma co. Może lekko pociągnęłam ją za włosek i delikatnie dotknęła mnie ząbkami. Do nas i naszych psów cud , miód . Pakuje się do łóżka, przytula, podchodzi na głaski i straszny z niej lizak. Jak Loczka. Jest chuda ,ale apetyt ma nie za dobry. Przez święta będziemy mogli jeszcze dobrze ją poobserwować. Aha, już szczekała.
    1 point
  28. Drogie ciocie i aniołowie stróżowie Henia, życzymy Wam spokojnych i rodzinnych Świąt i żeby jak najwiecej podopiecznych mogło spędzić je w nowych domach jak Henio :)
    1 point
  29. Ubranko co najważniejsze jest z bardzo przyjemnego i porządnego materiału :)
    1 point
  30. I mnie się oczy spociły... Florcia nadrabia życie towarzyskie, jakiego brakowało jej w schronie. Nie jest już samotna, zapomniana. Życie potrafi zaskakiwać ! Floreczko, teraz bądź już tylko zdrowa, bo masz już wspaniały dom i ludzi do kochania !
    1 point
  31. Takie perełki w tych schronach, a ludzie wydają kasę, żeby mieć psa :rasowego".
    1 point
  32. Florcia..............(znowu mi się płacze) Smutaska, w zamojskim schronie niewidziana, a teraz proszę - tyle rąk do głaskania, serc do kochania! I jak tu nie płakać, nie da się.
    1 point
  33. Może lepiej nie będę nic pisać, bo jeszcze Cockermanka przeczyta i obrośnie w piórka. ;) :evil_lol:
    1 point
×
×
  • Create New...