Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Mari23 proszę wybacz spam ale ponieważ Twoje serce jest otwarty dla wszystkich ogonków ośmielę się wkleić tu link do wątku który nieudolnie założyłem.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/247728-W%C4%85tek-informacyjny-Fundacji-Ogony[/url]
Przypomnę również że "Twoje" stoważyszenie poparło FO już kilkukrotnie min. przy akcji przeciw "wyścigowi gryzoni" i Dość rzezi ogonków.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie - dlaczego wrócił?...
Maryś - rozliczyłam bazarek, który w 50% był dla Kajtusia. Podaj mi proszę nr konta do wpłaty ;)
Napiszę o tym na wątku Kajtusia, żeby wszystko było lege artis i tam Cię będę prosić o potwierdzenie oraz o zamieszczenie informacji dla których piesków przeznaczasz te pieniążki i zapisanie ich w odpowiednim miejscu na wątku tychże...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']No właśnie - dlaczego wrócił?...
Maryś - rozliczyłam bazarek, który w 50% był dla Kajtusia. Podaj mi proszę nr konta do wpłaty ;)
Napiszę o tym na wątku Kajtusia, żeby wszystko było lege artis i tam Cię będę prosić o potwierdzenie oraz o zamieszczenie informacji dla których piesków przeznaczasz te pieniążki i zapisanie ich w odpowiednim miejscu na wątku tychże...[/QUOTE]

dlaczego wrócił? ech.... tłumaczenia nie do końca spójne i raczej nieprawdziwe....
a to, że gryzie wnuka i warczy na dziecko, a to, że szczeka na sasiadów i samochody, a to, że jedzie do syna pilnować wnuka na całą zimę i zabrać go nie może " bo ma egzemę na oku" ( jest w domu, widziałam ją z okna)
po prostu znudził się piesio i tyle.... albo może oddała go z powodu choroby oczka i konieczności kupienia kropelek....:roll:
a to taki mądry piesek :) dzisiaj po spacerku ( na smyczy flexi) załatwił tylko potrzeby i sam pobiegł do swojej budki :smile:) chyba mu się podoba Hektorowe towarzystwo - rzecz jasna przez siatkę, choć Hektor tylko ludzi i koty atakuje, psom krzywdy nie zrobi, nie warknie nawet na żadnego :smile:

a Czaruś jest bardzo grzeczny, dał sobie zakropić oczko, choć sąsiadka twierdziła, że nie daje i gryzie.... pewnie nawet mu tych kropli nie kupiła :-(

a konto do wpłaty: ( serdeczne dzięki !!!!!!!!!!!! )
Stowarzyszenie Help Animals
ul. Sienkiewicza 10A
55-320 Malczyce
BS Środa Śląska 85 9589 0003 0007 2023 2000 0010

Link to comment
Share on other sites

Tak mi się z Kasieńską skojarzyło, że nie mogę się oprzeć, żeby nie wstawić i tu...

Uważam, że to zdjęcie powinno się masowo opublikować!!!!! I wieszać np. w poradniach dla dzieci.
Te dzieciaki jeszcze 2 lata temu panicznie bały się każdego psa. Nawet takiego idącego na smyczy drugą stroną ulicy...
Cud? Nie! Determinacja ich Mamy i wiara, że pies w rodzinie zdziała więcej dobrego niż złego. I zdziałał! A tą psią szczęściarą jest Lalka - moja niegdysiejsza tymczasowiczka ;)

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/266/ja6x.jpg/"][IMG]http://img266.imageshack.us/img266/6745/ja6x.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']To prawda, chwyta za serce ! Oprócz poradni, powinien znaleźć się też w schroniskach dla zwierząt, gdzie uczyłby, jak traktować zwierzęta.[/QUOTE]

oj, tak, chwyta za serce! i podnosi na duchu, a tego mi bardzo potrzeba...

byłam na wizycie przedadopcyjnej i mam ogromnego doła :( :( :(
wizyta przebiegła super, wszystko dobrze.....
a potem "wywiad" doniósł, że pani zimą wyrzuciła z domu szczeniaczka :( :(

chyba nie nadaję się na takie wizyty

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mariusz pp']Czyli potwór nie kobieta.[/QUOTE]

najgorsze dla mnie jest to, że dałabym się "uwieść", gdyby nie ten "wywiad środowiskowy"
wrażenie zrobili naprawdę pozytywne
piesek z daleka miał przyjechać, to nie dla mojego podopiecznego wizyta była

a moi podopieczni... ech.... moment nieuwagi - wychodząc nie zastawiłam łóżka sprzętami - wróciłam - łóżko jak Antarktyda - czyli zalane :( tak mocno mógł to zrobić chyba tylko chory na moczówkę Bieduś
i gdzie ja będę spała? chyba w małym domku Kasi ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mariusz pp']Domek super.Duży i pewno wygodny,[/QUOTE]

ten Kasi domek ma chyba wymiary 150x150cm, a ja nieco dłuższa jestem ;) no i lalki już tam śpią:) przemeblowałam ostatnio ten mój "salon", poprzestawiałam meble i od razu mi się nastrój poprawił ;) polecam taką metodę, jak nie ma na nowe mebelki ;) ;) ;)

zabrałam dzisiaj do prania wszystkie kocyki z podłogi (zasikane rzecz jasna), więc się pieski wyżej ulokowały....
teraz one śpią na świeżych, pachnących kocykach, a mnie zostało zasikane łóżko ;)

Link to comment
Share on other sites

mari,Ty się nadajesz na wizyty przedadopcyjne.To ludzie nie nadają się do dania psu domu.

Jak chyba Nutusia napisała ,że niektórzy mieszkają w dużej budzie dla psów. A ja dodam ,że jeszcze są służbą dla psów, więc nie dziwota ,że psy śpią w czystym ,a służba nie :evil_lol:
mari , czy przydadzą się dla psów anilanowe poduchy, kołdry,ręczniki?
Jeżeli tak, to uzbieram .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']mari,Ty się nadajesz na wizyty przedadopcyjne.To ludzie nie nadają się do dania psu domu.

Jak chyba Nutusia napisała ,że niektórzy mieszkają w dużej budzie dla psów. A ja dodam ,że jeszcze są służbą dla psów, więc nie dziwota ,że psy śpią w czystym ,a służba nie :evil_lol:
mari , czy przydadzą się dla psów anilanowe poduchy, kołdry,ręczniki?
Jeżeli tak, to uzbieram .[/QUOTE]

mój dom to naprawdę wielka buda dla psów :)
a od jesieni do wiosny - kiedy staruszkom zimno na podwórko wychodzić i zawracają już na schodach - nieustająco zasikana buda dla psów ;)
ponieważ prawie codziennie mam pełna pralkę prania - najlepsze są jako podkłady prześcieradła, duże ręczniki i inne "płótna" łatwe do prania ( i suszenia)


a skoro o budzie mowa - oto, jak Misio "ocieplił" Łatkowi budę ( swojej nie rusza ;) )
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/265/96b01153c08fd31fmed.jpg[/IMG][/URL]
podgryzł i oderwał zewnętrzne deski, wygryzł styropian.....myślę, że mógł gryźć sprzęty w domu i dlatego go ktoś wyrzucił, on może mieć lęk separacyjny
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/265/d63d8bec80f1a1f0med.jpg[/IMG][/URL]
Misio - gryzoń - takie spustoszenie zrobił w krzewach rosnących na wybiegu :(

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/265/f915cc503518295dmed.jpg[/IMG][/URL]
a to malutki, czarujący piesek - czyli Czaruś, co się emerytce znudził
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/265/c5071fe5fab85834med.jpg[/IMG][/URL]
odpoczynek po spacerku ;) na pierwszym zdjęciu widać to oczko ze świerzbem

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/265/15fb4a432fa47658med.jpg[/IMG][/URL]
a to Tiara - słodko zwinieta w kłębuszek po kolacji - Tiarcia dziękuje MariuszowiPP i Jego Żonie ta tyle trudu i pomoc a Natalci za dary - "nerkowe" puszki i Ipakitine już Tiarusia dostaje

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

U mnie buda już dawno "odcieplona", bo i po co ma być ocieplona, skoro jeśli z niej korzystają, to tylko latem? ;)
Jeśli chodzi o krzewy, no cóż... po prostu pomógł Ci zrobić... przecinkę! :) U mnie w ubiegłym roku była na tymczasie sunia, która leżąc w cieniu wiciokrzewu, który sięgał już ponad dach naszego domu, odgryzła go na wysokości... swojego pyska!!!! Szczęśliwie na wiosnę odbił ;)
Maryniu, jeszcze nie puściłam przelewu, bo dziewczyna wysłała ostatnią, brakującą wpłatę i czekam na jej zaksięgowanie, żebym potem nie musiała dosyłać kilku złociszy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Czyli "rozrywki" , a właściwie rozerwania nie brakuje.
Może ktoś będzie jechał z Wrocławia przez czy do Miękini, to podałabym manele.
A jak nos Tiary ?[/QUOTE]

ja mieszkam przy tej samej trasie,ale 20 km za Miękinią, w Malczycach :)
a nosek Tiarusi - zasmarkany, ale wciąż po tych wielkich ranach jest tylko mała "pamiątka" w postaci niewielkiej dziurki na środku pod noskiem
Tiarusia wciąż dostaje te kropelki z Gentamycyną, katar reaguje i na krople i na zmiany pogody - jak zimno - pojawia się, jak cieplej - maleje lub czasem nawet zanika

[quote name='Patmol']jaka słodziutka ta Tiarunia[/QUOTE]

ona nie tylko słodziutko wygląda, zrobiła się z niej słodka przylepka :)

[quote name='Nutusia']U mnie buda już dawno "odcieplona", bo i po co ma być ocieplona, skoro jeśli z niej korzystają, to tylko latem? ;-)
Jeśli chodzi o krzewy, no cóż... po prostu pomógł Ci zrobić... przecinkę! :smile: U mnie w ubiegłym roku była na tymczasie sunia, która leżąc w cieniu wiciokrzewu, który sięgał już ponad dach naszego domu, odgryzła go na wysokości... swojego pyska!!!! Szczęśliwie na wiosnę odbił ;-)
Maryniu, jeszcze nie puściłam przelewu, bo dziewczyna wysłała ostatnią, brakującą wpłatę i czekam na jej zaksięgowanie, żebym potem nie musiała dosyłać kilku złociszy...[/QUOTE]

te krzewy były niedawno solidnie "przycięte" przez Fionkę, która - choć chyba trzykrotnie od Misia większa szkód zrobiła o połowę mniej
ale masz rację - na wiosnę odrosną młode gałązki
a wiciokrzew - oj, odmłodził się u Ciebie....

a skoro o młodości mowa...to mi się dowcip przypomniał usłyszany wczoraj ( Festiwal Kresowy mieliśmy, pracowałam do późnej nocy), ale oto "lwowski" dowcip:

służby specjalne ZSRR pojmały i aresztowały zakonnika, "liejtenant" melduje przełożonemu:

-aresztowaliśmy przestępcę, zakonnika, który nielegalnie sprzedawał "eliksir młodości"

- no cóż, wielu różnych kombinatorów próbuje zarabiać na naiwności ludzi i wmawiać im, że istnieje taki eliksir, nic nadzwyczajnego - odpowiada przełożony

- ale to jest recydywista, nasz wywiad dotarł do dokumentów - tego samego zakonnika aresztowano już pod tym samym zarzutem w [U][B]1241[/B] roku [/U]


[quote name='Havanka']Czy ktoś może odezwał się z ogłoszeń, w sprawie adopcji Czarka?[/QUOTE]

niestety, ani jednego telefonu - ani w sprawie Czarusia, ani w sprawie Misia, ani w sprawie Pirata :(

dwa telefony z wyswietlonym "obcym" numerem obudziły we mnie nadzieję, "z ogloszenia"-mysle i radośnie odbieram....

- proszę pani, dostałem ten telefon od xxxx, potrzebuje pomocy - podrzucono mi pod plot 4 kocięta w kartonie.... to był pierwszy

- przygarnęłam malutką suczkę wygłodzonaąi brudną, już jest wykąpana, prześliczna, ale mój pies chce ją zagryźć, taki zazdrosny - czy mogłabym ją przywieźć do pani?....

ach, jeszcze podjechała pewna pani z pytaniem, kiedy może mi przywieźć 4 szczeniaczki od jej suczki, bo [B]właśnie zaczęły widzieć i już się do adopcji nadają[/B].... ta baba miała szczęście, że na mnie trafiła, bo należałoby jej nieźle "wygarnąć" - od 2 lat ją proszę, by wysterylizowała suczkę, nawet na koszt stowarzyszenia
( rozdawała szczeniaki na targu, handluje warzywami)
nawet nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy te szczeniaki potrafią same jeść ( ja znam odpowiedź rzecz jasna, ale baba.... słów brak)

ręce opadają :( :( :(

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']Marysiu, troszke staram sie nadrobic, widze ,ze ogrom potrzeb u Ciebie...[/QUOTE]

właśnie próbowałam zaktualizować pierwszy post, bo zmian tyle, że zanim je naniosłam, to mnie wylogowało z dogo.....

edit: udało się....
ileż przy tym wylanych łez.......
Pusieńkę
[*] trzeba było przenieść obok jej syneczka za TM :( :(
i każdemu wiek o roczek poprawić musiałam.... chyba wszystko aktualne ( jesli "rozklejona" nie zapomniałam o czymś), niestety zdjęć nie da się dołożyć, wg regulaminu po 5 w każdym poście może być....
przecież nie wyrzucę wspomnień, żeby dodać te aktualne....

___________________________
edit 2:
mieliście kiedyś wrażenie, że próbując wyjść z dołka wpadacie w niego jeszcze bardziej?
bo ja tak :( :(

właśnie dowiedziałam się, ża pan, który nie tak dawno adoptował ode mnie malutkiego sznaucerkowatego psiaczka został wczoraj zabrany przez pogotowie do szpitala.... wyniesiono go nieprzytomnego na noszach :(
dzisiaj piesio był na spacerku z dwiema córkami sąsiadki tego pana, które mu czasem pomagają.....
mam nadzieję, że ten sympatyczny, dobry człowiek wyzdrowieje....on nie ma tu żadnej rodziny, jest Niemcem

a Tiarcia - znów ma ataki duszności :( wycieku z nosa nie ma, ale jednak coś się dzieje :(
poza tym nie chce tez jeść, Ipakitine podaję jej rozpuszczone w wodzie strzykawką do buźki, z pasztetem już nie tylko nie je, ale zwraca po krótkim czasie

a Czarusiowi pogorszył się stan oczka - pojawił się ropny wyciek :(

i znów zadzwonił telefon "obcy".... znów w sprawie psiej, ale nie potencjalny domek - tym razem pani jadąc autostradą widziała przy polu kukurydzy za Kątami Wrocławskimi dwa szczeniaki....
udało się "załatwić" patrol policji, ale zanim tam dotarli - szczeniaki już gdzieś się chyba przemieściły....

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

Maryniu, na wątku Kubusia zamieściłam taki post:
Na moim bazarku, z którego dochód był w 50% dla Kubusia, uzbierało się 378 zł. A zatem na konto Stowarzyszenia Help Animals wysłałam dziś 189,00 zł.
Uprzejma prośba o potwierdzenie na bazarku, gdy pieniążki zostaną zaksięgowane: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/246762-ROZLICZAM-%C5%BBegnaj-lato-na-rok%21?p=21419026#post21419026"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...6#post21419026[/URL]

A zatem do Ciebie prośba, byś potwierdziła wpłatę i napisała na co (na kogo) ją przeznaczasz, zgodnie z zielonym światłem, jakie otrzymałaś od Kubusiowej Pańci ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Maryniu, na wątku Kubusia zamieściłam taki post:
Na moim bazarku, z którego dochód był w 50% dla Kubusia, uzbierało się 378 zł. A zatem na konto Stowarzyszenia Help Animals wysłałam dziś 189,00 zł.
Uprzejma prośba o potwierdzenie na bazarku, gdy pieniążki zostaną zaksięgowane: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/246762-ROZLICZAM-%C5%BBegnaj-lato-na-rok%21?p=21419026#post21419026"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...6#post21419026[/URL]

A zatem do Ciebie prośba, byś potwierdziła wpłatę i napisała na co (na kogo) ją przeznaczasz, zgodnie z zielonym światłem, jakie otrzymałaś od Kubusiowej Pańci ;)[/QUOTE]

Bardzo dziękuję!
Mam już zdjęcia od Kubusiowej Pańci, postaram się wkleić, mam z tym jakiś problem niestety

na Fb się udało:

[url]https://www.facebook.com/events/167276950127679/180368728818501/?notif_t=like[/url]

i kolejny problem, a właściwie stary - ten "powracający" czyli Czaruś i jego oczko
byliśmy dzisiaj u wetki ( bo zastrzyki raz w tygodniu)
u wetki mieszka Adaś - kot po wypadku ( ogon jak u dobermana po kopiowaniu, połamana miednica, więc chodzi ukosem, ale każdego, nawet dużego psa potrafi pogonić)
piszę o tym pod kątem sprawdzenia Czarusia na koty, bo z tego sie ucieszyłam widząc Adasia - otóż na podwórku minął kota o centymetry dosłownie, jakby go tam nie było, z zainteresowaniem obwąchując i obsikując koła samochodu pani wet
ale potem, kiedy kotek Adaś przyszedł do gabinetu - Czaruś z merdaniem poszczekiwał zaczepiając go do zabawy ( było "pac!" ale odległość nie była aż tak mała, by Czaruś oberwał, tak więc kotek nie był mu całkiem obojętny, ale raczej OK i mógłby też z kotem mieszkać
inne pieski też zaczepiał poszczekiwaniem, on jest bardzo wesoły :)

i to tyle dobrego z dzisiejszej wizyty, bo z oczkiem gorzej, a ponieważ Czaruś wogóle się nie drapie - podejrzenie świerzbu zmieniło się w podejrzenie nużycy ( tylko dziwne jest to, iż chore jest jedno oczko, nie dwa)
dostał kolejne zastrzyki p.pasożytom i powtórka za tydzień

z dobrych w miarę wieści - Tiara chętnie zjada te puszki przywiezione przez MariuszaPP i nie przeszkadza jej nawet Ipakitine dodawane przeze mnie podstępnie :)
wycieku z nosa znów nie widać, ale te dziwne ataki miewa niestety

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...