Jump to content
Dogomania

Grupa do zadań specjalnych czyli dwie jamnice i doberman ;)


Amber

Recommended Posts

[url]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_9600.jpg[/url] jaka powaga :loveu:

ja dzisiaj u mnie na terenach spacerowych chyba spotkałam dobka czarnego z niekopiowanymi uszami, przynajmniej z daleka wyglądał mi na dobka ;)
tylko był tak mega spokojny, państwo położyło się na kocyku, a on sobie oglądał mojego szczekającego oszołoma :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[url]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_9592.jpg[/url] szczęśliwy szaleniec :)

Zuz w zeszłym roku popłynęła w jeziorze za piłką, później jednak się obdęła na śmierć i z własnej woli ani myśli się moczyć dalej jak do wilczych pazurków - zobaczymy jak w tym roku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Trochę nas nie było, mamy swoje wzloty i upadki... z kupą oczywiście :evil_lol: Otóż, przy łączeniu więcej ziemniaków - mniej karmy jest OK, przy łączeniu pół na pół też, ale kupska już większe, a przy samej karmie... niestety: bąki i spore kupska na każdym spacerze. Nie jest to luźna kupa: ona jest uformowana, ale gruba i wielka. Chyba objętościowo taka sama jak to co wcześniej zjadł, a tak nie może być. No i za szybko ją oddaje. Rybę z pyrami mógł i 24h trawić, natomiast karmę jak pisałam, oddaje na każdym spacerze. Więc teraz znów powróciłam do gotowania ziemniaków, może pomogą mu wiązać karmę w środku na dłużej. Najśmieszniejsze jest to, że w karmie też są przecież ziemniaki, ale widocznie jakieś złe i podłe :p Acha, karma musi być oczywiście namoczona i rozgnieciona na miazgę, inaczej mamy w brzuchu III wojnę światową.

Zdjęć nie mam nowych, jakoś braknie mi weny ostatnio - Julek wyjechał i cały czas go nie ma. Nad Wisłą takie komary i błoto (a raczej szlam), że ledwo da się chodzić. Ściągnęłam sobie aplikacje na iPhona, która ma podobno odstraszać komary dźwiękami :lol: próbował ktoś? Ja chwytam się już najróżniejszych sposobów jak odstraszyć tych krwiopijców, bo zwykłe spreje już dawno nie dają rady na te Wiślane mutanty ;).

Jako, że nie mam swoich zdjęć pokażę coś innego. Często tu pisze, że nie ma lepszej rasy niż doberman ;) i co ważniejsze bardziej uniwersalnej. Jari tak naprawdę polubił wodę, bo ja zawsze chciałam mieć psa, który będzie aportował z wody, a nie z obrzydzeniem moczył pazury jak jamnice i po prostu go tego nauczyłam... Jeden pan z Rosji miał jednak nieco bardziej ekstremalne marzenie związane z dobermanami... A dobermany, jak to dobermany pozwoliły mu je spełnić bez względu na wszystko: powiedz słowo, a doberman stanie się kim chcesz. To jeszcze jedna cudowna właściwość tej rasy :).

[IMG]http://img546.imageshack.us/img546/6277/20117n.jpg[/IMG]

[IMG]http://img651.imageshack.us/img651/8839/20113s.jpg[/IMG]

[IMG]http://img580.imageshack.us/img580/5224/73787910.jpg[/IMG]

[IMG]http://img804.imageshack.us/img804/756/93456079.jpg[/IMG]

Więcej zdjęć tutaj: [URL]http://www.santkreal.ru/eng/fairytale.htm[/URL]

Oczywiście one biegają w jakiejś tam jednej kategorii (nie znam się na zaprzęgach ;) ) ale jak widać są w niej w czołówce. Nie ma psa nad dobermana :D [SIZE=1](dobra, wychodzi ze mnie fanatyzm, idę już sobie... :evil_lol: ) [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

A ja znalazłam dowcipy o dobermanach


Do baru wchodzi nieśmiały mężczyzna. Rozgląda się niepewnym wzrokiem po obecnych, przełyka kilkakrotnie nerwowo, wreszcie podnosi nieco głos i grzecznie pyta:
- Przepraszam bardzo, czyj to doberman jest uwiązany przed barem?
W odpowiedzi odwraca się znad baru zarośnięty osiłek, z wytatuowanymi ramionami, w skórzanej kurtce nabijanej ćwiekami.
- To mój pies, o co chodzi?
Widząc osiłka, facecik zmalał w oczach i długo nie mógł wykrztusić słowa, wreszcie rzekł:
- Zdaje się, że mój ratlerek właśnie zabił pana psa...
Facet znad baru wytrzeszczył oczy z niedowierzaniem:
- Facet, co ty mi chcesz powiedzieć, że twój ratlerek załatwił mojego dobermana? A co on mógł mu takiego zrobić?
- Stanął mu w gardle...










[URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/O_Pijakach3/iID=15212/"][/URL][URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/O_Pijakach3/iID=15212/"]
[/URL]
Jedna z niedziel po karnawałowej imprezie.
Leżący na podłodze facet otwiera ciężko powieki, próbuje unieść głowę, odkleja język od podniebienia i cicho woła
- Max... chodź tu piesku...
Z przedpokoju przybiega olbrzymi doberman i zaczyna radośnie lizać pana po twarzy. Facet ostatkiem sił chucha psu prosto w nos i mówi ochryple:
- Szukaj...











[URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/Inne3/iID=14697/"][/URL][URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/Inne3/iID=14697/"]
[/URL]
Na spacerze z psami spotyka się dwóch gości. Jeden ma dobermana, a drugi ratlerka. Gadają sobie i postanowili pójść do pobliskiego lokalu na kawę.
Facet z dobermanem stwierdza:
- Ale tam jest napis, że nie można wejść z psami.
- Założymy czarne okulary i będziemy udawać niewidomych z psami-przewodnikami.
Tak zrobili. Gdy siedzą przy stoliku podchodzi do nich kelner i zwraca się do właściciela dobermana:
- Przykro mi prószę pana, ale do naszego lokalu nie wolno wprowadzać psów.
- Ale to mój pies przewodnik!
- Przecież dobermany nie są psami przewodnikami!
- Jak to nie? Są świetnymi przewodnikami! Są świetnie ułożone i zapewniają bezpieczeństwo.
- Dobrze przepraszam, nie wiedziałem - wycofuje się kelner i nagle zauważa drugiego psa - Proszę pana, tu nie wolno wprowadzać psów!
- Ale to jest mój pies-przewodnik!
- O nie. Mogę uwierzyć w dobermana jako psa - przewodnika, ale w ratlerka nie uwierzę!
- Co??? Dali mi ratlerka??!??











[URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/Inne3/iID=11342/"][/URL][URL="http://www.bzdura.pl/Kawaly/Inne3/iID=11342/"]
[/URL]
Złodziej idzie obrabować mieszkanie. Nagle słyszy:
- Jezus patrzy, Jezus patrzy.
Idzie dalej i znowu słyszy:
- Jezus patrzy, Jezus patrzy.
Odwraca się i widzi papugę, która mówi:
- Jezus patrzy.
- A Ty jak masz na imię?
- Genowefa, Genowefa.
- Kto mógł nazwać papugę - Genowefa?
- Ten sam co nazywa dobermana - Jezus.

Link to comment
Share on other sites

A już się zaczynaliśmy o was martwić :evil_lol:
Szkoda, że Jari nie zareagował na karmę tak fajnie jak na ziemniaki z mięchem, przyznam się szczerze, że wiązałam z tą karmą niemałe nadzieje :razz:
My aktualnie jesteśmy na RC Gastro Intensinal, wet doradził nam to jako "podstawkę" pod inne karmy. Podobno nieźle łagodzi podrażnienia jelit, reguluje ich pracę i w ogóle ma zbawienny wpływ na wszystko :razz: Jak na razie nie jest źle, ale, że tak powiem, dupy nie urywa :roll:

Dobermany w zaprzęgu prezentują się fenomenalnie :loveu:
Nawet nie podejrzewałam jaki w tej rasie drzemie potencjał.

Link to comment
Share on other sites

@WATACHA
Fajne kawały ;). Ten z papugą słyszałam już w różnych wariacjach imion i ras ;)

[quote name='awaria']A już się zaczynaliśmy o was martwić :evil_lol:
Szkoda, że Jari nie zareagował na karmę tak fajnie jak na ziemniaki z mięchem, przyznam się szczerze, że wiązałam z tą karmą niemałe nadzieje :razz:
My aktualnie jesteśmy na RC Gastro Intensinal, wet doradził nam to jako "podstawkę" pod inne karmy. Podobno nieźle łagodzi podrażnienia jelit, reguluje ich pracę i w ogóle ma zbawienny wpływ na wszystko :razz: Jak na razie nie jest źle, ale, że tak powiem, dupy nie urywa :roll:

Dobermany w zaprzęgu prezentują się fenomenalnie :loveu:
Nawet nie podejrzewałam jaki w tej rasie drzemie potencjał.[/QUOTE]
No, ja też jestem nieco podłamana :p ważne, że nie jest to jednak śmierdząca, luźna sraka jak było po bytówkach :razz: jednakże jak piszesz, dupy nie urywa. Niedobrze jak pies wali ogromniaste klocki, bo co ma mu potem zostać na grzbiecie? :shake:

Co do weterynaryjnych to ja po WB spróbuje chyba tego Trovetu: [url]http://karmazdostawa.pl/trovet-duck-potato-diet-dpd-dla-psow-10kg-p-735.html[/url] ze względu na minimalistyczny skład. Trochę źle brzmi te 16% tłuszczu, ale co zrobić?

A Baronowi po RC co się właściwie dzieje? Też duże kupska?

A co do zaprzęgu, to doberman ma niesamowite właściwości do biegania. Trzeba go raczej hamować by nie padł na serce, bo korbę to ma mega. Raz jak Jari biegł obok samochodu to prawie by go policja mogła złapać za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

A miałam ostatnio trochę innych spraw + ciągła walka z tymi kupami nie nastrajają pozytywnie ;). Na spacerek chętnie, ale sama nie wiem kiedy, bo mi się może wyjazd szykować. Na ndz. jest też szkolenie w Gościeńczycach, ale w pt. będę wiedzieć czy dam radę się zjawić. Jutro spacerek mógłby być fajny, tylko nie wiem o której wrócę z roboty no i gdzie iść? Acha i ma padać :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Jak na razie u Barona najlepiej sprawdza się gotowane, ale ja mam ciągłą paranoje, że będzie miał jakieś niedobory itp, w związku z tym chciałabym mu zrobić dietę 50/50 - jeden posiłek gotowany i jeden z karmy. I do tego przygotowujemy się za pomocą RC GI :evil_lol:
Ta karma musi być jakoś kosmicznie smakowita, bo Baron zjada jej ok 800 g dziennie, a jakbym mu pozwoliła to zjadłby jeszcze więcej. Robi w ciągu dnia 3, dość duże kupy, ale są suche (nie świecące ;) ) i uformowane. Chociaż ostatnio zdarzyły się takie 2 dni gdzie wypróżnień było zdecydowanie więcej, podejrzewam, że ktoś czymś chudzinka w domu dokarmił :p
No i niby tyje, ale w strasznie ślimaczym tempie :shake: w pt albo w sobo byliśmy z Batalią u weterynarza (bo ma hot spoty :diabloti: ) i przy okazji zważyliśmy młodego - z obrożą, po jedzeniu - 31.2 kg ;)
Jakiś czas temu spotkaliśmy na spacerze boksera, rocznego, przy którym Baron wyglądał jakbym go wzięła ze śmietnika :razz:
My się chyba nie wybierzemy w ten weekend do Gościeńczyc - padł nam samochód, a jako, że jest długi weekend ciężko będzie od kogoś pożyczyć, bo wszyscy gdzieś wyjeżdżają :shake:
Cały świat stawia opór :p

Link to comment
Share on other sites

U nas było podobnie, póki dorzucałam ryż do suchego (w znacznym stopniu gdzieś, 75%ryżu, 25% suchej karmy) kupy były okej, jak proporcje zmieniałam to zaraz "polka galopka" z kupami.
Może trzeba poszukać takiej "mono diety" czyli jedno źródło białka, jedno źródło węglowodanów ?Ten trovet wygląda fajnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='awaria']Jak na razie u Barona najlepiej sprawdza się gotowane, ale ja mam ciągłą paranoje, że będzie miał jakieś niedobory itp, w związku z tym chciałabym mu zrobić dietę 50/50 - jeden posiłek gotowany i jeden z karmy. I do tego przygotowujemy się za pomocą RC GI :evil_lol:
Ta karma musi być jakoś kosmicznie smakowita, bo Baron zjada jej ok 800 g dziennie, a jakbym mu pozwoliła to zjadłby jeszcze więcej. Robi w ciągu dnia 3, dość duże kupy, ale są suche (nie świecące ;) ) i uformowane. Chociaż ostatnio zdarzyły się takie 2 dni gdzie wypróżnień było zdecydowanie więcej, podejrzewam, że ktoś czymś chudzinka w domu dokarmił :p
No i niby tyje, ale w strasznie ślimaczym tempie :shake: w pt albo w sobo byliśmy z Batalią u weterynarza (bo ma hot spoty :diabloti: ) i przy okazji zważyliśmy młodego - z obrożą, po jedzeniu - 31.2 kg ;)
Jakiś czas temu spotkaliśmy na spacerze boksera, rocznego, przy którym Baron wyglądał jakbym go wzięła ze śmietnika :razz:
My się chyba nie wybierzemy w ten weekend do Gościeńczyc - padł nam samochód, a jako, że jest długi weekend ciężko będzie od kogoś pożyczyć, bo wszyscy gdzieś wyjeżdżają :shake:
Cały świat stawia opór :p[/QUOTE]
Haha źle, że w obroży zważyłaś, pewnie przez to wynik się sfałszował o jakieś 0,5 kg :diabloti: Z tym spotkaniem z bokserem, to ja się czuje identycznie jak obserwuje cudowne wałki tłuszczu na grzbiecie u połowy młodszego Julka ważącego 39 kg :p W sumie powiem tak - ja mam gdzieś jakie on robi te kupy objętościowo, mogą być duże o ile by na tym tył. Jamnice też robią spore kupska na każdym spacerze, ale są grube, a Jari nie i to mnie martwi. Dlatego zmęczę ten worek WB. Jari już trochę przytył mi się wydaje (też go muszę zważyć u weta) jeżeli do końca worka przytyje jeszcze bardziej, to może i na tej karmie zostać. Ale szczerze to spodziewam się pogorszenia :p

Kurczę nie dobrze, z tym samochodem, ja jeszcze nie wiem czy będę ale chciałabym... Może jeszcze coś wykombinujecie? :razz:

[quote name='Migori']U nas było podobnie, póki dorzucałam ryż do suchego (w znacznym stopniu gdzieś, 75%ryżu, 25% suchej karmy) kupy były okej, jak proporcje zmieniałam to zaraz "polka galopka" z kupami.
Może trzeba poszukać takiej "mono diety" czyli jedno źródło białka, jedno źródło węglowodanów ?Ten trovet wygląda fajnie.[/QUOTE]
Ja już dostaje czarnej rozpaczy z tym wszystkim :shake: Dokładnie jest tak jak piszesz, o ile karma jest dodatkiem, 20-30% to jest OK (u nas to wychodzi jakieś ćwierć porcji dziennie :p), jeżeli tylko zaczyna przeważać od razu widać pogorszenie w postaci większych kup i szybszego trawienia (a raczej nie trawienia :p) . Żołądki naszych psów cierpią na jakąś poważną schizofrenię :evil_lol:

[quote name='Naklejka']Eh, z tym wypróżnianiem to naprawdę kiepsko macie:shake:

Dobermany w zaprzęgu, genialne!:p

[URL]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_9604.jpg:lol:[/URL]

Pozdrawiamy :)[/QUOTE]

[quote name='RPG']Piekne te dobermany w zaprzegu , oj piekne[/QUOTE]
Piękny zaprzęg, też sobie taki zrobię kiedyś, tylko moje dobermany będą brązowe :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ja już dostaje czarnej rozpaczy z tym wszystkim :shake: Dokładnie jest tak jak piszesz, o ile karma jest dodatkiem, 20-30% to jest OK (u nas to wychodzi jakieś ćwierć porcji dziennie :-P), jeżeli tylko zaczyna przeważać od razu widać pogorszenie w postaci większych kup i szybszego trawienia (a raczej nie trawienia :-P) . Żołądki naszych psów cierpią na jakąś poważną schizofrenię :evil_lol:[/QUOTE]
Moja jest na trovecie, próbowałam dorzucać brita care - po łyżce stołowej do porcji - kupska zaraz zrobiły się luźniejsze i większe objętościowo... a tak bardzo chciałam odpocząć trochę "finansowo" i podawać jej coś tańszego. Poza tym nadal jest na sterydzie (1/4 tabletki na dobę), ciekawe jak to będzie jak całkiem odstawimy - pewnie polka galopka.
Tak sobie myślę - może włókna w tej karmie jest za dużo ? Czytałaś o MOS i FOS ? Mam wrażenie, że na moją te MOS i FOS źle działają - zamiast polepszać kupę, to ją pogarszają.

Link to comment
Share on other sites

A na jakim jesteś Trovecie? Jesteś zadowolona? (tj. czy jest przyzwoity? :p) Co do włókna to Jari był i na Hill'sie który ma włókna 1,5% chyba, a kupska sadził dużo gorsze niż na WB, więc nie sądzę, żeby to była główna przyczyna. Wiem, że źle reaguje na pewno na karmy wysoko tłuszczowe. Co do MOS i FOS to może one działają dobrze na zdrowe psy, nasze mam wrażenie mogę reagować źle na wszystko bez wyjątku...

Link to comment
Share on other sites

Specjalnie nie ściagam obroży - żeby sobie humor poprawić :evil_lol: Niedługo dojdę do takiego stopnia zakłamywania rzeczywistości, ze sama będę wchodzić na tę wagę i mówić, że te 50 kg to Barona :eviltong:

Mnie już też ogarnia żywieniowa rozpacz i pomału zaczynam tracić nadzieję na to, że mój pies będzie wyglądał jak pies a nie jak anorektyczny czciciel size 0 :roll:

Z samochodem to się przed chwilą dowiedziałam, że jednak uda nam się ogarnąć :) Jutro do Martina zadzwonię, ciekawe czy uda mi się jeszcze jakoś wkręcić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']A na jakim jesteś Trovecie? Jesteś zadowolona? (tj. czy jest przyzwoity? :p) Co do włókna to Jari był i na Hill'sie który ma włókna 1,5% chyba, a kupska sadził dużo gorsze niż na WB, więc nie sądzę, żeby to była główna przyczyna. Wiem, że źle reaguje na pewno na karmy wysoko tłuszczowe. Co do MOS i FOS to może one działają dobrze na zdrowe psy, nasze mam wrażenie mogę reagować źle na wszystko bez wyjątku...[/QUOTE]
Na trovecie LRD diet (jagnięcina ryż). Źle nie jest, ale wali jej z paszczy dość soczyście. Zjadła w sumie 12kg karmy, mam wrażenie że tam nie ma MOS i FOS i chyba w tą stronę muszę iść, szukając karmy.
Mos i Fos może są super dla zdrowego psa, ale dla chorych psów z problemami jelitowymi odnoszą odwrotny skutek.
Czy karma jest okej powiem Ci, jak odstawie steryd, czyli jakoś we wtorek/środę.

A jak u niego z sierścią? polepszyła się na WB?

Link to comment
Share on other sites

Oooo musisz koniecznie jakieś fotki jej zrobić ;). Ona jest rodowodowa? Z jakiej hodowli? Wybacz, ale mam dobko świra i wszystko lubię wiedzieć :D


Rodowodowa, ale nie wiem z jakiej hodowli,tylko raz widiząłam tą panią :(
A dobka ma kopiowany ogon a uszu nie i pani ubolewała,że jej syn kazał psu uciąć ogon a teraz nie ma czym merdać ;)
łee wy tu o kupie piszecie a ja tu akurat jem :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"Amber"']Od cięcia na pewno, ale myślę, że też od samej tkanki z której ucho jest zbudowane - dobry wet powinien rozpoznać jak ucho będzie wyglądało w przyszłości i do tego dostosować cięcie (również do rozmiaru głowy) , u małego szczeniaka jest to trudne, dlatego czasem uszy są za długie albo za krótkie niestety ;-). Co do stawiania to wiem, że żeby powstały "batmanki" trzeba specjalnie podklejać końcówki. Nie znam się na tym za dobrze, gdyż jak pisałam, Jari miał już idealnie postawione uszy jak go kupiłam.[/quote]

Wg mnie każdy wet ma swoją technikę cięcia i swoje długości ucha. Jeden tnie na całej długości - taka moda przyszła do nas zza wschodniej granicy i z USA a inny wet powie, że takie uszy mu się nie podobają i tnie na 3/4 czy 4/5 ucha. Inny w ogóle nie zna się na cięciu i nie powinien tego robić. Jedni tną szeroko uszy, inni w sam raz a jeszcze inni za dużo wycinają podstawy i ucho ciężko jest postawić.
Dobry wet spojrzy na głowę i wie jaka będzie w przyszłości, potrafi ocenić ale na ogół to właściciel zamawia jakie uszy chce.
Klejenie końcówek to ważna rzecz o której sporo ludzi zapomina a końcówki lubią się wyginać i załamywać do tyłu.
Amber,
uszy Jariego nie stoją idealnie, nie pogniewaj się, ale jedno ma tendencję do pochylania się na głowę, wg mnie powinno być dłużej klejone.
Ja osobiście też nie lubię takich wież Eiffla, dla mnie fajne ucho jest takie 4/5 długości ;-)
Mój następny doberman będzie już cały naturalny !

Link to comment
Share on other sites

Ars miał uszy cięte na całej długości... Były cudowne...
Kosztowało mnie to trochę czasu żeby je postawić ale potem było na co popatrzeć... ach
czasem żałuje że Chillce uszy zostawiłam.. :D

Ten przepiękny zaprzęg dobermanów w Rosji zawsze przyprawia mnie o szybsze bicie serca.. coś pięknego ..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...