Nutusia Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 Dokładnie tak! To fundacja powinna być na cenzurowanym!!!! Quote
Poprawna Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 Czy można prosić o namiary na tę fundację? Czasem korzystamy w dobrej wierze z wolontariuszy różnych fundacji ... chcę wiedzieć do kogo mam się nie zwracać. Quote
Ginn Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 [quote name='bela51']A moze to ta fundacja powinna trafic na czarne kwiatki ???[/QUOTE] Zapewniam, że to nie jedyna fundacja, która powinna trafić na ten wątek. Quote
bela51 Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 [quote name='Ginn']Zapewniam, że to nie jedyna fundacja, która powinna trafić na ten wątek.[/QUOTE] Co do tego nie mam watpliwosci, ale w tej konkretnej sprawie powinnismy sie dowiedziec, kto rozdaje psy, jak zabawki. Quote
Ginn Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 [quote name='bela51']Co do tego nie mam watpliwosci, ale w tej konkretnej sprawie powinnismy sie dowiedziec, kto rozdaje psy, jak zabawki.[/QUOTE] No tak, ale co z tą wiadomością zrobisz. Ja znam fundację, która przetrzymuje psy w stodole i oddaje psy do budy. Chore i do końca nie zdiagnozowane. I kto co im zrobi w naszym kraju? Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 Ginn - a czy ktoś poszedł do konkretnych władz i zgłosił problem? Zawiadomił policję, złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa? Ludzie dużo mówią, mało robią i głownie przez to większość ludzi jest bezkarna. A wiadomość, jaka to fundacja pomoże - tak jak ktoś pisał wyżej - choćby zweryfikować, o pomoc kogo NIE prosić. Bardzo często przecież wspieramy się nawzajem, choćby w postaci wizyt przedadopcyjnych w oddalonych miastach. Quote
Nutusia Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 Dokładnie tak! Nie rozumiem dlaczego nie można tu napiętnować takich "fundacji". Gdzie jak gdzie, ale na dogo to powinno być obowiązkowe! Quote
Ginn Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Ginn - a czy ktoś poszedł do konkretnych władz i zgłosił problem? Zawiadomił policję, złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa? Ludzie dużo mówią, mało robią i głownie przez to większość ludzi jest bezkarna. A wiadomość, jaka to fundacja pomoże - tak jak ktoś pisał wyżej - choćby zweryfikować, o pomoc kogo NIE prosić. Bardzo często przecież wspieramy się nawzajem, choćby w postaci wizyt przedadopcyjnych w oddalonych miastach.[/QUOTE] Zostały zawiadomione inne fundacje, TOZ i jest w tzw. pisaniu zawiadomienie do prokuratury. Ale już mi powiedziano, że fundacje zwłaszcza zagraniczne u nas nie mają tzw. władz nadrzędnych tzn. nie są kontrolowane. Można im udowodnić przestępstwo ale znajdź w Polsce zwłaszcza w świętokrzyskim sędziego, który uzna oddanie psa do budy za przestępstwo. Łańcuch przecież też jest dozwolony - tak mi powiedziała przedstawicielka wielkiej i bogatej fundacji. A ŚTOZ mi odpowiedział, że jego "donosy" nie interesują; mój "donos" był podpisany pełnymi danymi. Quote
sleepingbyday Posted June 25, 2014 Posted June 25, 2014 a jak to, dlaczego. bo dokładne wskazanie jest juz braniem odpowiedzialności za słowa, za "oskarżenie", to raz, a dwa, że powoduje kontrę. czasem krytyka jest uzasadniona, bo jasne, ze bywają fundacje ( a i wolontariusze - wolni strzelcy) ekhm... beztroskie, ale czasem także oceny sa nieuzasadnione, spowodowane informacjami typu głuchy telefon więc niepewnymi, albo cos tam - i zaczyna się jatka na dogo i fb. konia z rzędem temu, kto da przykład jawnej krytyki (wystarczy krytyki, niekoniecznie chodzi o intencję zajechania fundacji na amen) w sytuacji, która nie jest juz bardzo zaogniona i zaropiała, typu psy zagłodzone na śmierć w jakiejś stodole. insynuacje są, sygnały są, tajemnice poliszynela też, ale podanie nazwy jawnie - to juz inna rozmowa jest. inna rzecz, że krytykę czy oskarżenia o porządne naruszenia etyki czy/i prawa wymaga dowodów. nie zawsze mozna wierzyć na słowo, to też wiadomo. Quote
UlaFeta Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 [quote name='pj.']Stanisław S., Warszawa. Nie wiem kto mógłby dać w takie warunki zwierzę robiąc wizytę przedadopcyjną, jednak pewna fundacja oddała tam psa, kierując się chyba współczuciem. Pan Stanisław nie posiada żadnych dochodów, jest chory, pod opieką OS. Nie twierdzę, że to zły człowiek, ale nieodpowiedzialny- zgłosił sie do nas na jesieni prosząc o opłacenie operacji swojej suki, która wpadła pod samochód. Skomplikowane złamanie łapy- po kilku miesiącach tą samą suczkę zabił samochód. W między czasie zaginął mu kot, drugi złamał łapę. Wkrótce też zaginął. Szuka kolejnego. Dostał następną suczkę z fundacji, bo załamał sie po stracie poprzedniej... :/[/QUOTE] Skad o tym wiesz? Czy ta fundacja jest z Warszawy?.Porosze o podanie nazwy. Nie moze byc na zasadzie''jedna pani drugiej pani".Moze to nie fundacja jest winna,a osoba ktora sprawdzala dom. Quote
pj. Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 [QUOTE]Skad o tym wiesz? Czy ta fundacja jest z Warszawy?.Porosze o podanie nazwy. Nie moze byc na zasadzie''jedna pani drugiej pani".Moze to nie fundacja jest winna,a osoba ktora sprawdzala dom. [/QUOTE] Dlatego nie podałam nazwy fundacji do czasu wyjaśnienia sprawy. A wyjaśniane jest kto był odpowiedzialny za przekazanie psa do tego domu. Umieściłam Stanisława S. na CK bo uważam, że nie powinien dostać już żadnego zwierzęcia. Przez chwilę można pomyśleć, że lepszy taki dom niż schronisko. Niestety. Pan Stanisław szuka kota do adopcji. Quote
sylwija Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 kopiuję z FB: "UWAGA! Proszę uważać na Katarzynę i Tomasza Lidaków z Płocka. Mają trójkę dzieci, w tym jednego chłopca niepełnosprawnego. PROSZĘ NIE ODDAWAĆ IM PSÓW DO ADOPCJI. Wstępnie są bardzo mili, mają duży dom, ogród, super warunki. Okazuje się jednak, że psy sprzedają! Interesują się psiakami w typie rasy, ale kundelki też potrafią podciągnąć pod jakąś rasę i wystawiać na sprzedanie. Sprzedawali yorki, sprzedali swoją labradorkę, a teraz wystawili na sprzedaż znalezioną suczkę owczarka niemieckiego! [URL="https://www.facebook.com/tozplock"]TOZ Oddział Płock[/URL] ma zgłosić sprawę na policję. ROZSYŁAJCIE, ostrzegajcie, bo ciągle szukają nowych psów!" Quote
UlaFeta Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 [quote name='pj.']Dlatego nie podałam nazwy fundacji do czasu wyjaśnienia sprawy. A wyjaśniane jest kto był odpowiedzialny za przekazanie psa do tego domu. Umieściłam Stanisława S. na CK bo uważam, że nie powinien dostać już żadnego zwierzęcia. Przez chwilę można pomyśleć, że lepszy taki dom niż schronisko. Niestety. Pan Stanisław szuka kota do adopcji.[/QUOTE] Dziekuje.Mam nadzieje,ze sprawa sie wyjasni.I nie bedzie to wina fundacji. Quote
pj. Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Dorota K, Solec Kujawski cała historia tu: [url]https://www.facebook.com/events/1498116617084980/1505771089652866/?notif_t=plan_mall_activity[/url] Quote
Avilia Posted July 2, 2014 Posted July 2, 2014 Uwaga na młodą parę z Pszczyny (Pszczyna mała więc nie podaję rejonu, dokładniejsze info na PW) - adoptowali od nas psa w typie boksera. Pies niestety zachorował - pękł guz na śledzionie o którym nie wiedzieliśmy, zabraliśmy psa z DS bezpośrednio do kliniki w świeta Wielkanocne (bo DS stwierdził, że ma auto zepsute i nie ma jak jechać), jechałyśmy o 23, DS bardzo zdenerwowany wydzwaniał do nas i pytał co z psem, co z psem. Operacja się udała, operację zapłaciliśmy w całości przy pomocy wspaniałych darczyńców (prawie 2000 zł), DS miał pomóc w spłacie. Gdy psa można było już odebrać z kliniki DS przestał się odzywać, nie potrafiliśmy się do nich dobić. Jak się w końcu udało to twierdzili, że odbiorą psa na następny dzień. Niestety klinika zadzwoniła do nas, że nikt się nie zjawił... Psa odebrałyśmy, do DS w końcu się ponownie dodzwoniliśmy i powiedzieli, że tak w ogóle to oni nie wiedzą czy chcą takiego psa, psa po operacji. Skrajnie nieodpowiedzialni, zwykli tchórze. Wizyta wyszła na medal (byłyśmy osobiście), fajne warunki, przybory dla zwierzaka gotowe, bardzo ładne, nietanie - czekały na nowego domownika. Wszystko wyglądało naprawdę wzorowo. Radzę uważać. Szukają psów w typie bokserów. Mieszkają w bloku. *** Wisła Mała (koło Pszczyny) - rodzina 3 pokoleniowa, dom jednorodzinny. Szukają psa w typie ON. Wizyta super, nie było się do czego przyczepić. Pojechała tam nasza sunia. Po ok. 5h w DS zadzwonili do nas (godzina 24 w nocy) że sunia uciekła. W te pędy pojechałyśmy jej szukać (ponad 20km w jedną stronę), sunia spacerowała sobie jakieś 300 m od domu, a "Pańciostwo" w łóżeczkach grzecznie czekali aż im psa przyprowadzimy. Pies oczywiście został od nich zabrany. *** Czarków (wioska granicząca z Pszczyną), młoda dziewczyna mieszkająca z bratem w domu jednorodzinnym, niedaleko lasu. Starała się o adopcję kotki od nas. Pojechałam osobiście na wizytę. Wizyta naprawdę ekstra, dziewczyna bardzo kulturalna, rzeczy dla kota przygotowane, kot miał być niewychodzący (co się w domkach rzadko zdarza). Kot miał przyjechać tydzień po wizycie, prosiłam aby w tym czasie jeszcze przemyśleć decyzję o adopcji, bo to decyzja na długie lata. Dziewczyna zdecydowana. Pojechałam z kotką, wytłumaczyłam jeszcze co i jak, przestrzegłam przed uchylnymi oknami. Wyszłam z domu, zdążyłam wsiąść do samochodu - z okna woła mnie dziewczyna - "Czy jak się rozmyślę to mogę Wam kota oddać np za tydzień?". Mi szczęka, ręce i wszystko co mogło opaść opadło - powiedziałam, że to nie towar z możliwością reklamacji, a żywe stworzenie. Kotkę zabrałam. Wszelkie dokładniejsze info podam na priv jakby ktoś coś... Quote
sylwija Posted July 2, 2014 Posted July 2, 2014 Warszawa, Tamka 18, pani z synem, półtora roku temu adoptowali młodą Ninkę, od przedwczoraj Ninka znów u mnie - jest za-tuczona (poważna nadwaga), ma uszkodzona łapkę (prawdopodobnie konieczna operacja), przez ten czas nie zaszczepili jej na wściekliznę, karmili resztkami.. no i chyba bardzo krzyczeli.. Quote
mestudio Posted July 2, 2014 Posted July 2, 2014 Pruszków - młoda kobieta Dominika W. adres zamieszkania z rodziną przy ul. Bursztynowej. Pani przez kilka tygodni mailowała ze mną w sprawie adopcji szczeniaka, kiedy doszło do umówienia wizyty pa podała jednak inny adres spotkania. Na miejscu wolontariuszka zastała 92-letnią babcię i matkę dziewczyny. Matka bardzo przepraszała za córkę tłumacząc, że chciała zapewne zrobić niespodziankę babci.... nr telefonu 697 778 ... Quote
vega17 Posted July 11, 2014 Posted July 11, 2014 [B]Nowy Sącz Or.eł Andrzej, ul Iszkowskiego 3[/B], tel 5trzy0 188 57cztery, 5jeden4 8trzy3 9zero9 Młody koleś, koło 40, kilka miesięcy temu adoptował od nas mix amstafkę, wszystko było ok, przeszedł wizytę, szału nie było, ale też nie było tak źle. Przyjechał do nas po nią z kolegą, po adopcji jeszcze pisał że wszystko jest ok, aż do momentuy kiedy nie trafił nam się pies znowu do Sącza, wiec koleżanki postanowiły go odwiedzić i wtedy się zaczęło. Najpierw nie odbierał, potem opowiedział jak to nasz sunia rzuciła się na psa sąsiadki ,a ta powiedziała że jak pies nie zniknie to go uśpi. Koleś wymyślił historyjkę że oddał ją siostrze pod opiekę. że tam ma spokój, siedzi na tarasie uwiązna (?) bo ma siostra dzieci. Kazałam dać namiary do siostry żeby przepisać na nią psa i zaczęłam wymyślać że tak nie może być że pies tu a umowa na kogoś innego. potem jak zwelkał, a ja naciskałam, powiedział że pies zaginął ! puścił ją na wałach w kagańcu ! a ona się czegoś przestraszyła i uciekła. Po 3 dniach zgłosił to na straż miejską. Prosiłąm o pomoc też TOZ Nowosądecki, ale też się nie popisali, podobnie jak jak inne stowarzyszenie z Nowego Sącza. Po psie do dziś nie ma śladu. Stanowczo nie polecam wydawać tam psów, czarna dziura na mapie pomocy. A wszelkie organizację ładnie brzmią wyłącznie z nazwy. Quote
pumcia02 Posted July 11, 2014 Posted July 11, 2014 [B]Warszawa Saska Kępa[/B]. Katarzyna R. Telefony zmienia, są nieaktywne lub nie odbiera. Dzisiaj odebraliśmy od niej szczeniaka, którego adoptowała miesiąc temu. Kobieta jest nieodpowiedzialna. Potrafi dobrze gadać i daliśmy się nabrać. Zawsze mieliśmy problem z kontaktem. Nie otwierała drzwi. Dzisiaj interweniowała policja. Młoda kobieta. Od sąsiadów wiemy, że zostały jej odebrane dzieci (trójka) i nie wiadomo co stało się z czwartym. Quote
Lili8522 Posted July 14, 2014 Posted July 14, 2014 Dla dobra innych psów. Katowice, Agnieszka Z. 881***367 Nie wywiązała się z warunków umowy adopcyjnej, oddała psa innej Fundacji (której nieźle nakłamała) a miał trafić tam skąd go adoptowała czyli do Nas, pies miał ponad 20 kilową nadwagę. Quote
Ginn Posted July 15, 2014 Posted July 15, 2014 Babka z nr telefonu 795 014 277 z okolic Stąporkowa. Bardzo nieciekawe indywiduum. Niby milutka, szuka szczeniaczka małego do domu ale potem się okazuje, że nie chce podpisywać kart adopcyjnych bo psów nie kastruje. Bardzo śliska. Proszę uważać. Szuka jak najmłodszych szczeniaków małych ras. Quote
vega17 Posted July 22, 2014 Posted July 22, 2014 dzownila jakas baba z kielci chciala psa do roku,do kojca dla ojca 85 lat okazało sie ojciec mieszka z synem 45 lat , ale babka oburzona tym ze on musi zadzownic, bo posesja jest jej w koncu zaczęłam ja pytac o warunki dla psa i napolowe nie umiala odpiwiedziec. Szuka psa do roku, do kojca. tel 608 259 8zero jeden Quote
eli44 Posted July 27, 2014 Posted July 27, 2014 [B]WOLBROM , Gołaczewy 11 (Piaski) - masakra!! patologia 1 stopnia!! bezczelni !! numer tel. 797-671-02.. na wizycie przed adopcyjnej zachowanie, teksty, całokształt nie do przyjęcia, nie mieszczący się w żadnych obowiązujących normach ! Maja nie wysterylizowaną suczkę, psa w kojcu i jeszcze chcieli 2 pieski !! [/B] Quote
andzia69 Posted July 29, 2014 Posted July 29, 2014 [quote name='eli44'][B]WOLBROM , Gołaczewy 11 (Piaski) - masakra!! patologia 1 stopnia!! bezczelni !! numer tel. 797-671-02.. na wizycie przed adopcyjnej zachowanie, teksty, całokształt nie do przyjęcia, nie mieszczący się w żadnych obowiązujących normach ! Maja nie wysterylizowaną suczkę, psa w kojcu i jeszcze chcieli 2 pieski !! [/B][/QUOTE] ooo właśnie chciałam wpisać Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.