Jump to content
Dogomania

W mieście pies się męczy. Na wsi są warunki na psa...


zebra12

Recommended Posts

OK a co wy sądzicie o człowieku takim co kupił 7 tyg owczarka niemieckiego inie wie jak się nim zajmować. Utworzył takie pytanie na forum ( od razu ludzie go naprowadzili na karmę jaką ma kupić ) Mało tego powtarzali do upadłego ze potrzebna takiemu psu socjalizacja nie trzymanie owego psa w piwnicy ( facet opisał że i on i jego żona na 8 h wychodzą z domu i tam zamykają psa) Psa kupił niby z Hodowli ( ale jak się jedna forumowicza domyśliła z jakiej że to nie hodowla a raczej pseudo) zaczął wieszać przysłowiowe przy na wszystkich dających jemu radę .

I oczywiście głupie miasto bo pies tam leży na kanapie a on kupił psa do pilnowania.......

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • Replies 267
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Skąd bierzecie te wszystkie informacje o psach na wśi?
U mnie w okolicy wszystkie psy mają dobre budy powyścielane słomą i nie głodują.Nawet są lepiej karmione bo nikt nie karmi psa chapi czy innymi syfem tylko prawdziwym mięsem. Jedyna wada to to że spuszczane są raz albo parę razy w tygodniu.
A łańcuch jak jest długi i ma ciężar dobrany do wielkości psa i spuszcza się go codziennie to pies się nie męczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ursusek']Skąd bierzecie te wszystkie informacje o psach na wśi?
[/QUOTE]

Wystarczy pojeździć po wsiach i popatrzeć; popatrzeć co robią z psami sąsiedzi rodziny mieszkającej na wsi... Nikt tego nie wymyśla, ani nie mówi się, że jak pies na wsi, to koniecznie ma źle - ale wsie są różne. W jednych, gdzie mieszkają ludzie któzy wynieśli się z miast, psy nieraz mają super warunki, w innych, gdzie mieszka dużo starszych osób, dla których pies to maszynka do szczekania, dzieje się nawet gorzej niż pisano tu na wątku. Wejdź sobie do działu "Psy w potrzebie", obejrzysz sobie pieski z odleżynami do kości od spania na betonie na krótkim łańcuchu, i inne kwiatki.
Inna sprawa, że w moim mieście, na obrzeżach blokowiska stoi domek jednorodzinny a tam na łańcuchu stary pies, kóry przez kilka lat nawet budy niemiał tylko dyktę opartą o ścianę garażu...

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam w mieście i nie da się jednoznacznie odpowiedzieć gdzie pies ma lepiej .Jeżeli mieszka się w mieście nie oznacza to odrazu , że pies jest jak w więzieniu , moja psina wychodzi na długie spacery na których się bawi .Natomiast w sąsiednim bloku mają psa z którym raczej nie wychodzą i trzymają na balkonie (kompletny brak odpowiedzialności ) .Jeżeli zapewni się psu dobre warunki w bloku (mieście) to pies też będzie zadowolony .Na wsiach zależy jakich , większość ludzi ma psy do pilnowania domów i nie zajmują się nimi specjalnie.W sąsiedniej wsi koło Rzeszowa , niestety psów się nie pilnuje i jak urodzą się to przeważnie je topią.Ja na wsiach staram dokarmiać się psy , ale tylko jak tam bywam.W niektórych domach (ale na prawdę rzadko chyba w 2 -3 domach psy mają dobrze)reszta psów błąka się lub jest przywiązana na łańcuchu .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Collie']Jeżeli mieszka się w mieście nie oznacza to odrazu , że pies jest jak w więzieniu , moja psina wychodzi na długie spacery na których się bawi .[/QUOTE]

Dlatego, jeśli już ktoś się męczy w mieście, to raczej właściciel psa :evil_lol: odpowiedzialny oczywiście.
Bo zasuwanie z psem za każdym razem kiedy musi się załatwić, plus wędrowanie na tereny zielone, podczas gdy czasem możnaby to zastąpić wyściem w kapciach przed dom i porzucaniem psu piłki jest męczące, i nawet jeśli lubi się spacery, to są takie dni, kiedy jest to uciążliwe.

Link to comment
Share on other sites

Jak już było wspominane wszystko zależy od właściciela i od ogólnie przyjętych norm i zwyczajów na wsi. Jeżeli trafimy na wioskę w której od lat psa uważają za obrońcę posesji i używają jako psa stróżującego to można powiedzieć, że jednak w mieście pies ma lepiej, jeżeli jednak trafimy na "nowoczesną" wioskę w której pies śpi w domu, albo w dobrze dobranym i zagospodarowanym kojcu, w dzień ma podwórko do biegania a właściciel z psem pracuje, uczy go czegoś nowego nawet dodatkowo wychodzi na długie spacery to wiadomo, że opcja 2 jest dla psa korzystniejsza aniżeli miasto. W przypadku trzymania psa w mieście też jest podobnie, zależy od właściciela, bo jeżeli trafimy na takiego który ma psa niewychowanego, wychodzi z nim 3 razy dziennie na 2 minuty, albo uczy go sikać do kuwety i w ogóle z nim nie wychodzi (:shake:) a możemy trafić na prawdziwego dogomaniaka pracującego z psem, chodzącego na długie spacery .
Uważam, że nie można ani w przypadku miast ani wsi wrzucać wszystkich do jednego wora i uogólniać ; ]
Takie jest moje zdanie na ten temat... A

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Michał20']Zgadzam sie,bardzo dużo zależy do właściciela oraz razy jaką posiadamy. Wiadomo,że o wiele lepiej jest kiedy piesek może przebywac na dworze i swobodnie się wybiegać. Pod tym względem wies zdecydowanie przewyższa miasto.[/QUOTE]
Ale to wcale nie musi być wieś. Do tego wystarczy dom z ogrodem i może być w mieście. Ale coś takiego często (powtarzam - [U]często[/U], nie [U]zawsze[/U]) pociąga za sobą lenistwo właściciela i ograniczenie spacerów - bo przecież piesek się i tak wybiega...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Michał20']Wiadomo,że o wiele lepiej jest kiedy piesek może przebywac na dworze i swobodnie się wybiegać. Pod tym względem wies zdecydowanie przewyższa miasto.[/QUOTE]

Jak ktoś myśli, że piesek się wybiega w ogródku sam, latając dookoła drzewka to gratuluję podejścia :diabloti:

U mnie na osiedlu wiejskim, ale o miejskiej zabudowie i charakterze (bloki wielorodzinne poprzetykane pasmami domków) patrzą na mnie jak na kosmitę, bo wychodzę z psem na długie spacery i moja suka mnie słucha, co więcej, cały czas uczymy się nowych sztuczek i trenujemy podstawy posłuszeństwa, mało tego, jestem jedną z dwóch osób na całe osiedle, które sprzątają po pupilu (druga osoba sprzątająca to właścicielka jamnika-staruszka). Czyli ludzie niby z miasta, wykształceni i w ogóle, a mentalnie wieś średniowieczna - psy całymi dniami pozamykane w ogródkach, jazgoczące jak wściekłe, większość z nich nigdy nie była na spacerze poza posesją. Te, które wychodzą, są w większości absolutnie nieodwoływalne i niezsocjalizowane z innymi psami, bo po co. Szczeniaki chodzą luzem, bo to takie fajne, jak szczeniaczek biega za właścicielem. Wielka szkoda, że kiedy szczeniaczek zaczyna dojrzewać to woli biec za mną i za moją suką niż iść z własnym panem albo panią... Ale bez obaw - później takiemu młodzianowi zakłada się na łeb kolczatkę, wydziera się na niego paszczę i leje smyczą, żeby wiedział, że ma wracać i się słuchać, i szafa gra. Pfff... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ev...zgadzam się z Tobą. Mam działkę na terenie miasta...ale tam już klimaty wiejskie są. A Wiecie, jak moi Sąsiedzi są dumni, że psa nie wyprowadzają. Bo przecież on ma ogródek. I zero kleszczy...a w życiu nic, nigdy nie wdział...psiak oczywiście...

Link to comment
Share on other sites

Witajcie, bardzo fajny temat. Osobiście nie mieszkam na wsi ale znam przypadki "łańcuchowych psów". Jeżdżę konno i dojeżdżam na wieś do stadniny a tam:shake: co drugi dom to pies na łańcuchu ale to jeszcze nic. Pierwszy raz jak jechałam tam w teren do lasu patrzę a na środku wielgachnego pola buda, a przy niej pies na łańcuchu który oczywiście ledwo sięga do budy. Sam, całe życie macie pojęcie ? Okruszek ledwo sięgał mi to połowy łydki, wdzięczny taki że szok, spragniony człowieka, wogóle jakiegkolowiek towarzystwa. Kawałek dalej na polu znowu to samo, pytam się znajomych czemu służą tam te psy ? do odstraszania dzików:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Albo ja jestem szalona albo Ci ludzie. Na szczęście już nie ma tam tych psów,ale są inne, owczarek w miniaturowym kojcu z mini budą do której ledwo się mieści, obok kundelek na łańcuchu(podobno wypuszczany wieczorami,nigdy nie widziałam)sama wyciągałam sunię z mini kojca, wśród własnych odchodów spędzała całe życie patrząc w dal...ryczeć się chce nic więcej. Rok temu byłam w Szczawnicy, nie mogłam uwierzyć że żyje w 21 wieku bo to było średniowiecze, psy na łańcuchach i dodatkowo na tych poziomych linach umieszczonych nad psami, nie wiem czy kiedykolwiek widziałyście coś takiego, normalnie to już jest zabronione i nie legalne ale nie w tym kraju...:shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Z ta meczarnia psow w blokach to jest jeden z tych mitow jak ten ze psy z czarnym podniebieniem sa zlosliwe ;-) Jesli sie psu zapewni odpowiednia dawke ruchu, urozmaicony kontakt z czlowiekiem, jedzenie i wode to zwierzak bedzie szczesliwy. My mamy dom z ogrodem, psy chodza na spacery dwa razy dziennie, jezdza z nami na wakacje, maja nieograniczony dostep do domu i ogrodu a i tak jak ide na pol godziny na gore do siebie zeby w spokoju poczyac ksiazke to dwa owczarki potrafia sie razem ze mna zmiescic na 4 metrach kwadratowych mim tego ze nikt ich do tego nie zmusza. Powierzchnia nie ma dla psow znaczenia.

Link to comment
Share on other sites

filodendron, mam podobnie, mieszkam we Wrocławiu, na osiedlu baaardzo zielonym( znanym z powodzi KOZANOWIE) terenów spacerowych mam mnóstwo do wyboru. Raz w roku wyjeżdżam na totalną wiochę do domu z ogródkiem( nie dużym) i faktycznie to rozleniwia choć moim psiakom to się strasznie podoba, że można wbiegać i wybiegać z domu kiedy tylko chcą... W tamtym roku jak wróciły do miasta były widocznie smutne, że to już koniec wakacji. W niedzielę wyjeżdżam, ale postaram się więcej z psami spacerować po górach i łąkach niż w tamtym roku.

Pozdrawiam mieszczuchów i wieśniaków;)

Link to comment
Share on other sites

Mieszkam w domu z wielgachnym ogrodem i zgadzam się że to rozleniwia ale bezcennym jest w piękny dzień poleżeć sobie na kocyku na trawce razem ze swoimi psami lub porzucać im patyczki bez wychodzenia gdzies do parku bo czasami naprawdę jest brak czasu albo człowiek jest zmęczony.

Link to comment
Share on other sites

A ja znam ludzi, którzy mają dom z ogrodem, ale psów do ogrodu nie wpuszczają :( bo nie chce im się potem sprzątać, bo kopią dziury, bo etc. etc. Psy mają ogrodzony wybetonowany wybieg z budą i tam siedzą 24h na dobę... Czasem są wyprowadzane gdzieś dalej. To ja już wolę psa w bloku regularnie wyprowadzanego i w stałym kontakcie z człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

pewnie, że pies się w bloku męczy i to jak:lol: a już zwłaszcza mój ONek. jak rano idziemy na spacer 1,5h połączony ze szkoleniem to jak wraca do domu to od razu spać idzie, później znowu go męczę i wyciągam na następny spacer, a najgorzej to ma już wieczorem bo albo idzie ze mną biegać albo biega przy rowerze, także pies jest wymęczony strasznie:evil_lol:. nie to co te psy na łańcuchach co całe życie mają spokój i nikt im biegać nie każe:roll:

Link to comment
Share on other sites

Hecia też znam takich ludzi, bo sr.ją, sikają na kwiatki, właśnie kopią dziury itd. to po co Ci pies ja się pytam ? Mój ONek też ma kojec wybetonowany z budą, bo to być musi kiedy jest pies podwórkowy w razie jakby np. dzieci przyjechały (w moim przypadku tak się zdarza) to pies idzie do kojca bo może być agresywny ale tak praktycznie to z niego nie korzysta, w nocy czasami tam śpi. Jakby tak wszystkie psy miały jak nasze...
Beatrx apropo wymęczenia psa, wczoraj zabrałam swojego ONka z ADHD do lasu, ja jechałam na koniu on dylał gdzieś tam po krzakach :D był zmęczony jakieś...10 min :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marra']Mieszkam w domu z wielgachnym ogrodem i zgadzam się że to rozleniwia ale bezcennym jest w piękny dzień poleżeć sobie na kocyku na trawce razem ze swoimi psami lub porzucać im patyczki bez wychodzenia gdzies do parku bo czasami naprawdę jest brak czasu albo człowiek jest zmęczony.[/QUOTE]

Pies to zobowiazanie. Nie ma wytlumaczenia ze jest sie zmeczonym. Psu potrzebne sa spacery. Ogrod jest dobry na krotka zabawe ale potem trzeba grzecznie sie ubrac, ubrac psa i pomaszerowac gdzies gdzie psi nos moze sie wyszalec. Zwlaszcza jesli dzien jest piekny ;-)

Link to comment
Share on other sites

ja mam zdanie podzielone.
pies w mieście się męczy bo nie ma stałego kontaktu ze światem.jak ma głupiego właściciela który wyprowadzi go na kupkę i siusiu na chwilkę może 2 lub 3 razy dziennie to dla mnie jest to okrucieństwo.ale pies mieszkający w mieście mający mądrego właściciela który wyprowadzi psa na dłuższe i częste spacery,zapewni mu odpowiedni ruch,kontakt z innymi psami,zabawę w parku to jest to ok.taki pies ma się dobrze.
pies na wsi też się męczy.cały dzień siedzi w ogrodzie sam.zero spacerów a czasem jak wyżej pisała koleżanka kojec i nic więcej.makabra psy na łańcuchu.ale ja jadąc ze swoim psem na działkę nie wyobrażam sobie nie wyprowadzić go poza posesję.niech sobie po niucha,po obsikuje drzewa w lesie,zrobi kupkę na łące.nauczył się tego i dzięki temu nie sprzątam po nim na działce.normalnie ma około 6 spacerów dziennie.na działce ma 3 razy dziennie.ale pies jest szczęśliwy.
znam osobiście ludzi którzy mają domy jednorodzinne i psy wyprowadzają na spacery.bo pies w ogrodzie się nudzi.nawet nie długi spacer to jakaś rozrywka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vion']Pies to zobowiazanie. Nie ma wytlumaczenia ze jest sie zmeczonym. Psu potrzebne sa spacery. Ogrod jest dobry na krotka zabawe ale potem trzeba grzecznie sie ubrac, ubrac psa i pomaszerowac gdzies gdzie psi nos moze sie wyszalec. Zwlaszcza jesli dzien jest piekny ;-)[/QUOTE]

Uwierz mi że czasami jest się zmęczonym, psy to nie wszystko co mam, są też konie jest praca, nie wspominając już o jakiej kolwiek pomocy rodzicom, jakoś to wszystko należy pogodzić więc moje psy nie chodzą codziennie na sapcery. Pozatym moja suka nie wychodzi już raczej wcale poza ogród bo zwyczajnie nie może, ma tak chore nogi że rano by mi nie wstała, wieczorem tylko idziemy przed snem na naprawdę krótki spacer a tak chodzi sobie po ogrodzie. Z kolei ONek nie wygląda na specjalnie nieszczęśliwego z tego powodu że nie chodzi codziennie na spacery, zabieram go do stajni a tam nawet nie zwraca na mnie uwagi bo ma pełno kącików do obwąchania albo goni się ze źrebakiem:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

To , że pies mieszka w bloku nie znaczy , że ma zle .Nela jak wychodzi na spacery to bawi się z psami , aportuje , kopie doły (przez co jest nazywana kreciarą na osiedlu bo wszędzie jest pełno jej dołów :) ) Ale to pies i taki jest jego żywioł . Wnerwia mnie jak widze psy ubrane w różowe sukieneczki w upał noszone na rączkach , pies to dzikie zwierze , chce się wybiegać , wybrudzić a nie chodzić w fikuśnych ubrankach i to jeszcze na rączkach . Ubranka tak , ale tylko w konieczności , a nie aby się popisać czy dla własnych zachcianek . Często ludzie psy traktują jak zabawkę , ubierają w ubranka a jak im się znudzi to wyrzucą .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...