Jump to content
Dogomania

justus7777

Members
  • Posts

    39
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by justus7777

  1. O tak, bardzo ciekawy wątek się zrobił.. A zabawki są też i inne. Ja, mojej psicy, zawijam w kawalek szmatki ulubione smakolyki i zawiązuję w supełki...Zabawy na godzinkę przynajmniej ma...I konga kupować nie potrzeba :P Pierwsze legowisko miała, ale teraz woli pańcine poduchy. Kocyk również miała z ciucholandu, dodatkowo obszyłam go taśmą z pasmanterii. Ale ząbki go szybko wykończyły. A co do smaczków, trzeba fajnych i tanich poszukać. U mnie w masarni można dostać wędzone gnaty i uszka świńskie. Cena za jedną sztukę 1zł<kość> 2zł - uszko (które kroję na 3,4 kawałki i dostaje codziennie jeden kawałek).
  2. Ale ciekawy wątek. Przeczytałam od początku i...chyba decyzja już o wzięciu psiaka podjęta. Mimo, iż nie widziałam takowego wpisu. Życzę udanych zakupów i Dawaj znać, jak Będziesz po Małą jechać. Hihi...czytając takie wątki, człowiek sobie przypomina, jak to było, gdy się czekało na swojego psiaka. Ach, te emocje i przygotowania...
  3. Hihi..tak racje, ale...jestem zapominalska. Łatwiej mi pamiętać o jednej misce niż o dwóch. ;)
  4. I ja będę w sobotę jako Widz. Ring hmm...cavisiowy, ale może i na główny coś popstrykam :) A do hali rzeczywiście dość trudno trafić, ja zanim znalazłam w tamtym roku, to najpierw weszłam do Wc zamiast na halę:P A potem poszłam naokoło i jakimś bocznym wejściem dotarłam na miejsce...
  5. Już postanowione, podwójna miska, jeśli będzie to na wyjazdy. Nie chce mi się dwóch misek wozić :P
  6. U mnie jest tak. Krótka trasa typu: mieszkanie-działka (ok.4km) psinka jeździ na kolankach. Ale dalsze trasy tylko w swoim "pudle". Dla niej wygoda i dla właściciela również. Bezpieczeństwo również się liczy. Właśnie jestem na etapie poszukiwania pasów bezpieczeństwa do przypinania transportera. Ale chyba sama będę musiała uszyć, bo wszystkie typowe są za krótkie. Psinka przyzwyczajana do transportera od 7 tygodnia życie, wchodzi do niej bezproblemowo.
  7. Piękne psiaki "po". A Yorczek z tymi uszkami obciętymi wygląda zawadiacko... A może któreś z przygotowanych przez Was psiaków będę podziwiać w Krakowie?
  8. Jak widzę, większość naszych pupili ma niejedno imię. Na Rosę wołam: Słoneczko, Promyczku, Kłapouchu, Uparciuchu, Rozrabiako, Gaduło, Małpko, Miśku...ale czasami też po prostu Rosa :P
  9. A co Sądzicie o podwójnych miskach. Moja psica ma dwie oddzielne spanielówki, ale....Pomyślałam sobie, że może by jej zafundować taką podwójną miseczkę. Na wodę i karmę. Macie takowe? Jak się sprawdzają? Myślę o plastikowych miskach Yarro. Chyba dla cavaliera wystarczy 2x0,33l.
  10. To mój pomysł...ale może się przyda. Może włóknina ogrodnicza <biała> by się zdała. Jest lekka, dość tania i przewiewna. No chyba, że Chcesz mieć przykrycie, które jest "nieprzezroczyste".
  11. Engelina...jeśli chodzi o wetów. Zapewne liczy się kasa. Mój, mimo, że psica jest na droższej karmie, która jej służy przekonywał mnie do tańszej. Nie pamiętam jaka to była, ale wiem, że tańsza :) A tańsze karmy są. Trzeba oczytać...sama się zastanawiam nad przejściem na Brit z Acany, może mały woreczek sobie ze sklepu przyniosę, żeby wypróbować. A smaczki...też są fajne i tanie. W moim mieście jest jedna masarnia, która produkuje wędozne <naaprawdę świeże i pachnące> kości <gnaty> i uszy świńskie. Moja psica je uwielbia, nic po nich jej nie jest...Więc czasami dostaje takiego gryzaczka zamiast z zoologa, nie wiadomo czym "faszerowanego" :)
  12. [quote name='Martens']Mój dziadek kopcił 2 paczki "męskich" dziennie, aż babka go z domu wyganiała, tak waliło - i raka płuc nie miał. Ale to nie znaczy że papierosy nie szkodą, że są zdrowe? ;)[/QUOTE] Jasne...chyba najlepiej znaleźć tzw. "złoty środek". Może mieszane karmy z różnych "półek"...
  13. A czosnek? Chyba też zakazany :) Moja Rosa uwielbia wisnie <sama zrywa z drzewek>, podobnie truskawki, poziomki, maliny i czereśnie < nie za dużo, bo zjada z pestkami, a potem kupki wiadomo jakie :P >. Ostanio lubuje się w podkradaniu <gdy sama zbieram> fasoli szparagowej. Ale to 2,3 sztuki strączków dostaje i surowe zajada ;)
  14. A ja powiem tak... Miałam pseudo cocerkę przez 13 lat na chappi i pedigre < nie znalam innych karm>. Dostawała też gotowane jedzonko i przeżyła 13 lat w zdrowiu. Gdyby nie chore serduszko, pewnie jeszcze kilka lat by pożyła. Zadnych klopotów gastrologicznych nie miała. Za to teraz mam rodowodową cavalierkę, która jest na Acanie i na dodatek jest alergikiem pokarmowym. Muszę uważać, co dostaje do miski, bo zaraz biegunki ma. Jedynie Acanę lamb&apple i niektóre puszki i szalki Animody bez rewolucji może jeść. I pewnie będzie i tak krócej żyć, niż jej poprzedniczka < ta rasa ma średnią wieku ok.11lat>
  15. Ev...zgadzam się z Tobą. Mam działkę na terenie miasta...ale tam już klimaty wiejskie są. A Wiecie, jak moi Sąsiedzi są dumni, że psa nie wyprowadzają. Bo przecież on ma ogródek. I zero kleszczy...a w życiu nic, nigdy nie wdział...psiak oczywiście...
  16. I jeszcze jak mają to białe futro do ziemi. Po każdym wieczornym i porannym spacerze, trzeba płukać wczystej wodzie...a potem suszarka do ręki... :)
  17. Mi też sie wydaje, że chodzi o tylne lapy. U cavalierów są niepożądane. Z tego, co wiem, hodowcy je usuwają, gdy szczeniak jest bardzo mlody. Oczywiście w znieczuleniu :)
  18. Też mi sie wydaje, że 1000zł to suma przeciętna. Nie wiem, jak to jest z chihuahua, ale w cavalierach za krycie płaci sie 2000zl. Oczywiście to jedna z niższych kwot..Górnej granicy nie znam :P
  19. Przeczytałam ostatnie 50 stron wątku. Bardzo mi się spodobał ze względu na fotki... I jakie cuda z psiakami Robicie, zwłaszcza, gdy oglądałam "kołtunki" przerobione na błyszczące "cuda" prawie wystawowe. Nawet niesnaski Greya mi nie przeszkadzają. Dodają "pieprzu do dania" :) Będę tu zaglądać czasami...
  20. A ja kąpię moją psinkę, maksimum, co 3tygodnie. Ale mam białego psiaka...wiadomo, brudzi się :P
  21. Kobietki, ale sa przecież szampony poglębiające dany kolorek przy psach z łatkami. Sama mam białego psiak w rude łaty. I kąpię ją w szamponach "wybielających", typu: Hery. Efekt super. Zresztą trzeba poczytać, co pisze na ulotkach szamponów...
  22. Dziewczyny, z tymi bodźcami zewnętrznymi to Macie calkowitą rację :) Nie uwierzyłabym, gdybym nie doświadczyła na własnej skórze... Mam sunię, która uwielbia innych ludzi <taka cecha rasy>, Żebyście Zobaczyli jej szczęśliwą minę, kiedy biorę ją na miasto. I mimo krótkiej smyczy, oczy, "buźka" i ogon się cieszą, jak sobie tak bez celu dreptamy po miejskich ulicach... W moim rejonie, raczej żaden pieso ogrodwoy nigdy nie jest nigdzie wyprowadzany. Może są wyjątki, których nie znam.
  23. Moja psica jest szczęścaiarą. Mimo, że mieszka w bloku, od wiosny do jesienii całe dnie przebywa na działce< gdzie mamy firemkę>i ogród. Obecnie jestem na etapie otwierania swojego sklepu zoologicznego i oczywiście sunia została "maskotką" owego małego sklepiku. Będzie mieć swój "kantorek" do odpoczynku od klientów.Ma to szczęście, że przebywa ze mną 24 godziny na dobę. Czasami na kilka godzin zostaje sama, ale zdarza się to bardzo, bardzo rzadko i zawsze jest po długim spacerze. Uważam, że człowiek musi do siebie i swojego stylu życia wybrać określoną rasę. Ja uwielbiam długie spacery po lesie<niezależnie od aury i pory roku>, grzybobrania i zbieranie ziół na łąkach. A w moich okolicach tego nie brakuje, jakieś 400m od mojego bloku jest mini zagajnik, gdzie psiaka można wyiegać. No i oczywiście działka... Obecnie jestem już zarażona wirusem agility i chcę małej zrobić minitorek. A Znajomych zawsze można zaprosić na ognisko lub grilla na działkę. Zwłaszcza, że nie mają swoich działek. Nawet się cieszą, ze mogą spędzić letni wieczór poza "czterema ścianami". :)
  24. Oooo..jaki ładny beagle <mam cavalierkę o maści: blenheim> :D :P
×
×
  • Create New...