Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='czi_czi']mi jak osobie, która wynajmuje 2 mieszkania nie wisi to co leje do wanny w moich mieszkaniach. zwłaszcza, że wydałam niezłą sumę na wyposażenie i remont tych mieszkań i byłabym wściekła gdybym się dowiedziała, że czjś pies leje mi na balkon, stawia kloca na dywan albo sika do wanny.[/QUOTE]
Ale jak wynajmujesz komuś z psem to powinnaś być świadoma takich "zagrożeń", że może być wpadka prawda? No przecież każdy normalny człowiek sprząta jak jego pies się zesra, nie rozumiem o co się rozchodzi? Ja np wynajęłam ekipę do prania dywanów jak Salma mi zasrała chatę, bo dywany miałam nieściągalne bo były przytwierdzone do podłogi. Ja uwielbiam porządek i zapach w mieszkaniu, sama szukałam na wynajem mieszkania o podwyższonym standardzie, bo lubię luksus ogólnie i czesto sprzątam w mieszkaniu.
Druga sprawa jeśli ktoś regularnie pozwala psu na załatwianie się w mieszkaniu, ale po to masz kaucję żeby potem egzekwować ewentualne szkody.

Posted

A jak wynajmujes mieszkanie komus, kto nie ma psa to nigdy nie wiesz, ile razy dywany i podlogi byly zarzygane/obsrane/obsikane, bo ktos sobie suto zakrapiana imprezke zrobil/ma malutkie dziecko/sam sie pochorowal etc:diabloti:

Posted

[quote name='Rinuś']Ale jak wynajmujesz komuś z psem to powinnaś być świadoma takich "zagrożeń", że może być wpadka prawda? No przecież każdy normalny człowiek sprząta jak jego pies się zesra, nie rozumiem o co się rozchodzi? Ja np wynajęłam ekipę do prania dywanów jak Salma mi zasrała chatę, bo dywany miałam nieściągalne bo były przytwierdzone do podłogi. Ja uwielbiam porządek i zapach w mieszkaniu, sama szukałam na wynajem mieszkania o podwyższonym standardzie, bo lubię luksus ogólnie i czesto sprzątam w mieszkaniu.
Druga sprawa jeśli ktoś regularnie pozwala psu na załatwianie się w mieszkaniu, ale po to masz kaucję żeby potem egzekwować ewentualne szkody.[/QUOTE]

Jasne, że po to mam kaucję. Ale ja zamiast remontować (chociaż częściowo) mieszkanie wolę wynając je ludziom na poziomie. Remont to koszty, czas i wkurzanie sie.
Przerażające jest to, że ktoś sobie ot tak pisze ze swojego psa "wysikiwał" do wanny albo wypuszczał na balkon co by się [I]wysrał. [/I]I wy się dziwicie, że ludzie biorą właścicieli psów za brudasów?
Mnie jako wynajmującego zniechęca to do wynajmowania mieszkania ludziom z psami. A mieszkanie mam wlasnie o mocno podwyzoszonym standardzie i srednio mi sie widzi [I]odnawianie [/I]go, bo wynajelam go bandzie brudasow.
Już mi jedni placili sporą kwotę (i to nie z kaucji, która zreszta tez zatrzymałam) za rozwalenie mieszkania i dzieki nim nie wynajmuje juz mieszkania osobom studiującym,a po tym co tu przeczytalam zaczynam sie zastanawiac nad sensem wynajmowania go osobom majacym psy. Do tej pory tylko jednym zatrzymałam kaucję, bo ich pies podrapał drzwi wejściowie i pogryzł nogi od krzeseł, ale byłam w stanie to jakoś zozumieć, natomiast celowego wypuszczania psa na balkon czy wrzucania go do wanyy na siku nie pojmę. Rozumiem, że zdarzają się wypadki typu zatrucie pokarmowe czy choroba, ale cholera jasna, kto normalny wyprowadza psa na siku do wanny bo mu się nie chce drałować w nocy?! Albo pozwala mu walić kloca na balkonie?

Posted

kupa psa na balkonie ci przeszkadza, ok. A kupa ptaka? ludzkie wydzieliny w wannie? :D sorki, ale jeżeli brzydzą cię ekskrementy w dziwnych miejscach, to nie wiem czemu wynajmujesz mieszkania

Posted

[quote name='Unbelievable']kupa psa na balkonie ci przeszkadza, ok. A kupa ptaka? ludzkie wydzieliny w wannie? :D sorki, ale jeżeli brzydzą cię ekskrementy w dziwnych miejscach, to nie wiem czemu wynajmujesz mieszkania[/QUOTE]

nie brzydza mnie ekskrementy (no moze troche) tylko podejscie ludzi. tak samo by mnie brzydził ktos ko by mi dla "funu" rzygal w wannie, ale nie o tym chyba jest temat?

co do tego ma kupa ptaka? chyba tylko to ze jest kupą? czy moze to co wlasnie probujesz zaprezentowac jest po prostu stylem dogooszołomów ? sądząc po ostatnim zdaniu- tak.

Posted

[quote name='czi_czi']nie brzydza mnie [B][U]jedynie[/U][/B] ekskrementy tylko podejscie ludzi. tak samo by mnie brzydził ktos ko by mi dla "funu" rzygal w wannie, ale nie o tym chyba jest temat?

co do tego ma kupa ptaka? chyba tylko to ze jest kupą? czy to moze jest po prostu styl dogooszołomów co wlasnie probujesz zaprezentowac?[/QUOTE]
jakie podejście ludzi?

mój pies narobił na balkon raz, byłam chora, był mróz i środek nocy, a jej się mocno chciało : P wystawiłam na balkon, załatwiła się, posprzątałam, po sprawie. Teraz mam swoje mieszkanie i zrobiłabym to samo. Czemu? bo się zdarza. Tak samo jak się zdarzy wyrzygać do wanny czy psu na dywan. Nie chcesz robić remontów, nie wynajmuj tylko sprzedaj, problem z głowy ;) albo rób kontrole co tydzień, czy aby czegoś nie psują. Wiem jak wygląda remont i jaki jest uciążliwy, ale z tym się liczysz wynajmując, że ktoś wyleje ci czerwone wino na ścianę, że zarzyga pół łazienki, albo, że nasika psem na balkon. Zaskoczę cię, ale nawet ktoś nieposiadający psa może psem nasikać! bo będzie miał na przechowaniu :D

a ludzie na poziomie też nie muszą być ludźmi na poziomie :) bo jak to ktoś kiedyś na dogo napisał, w każdym dżemie wilk :evil_lol:

Posted (edited)

[quote name='Unbelievable']jakie podejście ludzi?

mój pies narobił na balkon raz, byłam chora, był mróz i środek nocy, a jej się mocno chciało : P wystawiłam na balkon, załatwiła się, posprzątałam, po sprawie. Teraz mam swoje mieszkanie i zrobiłabym to samo. Czemu? bo się zdarza. Tak samo jak się zdarzy wyrzygać do wanny czy psu na dywan. Nie chcesz robić remontów, nie wynajmuj tylko sprzedaj, problem z głowy ;) albo rób kontrole co tydzień, czy aby czegoś nie psują. Wiem jak wygląda remont i jaki jest uciążliwy, ale z tym się liczysz wynajmując, że ktoś wyleje ci czerwone wino na ścianę, że zarzyga pół łazienki, albo, że nasika psem na balkon. Zaskoczę cię, ale nawet ktoś nieposiadający psa może psem nasikać! bo będzie miał na przechowaniu :D[/QUOTE]



przeczytaj jeszcze raz co napisałam, bo chyba sie nie rozumiemy ;) ja nie pisze o wpadkach, wypadkach i dziwnych zrzadzeniach losu tylko o dziwnym podejsciu ludzi, ktorzy uznaja ze wysikiwanie psa do wanny czy wypuszczanie go na balkon bo [I]nie chce sie ruszyć dupy [/I][I]na dwór [/I]jest OK. a MOIM ZDANIEM takie podejscie swiadczy o tym ze ktos jest brudasem, a brudasom nie mam zamiaru wynajmowac mieszkania. i nie wynajmuje. dziekuje temu wątkowi za uswiadomienie mnie, ze psa mozna wyszczac do wanny czy wpuscic go na kloca na balkon- nie wiedzialam ze są osoby ktore tak robia, raczej mialam wlascicieli psow za w miare porzadnych ludzi, ale bede na to bardziej zwracac uwage wynajmujac mieszkanie. Koniec kropka ;)

i zaskocze cie- jako wynajmujacy jak najbardziej mam prawo oczekiwac, ze najemca to cywilizowany czlowiek a nie dzikus wyrwany prosto z Amazonki co to nie wie do czego sluzy wanna i ze robi sie do kibla a nie na balkonie. mam tez swiete prawo lapac bulwersa jak mi ktos kto ma sie za w pelni normalna zdrowa psychicznie osobe wyjezdza z tekstami sugerujacymi ze traktowanie balkonu i wanny jako wychodka jest spoko.

Edited by czi_czi
Posted

Obrzydlistwo!
Moze bym to zrozumiala gdybym sama psow nie miala.Ale mam dwa.Duze.Z ktorymi na rekach z trzeciego pietra nie zbiegne.Przezylam z nimi i wlasne choroby jak i duze psie biegunki (rowniez konczace sie kroplowka).I nigdy nie zdarzylo sie,abym wystawila psa na balkon.Przy biegunkach spalam w dresie i w trzy minuty bylismy pod blokiem.
Zreszta podziwiam te wasze psy i troche im wspolczuje,bo do jakiej ostatecznosci musza byc one doprowadzone,aby zrobic kupe na balkonie (co dla normalnego wlasciciela jest mieszkaniem) czy tez siku do wanny.No na sama mysl,aby wlozyc tam ktoregos z moich psow szeroko sie usmiecham.Bo znajac je staly by tam zdziwione z dobre trzy dni.

Mam nadzieje,ze ta garstka Hotelarzy,ktora wynajmuje nam psiarzom pokoje hotelowe czy tez domki nie przeczyta tego tematu.
- No wie Pan,chcialam wynajac pokoj na tydzien z pieskiem.Ale jak popije czy tez zachoruje to nie bedzie problemu jak wysram go na taras,albo odleje w wannie.Przysiegam posprzatam.Przeciez golebie sraja na balkony to nie powinno panu przeszkadzac.A poza tym place to wymagam ;)


Milego dnia.

Posted

Mnie zastanawia tylko jedno, ja też choruję i to ponad przeciętnie... moje psy zostały przyzwyczajone że w razie czego wychodzą 2x dziennie, na 'wracamy do domu' wiedzą że idą najkrótszą trasą i jak nie zrobią co mają to czekają do następnego wyjścia. Wpadki się zdarzają każdemu, jednak nie rozumiem jakim cudem pies wystawiony na balkon 'wie' że ma się tam załatwić? Ja mogę swoje wywalać na balkon (prócz Szamana bo wyskoczy :diabloti:), a i tak nie ważą się w domu wysrać...
Zosia-Samosia, łączę się z tobą w bólu, jak mój futrzak miał biegunki to spałam w ... butach, z nogami zwisającymi z łóżka, w pełnym ubraniu przykryta kurtką. U niego nie było czasu na założenie butów, po tym jak 2x musiałam wylecieć w skarpetkach wolałam jednak mieć buty na nodze...

Posted

Nie widzę różnicy między tym, że psu się zdarzyła wpadka i nasrał na balkon/dywan etc a tym, że ktoś świadomie go wypuścił bo był chory czy po prostu nie był w stanie zejść w tym danym momencie akurat, ale zostało to posprzątane - to kupa i to kupa.Swoją drogą jak kogoś tak bardzo to wszyscy brzydzi to niech sobie pomyśli, że może mieć spermę ludzką na ścianach, łóżku, kanapie w wannie, pod prysznicem, na dywanie :eviltong: Wynajmując komuś mieszkanie musisz mieć świadomość, że ktoś nie będzie chodził po nim w foliowych butach żeby nie zniszczyć dywanu itd.

Zresztą nie wiem jak bardzo upie******e musi być mieszkanie żeby robić co wynajem remont, serio.

Posted

[quote name='Rinuś']Nie widzę różnicy między tym, że psu się zdarzyła wpadka i nasrał na balkon/dywan etc a tym, że ktoś świadomie go wypuścił bo był chory czy po prostu nie był w stanie zejść w tym danym momencie akurat, ale zostało to posprzątane - to kupa i to kupa.Swoją drogą jak kogoś tak bardzo to wszyscy brzydzi to niech sobie pomyśli, że może mieć spermę ludzką na ścianach, łóżku, kanapie w wannie, pod prysznicem, na dywanie :eviltong: Wynajmując komuś mieszkanie musisz mieć świadomość, że ktoś nie będzie chodził po nim w foliowych butach żeby nie zniszczyć dywanu itd.

Zresztą nie wiem jak bardzo upie******e musi być mieszkanie żeby robić co wynajem remont, serio.[/QUOTE]
ja też nie widzę :(

po niektórych studentach jestem w stanie w to uwierzyć :evil_lol: ale też zdecydowana większość mimo wszystko dba, sprząta i nie niszczy ;)

Posted

[quote name='Rinuś']Swoją drogą jak kogoś tak bardzo to wszyscy brzydzi to niech sobie pomyśli, że może mieć spermę ludzką na ścianach, łóżku, kanapie w wannie, pod prysznicem, na dywanie :eviltong: [/QUOTE]

A co w tym obrzydliwego? Ja rozumiem, gdyby to była psia...

Posted

No to idac tym tokiem rozumowania - co za roznica czy obsrasz sobie portki przypadkiem bo masz biegunke i nie zdarzysz do domu,czy bedziesz walil w gacie specjalnie??

Przeciez mozesz je wyprac.

No,ale na lenia w dupie zawsze sie jakies wytlumaczenie znajdzie.

Posted

Ja widzę znaczną różnicę między celowym uczeniem psa że może walić w domu jak nikt z nim nie wyjdzie, a wypadkiem czy okresem nauki czystości -.-

Lilo jeszcze się uczy, czasem nie wytrzyma do rana a nigdy nie budzi, zdarza jej się jeszcze i mnie chwilami przez to szlag trafia. Nie mieści mi się w głowie, że są ludzie którzy celowo przyzwalają psom na takie załatwianie się w domu ;) .

Posted

Jestem studentką i słyszałam tak różne historie.. Że naprawdę pies nie jest potrzebny, żeby obrzydzić wynajmowanie mieszkań komukolwiek :diabloti: Ja tam mierzę ludzi swoją miarą - skoro ja jestem jak najbardziej w porządku i staram się jak mogę, to nie zakładam, że każdy inny jest fleją, brudasem i syfiarzem. Owszem, trafiają się tacy, ale tak jak ktoś napisał - od tego jest kaucja. Jakie ktoś musi mieć smutne życie, skoro na każdego z psem patrzy jak na syfiarza, uznaje, że studenci będą rzygać i spermić (:diabloti:) na ścianę, dzieci robić pod siebie i rzygać na dywan...:loveu: Starszym ludziom też lepiej nie wynająć, bo a nuż kopną w kalendarz na nowiutkim dywanie? :cool3: To co, od dziś wynajmujemy tylko samotnym panom-biznesmenom? :loveu:
Mi się wydaje, że normalny człowiek potrafi mniej więcej ocenić osobę, której wynajmuje mieszkanie, po rozmowie i obserwacji. Ewentualnie zapytać zaufanego sąsiada po miesiącu, czy nie ma żadnych problemów - przecież pewne rzeczy widać od razu, że ktoś zbiera po psie, że nie zostawia śmieci na klatce schodowej i tak dalej.

Moi znajomi wynajęli pokój pewnemu młodzieńcowi - mieli złe doświadczenia z poprzednim lokatorem-brudasem. Także starannie dobrali chłopaka, który był szefem kuchni w restauracji i miał poukładane w głowie :p A przynajmniej się tak wydawało...
Kiedy opowiadali, co ten człowiek wyrabia (bez psa:evil_lol:) to ciężko było uwierzyć. Zostawianie śmierdzących ciuchów po domu, gotowanie w garnkach niemytych od kilku dni, niespłukiwanie po sobie w toalecie to tylko część z jego pomysłów...
Także naprawdę do ludzi się nie wejdzie, trzeba mieć rękę na pulsie tak czy siak, a remonty czy odkażanie mieszkania swoją drogą :diabloti:

Posted

[quote name='zmierzchnica']To co, od dziś wynajmujemy tylko samotnym panom-biznesmenom? :loveu:
[/QUOTE]

Też nie. A jak sobie zacznie hodować nielegalne "rzeczy" w naszym mieszkaniu (lub inny podejrzany biznes na skalę krajową/międzynarodową). Taki pan może sobie też zapraszać panie (w liczbie mnogiej), w celu sprofanowania naszego mieszkania. Plus istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jeżeli nie wynajmie sobie osoby sprzątającej, będzie panować ogólny bałagan.

A pointa tego wszystkiego jest taka, że nie zależnie czy wynajmiemy mieszkanie/dom/lokal ludziom z psem, czy też bez i tak nigdy nie dowiemy się co "obrzydliwego" (jeżeli takowe wydarzenie miało miejsce) tam robili. Poza oczywiście śladami widocznymi, które pozostawili. Wtedy należy wyobrażać sobie najgorsze.

Btw, wkładanie psa do wanny na siku, moim zdaniem jest nie do przyjęcia. Jeżeli jest to nawet szczeniak, już wolałabym, żeby zrobił to na podłogę, niż później brać kąpiel że świadomością - moja wanna, jest również toaletą mojego psa..

Posted

Pozwolę sobie sparafrazować : tak czytam, czytam i po prostu nie wierzę, chyba naprawdę macie dużo problemów, które musicie odreagować na dogo besztając nastolatkę/tki niefortunnie formułujące swoją wypowiedź. Jak pies sra na balkon dwa razy w roku to trzeba sobie taką klauzulę umieścić w umowie najmu-że może pies srać na balkonie ale tylko dwa razy w roku i pod warunkiem,że ów efekt (zestresowanego zwierzęcia-bo skoro do codziennego srania na balkonie jest nieprzyzwyczajony to może być dla niego stresujące,że wali a tu na przykład nienormalny sąsiad z dołu wali w balkon powyżej kijem od szczotki) nie będzie spadał niżej tylko zostanie zaopatrzony na miejscu. Z tym laniem do wanny ciekawa rzecz-gdyby właściciel mieszkania zakupił sobie super wypasioną wannę miedzianą lub drewnianą-z radiem,tv,różnymi masującymi urządzeniami i z kabiną to ciekawe czy pozwoliłby lać psu do niej.Ja mam takową i wiem,że za cholerę bym nie pozwoliła.Rozumiem,że wanna była stara i we własnym mieszkaniu? Jak tak to się żadnym niefortunnych wypowiedzi nastolatek już nie czepiam:)

Posted

[quote name='GPooLCLD']Też nie. A jak sobie zacznie hodować nielegalne "rzeczy" w naszym mieszkaniu (lub inny podejrzany biznes na skalę krajową/międzynarodową). Taki pan może sobie też zapraszać panie (w liczbie mnogiej), w celu sprofanowania naszego mieszkania. Plus istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jeżeli nie wynajmie sobie osoby sprzątającej, będzie panować ogólny bałagan.

A pointa tego wszystkiego jest taka, że nie zależnie czy wynajmiemy mieszkanie/dom/lokal ludziom z psem, czy też bez i tak nigdy nie dowiemy się co "obrzydliwego" (jeżeli takowe wydarzenie miało miejsce) tam robili. Poza oczywiście śladami widocznymi, które pozostawili. Wtedy należy wyobrażać sobie najgorsze.

Btw, wkładanie psa do wanny na siku, moim zdaniem jest nie do przyjęcia. Jeżeli jest to nawet szczeniak, już wolałabym, żeby zrobił to na podłogę, niż później brać kąpiel że świadomością - moja wanna, jest również toaletą mojego psa..[/QUOTE]

O tym nie pomyślałam :diabloti: Z pointą się zgadzam - moim zdaniem dyskusja, jaka się wywiązała, jest nieco absurdalna ;)


Też uważam, że załatwianie psa na balkonie czy w wannie po pierwsze psa uczy, że "w razie czego można", po drugie jest niehigieniczne i to niezależnie, czy to mieszkanie własne, wynajęte czy dom wolnostojący. Z drugiej strony znam sporo dzieci, które w wannie nie tylko siku robią :diabloti: Jak ktoś jest "delikutaśny" to ani psa ani dzieci mieć nie powinien, wynajmować mieszkań też nie...

Posted

To nie ma nic wspolnego z byciem 'delikutasnym' bo na dworze kupska zbieram kazde,a i nieraz niechcacy caly worek wysmaruje,ale kupy na balkonie sobie nie wyobrazam.
Ochyda .... no chyba,ze pies zostanie z biegunka na caly dzien sam to niech robi biedak gdzie chce.Moja wina.
Ale na zasadzie - wystawie psa na balkon bo musza mi sie ziemniaki dogotowac i nie mam czasu wyjsc,czy tez z lozka wstac - FUJ!

I nie ma co porownywac w takiej sytuacji malego dziecka do psa.Bo jak dziecko zupy nie zje,to Mama moze dojesc,a jak pies kawalek jablka wypluje to ... smacznego :)

Posted

Zrobię mały OT...

[quote name='Zosia-Samosia']
I nie ma co porownywac w takiej sytuacji malego dziecka do psa.Bo jak dziecko zupy nie zje,to Mama moze dojesc,a jak pies kawalek jablka wypluje to ... smacznego :)[/QUOTE]
Hmmm, a jak dzieciak wypluje to jest mniej fuj? Dojedzenie zupy to trochę inna sprawa niż zjedzenie wyplutego żarcia.

Posted

[quote name='dog193']


Hmmm, a jak dzieciak wypluje to jest mniej fuj? Dojedzenie zupy to trochę inna sprawa niż zjedzenie wyplutego żarcia.[/QUOTE]
To samo sobie pomyślałam.... w ogóle porównanie z kosmosu.

Posted

[quote name='Rinuś']Zrobiliście aferę ze srania na balkonie na 3 strony :evil_lol: [B]jak komuś to pasuje to niech ich pies sra[/B], bez sensu ta rozmowa :) ja w poprzednim mieszkaniu miałam balkon zabudowany więc jak zrobiła na nim kupę to nigdzie nie leciało :) w obecnym na razie jest spokój, do momentu aż nie zeżre jakiejś padliny zapewne.[/QUOTE]

Ciekawa jestem czy nadal byś tak pisała gdyby to był Twój sąsiad. I gdyby miał tak jak Yuki dwa psy w typie husky/malamut i trzeciego niewiele mniejszego. .. :diabloti: Gdyby to była wpadka raz na rok to ok. Ale jeżeli psy srają na tym balkonie częściej a do tego jest parne lato to byłabym znienawidzoną sąsiadką.

Moje psy miały wpadki w stylu "niestrawność/rozwolnienie" ale nigdy nie przyszło mi do głowy wypuszczać na balkon by się załatwiły. Poza tym jak skoro nie dały rady wyjść na dwór to i by nie dały rady dojść do balkonu. Zalałabym się wstydem gdyby ktokolwiek znajomy zobaczył jak mój pies w pozie kangura układa brązowe klocki na moim balkonie.

A co do wynajmowania mieszkań. Mój eks wynajmował mieszkanie. Z nim zamieszkał szczeniak (wynajmujący zgodził się na psa). Pies za szczeniaka zdemolował mieszkanie totalnie. Obgryzł tapety (stare i brzydkie na szczęście były), ściany, okna (stare drewniane), drzwi, zabierał się za wykładziny (równie stare i brzydkie) ale uprzedziłam jego zamiary i położyłam stary dywan. Jak psiak nauczył się zostawać sam to zrobiliśmy na własny koszt remont. Dziury w ścianach wyrównaliśmy, całe mieszkanie wytapetowaliśmy, drzwi wymieniliśmy. Nawet nieruszone wykładziny wymieniliśmy (dostaliśmy od kogoś nowe za darmo bodajże). Fakt, że wynajęte mieszkanie było po "babci" więc wszystko miało już swoje lata (taki wczesny gierek a nie antyki oczywiście). Okna i tak właściciel chciał już wcześniej wymieniać na plastiki więc też problemu nie było. Efekt? Opuszczając mieszkanie było ono w lepszym stanie niż na początku najmu. ;) Więc to nie kwestia czy ktoś mieszka z psem a raczej kultury najemców.

Z kolei później wynajęłam kolejne mieszkanie. Wcześniej mieszkała w nim Pani Prawnik. Mieszkanie po niej było dość mocno zniszczone. Ślady po naklejonych dwóch zapewne plakatach, zapchane włosami odpływy, zapchany filtr i w środku aż czarna pralka - to takie przykłady bo tego było o wiele więcej. Poniszczone wiele rzeczy z wyposażenia. A na drzwiach wejściowych od zewnątrz wydrapany napis zaczynający się na litere H i składający się z jeszcze dwóch innych. :cool3:

Posted

[quote name='Franca81']Ciekawa jestem czy nadal byś tak pisała gdyby to był Twój sąsiad. I gdyby miał tak jak Yuki dwa psy w typie husky/malamut i trzeciego niewiele mniejszego. .. :diabloti: Gdyby to była wpadka raz na rok to ok. Ale jeżeli psy srają na tym balkonie częściej a do tego jest parne lato to byłabym znienawidzoną sąsiadką.

[/QUOTE]
zalezy też jak są balkony rozłożone, mnie np zajebiście wkurwia to, że codziennie muszę zamiatać SWÓJ taras ponieważ sąsiedzi z góry mają kwiatki z których non stop lecą płatki i lądują na moim tarasie, nie robię z tego afery jakoś :)

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...