Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Gorzej jak ma się psa, który nie sygnalizuje potrzeby wyjścia na dwór, ja tak mam. Salma jeszcze tego nie robi, mimo że u mnie jest od lutego,kojec zrobił swoje... Normalnie wytrzymuje jak każdy inny pies, gorzej jak zeżre coś na spacerze przez co ją ciśnie, a ona nie pokazuje że chce wyjść, tylko idzie na balkon (całe szczęście od ponad miesiąca się jej to nie zdarzyło) i prostu tam robi swoje, z dwojga złego wolę tą opcję niż dywan :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gojka']Aaa,no to wszystko jasne.Takiemu to nawet srać psem na balkon żadna ujma na honorze dogomaniaka.:)[/QUOTE]
Przepraszam bardzo, ale ja nie wykorzystuję psa do tego żeby srał na balkon sąsiada....
To co napisała [B]Rinuś[/B] jest prawdą. O ile Kena jeszcze jakoś sygnalizuje czyli piszczy pod drzwiami (co nie zawsze jest oznaką potrzeby zrobienia koopy, lecz czasem chce wyjść na dwór bo chce), o tyle że dwie starsze suki nie sygnalizują.

Link to comment
Share on other sites

To ja mam niewyobrażalne szczęście że moje psy załatwiają się tylko na dworze. W domu/ na balkonie tolerowaliśmy tylko za szczeniaka, z czego 1 pies załatwił się tylko raz w domu, a drugi uczył się dłużej ;) Teraz nie wyobrażam sobie, żeby psy poszły na balkon się załatwić... Jeden mój pies umie sygnalizować od drugiego dnia pobytu, drugi nie do końca umie do dzisiaj, ale nauczyłam się "czytać" jego zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Gorzej jak ma się psa, który nie sygnalizuje potrzeby wyjścia na dwór, ja tak mam. Salma jeszcze tego nie robi, mimo że u mnie jest od lutego,kojec zrobił swoje... Normalnie wytrzymuje jak każdy inny pies, gorzej jak zeżre coś na spacerze przez co ją ciśnie, a ona nie pokazuje że chce wyjść, tylko idzie na balkon (całe szczęście od ponad miesiąca się jej to nie zdarzyło) i prostu tam robi swoje, z dwojga złego wolę tą opcję niż dywan :diabloti:[/QUOTE]

to tak jak szczeniakowi, ktory wie, gdzie sie robi, ale sie zapomina: zamknac balkon.

moje suki sygnalizuja, ze musza wyjsc tylko wtedy, gdy na serio potrzeba jest taka, ze trzeba zapierdzielac z predkoscia swiatla. a i tak zadna z nich nie ma wpadek w chacie i nie robia na balkonie.

Link to comment
Share on other sites

Brutus NIGDY nie załatwił się w mieszkaniu, nawet jak miał gigantyczne rozwolnienie a ja byłam w pracy to trzymał do mojego powrotu, Salma zapewne się tego nauczy,daje jej jeszcze czas z racji tego, że do 17 miesiąca życia mieszkała w kojcu, tak sama z siebie nie załatwi się,tylko jak ma problemy żołądkowe, co nie oznacza, że jest mi na rękę że załatwia się na balkonie :) co prawda jest to mega sporadyczne, do tej pory przytrafiło się jej to 2 razy, no i jak już pisalam jeśli miałabym wybierać to wolę balkon niż dywany :)

Link to comment
Share on other sites

Moj kochany piesek zeżarł jakies truchło na spacerze i w efekcie miał srakę. Pomimo godzinnego spaceru rano, nie dał rady wytrzymać do powrotu TZ z pracy. I nasrał na biała wykładzinę z długim kłakiem, której mamy mikro kawałeczek "pod nogi" przy kanapie. Miał do wyboru cały parkiet, kafelki, poszedł na wykładzinkę :loveu:

wolałabym jednak zeby srał na balkonie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']to tak jak szczeniakowi, ktory wie, gdzie sie robi, ale sie zapomina: zamknac balkon.

moje suki sygnalizuja, ze musza wyjsc tylko wtedy, gdy na serio potrzeba jest taka, ze trzeba zapierdzielac z predkoscia swiatla. a i tak zadna z nich nie ma wpadek w chacie i nie robia na balkonie.[/QUOTE]
ale czytasz ze zrozumieniem? :) Że ona nie sygnalizuje, czyli jak zamknę balkon to zesra się na dywanie w jednym, drugim czy trzecim pokoju, mimo że wie iż nie wolno i ja się na to nie godzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Moj kochany piesek zeżarł jakies truchło na spacerze i w efekcie miał srakę. Pomimo godzinnego spaceru rano, nie dał rady wytrzymać do powrotu TZ z pracy. I nasrał na biała wykładzinę z długim kłakiem, której mamy mikro kawałeczek "pod nogi" przy kanapie. Miał do wyboru cały parkiet, kafelki, poszedł na wykładzinkę :loveu:

wolałabym jednak zeby srał na balkonie :diabloti:[/QUOTE]
I plusem jest to jeśli psu już się zdarzy zrobić na balkonie to łatwiej sprzątnąć, chociażby ze względu na kafelki ;)

Link to comment
Share on other sites

serio...moje psy nawet przy mega srace nie sraja w chacie.
ostatni raz w chacie zesrala mi sie greta, gdy miala mniej niz 3 miesiace i zmienilam jej karme z wyprawkowa na made in poland. ale wtedy srala tak, ze dostala zywienie podskorne i byla serio malutka.
naprawde nawet przy mega zatruciu im sie to nie zdarza.

Link to comment
Share on other sites

ja tam srania w chacie nie toleruje i nie pochwalam, lubie mieszkać ładnie i czysto. Szlag mnie trafia przy takich akcjach, bo sprzatac sraczek z wykładziny też nie lubię. Sranie na balonie nie jest cacy. A czasami się zdarza i tyle. Nie ma co z tego robić afery :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']I plusem jest to jeśli psu już się zdarzy zrobić na balkonie to łatwiej sprzątnąć, chociażby ze względu na kafelki ;)[/QUOTE]

ja mam na balkonie cyprysy, kwiatki, poziomki i wlochate dywaniki, zeby psom sie wygodnie lezalo.
tak wiec...nie ma miejsca na sranie i trzeba biec na zewnatrz.

kuurde w ogrodzie nawet moje pieski nie sraja...

Link to comment
Share on other sites

No to nic tylko się cieszyć :) dopóki miałam Brutusa też mogłam tak pisać :) Salma trochę zmieniła nasze życie i podejście do niektórych spraw. Ale oczywiście dodam, że nie lubię gówna w domu ,bo zaraz sobie ktoś dorobi teorię że lubię mieć nasrane w chacie :) Po prostu jak się zdarzy to trudno, mi jest o tyle wygodniej że ona idzie chociaż na balkon jak jest otwarty, bo jak był kiedyś zamknięty a ona miała jakiegoś wirusa to nasrala w kuchni, sypialni i salonie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Aaaaaa bo zapomniałam że a_niusia ma przecież cudowne pieski, wychowywane i uczone od małego za pomocą ciasteczek itp. :diabloti:[/QUOTE]

tak, za pomoca ciasteczek.
tylko takich w ksztalcie serduszek.

dzieki temu daja sobie kropic oczka i nie robia kupek w domku.

Link to comment
Share on other sites

Jeeee, ja też mam idealne psy :loveu: Przynajmniej w tym względzie- nie robią w domu/na balkonie/na własnym podwórku :D Ale na serio- Rinuś, rozumiem cię, moja ciocia ma psa z kojca i też miała takie problemy. Ale po pewnym czasie sucz się nauczyła, i teraz nie zdarza jej się wcale narobić w domu/na balkonie. Po prostu musiała się dostosować, nauczyć że to dom i tu się tak nie robi ;) Ale pies który jest w domu już lata, od szczeniaka.... Nie wyobrażam sobie załatwiania w domu (dla mnie balkon to przedłużenie domu).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Aaaaaa bo zapomniałam że a_niusia ma przecież cudowne pieski, wychowywane i uczone od małego za pomocą ciasteczek itp. :diabloti:[/QUOTE]

No bez przesady.Niesrajace na balkonie psy to jakis wyzszy Level ??
Wprowadzajac psa do mieszkania/domu pierwsze co sie takowego uczy to czystosc.
Przeciez to ochyda,srajacy pies na balkonie! Jadlam tam przed chwila kolacje :/

Link to comment
Share on other sites

Czytasz ze zrozumieniem?
Moje psy nie srają na balkonie codziennie czy jak wy to tam widzicie.
Dwie suki nie sygnalizują potrzeby wyjścia na dwór, trzecia coś tam robi.
Są nauczone czystości i trzymają pęcherz w miarę mozliwości.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...