Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Erica']Ja to rozumiem i nic takiego nie sugerowałam. Ale może właściciel tamtego RR tak właśnie zinterpretował zachowanie swojego cielaka? Swoją drogą, jeśli rude ważyło ponad 50kg to niezły z niego rhodesian - dwa by z niego wyszły. Poważnie był taki zapasiony? ( Pytam z ciekawości, nie złośliwości).[/QUOTE]

Był i duży i zapasiony, dlatego nie mógł dogonić Fausta ;) Może i nie miał 55kg. Ale Faust ma 38 a tamten był sporo większy, a już na pewno grubszy! ;)

My mamy dwa zaprzyjaźnione rodki (pies i suka), z którymi się czasami bawimy, ale ten do nich nie należy i raczej nie ma na to szans ;)

Edited by strix
Link to comment
Share on other sites

a_nusia, Ty chyba sama nie wiesz, o czym tu jest mowa. o jakim Ty synonimie piszesz? chyba już wyraźnie napisałam, że tu nie chodzi o żaden synonim. strix wyraźnie napisała, że tamten próbował dominować i gryźć. a Ty na to pytasz, czemu nie pozwoliła się przywitać?!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ciśnie mi się na klawiaturę stare przysłowie o szczęściu i jego odwrotnej proporcji do IQ. :siara:[/QUOTE]

Podobnie jest z ludźmi którzy puszczają swoje psy luzem na głównych ulicach miasta przy wielkich skrzyżowaniach, a psy jakoś unikają samochodów ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']znowu "gdyby sie trafil".

nie trafi sie, bo jesli jeszcze w najblizszym czasie "sie trafi" to tylko taki, ktory u mnie sie urodzil i wychowal, wiec nie ma co hipotetyzowac.[/QUOTE]

Spoko. Kilka razy podleci do niego jakiś agresor na luzie, zgwałci i pogryzie i już jest szansa, że będziesz miała psa z agresją lękową :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']Podobnie jest z ludźmi którzy puszczają swoje psy luzem na głównych ulicach miasta przy wielkich skrzyżowaniach, a psy jakoś unikają samochodów ;)[/QUOTE]

Do czasu, niestety. I tutaj za głupotę właściciela płaci pies, a nie sam właściciel. Do mnie dzwonił kiedyś pan (gdy jeszcze byłam Dt i tymczasowałam ok. półroczną ratlerkę) o 7 rano w niedzielę (!), mówiąc, że on "przyjedzie po tego pieska z ogłoszenia, bo wczoraj ich yorczek wpadł po samochód, bo biegał luzem i głupi był, wie pani, a dzieci płaczą". Miał szczęście w nieszczęściu, że byłam zaspana.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Spoko. Kilka razy podleci do niego jakiś agresor na luzie, zgwałci i pogryzie i już jest szansa, że będziesz miała psa z agresją lękową :smile:[/QUOTE]

.. a w każdym razie więcej zrozumienia dla opisów takich sytuacji :) i tą puentą chyba skończymy dyskusję. Ja dziękuję Bogu, że mnie nie spotyka praktycznie 99% tego co tu opisywane, a a_niusia będzie się pytać, czemu pieski się nie przywitały i mnóstwo innych rzeczy nie na miejscu (co wynika z kultury - bo oczywiście wolność słowa jest i nikt Ci niczego nie broni).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']a_nusia, Ty chyba sama nie wiesz, o czym tu jest mowa. o jakim Ty synonimie piszesz? chyba już wyraźnie napisałam, że tu nie chodzi o żaden synonim. strix wyraźnie napisała, że tamten próbował dominować i gryźć. a Ty na to pytasz, czemu nie pozwoliła się przywitać?![/QUOTE]

nie napisala gryzc, ale dominowac z uzyciem zebow.

dla mnie to jest roznica.
i szczerze: odebralam jej post jak pelen niepotrzebnej histerii. dopiero potem wyjasnila sytuacje nie omieszkajac mnie przy okazji bez powodu obrazic.

np. moj maly pies probuje w tej chwili zdominowac starszego i uzywa zebow. nikt nie bedzie kulal ani nikt nikogo nie pogryzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']nie napisala gryzc, ale dominowac z uzyciem zebow.

dla mnie to jest roznica.
i szczerze: odebralam jej post jak pelen niepotrzebnej histerii. dopiero potem wyjasnila sytuacje nie omieszkajac mnie przy okazji bez powodu obrazic.

np. moj maly pies probuje w tej chwili zdominowac starszego i uzywa zebow. nikt nie bedzie kulal ani nikt nikogo nie pogryzie.[/QUOTE]

witki mi opadają. jakoś każdy pozostały z wątku dobrze zrozumiał post strix...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko'].. a w każdym razie więcej zrozumienia dla opisów takich sytuacji :) i tą puentą chyba skończymy dyskusję. Ja dziękuję Bogu, że mnie nie spotyka praktycznie 99% tego co tu opisywane, a a_niusia będzie się pytać, czemu pieski się nie przywitały i mnóstwo innych rzeczy nie na miejscu (co wynika z kultury - bo oczywiście wolność słowa jest i nikt Ci niczego nie broni).[/QUOTE]

a ty w ogole znasz a_niusie, ze cisniesz takie *******y? juz czas sie chyba nieco opanowac i zajac wlasnym psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
np. moj maly pies probuje w tej chwili zdominowac starszego i uzywa zebow. nikt nie bedzie kulal ani nikt nikogo nie pogryzie.[/QUOTE]

Oczywiście Twój pies będzie z takim samym zrozumieniem przyjmował dominowanie przez obcego,wielkiego i agresywnego psa.

No po prostu brak słów.

Twoje psy się bawią albo testuja granice w sforze i używają inhbicji. To nie ma nic wspólnego z atakiem jednego obcego psa na innego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Oczywiście Twój pies będzie z takim samym zrozumieniem przyjmował dominowanie przez obcego,wielkiego i agresywnego psa.

No po prostu brak słów.

Twoje psy się bawią albo testuja granice w sforze i używają inhbicji. To nie ma nic wspólnego z atakiem jednego obcego psa na innego. Naprawdę, poczytaj trochę literatury fachowej.[/QUOTE]

wyluzuj troche.

nie jest wazne, co w tej chwili robia moje psy i nie obchodzi mnie, jak na podstawie mojego jednego posta fachowo :)) oceniasz ich behawior w tej chwili.

chodzi po prostu o to, ze dominacja z uzyciem zebow nie zawsze oznacza pogryzienie. o pogryzieniu napisalas dopiero w drugim poscie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia'] o pogryzieniu napisalas dopiero w drugim poscie.[/QUOTE]

I fakt, że aby zrozumieć, co się wydarzyło potrzebowałas drugiego postu usprawiedliwia to, że przez 3 strony tego wątku toczyłaś zajadłą dyskusję ze wszystkimi?

Naprawdę, zapał godny lepszej sprawy. ;)

*** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** *** ***

Ja też spadam ale niestety pracować :(

Link to comment
Share on other sites

jakby ci to powiedzieć... i z tego powodu toczyłaś pianę przez kilka stron, walcząc o lepszą sprawę?
gratuluję uporu. a wystarczyło doczytać post wyjaśniający i nie czepiać się emocji w wątku który jest z gruntu emocjonalny.

Link to comment
Share on other sites

odpowiadając na wcześniejsze pytania: double handling służy lepszemu wystawieniu psa, bardziej ekspresyjnemu i nie dotyczy tylko onków, ale i np. rottków, bokserów czy dobermanów. jasne, ze u onków to bardziej widać, a w innych rasach jest subtelniejsze, ale określanie, ze onki są histeryczne, bo na ich ringu jest double handling jest śmieszne. już nie mówiąc o tym, ze nie tylko na wystawach dh był/jest stosowany... nie każdy wystawiający onka stosuje double handling, tak jak nie każdy wystawiający rasę ozdobną czy jakąś długowłosą stosuje tony lakieru, odżywek, nabłyszczaczy, prostownic czy suszarek. ja np. tego nie rozumiem, bo taki pies albo wygląda ładnie, ma dobrą szatę i wystarczy mu kąpiel i szczotkowanie, a nie upiększanie na siłę. tak samo i onek 'wystawi się' bez double handlingu, ale generalnie w Polsce przyjęło się, ze są wystawiane właśnie w ten sposób.
a to, ze hodowla on idzie w złą stronę to fakt niezaprzeczalny. najgorzej jest już w Ameryce, gdzie psy po ringu ledwie powłóczą nogami. ale ludziom się to niestety podoba i wolą kupić psa z zadem przy ziemi i fatalną psychiką niż normalnie ukątowane i zrównoważone zwierzątko. albo szukają wielkiego, włochatego miśka co by ładnie na spacerze się prezentował, a o szkoleniu nikt nie pomyśli, bo to przecież onek, potomek psa Cywila i Szarkia, więc mądry jest z natury... i jednak większą krzywdę robią onkom pseudohodowcy, bo krzyżują wszystko duże, czarne podpalane ze sterczącymi uszami i potem jest, że onek rzucił się na psa, onek pogryzł człowieka, onek jest histeryczny i niezrównoważony a nikt się nie zastanowi, ze to tak naprawdę nie jest onek. ale złą reklamę psy w typie onkom robią. wiadomo, ze nie wszystkie onki maja super psychikę czy są ułożone i grzeczne. w każdej rasie trafi się odmieniec niespełniający wzorca. ale to nie powód, żeby oceniać negatywnie całą rasę. to tak jakby powiedzieć, ze wszystkie labradory są nieposłuszne a TTB agresywne, oceniając na podstawie psów w typie.
tak samo wychowanie i nieprawidłowa socjalizacja też źle wpływają na późniejsze zachowania onka. jak szczeniak stix parę razy by się 'pobawił' z takim psem jak miał okazję go dzisiaj na spacerze spotkać to czy byłby z niego łagodny baranek jak by dojrzał i nabrał pewności siebie? onek nie jest super łagodny z charakteru, nie ma się co oszukiwać i tego psa trzeba ułożyć i nie pozwalać na negatywne doświadczenia z innymi, bo to się może zemścić w przyszłości.

Link to comment
Share on other sites

ONek to było moje marzenie dzieciństwa, do +/- 15 roku życia chciałam mieć takiego Szarika w wilczastym kolorze. Przeszło mi właśnie jak zobaczyłam dupki tych psów aktualne. To nawet nie wygląda ładnie, wygląda jakby ktoś przetrącił mu kręgosłup.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...