Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Pies Pustyni']To zdarzenie powinna tu opisac tamta dziewczyna,dodac jak zareagowala i wtedy byloby zgodnie z tematem watku.[/QUOTE]

A jakiż to przejaw chamstwa widzisz w wyraźnym ostrzeżeniu, że ktoś ma nie podchodzić? To chyba powinno być odwrotnie - jak ktoś chce podejść, to najpierw pyta, a nie najpierw podłazi do obcego człowieka z psem a później zdziwko, że ten drugi pies rozdarł paszczę albo zaatakował naszego Pimpusia/Kajtusia/Azorka. Ja też się wkurzam w takich sytuacjach jak Magda, bo ja nie mam napisane na czole, że mój słodki futrzak się chętnie zapozna ze wszystkimi pieseczkami w okolicy :loveu: tylko sucz ma pewne problemy i ludzie podłażący z np. napalonym samcem, albo mocno dominującą suką po liniii prostej wprost na nas wcale nam nie pomagają w pracy.

Ja ostrzegałam co jakiś czas bystre dziewczę z "jurkiem", że moja gryzie, a ona leci do nas za każdym razem jak nas zobaczy na horyzoncie, jak gdyby dwukilogramowy pies ją ciągnął, no na litość boską... :splat: Stwierdziłam, że teraz zamiast warczeć za każdym razem, że "moja gryzie", co jest naprawdę upierdliwe, zacznę może puszczać smycz i niech się dzieje wola nieba :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']To zdarzenie powinna tu opisac tamta dziewczyna,dodac jak zareagowala i wtedy byloby zgodnie z tematem watku.[/QUOTE]
Nie bardzo rozumiem. Ową dziewczynę widuję często, nie raz prosiłam by nie podchodziła, jednak niektórzy ludzie po prostu nie rozumieją grzecznego "proszę nie podchodzić" dopiero chamska odzywka działa tak jak należy. Niestety, tego mnie życie na moim osiedlu nauczyło. Do ludzi ,kulturalne zwroty nie docierają, trzeba rozedrzeć buzię i to zdrowo. A ja sie już nie patyczkuję, wystarczy mi straszenia mojego psa, dominacji i czego tam jeszcze... Po to mam buzię żeby sie dosadnie wyrazić.

Poza tym dlaczego ja mam sie szarpać z moją suką, która chce psa ugryźć ? Specjalnie skarmiam, zajmuję sobą, aby nawet pyska w jazgocie nie otworzyła. Specjalnie stoję z boku, na trawniku, żeby nikomu nie wadzić... To też za dużo. Specjalnie schodzę ludziom z drogi, omijam łukiem, robię miejsce w windzie bo to JA mam problemowego psa a nie inny. To ja czekam na drugą windę albo idę schodami bo moja suka MA problem. Ale po prostu łatwo ludzi do takiego zachowania przyzwyczaić że to wszystko JA robię, jak ktoś ma już pomyśleć i ułatwić psom ładne minięcie się to niestety ale już poza jego siły umysłowe.
Wystarczyło iść swoją drogą a nie zmuszać mnie do socjalizacji.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam jazgoty zapłotowe :roll: Z czym mogę walczyć, i robię to - ale to nie ma znaczenia, skoro moja rodzinka zostawia drzwi otwarte, "bo ładna pogoda jest, niech pieski pochodzą", a pieski myk na dwór drzeć japę. Głupio mi jak diabli zawsze, jak obszczekają kogokolwiek (jak jestem z nimi to nie pozwalam, ale jw. - nie tylko ja mieszkam u siebie :cool3:). Ale cudowni ludzi, którzy widząc, że psy drą japę, stają, gapią się na nie i coś gadają albo co więcej szczują swoje psy zza płotu na moje (a to się zdarza często) to inna bajka... Wiem, że mają prawo iść chodnikiem i mają prawo się zatrzymać. Dlatego nic nie mówię na takie zachowanie - bo moje psy są tu głupie, to fakt. Tylko nie rozumiem - PO CO oni to robią? :roll: Btw. jeśli ktoś ma ogród i oduczył naturalnie szczekliwe psy darcia się na przechodniów - proszę o przepis.:roll:

Inna sytuacja - niedziela. Miasteczko puste. Idę z psem na smyczy i mamą. Nagle wylatuje mi pies postury i wielkości rottka w kolczatce - luzem oczywiście - i przebiega przez największą ulicę w mieście prosto do mojego psa. Niby zachowanie miał poprawne, merdał i popiskiwał... Ale cały był sztywny, więc nie była to raczej zachęta do zabawy. Frotek zaczął warczeć, kundel się na niego rzucił, psy zaczęły się gryźć. Udało mi się jakoś je rozdzielić i widzę faceta, właściciela - idzie w naszą stronę i woła "niech go ugryzie!". Na co nerwy mi już puściły i wrzeszczę przez pół ulicy, że ma psa zabrać natychmiast. "On nic nie zrobi" - oczywiście g*** mnie to obchodzi, facet bierz tego psa, jest wielki i się go boję. Podszedł, złapał psa, odszedł, puścił, pies znowu podbiega - popuściłam Frotkowi smycz i znowu była jatka, facet znowu podszedł...:roll: Ode mnie koleś by już dostał siarczystą wiązankę, ale moja mama w myśl zasady "bądź dla wszystkich uprzejma" zaczęła z nim rozmawiać, i pan się skarżył, że piesek nie ma się z kim bawić, bo wszystkie psy tak na niego reagują, a on młody i głupi... (Jeżeli ten pies zawsze tak się "bawi" to się nie dziwię - wyraźnie szuka komu by tu wlać). Moja mama tłumaczy, że nasz po przejściach i się rzuca. Wtedy koleś przyciąga swojego piszczącego psa, kuca i zaczyna głaskać oba psy (mój dostał "leżeć" i zakaz ruszania tamtego) i gadać coś do mojego "no biały biały widzisz on nic nie zrobi nie gniewaj się" :wallbash: Byłam dumna z Frotka - nie ruszył na tamtego psa i zniósł "pieszczotę" tego faceta bez mrugnięcia. W każdym razie w tym momencie powiedziałam, że się bardzo spieszymy i zabrałam psa...

W takich momentach nie wiem, czy lepiej być uprzejmym i mieć problem, czy lepiej wrednym i mieć fatalną opinię. Ja chyba jednak wolę to drugie, przynajmniej ludzie z psami mnie unikają, a nie podtykają mojemu psu swoje pod nos...:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']W takich momentach nie wiem, czy lepiej być uprzejmym i mieć problem, czy lepiej wrednym i mieć fatalną opinię. Ja chyba jednak wolę to drugie, przynajmniej ludzie z psami mnie unikają, a nie podtykają mojemu psu swoje pod nos...:cool1:[/QUOTE]
Właśnie o tym mówię. Należę do spokojnych ludzi, mówię sąsiadom dzien dobry, zagadam w windzie do miłej sąsiadki z 4 piętra na temat pogody, ale niestety mieszkanie na dużym osiedlu nauczyło mnie chamstwa, a właściwie ludzi mnie tego nauczyli. Przykre jest to, że normalna prośba o zabranie psa jest ignorowana, trzeba sie wydrzeć i to nieraz z wyzwiskami, żeby właściciel chociaż krok przyspieszył... No i po co to? Nie można sobie i innym życie umilić ?

Zdarzają sie tacy, zwykle świadomi właściciele agresywnych psów, którzy sami wiedzą co robić, normalnie czytają mi w myślach, idą łukiem, zajmują psa, zawracają, skręcają w uliczkę, albo czekają aż ja skręcę czy zasłonię psa swoim ciałem. I tak dwa agresywne psy mijają sie bez jazgotu... Można? można. Trzeba tylko myśleć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magda25']
Zdarzają sie tacy, zwykle świadomi właściciele agresywnych psów, którzy sami wiedzą co robić, normalnie czytają mi w myślach, idą łukiem, zajmują psa, zawracają, skręcają w uliczkę, albo czekają aż ja skręcę czy zasłonię psa swoim ciałem. I tak dwa agresywne psy mijają sie bez jazgotu... Można? można. Trzeba tylko myśleć.[/QUOTE]

A wiesz, że ja też chyba najbardziej lubię większość właścicieli agresywnych psów czy ras z gorszą opinią? Mijamy się na spokojnie, pies na smyczy, jak ktoś wie, że pies może fikać, to schodzi na bok, jak widzi, że ja psa łapię, to i łapie swojego...
A właściciele maluchów i "łagodnych ras" w większości zaczynają interesować się psem dopiero wtedy, kiedy już jest jatka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']A wiesz, że ja też chyba najbardziej lubię większość właścicieli agresywnych psów czy ras z gorszą opinią? Mijamy się na spokojnie, pies na smyczy, jak ktoś wie, że pies może fikać, to schodzi na bok, jak widzi, że ja psa łapię, to i łapie swojego...
A właściciele maluchów i "łagodnych ras" w większości zaczynają interesować się psem dopiero wtedy, kiedy już jest jatka...[/QUOTE]
Ja też wolę właścicieli "potworów" (chociaż bywają wyjątki). Mój pies został zaatakowany przez słodkiego goldena, kto by pomyślał? Na pewno nie właściciel:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']A jakiż to przejaw chamstwa widzisz w wyraźnym ostrzeżeniu, że ktoś ma nie podchodzić? [/QUOTE]

Porownaj sobie to:

[QUOTE](...)Kątem oka widzę że dziewczyna idzie w naszym kierunku żeby pieski sie przywitały.[/QUOTE]

z tym:

[QUOTE][B]Głośno i ostro mówię[/B] żeby nie podchodziła (...)
Na co dziewczyna " z całym szacunkiem, ale można powiedzieć, że sie nie chce kontaktu"
Zdębiałam i sie przez chwilę zastanawiałam czy ja aby nie to powiedziałam ? Ale Z CAŁYM SZACUNKIEM [B]hahaha stwierdzam że ludzie to czubki[/B].[/QUOTE]

Dla mnie fakt,ze ktos idzie w moim kierunku nie jest objawem chamstwa,a w komentowanym poscie nie bylo nic o tym,ze to nie pierwszy raz.

[quote name='Magda25']
Wystarczyło iść swoją drogą a nie [B]zmuszać mnie do socjalizacji[/B].[/QUOTE]

Dobrze powiedziane.

Ciekawi mnie skad tyle agresji w tych psach?
[B]Magda25 [/B]twoja suka to lab? Masz ja od szczeniaka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Ciekawi mnie skad tyle agresji w tych psach?
[B]Magda25 [/B]twoja suka to lab? Masz ja od szczeniaka?[/QUOTE]
Ciekawi Cie? To przeanalizuj psie zachowanie, ludzkie zachowanie i pomyśl skąd sie bierze agresja psów? Odpowiedź nasuwa się sama.

Jakie ma znaczenie czy moja suka jest ze mną od szczeniaka czy nie? Czy jest labem czy nie? Co lab to nie pies? Nie gryzie? Nie szczeka? Nie może być agresywny ? Nie może ugryźć psa? Jest kochany i słitaśny ?
Jeśli próbujesz wymusić na mnie odpowiedź czy to wina socjalizacji to Ci sie to nie uda, bo to nie taka prosta odpowiedź.

[QUOTE]Dla mnie fakt,ze ktos idzie w moim kierunku nie jest objawem chamstwa,a w komentowanym poscie nie bylo nic o tym,ze to nie pierwszy raz.[/QUOTE]A dla mnie fakt, że owa dziewczyna proszona przeze mnie już nie jeden raz, żeby zostawiła nas w świętym spokoju po prostu zrobiła to złośliwie. Tyle.
Ileż razy można PROSIĆ "proszę nie podchodzić" Próbowałaś tak kiedyś kogoś o to poprosić? Wiesz co sie dzieje ? sypią sie pytania "a dlaczego?, a co chora? a dlaczego agresywna? niemożliwe? lab agresywny? co też pani gada? laby nie są agresywne przeciez, ale mój to pies, nic sobie nie zrobią itd" I po co ta gadka? Po co? Zwykle kończy sie na tym że ja trzymam psa, 2cm przed nosem owczarka który wcale nie chce sie bawić.

Masz problemowego psa? Mieszkasz na dużym osiedlu? Zapraszam do mnie. Dostaniesz szkołe życia.

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że jak zwykle wywaliłam tekst nie dodając tła i kilku brakujących elementów.

Tak dla jasności: nie jestem psychopatka ganiającą za ludźmi chodzącymi po chodzniku przy moim domu czy ogródku z kijem. Zawsze, kiedy ludzie idą, a mój zaczyna pyskować, jest krótkie WYJDŹ i idzie na legowisko. Teraz już szczeka tylko na ludzi z psami, choc na początklu darł pape na wszystko, co się ruszało - więc postęp jest. Jest na moim osiedlu ekipa lumpów z wielkim białym psem w łaty (jakiś miks ttb z mastifem chyba, puszczany z małymi dziećmi). Jak tatuś (?) wychodzi z psem po pijaku, staje z nim pod moim balkonem i ryczy na sowjego "bierz go ku**a, pokaż gnojowi, kto tu rządzi". W tym momencie nie da się nie zareagować. Wybaczcie, ale kto z Was się na to zgodzi? Ja wychodzę, zganiam psa i informuję pacana ostrym tonem, że dzwonię po policję. Sam ten tekst wystarczy, żeby na jakiś czas był spokój, ale potem do gościa wpadają kumple i się znowu zaczyna. Niestety, obok mojego bloku jest kamienica z pijalnią piwa, do tego siedlisko różnych lupmerii z bardzo licznymi psami. Nie dość, że co jakis czas pojawiają się i znikaja jakieś szczeniaki (raz na przykład suka husky, raz jakiś ttb, liczne kundelki, dwa dogi - brat i siostra, krzyżowane non stop), to jeszcze wielkie psy łażą po osiedlu z permanentnie narabanymi facecikami i laskami w mini, że migdałki widac.

Co do działki - nie da się ich uciszyć i szczerze mówiąc nie przeszkadza mi szczekanie - cała uliczka szczeka, ciągle psy latają pod płotem, ale wszyscy sąsiedzi są na tym tle wyluzowani, maja tam po 2-4 psy na terenie i nie ma tragedii. Tragedia jest, jak dziad idzie z wielkim psem bojowym, zresztą dość obojętnym,a nawet znużonym i zaczyna go szczuc na całe towarzystwo, co więcej, złapałam go na tym, ze sprawdzał, czy da się brame otworzyć. Mam same niewielkie lub stare psy i gościu liczył chyba na małą rzeźnię. Gdyby zdarzyło się to jednokrotnie, nie było by tragedii, ale jesli on się pojawia co 2-3 weekendy, to dla mnie to jest niepokojące i nie reaguję na niego kulturalnie. Jest to ejdna z tych sytuacji, kiedy kultura nie ma sensu, bo nie dotrze.

Jest tam kobitka, która ma 3 psy, przy czym jej suka uwielbia się ganiac wzdłuż płotu. Psy nic sobie nie robią, latają jak szalone, ale zaraz padają zmęczone, a odwołane wracają. Kobieta jest uprzejma, stara się odwołac swoje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magda25']
Jakie ma znaczenie czy moja suka jest ze mną od szczeniaka czy nie? Czy jest labem czy nie? Co lab to nie pies? Nie gryzie? Nie szczeka? Nie może być agresywny ? Nie może ugryźć psa? Jest kochany i słitaśny ? [/QUOTE]

Znaczenie ma,bo gdybys napisala,ze jest z odzysku,masz ja od miesiaca czy dwoch,jest dorosla,nie znasz jej przeszlosci itd. to co innego. Ale jesli masz ja od szczeniaka i w dodatku jest labradorem (nie czarujmy sie,sa rasy z wieksza sklonnoscia do zachowan agresywnych),to pretensje mozesz miec tylko do siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Znaczenie ma,bo gdybys napisala,ze jest z odzysku,masz ja od miesiaca czy dwoch,jest dorosla,nie znasz jej przeszlosci itd. to co innego. Ale jesli masz ja od szczeniaka i w dodatku jest labradorem (nie czarujmy sie,sa rasy z wieksza sklonnoscia do zachowan agresywnych),to pretensje mozesz miec tylko do siebie.[/QUOTE]
Bosh stereotypowe myślenie. Zwłaszcza kogoś kto owych problemów nie ma (i sory) ale chyba mało wie o podłożu agresji u psów. Czytałam ciekawą pozycję na ten temat, chętnie podpowiem do jakiej książki zajrzeć.

Jasne najlepiej taryfa ulgowa bo piesek z odzysku, a to że moja suka jest ciężko chora i przeżywa ciągły permanentny ból to jakoś nikogo to nie obchodzi, bowiem musiałabym sobie na czole ową informację przykleić. Czasem trzeba pomyśleć zanim sie przyklei łatkę.

Nie wiem na jakim świecie ty żyjesz ale labrador to też pies. No nijak nie chce być inaczej i może być agresywny. A czy to moja wina czy losu to cóż... pytanie retoryczne

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]a to że moja suka jest ciężko chora i przeżywa ciągły permanentny ból to jakoś nikogo to nie obchodzi,[/QUOTE]

Jak ma obchodzic cos o czym sie nie wie? Nie moglas wczesniej tego napisac,zamiast tych nerwowych odpowiedzi?

[QUOTE]Jasne najlepiej taryfa ulgowa bo piesek z odzysku,[/QUOTE]

Nie taryfa ulgowa,tylko jesli bylby z odzysku,to moze potrzebowalabys troche czasu na zmiane zachowania,a skoro od szczeniaka,to bledy wychowawcze.

A ksiazke chetnie przeczytam,o ile nie jest to "Zachowania agresywne u psów" O'Heare'a.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Jak ma obchodzic cos o czym sie nie wie? Nie moglas wczesniej tego napisac,zamiast tych nerwowych odpowiedzi?[/QUOTE]
Nie mogłam bo jest takie fajne powodzenie "Kto chce [I]szuka[/I] sposobów, kto [I]nie chce szuka powodów".


[I]Jeśli mowa o książce to proszę [/I][/I]"Agresja u psów - postępowanie w przypadku zachowań agresywnych u psów" Joel Dehasse.


LadySwallow, a dlaczego przeszkadza Ci nasza dyskusja? Bo nie jest słiaśna jak na wszystkich dogoblożkach ?

[quote]Nie taryfa ulgowa,tylko jesli bylby z odzysku,to moze potrzebowalabys troche czasu na zmiane zachowania,a skoro od szczeniaka,to bledy wychowawcze.[/quote]A słyszałaś może o dziedziczeniu agresji ?

Link to comment
Share on other sites

Magda, przeszkadza mi Wasza dyskusja, bo dogo robi się wielkim śmietnikiem, na którym każdy tylko potrafi tylko wyrażać swoje zdanie - zawsze niezgodnie z tematem. Pies Pustyni powinien napisać Ci PW w sprawie wychowania Twojego psa, jak i Ty nie powinnas reagować na jego zaczepki, wczoraj się nie urodziłaś. To nie jest fotoblog, jeśli nie zauważyłaś, tylko temat o chamstwie psiarzy. Jedyna zgodność z tematem polega na tym, że chamstwo to jest pięknie prezentowane w tym temacie. Od psiarza do psiarza. Poza tym - kłótnie i OT są w wątkach karane przez moderatorów. To tyle w tym temacie.

Link to comment
Share on other sites

No to wracając do tematu ja znowu miałam spotkanie z "joleckiem od dziewcynki"
Na moim osiedlu często widuję na oko 4 letnią dziewczynkę z "joleckiem". Nie wiem jak pies ma na imię, ja go nazywam właśnie jolecek.
Generalnie to jolecek w mniemaniu dziewczynki z każdym psem chce się bawić tak jak ona, niestety prawda jest taka, że tą zabawą tak naprawdę są zęby skaczące do gardła które nie mają dobrych intencji. Ja już znając dziewczynkę omijają ją kiedy tylko się da, niestety ja ją kojarze, ona mnie nie. Więc wczoraj+ standardowo jolecek na smyczy automatycznej (o dziwo dziewczynka wie jak ją zablokować) biegnie w naszą stronę a dziewczynka za nim. My oddalamy się, szucz miała freesbe, a wiem, że kiedy mały rzuci się na nią z zębami lub nie daj boże dobierze się do jej talerza ona nie zostanie mu dłużna, bo ma w zwyczaju bronić swojej własności. Chcąc uniknąć jakiejś nieprzyjemnej sytuacji zaczęłam iść szybkim krokiem w stronę przeciwną, wyglądało to jakbym przed nimi uciekała (w gruncie rzeczy tak było) dziewczynka leci za mną i drze się, że jej jolecek się pobawić chce! Stwierdziłam, że najlepiej będzie jak udam, że nie słyszę, i szłam dalej. Na moje szczęście dziewczynka zwątpiła, ale kiedy się obejrzałam zobaczyłam jak dziewczynka biegnie do swojej koleżanki niemiłosiernie targając tym psem na prawo i lewo, zablokowała smycz i ciąąąąągnie tego psa, a pies się zapiera bo nie chce iść, a ta ciąąąąągnie go po tym betonie.
No żesz ku***. Chciałam tam iść i jej wytłumaczyć, że nie powinna tak robić, ale jak miałam się tam z moją suczą zbliżać, kiedy jeszcze pół minuty temu od nich uciekałam to zwątpiłam. Wiadomo, jest to dziecko które samo z siebie nie będzie wiedziało, że nie można tak robić psu, ale ja się pytam gdzie są rodzice? Bo to chyba w ich obowiązku należy nauczyć dziecko obchodzenia się z psem.
Nie byłabym aż tak zła gdyby nie to, że dzisiaj jak wracałam do domu ze szkoły spotkałam dziewczynkę z joleckiem. Słuchajcie po "rozmowie" z nią byłam w ciężkim szoku. Podchodzi do mnie z tym psem który już na mnie szczeka i zaczyna mi robić wyrzuty i pretensje dlaczego ja wczoraj do niej nie podeszłam sokoro jej piesiek chciał się bawić? 4 letnie dziecko mówi mi, że jestem "gupia" bo nie podeszłam. No przecież to w ustach dziecka brzmi jak wyzwisko. Wytłumaczyłam, że mój piesek miał zabawkę którą nie chce się dzielić z innymi psami, a ona mi na to "głupi ten Twój pies" Zrobiłam na nią takie oczy "O.O". Puściłam to mimo uszu i zagadnęłam, żeby tak nie ciągała tego psa po tym betonie, bo go to boli. Ona do mnie, że mam jej nie rozkazywać i przypomniała mi, że jestem głupia i że mój pies też jest głupi, nie to co jej jolecek. no myślałam, że jej coś zrobię. Ja nie wiem czy jej rodzice tego nie widzą, czy może nie są lepsi, bo skądś przykład brać musi.
Nie mieści mi się w głowie, że takie dziecko się tak zachowuje. Chciałabym nie mieć urazu do tej dziewczynki, bo to wina rodziców, ale naprawdę tak mnie to denerwuje...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Magda, przeszkadza mi Wasza dyskusja, bo dogo robi się wielkim śmietnikiem, na którym każdy tylko potrafi tylko wyrażać swoje zdanie - zawsze niezgodnie z tematem. Pies Pustyni powinien napisać Ci PW w sprawie wychowania Twojego psa, jak i Ty nie powinnas reagować na jego zaczepki, wczoraj się nie urodziłaś. To nie jest fotoblog, jeśli nie zauważyłaś, tylko temat o chamstwie psiarzy. Jedyna zgodność z tematem polega na tym, że chamstwo to jest pięknie prezentowane w tym temacie. Od psiarza do psiarza. Poza tym - kłótnie i OT są w wątkach karane przez moderatorów. To tyle w tym temacie.[/QUOTE]
Zgodnie z Regulaminem Dogo, powinnaś udzielić mi reprymendy na PW :)

Temat ten jest dość rozległy i dotyczy wielu kwestii i nie uważam, żeby nasza wymiana zdań była nie na temat. Forum jest stworzone po to aby wymieniać swoje zdanie na różne tematy, temat chamstwa wobec psiarzy zwykle dotyczy agresji psów, bądź ignorancji właścicieli.
Nie czuję sie zaczepiana przez Psa Pustyni, wyraził swoje zdanie jasno i kulturalnie więc w czym problem?
Kto szuka dziury w całym ten ją zwykle znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...