Jump to content
Dogomania

Grozny pies rasy Amstaff zaatakowal dziecko i zagryzl psa


kell46

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B]Iwona[/B] rok temu wzięłam do domu sukę po przejściach... Birma była bardzo agresywna, w ogóle nie tolerowała psów. Obecnie reaguje agresją tylko na próbę dominacji/agresję. Czy twoim zdaniem powinnam ją uśpić, bo potrafi pogryźć startującego do niej psa :razz:?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Nie piszemy o tym co jest sprawiedliwe , tylko o tym :
Psy spokojne, zrownowazone, pewne siebie stopniuja swoja agresje ,
dostosowywuja do sytuacji , czyli NIGDY NIE POWINIEN PIES DUZY ZAGRYZ MALEGO.


Kto napisal ze maja wszystko zniesc ?
moga przy zrownowazonej psychice doskonale opedzic sie od intruza NIE ZAGRYZAJAC GO !!!
przytocze jeszcze raz : [COLOR=red]"Zrownoazony Amstaff najpierw sprawdza co się dzieje i wtedy reaguje odpowiednio, ale ze spokojem, nigdy nie rzuca się jeśli sytuacja tego naprawdę nie wymaga.
Prawdziwy pies bojowy, z właściwą psychiką i osobowością,
nie daje się łatwo sprowokować do walki."[/COLOR]

ha ha ha ja widocznie bylam takim nieodpowiedzialnym wlascicielem ,
moj agresor Maltanczyk rzucal sie do psow i nie bylo dla niego problemu jak to byl od niego
x razy wiekszy , rzucal sie b.zaciekle.
No i co ?, chodzil bez smyczy po roznych parkach, wlasciciele duzych psow tylko sie smiali ,
psy ignorowaly lub odpedzaly od siebie.
TAK NIEROZSZARPANA ODESZLA W ZESZLYM ROKU [B]MAJAC AZ 17 lat .[/B]
Moj Czarny Terier dokladnie tak samo traktuje natretne ,agresywne male psy .
Tego samego jestem zdania co napisala [B]Berek[/B]:[/quote]

ha ha ha - czy ty wiesz co piszesz?:angryy: jakbym ja napatoczyła się na szalejącego wściekle psa wielkosci maltańczyka, który rzuciłby się do mojego psa to sprzedałabym mu kopa i wyleciałby dalej jak blizej!małe wściekłe psy maja być pod taką samą kontrolą jak psy duże - nie ma róznicy - pies to pies! a według ciebie małe pieseczki są usprawiedliwione w swojej agresji i zaciekłosci - tak? i jeszcze się puszysz i jesteś dumna, ze taki pies chodził bez smyczy i skakał do innych, większych od siebie - no wspaniale! powiem ci tylko tyle - miał szczęscie - szczęscie, że nie napotkał duzego psa, którego nie wk..ił na tyle, że zbierałabyś małego z ulicy w częściach!

ta dyskusja jest bez celu - zawsze, ale to zawsze obrywa właściciel większego psa - nieważne, ze jego pies był np. na smyczy, ba, nawet miał kaganiec - jak mały, wredny podleci i zaczyna jazgotać i szukać miejsca do ugryzienia, a większy nie daj boże się wkurzy to zawsze, ale to zawsze jest najazd właśnie na właściciela jakiego psa???? duzego - obojętne, czy to będzie amstaff, onek, bokser, kundel - byle większy to zawsze jego wina!

Aaaa - i jeszcze jedno - nie wiem skad wziełas tak madry cytat...ale podejrzewam, ze ten kto to pisał nie miał zielonego pojęcia jak i ty o psach pt. ttb. A ten cytat pasowałby jak ulał do tosa inu itp. psów bojowych, ale na pewno nie do ttb!



Rybka - widzę, ze podzielasz mój pogląd...

tak jak są ludzie i "ludzie" czyli taborety są właściciele psów i "właściciele"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']

Jak widać mieszańce wiodą prym, ale Rotki i Astki zaraz zanimi ...
Tragedią jest właśnie to, że rasy "bojowe" zbyt często chcą mieć "niewłaściwi" ludzie i ci pozostali którym nie zależy na agresywnym potworze cierpią na tym ...


Mam nadzieję, że nie wrzucasz, mimo powyższego stwierdzenia, rottweilerów do worka razem z rasami bojowymi... Moim zdaniem mimo przytoczonej przez Ciebie statystyki to niewłaściwe. Zresztą znowu mamy tu do czynienia z mieszańcami nie wiadomo do czego podobnymi i z rasopodobnymi psami, których cechy nie muszą i często wcale nie odpowiadają wzorcowi. Bo nie sądzę, że zestawienie obejmowało psy z udokumentowanym pochodzeniem (nie ma o tym mowy w artykule). Co do kwestii właścicieli to w pełni się zgadzam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']PS jeśli chodzi o psy które tylko obszczekują moją sukę- no to ona sobie nic z tego nie robi- czego świadkiem jest zerduszko:evil_lol:[/quote]
Potwierdzam :multi:

[quote name='andzia69']małe wściekłe psy maja być pod taką samą kontrolą jak psy duże - nie ma róznicy - pies to pies! [/quote]
Róznica jest znaczna - mały ujadacz powinien byc na smyczy skoro własciciel nie panuje nad jego "łapkami", a duzy "morderca" na smyczy i w kagańcu jeśli własciciel nie panuje nad "łapkami" i "ząbkami". A większość psów, które juz pogryzło inne kagańców nie nosi. To dlaczego małe mają chodzić na smyczy?? Jak się do prawa nie stosujemy, to wszyscy :multi: I bedzie dalej jak jest :angryy:

Link to comment
Share on other sites

quote="iwona&Car"]Pies zrownowazony , pewny siebie potrafi intruza odgonic nie reagujac agresywnie.[/quote]
[quote name='"an1a"'][b]Ile takich psów chodzi po ulicach? [/b]
Może najpierw zobaczcie jak wygląda ich stan psychiki
i dopiero później można się rozpisywać nad reakcjami psa.[/quote]
NO WIEC WLASNIE , tu tylko tkwi problem i z tym trzeba walczyc .
Ja bylam pewna na 100% ze mojej wscieklej suni nic nie grozi.
PANUJE TU ZASADA : pies w publicznym miejscu ,pies bezpieczny !!!!
(wiadomo o ktore psy chodzi , ktore zagrazaja)
Kiedy z moim psem CTR (dawno temu) mialam problemy a chcialam go powoli socjalizowac ...
(dlugie opowiadanie), nalozylam tak dla bezpieczenstwa kaganiec,
ktorego wcale nie tak latwo mozna znalezc .
Nie opisze jak wlasciciele wsiedli na mnie , tu nie uswiadczysz psa w kagancu :)
Kaganiec swiadczy o bezradnosci wlasciciela ,lub o psie ktory nie powinien przebywac w publicznym miejscu !!!!!!!

A W POLSCE co ?????? kolczatki , kagance :o :o :o
toz to tu taki wyglad to bestii i taki nie ma prawa chodzic wsrod innych psow i ludzi.
BO SWOIM WYGLADEM STRASZY a to juz wystarczy , zadna przyjemnosc , ludzie tego tutaj nie lubia !
Chodze do ogromnego parku w samym centrum miasta, tam wszystkie psy sa bez smyczy.
Wyprowadzaczy rosnie ilosc z roku na rok tym samym psow coraz wiecej ,
potrafi w jednej chwili byc grupa 50 psow i wiecej nie liczac tych grup napotykanych co chwile.
Nie ma momentu by jakis maly pies nie rzucal sie na duze , tymbardziej ze to one najbardziej bronia swojej grupy he he he - slodkie i smieszne , i nikogo to nie dziwi .
No niech by sie na takiego brzdyla rzucil jakis duzy i pies i go pogryzl.
Taki wyprowadzacz NIGDY by sie takiego psa nie podjal wyprowadzac ,
on doskonale wie co mu grozi , I NIE MA ZADNEGO TLUMACZENIA ze maly piesek zaczal -
wstydzil by sie tak tlumaczyc, zreszta by to nic mu i tak nie dalo.
Zanim podejmie sie wyprowadzac psa ,dobrze go sprawdzi czy taki pies sie nadaje.
[quote name='"Rybka 39"']Ja Cię szanuję bardzo, podoba mi się jak piszesz o kopiowaniu,
ale w życiu nie zgodzę się z czymś takim.[/quote]
Ciesze sie ze chociaz w jakims temacie sie zgadzamy :)
Zgodzilabys sie ....!!! tylko musi sie ludziom mentalnosc zmienic .
Wiesz tutaj nie ma potrzeby rowerzystom czy biegajacym w parkach np nosic gaz dla obrony przed psem.
Tu sa psy bez smyczy i one nie maja prawa gonic i gryz tak jak to sie dzieje np :

[url=http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4936538.html]Psie Pole Mokotowskie[/url]

[url=http://dogs.pl/news.php3?id=709]Dogs.pl - Wiadomo

Link to comment
Share on other sites

pola mokotowskie to jest koszmar w pigulce.oczywiscie nie wyszyscy zachowuja sie jakby ich pies byl zlotym cielcem .
ale widok 6 yorkow i buldozki francuskiej biegajacych luzem i lecacych z ryjem do kazdego psa ostatnio mnie kompletnie rozwalil.psy sa wypuszczane z samochodu i lataja sobie radosnie .tylko po prostu czekam az wiada stadem w moje suki:roll:.absolutnie nie mozna zrobic nic z psami bo za chwile pojawia sie jakis psiulek ktory chce sie:
a.nadrzec ryja
b.pokopulowac
c.obszczac mi np plecak
d.obszczac mi np.obiegowke
po prostu w glowie mi sie nie miesci kom,pletna nonszalancja wlascicieli.
moje psy nie podchodza do innych.maja je gdizes.ale odsc meczace jest ze JA musze pilnowac tez cudzych psow.i naprawde WYPRASZAM sobie zeby jakies pisiulki podbiegaly do moich i darly na nie ryja.po prostu jestem tymzmeczona :angryy:.
przejscie zas przez pola od strony merlina przerasta moje mozliwosci emocjonalne.:cool1:.
szczerze mowiac nie dizwie sie rowerzystom i biegaczom.jaswoim psom po prostu nie pozwalam wchodzic na sciezki rowerowe np dlatego ze nie widza rowerow ;).poza tym jakbym jechala na rowerze i co chwila musiala omijac jakiegos psiulka leniwie wedrujacego po tejze to chyba bym sie zirytowala.przeciez to nei problem zeby pies nie przeszkadzal ludizom w otoczeniu i zeby ludzie postrzegali psiarzy jako rozsadne osoby bioracep od uwage ze ktos moze nie uwazaj ich psiulkow za zywe bostwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote]pies w publicznym miejscu ,pies bezpieczny !!!![/quote]
[quote] moj agresor Maltanczyk rzucal sie do psow i nie bylo dla niego problemu jak to byl od niego [/quote]

Uważasz, że maltańczyk zaczepiający inne psy jest bezpieczny dla otoczenia?
Jestem za równouprawnieniem.
Jeśli mam małego psa i wiem, że atakuje inne, wolę, żeby ludzie myśleli U Ciebie w kraju, że jestem bezradna i wolę założyć mu kaganiec niż balansować na cierpliwości dużych psów.

Mówisz duże zrównoważone [B]psy nie zaatakują, nie to nie są roboty.
One jeszcze [U]nie[/U] zaatakowały.

[/B]Nie rozumiem takiej mentalności, jak u Ciebie w kraju.
Ja spotykam się z chamstwem właścicieli małych psów bardzo często i jeśli ktoś puszcza małego psa który atakuje duże, kwalifikuje się dla mnie nie jako właściciel przyjaznego psa, tylko leniwy i nieodpowiedzialny człowiek, który jak coś się stanie jego psiaczkowi, zawiadomi FAKT, UWAGĘ i INTERWENCJE- jakoby duża bestia poszarpała jego niewinne maleństwo.

To niesprawiedliwe, że małemu psu pozwala się na więcej.
Chociaż fakt są właściciele dużych psów, którzy sami sami wymuszają dla siebie prawa, puszczając agresywnego Brutusa, który w naturze nie ma wrogów:diabloti:, a inni schodzą mu z drogi....to są 2 skrajności- obu nie cierpię.
Ja sie na to nie zgadzam, pies to pies- każdy powinien mieć takie same prawa.

Iwona zobacz, załóżmy hipotetycznie, że mam rasowego championa amstafa-zrównoważonego.
Mój sąsiad ma rasowego championa yorka.
Ja trzymam psa na smyczy, właściciel yorka puścił go.
Yoras podbiega do mojego i atakuje, mój pies w akcie obrony pacnął go łapą i zabił.
Kto ma ponieść karę?
Kto tu jest nieodpowiedzialny?
Dla mnie to jest oczywiste.

Może i mały pies nawet jak zaatakuje jest to mniejsza szkodliwość, czy jak sie to mówi- ale atak to atak, mnie to nie obchodzi, jakiej wielkości jest pies atakujący moją, bo jeśli raz, drugi, trzeci mały pies dziabnie moją, to z mojego zrównoważonego psa, zrobi się znerwicowany agresor- właściciela małego psa będzie to obchodzić dopiero gdy dojdzie do tragedii.
To, że ktoś chodzi po parku z dużym zrównoważonym psem, bez smyczy, nie znaczy, że oczekuje, że na każdym kroku będzie musiał się kijem odganiać od małych kąsaczy.
(piszę hipotetycznie)

Albo masz wychowanego psa, albo nie.
A jego wielkość jest mniej istotna.

Jako właściciel małego szczekacza i dużego cielucha:
Apeluję do właścicieli małych psów- zanim spuścisz swojego małego pieska obok dużego, zapytaj o zgodę, pilnuj swojego psa by nie zbierać jego resztek z jezdni, noś smycz w kieszeni, proszony o zabranie psa- zrób to.


Apeluję do właścicieli dużych psów, nikomu nie imponuje zdebilały agresor, więc to raczej wstyd nie powód do dumy, ze Twój pies rzuca się na wszystko co się rusza.
Nie szczuj swojego na mniejsze psy- one też chcą w spokoju spacerować.
Jeśli nie jesteś pewny reakcji swojego psa- noś kaganiec.

[B]Iwono cieszę się, że mam taką mentalność jaką mam, że noszę kaganiec w miejsca publiczne.
Możesz pisać, że nie ufam swojemu psu, że jestem bezradna.
Nie, ja po prostu nie chcę obudzić się z ręką w nocniku...jak już będzie za późno...to jest pies...nie robot, nie zabawka, pies.[/B]

Andziu- tak, zgadzam się z Tobą, właściciele dużych psów winni mieć prawo spacerować spokojnie i nie martwić się jak ich duży pies zareaguje na ęty atak małego psiaka.


W tej chwili pozdrawiam zerduszko, oj powiem Ci, że Twoja Sadie to anioł w porównaniu do psów jakie podziabały moją sucz;), a że moja to ciele...to potrafi tylko przycisnąć psa do ziemi.

Pozdrawiam, życzę miłego spacerowania właścicielom i tych dużych i tych małych psów.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']
Chociaż fakt są właściciele dużych psów, którzy sami sami wymuszają dla siebie prawa, puszczając agresywnego Brutusa, który w naturze nie ma wrogów:diabloti:, a inni schodzą mu z drogi....to są 2 skrajności- obu nie cierpię.
[/QUOTE]

A ja w ten sposób ostatnimi czasy rozwiązałam problem małych podbiegaczy. Kiedy widzę z daleka osobę z biegającym luzem dziamgotkiem, też odpinam mojej suce smycz i sobie kulturalnie idziemy, przy nodze bez smyczy czy na większym luzie. Aż miło popatrzeć, jak większość ludzi nagle zaczyna psa pilnować - przywołuje i bierze na smycz i mijamy się bezstresowo, najwyżej przy akompaniamencie szczekania pimpka na smyczy czy na rękach. A gdybym nie odpięła suki - szarpałabym się z nią i jazgotem dolatującym jej do nóg, ku uciesze właściciela malucha.
Może to i chamskie z mojej strony, ale sprawia, że nareszcie nie tylko ja przejmuję się bezpieczeństwem małego pieska.

I też zadziwia mnie podejście [B]iwona&CAR[/B] - nie wiem, może tam za granicą faktycznie inna kultura, ale ja na przykład spaliłabym się ze wstydu, gdyby mój pies, mały czy duży, ganiał po calym parku i jazgotał na większe psy, prowokował do ataku.

Link to comment
Share on other sites

Ale to jest temat o tym, jak duży pies zabił małego :shake: Nie o chamstwie czy upierdliwości małych psów :roll:

Ps. Rybka - jakbyś widziała moja wariatkę kiedyś, to być pisała co innego. Ale na szczęście spotykałam tylko duże psy z normalnymi właścicielami i jest lepiej ;)

Link to comment
Share on other sites

Temat jest jaki jest, a od ilu postów trwa offtopic?

Założycielka wątku się nie odzywa, nie wiadomo co z całą sprawą, więc o czym tu pisać? W sumie najbardziej na miejscu byłoby poczekać na kell46.

P.S. Przez taki a nie inny tok rozmowy takie tematy często mylą mi się ze słynnym "Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy" - i to nie żart.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Temat jest jaki jest, a od ilu postów trwa offtopic?

Założycielka wątku się nie odzywa, nie wiadomo co z całą sprawą, więc o czym tu pisać? W sumie najbardziej na miejscu byłoby poczekać na kell46.

P.S. Przez taki a nie inny tok rozmowy takie tematy często mylą mi się ze słynnym "Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy" - i to nie żart.[/quote]
Nie chodzi mi o Ot, raczej o odwracanie kota ogonem, bo mam wrażenie, ze za każdym razem jak padnie hasło "duży pies pogryzł/zagryzł małego", a niedajboże mowa o ttb, to porusza się wszystkie możliwe tematy, żeby tylko pokazać, ze wina leży po drugiej stronie. A nie leży! A już żałosne próby obrony tego psa nawet nie są śmieszne :shake:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, ale dyskusja na forum zupelnie odbiegla od tematu opisanego zdarzenia. W momencie ataku duzego Amstaffa moje Maltanczyki byly na rekach mojej siostry (wlasnie schylala sie aby postawic jednego na ziemi) i nikt nikogo nie obszczekiwal. Nie ma zadnej nagonki na te rase, po prostu opisane jest dokladne zdarzenie a braly w nim udzial psy akurat tych ras. Prosze odniesc sie do mojej poprzedniej odpowiedzi i mojego wieloletniego doswiadczenia w pracy z psami i zrozumienie tematu. Sprawa trwa, policja prowadzi postepowanie. Na pewno nie pozostawimy jej nierozwiazanej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']PS
Przypomniało mi się jak york obszczekał moją sukę i chciał dziabnąć w nos- gdyby moja suka zagryzła wtedy tego yorka, spaliłabym się chyba ze wstydu(na szczęście odeszła zniesmaczona), jeśli wiem, że mój pies może stanowić zagrożenie to pilnuję go ( co prawda właścicielki yorka też to dotyczy:mad::mad:), ale o tym, ze york zagryzł innego psa raczej nie przeczytamy w prasie.
[/quote]

to mi przypomniało sytuacje w których duże psy które zwykle szczekały na inne psy i bywały momentami według słów właścicieli (widać było że znali swoje psy bo trzymali krótko na smyczy jak inny pies przechodził obok) bywały agresywne to przy moim yorku dosłownie dębiały... milkły niesamowicie... właściciele byli w takich sytuacjach zaskoczeni że ich pies jaki by nie był potrafi przy innym być taki spokojny.. nie potrafię tego wytłumaczyć w żaden sensowny sposób.. właściciele których spotykałam także... ale do podejrzanych psów nie puszczałam psa nawet do wspomnianych w moim poście o takim charakterze psów... jak widziałam że chcą podejść z ciekawości to kucałam przy swoim i powolutku się z nim zbliżałam pod warunkiem że i właścicielka też podobnie z ostrożnością podchodziła...

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze skąd wiesz kell46 jak było naprawdę skoro Ciebie przy tym nie było, po 2 słowa przeprosin oraz chec zadoscosuczynienia (rekompensaty) zaistniałej sytuacji, kierowalismy niejednokrotnie (sami kochamy psy i wiem,ze kazdy by takie coś przeżywał) nie jest nam obojetne to co sie stalo, gdyby siostra miala psy na rekach (choc nikt nie nakazuje nosic psow,ani nikt nie wini za to ,ze tak ma być) to przeciez pies by na nia skoczył w ramach opisanego przez Cieie rzekomego na nią "ataku" który nie miał miejsca,bo na siostre pies nawet nie zwrócił uwagi. piszesz,że jednego psa kładła, czyli co drugiego miala na rekach ??Jak skoro moj schorowany dziadzius wziął jednego z nich na rece spod moich drzwi,aby podac siostrze (psy były wolno puszczone,a smycze ciągnęły sie za nimi -nie znajdowały sie w rekach włascicielki) piszesz,ze w klatce nie było nikogo poza siostrą oraz moją rodziną, a gdzie mowa o jej kolezankach z ktorymi była ?? nagle nie ma swiadkow na to całe zdarzenie ?? wcale nie mowie ,ze jest mi obojetna ta sytuacja i się oczyszczam,ale nie wypowiadaj sie skoro nie wiesz jak bylo naprawde, jest wiele innych szczegolow tej sytuacji odbiegajacych od stanu faktycznego .

Ktos napisal,ze moj pies wbiegl na pierwsze pietro, co za bzdura, wszystko rozgrywalo sie w moich drzwiach, na parterze (tak samo czy psy ujadaly czy nie, tez tego nie wiesz,a na Wasze żądanie psa nie uśpię,bo wiele z nia przeszlismy miala rowniez liczne operacje, pies to nie maskotka,ktora wyrzuce na smietnik,albo usmiercę) szkoda,ze nie podkreslilas,ze jedna z Twoich siostr powiedziała ,że najchetniej sama mi zabije psa, gdy byłam u Was i chciałam sie dogadac, oraz przepraszałam(po raz nie wiem,który)Niestety podczas tego typu rozmow były tylko krzyki-nie z naszej strony oczywiscie. Nie pisz,ze pies jest bardzo agresywny w stosunku do ludzi,bo nigdy w życiu nikogo nie zaatakowal,nie obszczekał kocha ludzi, dzieci.Chyba zapomniałaś jak sama głasakałas mojego psa,który sie kładł,zeby go po brzuchu miziać i mówiłas,ze jest bardzo łagodny i Ci sie podoba ,a maltanczyki luzem biegające obszczekiwały i podbiegały do mojego ,który był wtedy zajęty głaskaniem przez Ciebie, szkoda,że teraz jest jedynie odwracanie kota ogonem pies morderca-itd. pamiętam bardzo dobrze tamto zajście za blokiem .

Reszte wyjaśnień składać będę na policji .Nie jest nam obojętna cała ta sytuacja,ale Wasze podejcie i msciwosc również nie jest na miejscu


To tyle co moge powiedziec odnosząc sie do tej całej sytuacji.
Teraz możecie pisac co się komu podoba,bo ja już się wypowiadać nie będę.

Link to comment
Share on other sites

[B]CKLA[/B] ja tam wyraźnie wyczytałam, że koleżanki były za drzwiami [przed klatką], ale bały się wejść i pomóc :roll:.. choćby ta dziewczynka żonglowała swoimi psiakami pod twoimi drzwiami to twój nie ma prawa wyskoczyć z twojego domu bez kontroli :crazyeye:. Ja na taki wypadek [jak ktoś wchodzi] zamykam na chwilę psa w pokoju, tobie też polecam zacząć tak robić :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ckla']
Reszte wyjaśnień składać będę na policji .Nie jest nam obojętna cała ta sytuacja,ale Wasze podejcie i msciwosc również nie jest na miejscu
[/quote]
A byłaś już u specjalisty z psem??
Zamykasz drzwi na klucz?
Dziadunia pouczyłaś, ze masz silnego agresywnego psa i ma sobie sam drzwi nie otwierać??
Dasz gwarancję, ze już innego nie zabije - nie oburzaj się tak na tego mordercę, pies, który pozbawia życia innego psa to morderca, bez względu na rasę i poziom łagodności w stos. do ludzi :razz: i bez wzgl. na to czy psy były na smyczach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']
Zamykasz drzwi na klucz?
Dziadunia pouczyłaś, ze masz silnego agresywnego psa i ma sobie sam drzwi nie otwierać??[/quote]

Ad.1 - przecież ckla napisała że w tym czasie wchodzili do jej mieszkania jej dziadek i ktoś tam jeszcze - to co, miała zamknąć drzwi przed nosem?

Ad.2 - z postów wynika że pies wcześniej nie był agresywny do innych psów, również sama kell46 nie mówiła że wcześniej pies się rzucał...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']Ad.1 - przecież ckla napisała że w tym czasie wchodzili do jej mieszkania jej dziadek i ktoś tam jeszcze - to co, miała zamknąć drzwi przed nosem?[/quote]

Tu masz odpowiedź
[quote name='ckla']ludzie nauczcie się czytać!! ja psa nie puscilam, nie szczułam, bylam w domu w pokoju kiedy nagle goscie otworzyli drzwi ,niespodziewane zdarzenie [/quote]
goście sami sobie otworzyli drzwi i to oni wypuścili psa na klatkę, więc włascicielka nie miała sznas zamknąć im cokolwiek przed nosem.

[quote name='Goldek']Ad.2 - z postów wynika że pies wcześniej nie był agresywny do innych psów, również sama kell46 nie mówiła że wcześniej pies się rzucał...[/quote]
A gdzie ja sugeruję, że wczesniej był??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']
Ad.2 - z postów wynika że pies wcześniej nie był agresywny do innych psów, również sama kell46 nie mówiła że wcześniej pies się rzucał...[/quote]
Moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy. Pies zagryzł, w myśl kodeksu winni są właściciele. Należy się rekompensata za straty oraz przewidziana przez prawo "kara" - im wyższa, tym lepiej dla nas wszystkich. Tylko w ten sposób z czasem poprawi się bezpieczeństwo nasze, naszych dzieci i naszych psów.

Link to comment
Share on other sites

[B]filodendron [/B]- z Tobą się zgadzam

[B]zerduszko[/B] - kiedy mówisz że 'nauczyłaś dziadunia że masz silnego agresywnego psa' - sugerujesz że jest już agresywny. Odpowiadam więc, że wcześniej nie był więc po co miała mówić i uczyć kogokolwiek że pies jest agresywny?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']Odpowiadam więc, że wcześniej nie był więc po co miała mówić i uczyć kogokolwiek że pies jest agresywny?[/quote]
Jak dla mnie pies jest tylko psem i niestety najwięcej jest nieszczęśliwych wypadków, po których słychać, że pies nigdy wcześniej się tak nie zachował.

Kogo teraz obwiniać? Właścicielkę, że ma dużego psa z zębami (abstrahując już od rasy)?
Dziadka, że otworzył drzwi? Czy dziecko, że akurat tam było ze swoimi psami?
Czy może psy, bo szczekały/nie szczekały?

To jest teraz sprawa między właścicielami psów, niezależnie od tego ile jeszcze będzie dopisanych stron tego tematu "co by było, gdyby.." i "pies taki/owaki powinien/musi/nie może".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88'][B]Goldenek[/B] w takim razie niech nauczy dziadka, że ma dużego, silnego psa, który może być niebezpieczny :razz:... jak każdy duży, silny pies wymagającej rasy :diabloti:[/quote]
Sprawy sobie nie zdajesz jakie to może być trudne :diabloti: wiem z autopsji. Dlatego u mnie są zawsze drzwi zamknięte na zamek, nawet jeśli ma przyjść znajomy - jest dzwonek przy drzwiach.



[SIZE=1]Wiesz co moja babcia ostatnio zrobiła? Szłyśmy z Nerem, przebiegał kot. I co? "Zobacz Neruś - kotek, kotek" :diabloti:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Goldek']
[B]zerduszko[/B] - kiedy mówisz że 'nauczyłaś dziadunia że masz silnego agresywnego psa' - sugerujesz że jest już agresywny. Odpowiadam więc, że wcześniej nie był więc po co miała mówić i uczyć kogokolwiek że pies jest agresywny?[/quote]Jak dla mnie pies, który zagryzł innego jest agresywny :roll:
Po drugie: nie wiesz czy pies nie był wczesniej nigdy agresywny, może był, może nie; jak nie był, to gorzej... może go szatan opętał :lol:
po 3: ja nie napisałam dlaczego nie nauczyłaś kiedyś tam, tylko czy [B]juz pouczyłaś.[/B] Nie sugeruję jaki pies był. Rozumiesz już?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...