halcia Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 Nie wiem co powiedziec,co doradzic,im dłuzej to bedzie trwało tym gorzej.On sie wycwani,przestanie bać otwartego terenu....moze sie zacząc oddalac.Tfu,tfu tfu...kcuki trzymam,ale z wiarą gorzej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia66 Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 [quote name='halcia']Nie wiem co powiedziec,co doradzic,im dłuzej to bedzie trwało tym gorzej.On sie wycwani,przestanie bać otwartego terenu....moze sie zacząc oddalac.Tfu,tfu tfu...kcuki trzymam,ale z wiarą gorzej...[/quote] i coraz zimniej sie robi.....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 :shake: ta chwila przerwy w łapance to dobry pomysł...żeby on czasem w końcu się nie wystraszył i całkiem nie uciekł, najważniejsze że trzyma sie waszego domu...może z tej dmuchawki jednak jakos dałoby rade gdyby podszedł blizej pod dom...współczuje, tyle nerwów:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 Cały czas myślimy o Was i nie tracimy nadziei, że Lori wróci. Murka, mam nadzieję, że te kilka złotych, które wyslałam, dotarło do Ciebie i że konto w Alior Banku to jest to właściwe nowe konto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 Bardzo mocno trzymamy kciuki cały czas:roll:i zaglądamy po nowe oby DOBRE wieści :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SARA.dierra Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 myślę też o tym czy ludzie z sąsiedztwa są przychylnie nastawieni - czy nie macie przykrości ze strony ludzi - to nawet nie musi być ze zlośliwości ale np ze strachu o dzieci czy coś takiego - poza tym im więcej czasu mija tym nadziei mniej ? może to głupie ale martwię się o to bydlątko - co on czuje ? ........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 Naprawdę szczerze Wam współczuję tej sytuacji.. I nie umiem nic poradzić...Bywa,że odpowiedzią jest czas.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KWL Posted October 2, 2009 Share Posted October 2, 2009 O ile dobrze pamiętam Sedalin jest środkiem zwiotczającym a nie usypiającym więc pies najpierw zanim zacznie porządnie działać orientuje się że coś jest nie tak i dostaje adrenaliny, a więc reakcja na zagrożenie i brak mocy-spada w najglębsze haszcze aby przeczekać. Z własnego doświadczenia wiem że na dokładkę przy wielkopsach się kiepsko sprawdza - mają oszczędnościowy metabolizm, w stosunku do masy niewiele jedzą, i wolną trawią. To tłumaczyłoby też ucieczkę spod palmera. Jeśli nie rozrabia, nie wkurza sąsiadów, trzyma się terenu, to może odpuścić trochę, poczekać aż spadnie mu czujność, poznać zwyczaje i solidnie zaplanować działanie ? P.S. (dodatek) Z gatunku pomysły dziwne - psy są różne i mają różne zalety-może by tak poszukać tropiciela ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Zaczne jak Bonika,gdyby to sie przedłuzało,to cholera jakies zadaszenie w te krzaki pewnie trzeba by zrobic,zacznie sie pora zimnych wiatrów i deszczy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szerman Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Tak, myślałem już o zadaszeniu, ale nic nie robiłem na razie, bo liczyłem że łapanka się powiedzie. Postawimy mu dwuspadowy szałas otwarty z dwu stron w krzakach nad rzeką. Dzień przesiaduje w chaszczach, osłonięty od wiatru i w pewnym sensie deszczu, bo są jeszcze gęste liście. możliwe że chowa się w opuszczonych budynkach, bo w gęsty deszcz nie słychać nigdy żeby szczekał ani nie widać go na polu. Zrobił się teraz ostrożniejszy, ale to dobrze bo nie wyleguje się na szosie i nie straszy ludzi. damy mu parę dni spokoju, może jak się wyluzuje to spróbujemy sami, z dmuchawką :cool3:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 [quote name='KWL']O ile dobrze pamiętam Sedalin jest środkiem zwiotczającym a nie usypiającym więc pies najpierw zanim zacznie porządnie działać orientuje się że coś jest nie tak i dostaje adrenaliny, a więc reakcja na zagrożenie i brak mocy-spada w najglębsze haszcze aby przeczekać. Z własnego doświadczenia wiem że na dokładkę przy wielkopsach się kiepsko sprawdza - mają oszczędnościowy metabolizm, w stosunku do masy niewiele jedzą, i wolną trawią. To tłumaczyłoby też ucieczkę spod palmera. Jeśli nie rozrabia, nie wkurza sąsiadów, trzyma się terenu, to może odpuścić trochę, poczekać aż spadnie mu czujność, poznać zwyczaje i solidnie zaplanować działanie ? P.S. (dodatek) Z gatunku pomysły dziwne - psy są różne i mają różne zalety-może by tak poszukać tropiciela ?[/quote] KWL pamiętam jak łapaliście Kazia Kaukaza - on znał co prawda człowieka, miał nawet jakiegoś "właściciela", ale i tak bardzo trudno było go złapać.. A Sedalin ma rzeczywiście chyba takie działanie - moja dzika kotka po nim nigdy nie zasypiała tylko chodziła jak pijana, przewracała się i też próbowała, chowała w trudno dostępne miejsca. Ja też nie myślałam o budzie na początku - myślałam, że się uda szybko - mam nadzieję, że po Sedalinie czy czymś innym schowa się do tego "schronienia" :oops: jakie zrobicie jak się z nim trochę oswoi. Żeby on tylko do rzeki nie polazł :oops: No i żeby się przede wszystkim nie oddalał aby była możliwość go łapania. Poczytałam trochę więcej o rasie której mieszańcem jest, wcześniej tylko parę zdjęć i krótką informację - nie wiem może znacie tą rasę - ja byłam trochę zdziwiona, że "nasz" Loruś jest mieszańcem tak niezwykłej rasy. Na zimno wynika, że on dość odporny, ale przed deszczem dobrze żeby coś miał nad głową, poza tym ten koc - Lori miał dawane do budy czasem koce lub ubrania - nie wiem też czy wszystkie psy nie kojarzą tak, że jak położone posłanie to człowiek wskazuje im ich miejsce. Trzymam cały czas kciuki za złapanie Loriego :kciuki::kciuki: ------------------------------------- [CENTER]SUPER DOG - PIES LEGENDA[/CENTER] Super pies-takie miano nadali Owczarkowi Środkowoazjatyckiemu kynolodzy. Jest to jedna z najstarszych ras na świecie. Najprawdopodobniej jedyna, która nie uległa wpływowi cywilizacji i nie poddała się wpływowi człowieka. Owczarek Środkowoazjatycki jest częścią natury, rasą z zamierzchłych czasów. Jest wielkim, silnym psem o niezależnym i nie ulegającym zepsuciu charakterze, który nie zmienił się przez wieki. Główną cechą charakterystyczną tych psów jest odwaga. Ich kwalifikacje do pracy są sprawdzane w walce - tak przygotowywane są do zmierzenia się z drapieżnikami i najeźdźcami. O rasie i jej waleczności krąży wiele legend. Mastify, Boksery rezygnują z walki, Rotwailery, Stafordy, Bulteriery błagają o litość, a Owczarek Środkowoazjatycki śpieszy się by zakończyć walkę. Właściciele mówią o nich "Owczarek Środkowoazjatycki budzi się rano, wydaje z piersi mocny przerażający ryk i leży cicho przez resztę dnia. To jedno ostrzeżenie wystarcza by ewentualny drapieżnik nie był w stanie zaatakować stada owiec czy też posiadłości właściciela". Mimo posiadania olbrzymiej siły i noszenia w sobie gniewu do obcych, prawidłowo wytrenowany Owczarek Środkowoazjatycki jest miłym, delikatnym, czułym stworzeniem. Ma dużo cierpliwości do dzieci, nieustannie ma je pod swoją pieczą. Cały czas też je chroni np. nie pozwalając by maluchy zbliżały się do wyjścia gdy rodziców nie ma w domu. Jest doskonałym zabezpieczeniem przed niepożądanymi gośćmi - wiele posiadłości chronionych przez psa nie ma żadnych bram, zamków czy ogrodzeń. Nadrzędnym zadaniem psa jest ochrona właściciela i wszystkiego co do niego należy. Biada tym, którzy przekroczą jego terytorium, szczególnie po zapadnięciu zmroku pies zmienia zachowanie. Natura obdarzyła Owczarka Środkowoazjatyckiego wysoką inteligencją i niemalże ludzkim umysłem. Na terytoriach rdzennie zamieszkałych przez Owczarka Środkowoazjatyckiego można usłyszeć wiele interesujących historii o jego umiejętnościach. Czakan - tak nazywał się Owczarek Środkowoazjatycki żyjący w rodzinie pasterza. Pewnej nocy zdarzyło się, że Czakan przybiegł z pastwiska i obudził ludzi głośnym szczekaniem. Zdarzyło się to po raz pierwszy - Czakan nigdy nie zostawiał swego pana samego. Jego zachowanie mówiło o jakimś nieszczęściu. Matka wraz z dziećmi pobiegła sprawdzić co stało się z jej mężem. Pies doprowadził ich do pasterza. Niestety było już za późno - jego serce przestało bić. Synowie przysięgli, że odtąd Czakan będzie żył w domu jako święte zwierze. Ale wierny pies tak bardzo tęsknił za właścicielem, że zdechł kilka miesięcy później. Kolejna historia opowiada o psie imieniem Ulbars. Wykazał się on bohaterstwem podczas pożaru w stadninie koni. Kiedy budynki stajni ogarnął ogień ludzie byli bezsilni i nie wiedzieli co robić. Tylko Ulbars zachował trzeźwy umysł. Piersią wyważył drzwi i biegając od jednego konia do drugiego, wyprowadził do wyjścia zwierzęta, które szalały ze strachu. Sierść psa spaliła się, a ciało było obolałe od uderzeń końskich kopyt - ale wszystkie konie zostały uratowane. Pies został odratowany i nadano mu imię Ulbars Josur, co znaczyło odważny. Pasterze opowiadają także, że jeśli owca zachoruje i odłączy od stada Owczarek Środkowoazjatycki zostaje z nią by ją chronić, aż do przyjścia właściciela. Mówią także, że jeśli wilki zaatakują stado pies walczy w pojedynkę, choć jest to zadanie ponad jego siły. Jeśli nie pokona przeciwnika przestaje jeść i zdycha. Owczarki Środkowoazjatyckie z obciętymi uszami i ogonami znane są od wieków. Srebrny talerz przedstawiający sylwetkę tego psa znaleziono na terytorium Turkmenii i jest on datowany na 4000 lat przed naszą erą. Ta rasa jest ceniona wyżej niż wiele innych z powodu swego niezłomnego charakteru i umiejętności. Owczarek Środkowoazjatycki jest niezwykle przywiązany do właściciela i jeśli jest specjalnie szkolony, jest w stanie chodzić po śladach, brać udział w poszukiwaniach, niezmordowanie ścigać przestępcę, a także pomagać w polowaniu na grubą zwierzynę. Dwa samce Owczarka Środkowoazjatyckiego są w stanie upolować dzika. Psy importowane z Tadzykistanu, Uzbekistanu i Turkmeni ochraniają stada owiec na Syberii. Psy te są absolutnie niewrażliwe na zimno, nie przykryte śpią bezpośrednio na śniegu. Utrzymanie Owczarka Środkowoazjatyckiego w domu nie jest szczególnie trudne, te psy nie szczekają bez przyczyny, są czyste, są spokojne i nie kapryszą przy jedzeniu. Szczenięta szybko uczą się czystości, prawie samodzielnie. To pies, który pozostaje w sercu i jeśli ktoś ma Owczarka Środkowoazjatyckiego i zrozumie jego duszę, nigdy nie zmieni tej rasy na inną. ---------------------------------------- W sytuacji w jakiej jest teraz pies jego cechy mają plusy ale też trochę jakby minusy - nie wiem - może poprosić kogoś z Molosów kto ma takiego psa o rady ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Lori na żywo to mi bardziej mixa bernardyna krótkowłosego przypomina niż azjatę :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Lori jest duży...i tyle jego podobieństw z wyglądu do Cao...oczywiście to jest tylko moje zdanie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciucik Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Murka(i) ,trzymam kciuki. Spokojnie go "obłaskawicie", stałe i smaczne żarełko to najlepszy sposób.Pies durny nie jest i potrafi o siebie zadbać.Bron Boże żadnych namiotow ,wiat,budek z kocykami etc.Takie to konstrukcje mogę go tylko przestraszyć i pójdzie chłopak szukać spokoju gdzieś dalej.To duży,mocny pies, nie zmarznie napewno jak się prześpi w trawie.Byle widział,że micha czeka.Życzę cierpliwości i wiary,że Loriemu nic się nie stanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KWL Posted October 3, 2009 Share Posted October 3, 2009 Ja się nie upieram że to mieszaniec CAO, nawet nie specjalnie sugeruję że może. Chociaż akurat CAO ma odmianę krótkowłosą. No i właśnie w miotach CAO czasami występują osobniki bardzo lękliwe, wymagające specjalnej opieki i nigdy nie nadające się do pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SARA.dierra Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 ja żałuję bardzo , że jeśli ta ucieczka była mu pisana , to że nie stało się to po jakimś czasie spędzonym u was , tylko tak od razu , bo on byłby do was bardziej przekonany , wiedziałby dlaczego warto wrócić, a w tym przypadku ......... skąd on ma wiedzieć że uciekł z raju ? w głowie siedzi mu schronisko - tylko ten dom pamięta - ale i jedno jest pewne , że to lekcja na przyszłość, i nauka dla was , płaci za to Lori ale daje wam lekcje życia , daje wam doświadczenie na przyszłość - uczy was jak w przyszłości postępować z jemu podobnymi - trzymam kciuki - jestem z wami - myślami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 Moim zdaniem powinno się teraz zapewnić psu możliwie takie warunki jakie miał w schronie - bardzo ważne jest coś co on zna - aby się trzymał możliwie ograniczonego terenu i być może zmniejszy to jego stres. Inaczej przerysowując - jeśli Lori byłby trzymany w schronie w domku z kaloryferami i by się dostosował i tak żył przez 4 lata, czy siedziałby na kołku - jakimś dużym pniu - to najlepiej by mu było taki domek z kaloryferami wybudować, kołek podobny postawić itp. Kiedyś rodzice z Kazachstanu (chyba) oddali dziecko głuche i niewidome do ośrodka gdzieś daleko od domu aby nauczono go języka do porozumiewania się - dziecko chyba 5 lat zaczęło sprawiać kłopoty - gryzło kopało - po dłuższym czasie rodzice pojechali go odwiedzić - matka martwiła się, że dziecko jej nie pozna - lekarz kazał zabrać coś z domu co jest najbardziej prwdopodobne, że dziecko rozpozna. Rodzice przyjechali, opiekunka przyprowadziła dziecko i na migi w rączce dziecka przekazła mu, że przyjechali jego rodzice, matka chciała objąć dziecko, ono zaczęło ją odpychać, wtedy mąż jej podał kawałek koziego sera który ona szybko dziecku wcisnęła do ust wtedy dziecko padło w objęcia matki i oboje płakali. A poza tym co do Loriego dalej trzeba pamiętać, że CAO nie CAO : 1. Lori jest mieszańcem. 2. I o tym gdzie był dotąd - schronisko ( siedział w kojcu, mało się ruszał, kontakt z człowiekiem prawie żaden, niewiadomo co przedtem, ale nie był to raczej kochający i właściwy dom i właściciel dla tego psa. 3. I też - pytając o radę kogoś kto ma takiego psa - warto myślę zapytać - może być, że na 10 rad tylko jedna się przyda - bo Lori nie jest "wychuchanym" pieskiem - ale ta jedna rada może dużo pomoże. Trzymam bardzo mocno kciuki ..no i nie ma co - martwię się :oops: Ale mam nadzieję, że się uda :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 Hmmmm, poprzednia wypowiedź ytrochę mnie zbiła z tropu i teraz nie wiem co chciałam napisać:roll: Powodzenia w każdym razie z olbrzymem i zapraszam [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/szelki-damskie-firmowe-skarpetki-cieple-ciuszki-dla-dzieci-do-25-10-a-147958/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 Lori pojawia się regularnie każdego wieczoru w naszej okolicy i pod naszą bramą. Dokarmiają go oprócz nas dwie sąsiadki. Jedna nawet chce przeznaczyć starą suszarnię dla jego potrzeb, otwiera mu ją i chce tam zrobić legowisko dla niego :roll: Nie wiem czy Lori to doceni, ale zawsze ma alternatywę. Najważniejsze, że dzięki temu nie jest głodny i ma powód, by kręcić się w naszej okolicy. [B]Doszły wpłaty: 20 zł bonika 30 zł MagdaNS (na łapankę) 15 zł agusiazet 20 zł eloise 200 zł Luna123 (na łapankę)[/B] Planowaliśmy wszystkie koszty związane z łapaniem Loriego wziąść na siebie, ale jeśli pojawiły się osoby, które chcą wspomóc nas finansowo (jeśli ktoś wpłacił na ten cel lub zamierza wpłacić proszę o info) napiszę jakie to były koszty do tej pory: [B]400 zł[/B] przyjazd p. Tomasza z palmerem z Warszawy (zapłacimy hotelowaniem) [B]20 zł[/B] sedalin [B]100 zł[/B] 2 dni działań p. Roberta z palmerem spod Rzeszowa ok. [B]130 zł [/B]przewozy p. Roberta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justynna Posted October 4, 2009 Share Posted October 4, 2009 Kasiu, od nas pieniążki dojdą pewnie koło środy. Zajęcia zaczynają się dopiero jutro a to będzie kwota "zrzutowa" od moich znajomych z roku, ok. 100 zł. Co miesięcznie. Jeśli (tfu, tfu, tfu ) nie pójdą na Loriego, to przeznacz je proszę na jakiegoś zadłużonego psiaka np. Rufiego. pozdrawiam i 3mam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 [B]Kto chce pomóc w ratowaniu psa prosimy o pomoc[/B] :oops: Muro - moja wpłata jest "na Loriego" tzn. niezależnie czy go łapiecie czy szczęśliwie będzie już hotelikowany ja 20-go każdego miesiąca będę wysyłała zadeklarowane 20 zł. Tu są osoby które deklarowały się na Lorka - Murko odznacz może wszystkich od których przyszły wpłaty (tłustym drukiem to faktyczne wpływy i wydatki ) i radźcie ile wykorzystać z tego na łapankę, ale ile zostawić na hotelikowanie. [COLOR=black][B]halcia - 100 zł[/B] [B](+ 400 zł )[/B][/COLOR] [COLOR=black]LACRIMA - 50 zł[/COLOR] [COLOR=black][B]bonika - 20 zł (ogólnie)[/B][/COLOR] [COLOR=black]Pani Magda - 50 zł [/COLOR] [COLOR=black]Justynna - 50 zł[/COLOR] [COLOR=black]silke - 20 zł[/COLOR] [COLOR=black][B]kaskadaffik - 20 zł (+ 20 zł )[/B][/COLOR] [COLOR=black]Kolega yoko100 - 10 zł[/COLOR] [COLOR=black]anciaahk - 20 zł[/COLOR] [COLOR=black]soema - 15 zł[/COLOR] [COLOR=black]Nicol - 10 zł[/COLOR] [COLOR=black]Krysia z molosów - 30 zł[/COLOR] [COLOR=black][B]agusiazet - 15 zł[/B][/COLOR] [COLOR=black]kasiatatry - 25 zł[/COLOR] [COLOR=black]Koleżanka P. Magdy - 10 zł[/COLOR] [COLOR=black]Dark Lord - 10 zł[/COLOR] [COLOR=black]P. Iwonka (od P. Magdy) - 30 zł[/COLOR] [COLOR=black]Nanhoo - 115 zł[/COLOR] [COLOR=black]P. Ewelina - 50 zł[/COLOR] [COLOR=black][B]malibo57 - 200 zł (hotelikowanie, leczenie)[/B][/COLOR] [COLOR=black][B]eloise - 10 zł (+10 zł )[/B][/COLOR] ------------------------- Razem : 860 zł [B]Jest :[/B] [B]365 zł[/B] +[B] 430 zł - 40 zł przewóz Loriego = [U]20 zł (ogólnie)[/U] + [U]325 zł (hotelikowanie pierwszy m-c )[/U] + [U]410 zł (hotelikowanie kolejne miesiące)[/U] = [U]755 zł[/U] [/B] Przy czym : [B][COLOR=red]Halcia już wpłaciła za 5 m-cy[/COLOR][/B] [COLOR=red][B]i Kaskadaffik i Eloise wpłaciły za 2 m-ce[/B][/COLOR] ---------------------------------- [B][COLOR=#ff0000]Na łapankę : [/COLOR][/B] [COLOR=black][B]Magda NS - 30 [/B][B]zł[/B][/COLOR] [COLOR=black][B]Luna 123 - 200 zł[/B] [/COLOR] ------------------- [B]230 zł[/B] ----------------------------------- [B]Wydatki na łapankę :[/B] [B]400 zł[/B] przyjazd p. Tomasza z palmerem z Warszawy (zapłacimy hotelowaniem) [B]Z tego do zapłaty :[/B] [B]20 zł[/B] sedalin [B]100 zł[/B] 2 dni działań p. Roberta z palmerem spod Rzeszowa ok. [B]130 zł [/B]przewozy p. Roberta ------------------- [B]250 zł[/B] [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/2839/lori1.jpg[/IMG] [B]Hotelik u Murki[/B] [B]Katarzyna Mróz[/B] [B]Krzemień Drugi 111[/B] [B]23-304 Dzwola[/B] [B][COLOR=red][SIZE=4]Alior Bank[/SIZE][/COLOR][/B] [B][COLOR=red][SIZE=4]66 2490 0005 0000 4500 9421 4126[/SIZE][/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Jak Lori? Nadal się koło Was kręci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Lori sie cały czas kręci wieczorem i nocą. Pojawia sie w tych samych miejscach. Mamy sukę z cieczką... może pomoże nam złapać olbrzyma :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Lori dostał w "spadku" pieniądze Bony. Nie pamiętam dokładnie, ale ponad 200 zł. Uważam, więc moją deklarację za wypełnioną. Te pieniądze są przeznaczone na jego hotelowanie i ew. leczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted October 5, 2009 Share Posted October 5, 2009 Boniko zrób coś pożytecznego i uporządkuj dokładnie wpływy na Loriego bo zaraz bałagan się zrobi, Murka pisała, że moja wpłata wpłynęła, więc mnie można "odhaczyć" za poprzedni miesiąc, za październik wpłacę w tym tygodniu.Powodzenia z odławianiem olbrzyma, może skusi się na kobitę skoro wszystko inne zawiodło:-?. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.