Jump to content
Dogomania

MagdaNS

Members
  • Posts

    4019
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MagdaNS

  1. Redzik miewa się różnie - raz lepiej, raz gorzej, czyli wszystko po staremu :). Dostaje niewielkie dawki Vetorylu i tabletki na stawy. Muszę się w końcu zmobilizowac i wrzucić zdjęcia, bo już kilka razy robiłam i ciągle brak czasu, żeby je dodać ;).
  2. O rany, strasznie dawno mnie tu nie było :) Kolusia cudna - łagodne i pogodne spojrzenie :)
  3. Halcia, dawno mnie tu nie było - bardzo mi przykro z powodu Nutki... Redzik miewa się dobrze, leki z Anglii mamy, więc jest OK. Bardzo się odmłodził przy Emi, która jest po protu jak rakieta energii :evil_lol: Całe towarzystwo je Purinę proplan dla młodych kociąt, bo ma najwięcej białka ze wszystkich karm - 42%. To dla Redzika bardzo ważne. Koty są młode to dla nich w sam raz, no a dla psiej rakiety tym bardziej w sam raz :)
  4. Energy, zapytam doktora, już mi kiedyś pisałaś, ale wyleciało mi z głowy, dzięki za przypomnienie :)
  5. Wyniki Reda: ALP 356,754 (poprzednio 441,663), norma 20-155 Białko całkowite 49,765 (poprzednio 22,588) norma 55-75 Albuminy: 2,075 (poprzednio 1,013) norma 3,30-5,60 Niestety, nowy Vetoryl dopiero będę zamawiać, bo nie miałam pieniędzy. Bez niego rzeczywiście jest gorzej. Je karmę wysokobiałkową (42%) oraz Royal Canin Hepatic w puszkach, ale generalnie ma słaby apetyt. Są dni, kiedy jest bardziej wesoły i dni, kiedy jest bardziej przygaszony, niestety. Na stawy pilnie cos by się przydało…
  6. Mieliśmy dziś "wyjazd zbiorowy" do weta. Red - na badania, Emisia - na szczepienia, koty - na leczenie. Niestety, naszego Puszka kilka tygodni temu ktoś nam ukradł, poszukiwania nie dały żadnego efektu, choć wieś mała. Więc w sobotę wzięłam od koleżanki dwie malutkie kocinki - dziewczynki. Martusia nazwała je Pusia i Pysia :). Niestety obie mają koci katar - dziś dostały pierwszy zastrzyk w kocią "dupkę", jutro znów i w czwartek znów. Powiem Wam, że nie mogę się napatrzeć na psią miłość Reda i Małej. Uwierzcie mi, to prawdziwa miłość! On jej czyści futerko, najpierw wygryzając ząbkami, a potem wylizując, ona co chwilę skacze do niego i daje mu psie całusy, godzinami się razem tarzają po trawie i bawią, Redowi przy niej normalnie ubyło lat! To jest tak niesamowite, pierwszy raz widzę tak cudowną psią miłość, nawet śpią razem, zwinięci w kłębuszek! Uwierzycie, że on jej pozwala, żeby mu wyjadała z miski?! Normalnie muszę Małą Emisię zabierać, jak Red dostaje Hepatic z puszki, bo by mu wszystko wyjadała, a ile kosztują te puszki to pewnie wiecie... ostatnio wet mi załatwił za 140 zł zgrzewkę 12 szt, na Krakvecie są po ponad 13 zł/ szt. Ja mogę godzinami na nich patrzeć i się napatrzeć nie mogę :). Wyniki Reda za kilka dni. Zostawiłam wetowi druk angielskiej recepty do wypełnienia, będę próbowała według instrukcji mariusza_pp zamówić vetoryl w Anglii - najbardziej mi się opłaca wziąć tam 60 mg i dać w Polsce w aptece do rozważenia na pół, bo opakowanie 30 mg kosztuje około 31 funtów, a 60 mg około 39 funtów. Mam kilka filmików jak się Red i Emisia bawią, ale w jakimś dziwnym formacie mi ten telefon nagrywa i na razie nie potrafię ich wrzucić na net. Dam znać jak będą wyniki Reda.
  7. Jelena, wczoraj nie miałam jak, bo tablet mi świrował - więc dzisiaj z opóźnieniem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI PIERWSZEJ ROCZNICY :cunao: a koci klusek jest super ;)
  8. Redzik łobuzuje z Małą. Nagrałam im nawet dwa filmiki, ale są w jakimś dziwnym formacie, nie wiem, jak je wrzucić przez You Toube. Niestety, z apetytem kiepsko. Np. wczoraj dostał rosół z królika z kawałkiem mięsa, ale nawet nie ruszył....
  9. Redzik ogólnie miewa się lepiej, ale idzie jesień i stawy też mu dają się we znaki. Widzę, że jak poleży to ciężko mu wstać i "rozprostować kości", jak już biega, to biega :). Praktycznie odkąd u mnie mieszka, to każdy sezon jesienno - zimowy spędzamy z tabletkami wspomagającymi stawy. W pon robimy kolejne wyniki, zobaczymy czy parametry białkowe się poprawiają. Za każdą pomoc będziemy bardzo wdzięczni :)
  10. A Martusia poszła już do szkoły. W szkole jest klawo - tylko czworo dzieci w klasie, same dziewczynki i wszystkie mają nazwiska na literę "Z" :) Książki trzymają w szkole, do domu noszą tylko te ćwiczenia, co mają zadane. Szkoła jest 200 metrów od domu, pani wychowawczyni super :) A ja zakuwam do egzaminu, bo jak go nie zdam, to mnie wyrzucą z aplikacji. Pomiędzy 6-dniowym tygodniem pracy i "pracami domowymi " :)
  11. Redzik na razie nieco się ożywił, rana na łapce na szczęście nie krwawi i powoli się goi. Dzisiaj wreszcie znów wygrywał z Małą w wyścigach do piłki :)
  12. Dzisiaj Red już bardziej dziarski i wesoły, ale odkryłam nową ranę na łapce. Znów muszę mu psikać, chociaż ten łobuz zaraz wylizuje...
  13. Jesteśmy po pierwszych dawkach Vetorylu - Red na razie chodzi jeszcze bardziej ospały i osowiały jak dotychczas, ale podobno to normalne na początku kuracji... Do tego stopnia, że muszę mu pilnowac miski, żeby Mała mu nie wyjadała Hepatica - swoją drogą co oni dają do tej karmy, że Mała rzuca swoja miskę i leci do Redowej? Kiedyś na nią warczał, a teraz patrzy półprzytomny, jak mu wyjada ... Musze bronic jego i miski przed szaloną młodzieżą :)
  14. [B]Tola[/B] - bardzo dziękuję za info! Jestem w stałym kontakcie z Dorotą - przyślą mi z Mariuszem instrukcję, jak kupować Vetoryl w Anglii. Na razie wczoraj dotarła do nas przesyłka z Vetorylem od nich i dziś Red dostanie pierwszą dawkę. Jeszcze raz ogromnie dziękuję Mariuszowi i Dorocie za odzew na moją prośbę - dzięki nim leczenie Reda "ruszyło z kopyta" :Rose::Rose::Rose: Na razie Red ma gorsze dni - jest bardziej osowiały i nie ma apetytu, ale ta choroba ponoć tak ma...
  15. Vetoryl dla reda już w drodze. On sam od dwóch dni znów miewa sie gorzej - jest apatyczny, brak mu apetytu, nawet pozwolił Małej żeby mu wyjadała Hepatic z miski, gdzie wcześniej na nią zawsze warczał, jak tylko podeszła w pobliże... Mam nadzieję, że po Vetorylu będzie lepiej, chociaż z tego, co do tej pory wyczytałam na wątku Cushingowym, na początku jest gorzej, bo organizm psa zostaje odstawiony od sterydów...
  16. [quote name='Nicolette1']Witam. To zacznij czytać od strony 36. Możesz też od początku, szczególnie wpisy malawaszki, ale dużo przydatnych informacji jest właśnie od str. 36. Pozdrawiam i życzę poprawy zdrowia pieskowi.[/QUOTE] Dzięki Nicolette, zacznę od strony 36, początek - do 12 - już przeczytałam. To są bezcenne rady, bo weci nadal mało wiedzą o Cushingu...
  17. Super zdjęcia psiurków w tym jesiennym słoneczku :). A wylizywanie pyszczków - bezcenne ;)
  18. Ja niestety też dołączam do wątku "dopadła nas choroba Cushinga" :-( Red ma 9 lat, diagozę mamy od kilku tygodni, choroba jest bardzo zaawansowana. Biorę się zaraz za czytanie całego wątku, bo o Cushingu na razie mam niewielkie pojęcie :shake:
  19. [quote name='mariusz pp']Leki musisz kupować sobie sama przez internet ,tylko dziewczyny tłumaczą jak to zrobić. Jak nie będziesz wiedziała to Mariusz napisze Ci krok po kroku jak to się robi. Bo już robił ściągę dla innych:lol:[/QUOTE] Jeszcze raz ogromnie dziękuję :). Pewnie się zgłoszę do Mariusza po instrukcje, tymczasem idę szukać wątku:)
  20. O matko, nawet nie spodziewałam się, że tak strasznie pochmurny i deszczowy dzień przyniesie tak promienne wiadomości!!! Dorota - pięknie dziękuję, zaraz wyślę na PW adres! 130 zł za opakowanie tabletek 30 mg to jestem w stanie wysupłać miesięcznie, mogę nawet sobie załatwiać po dobrym kursie funty - o ile miałoby to sens :). Muszę odnaleźć ten wątek Cushingowy, poczytać wieczorem i znaleźć namiary na kogoś, kto będzie w stanie te leki w Anglii kupować. Ja się też dowiadywałam w polskich klinikach weterynaryjnych - słyszałam podobne ceny, około 350 zł za opakowanie na miesiąc. Dowiadywałam się że w Niemczech to około 70 euro za opakowanie, dlatego się już załamałam, ale skoro w Anglii się da za dużo mniej to po prostu.... szczęście z nieba!!! Red miał typowe objawy Cushinga jeśli chodzi o sikanie. próby wątrobowe w marcu niby miał w normie (są na wątku) ale Ulka18 od razu pisała, że stosunek ALAT do ASPAT jest niedobry. Red nie łysiał, ale latem, na skutek intensywnego drapania, robił sobie rany - wtedy był leczony antybiotykiem i sterydem, bo to wyglądało jak grzybica skóry. Ponieważ problem powrócił, a na dodatek nie podobał mi się jego brzuch (kolor, obwisłość, tkliwość), zdecydowałam się na pełną diagnostykę w innej przychodni w Sączu. No i tam wyszły podejrzenia o Cushinga, a potem wynik.... Jeszcze raz ogromnie ogromnie dziękuję! Nie znajduję słów, by opisać ogrom mojego szczęścia :)
  21. [B]Jotpeg [/B]bardzo dziękuję!!! Już napisałam z prośbą o podarowanie Vetorylu dla Reda.
  22. [quote name='mariusz pp']Czy Kielce mają jakiegoś psiaka chorego na Cushinga? Mam do oddania 28 tabletek Vetorylu 30 mg.[/QUOTE] Mariusz, mój Red nie jest kielecki tylko "zamojski", ale bardzo potrzebujemy Vetorylu, bo Red ma zaawansowanego Cushinga, dopiero co zdiagnozowanego, a moja sytuacja finansowa jest obecnie na tyle zła, że nie stać mnie na sprowadzenie go z zagranicy czy zakup "z podziemia". Wątek Reda jest tutaj : [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/147118-Kolusia-i-Red-łobuziak-z-nową-kaczką-)?p=21316081#post21316081[/URL] Red przyjechał do mnie od Murki :). jeżeli będziesz mógł nam podarować Vetoryl na miesięczna kurację, oboje będziemy Ci bardzo wdzięczni :buzi:
  23. Ulka18 - bardzo dziękuję za pamięć :). Za 2 tyg. powtarzamy badania z biochemii, mam nadzieję, że będą OK.
×
×
  • Create New...