Jump to content
Dogomania

Ciucik

Members
  • Posts

    379
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    LAS NOWY

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Ciucik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • Week One Done Rare
  • One Month Later Rare
  • One Year In Rare

Recent Badges

10

Reputation

  1. I co, już sobie odpuściłaś,że chcesz oddać psa do schroniska? Facebook,ogłoszenie, a na nowodworskim cichutko. A było tak slitłaśnie i pies przejechał pól Polski,żeby po dwóch miesiącach dostać kopa? Dużo czasu suka nie dostała.
  2. 1.Molos to molos-nie będzie lubił każdego a priori.Taki jest. 2.Co do ucieczek to uszczelnić ogrodzenie, kojec lub spanie w domu skoro ucieka tylko nocami. Jeśli spróbowała ucieczek, to na pewno bardzo jej się spodobały i inne czary-mary raczej nie pomogą. 3.Jeżeli agresywne czy nieprzyjazne zachowania wobec obcych korygujecie głaszcząc Maję, możecie być pewni,że ona rozumie to jako pochwałę i nagrodę. 4.Konieczna jest praca z psem taka,aby poczuł,że to [B]Ty[/B] jesteś jego ostoją i obrońcą w trudnych sytuacjach.Ty kontrolujesz sytuację a suka ma "wolne". Powodzenia.
  3. [quote name='Bonsai'] Więdnące wdzięki są argumentem ad personam, bo kierowane w kontekście yumanji i stwarzające osobom postronnym możliwość wyciągnięcia wniosków, które autor ma na myśli, ale nie ich dopowiada. Stwierdzenie to nabiera znaczenia również w kontekście innych rzeczy, które były pisane na wątku - np. [B]jakoby policjant podczas interwencji proponował yumanji[/B] [B]"pójście za stodołę"[/B].[/QUOTE] Jednak uczucie zaślepia.....Na wątku bowiem padła informacja,że taką propozycję policjant złożył [B]jednej z dziewczyn[/B] z fundacji biorącej udział w interwencji. No ale, skoro ta piękna i dobra kobieta, bohaterka wątku, budzi aż takie pożądanie, to trudno się dziwić, że inne goszczące na nim, mniej atrakcyjne osoby, "zazdroszcząc jej młodości i urody" tak szpetnie ją szkalują.;) Fałszują zdjęcia i wypaczają wszelkie informacje. Do dawna podejrzewam,że dogomania to wielki eksperyment socjologiczny.....
  4. [quote name='wilczy zew']cztery psy muszą tłoczyć się przy jednej misce...[/QUOTE] No muszą , widać woda dla nich to prawdziwy rarytas. Jest tam zresztą więcej takich zdjęć. Normalny człowiek, po upubliczneniu w kwietniu zdjęć ze "swojej działalności" czyli psów i warunków w jakich przebywały,umarłby ze wstydu, albo przynajmniej zniknął z przestrzeni dogomanijnej. Ta osoba,nie zniknie,bo nigdzie indziej nie znajdzie zainteresowania i być może pomocy. Na facebookowej stronie plaaaża,zero zainteresowania,nic się nie dzieje. A tu i focha można strzelić i fotografię "buszujące w trawie" wstawić.A dogomania cierpliwa,może się uda odbudować utracone korzyści.
  5. [quote name='yumanji']Syt jest taka-rodzina biedna,mają dwie suki i dwa koty.Jedna suka ma stan zapalny dróg rodnych,druga-matka szczeniąt,z Info z wczoraj-podobno znów jest w ciąży.Żaden z tych psow nie jest zaszczepiony.Chcą oddać maluchy,wysterylizowac duże,ale to b biedni ludzie.Kupuję karmę dla psów i kotów.Koty zapchlone,prawie łyse.[/QUOTE] A co mówi lekarz....? i nie mam na myśli weterynarza. Zabrali jej psy.którymi się opiekowała w stanie jak każdy miał okazję zobaczyć strasznym, z warunków urągającym nawet schroniskom czy punktom przetrzymań.Jak można dopuścić do takiego zaniedbania-nie rozumiem. A ta dalej będzie "ratowac"kolejne. Proponuję wygospodarować kolejne betonowe bunkry i zabrać od tej "biednej rodziny" te psy razem z łysymi kotami. Mogą siedzieć razem.
  6. [quote name='Moli@'] To tylko potwierdza, że Yumanji nie ma czasu, może wiedzy dla psów[/QUOTE] Ale "przytulić" 450zł za hotelowanie tegoż psa miała i serce i czas. Samarytanka po prostu.....
  7. [quote name='Mazowszanka2']Z tych psów, które dawały krew nie tylko jumanji czerpała korzyści....[/QUOTE] Tak też wygląda z przebiegu akcji,że jumanji ma grono wiernych przyjaciół może niekoniecznie tak bezinteresownych. Jakieś konkrety...?
  8. [quote name='Ewa i flatki']Każdy pies po wielomiesięcznym zamknięciu będzie wymagał opieki behawiorysty. Asta zgarnęła z ulicy, nie miała dla niego warunków, jest zameldowana w Warszawie, podobno zna kupę ludzi. Czemu go wlokła do cudzego siedliska, nie prosiła o pomoc SOS Amstafom lub innej organizacji? Żaden argument obrony się nie trzyma kupy, naprawdę żaden ![/QUOTE] Bo teraz to nie o psy ani nawet o tę zbieraczke chodzi,tylko klakierki,naganiaczki, "podbijaczki" i uwiarygadniające entuzjastki jej wątku ,muszą sobie jakoś zapewnić dalszy byt na dogomanii.A jak tu bytować w glorii i chwale,skoro się miało taki bliski kontakt z patologią w czystym tego słowa znaczeniu?Można spróbować patologię wybielić,zakwestionować fakty,podważyc wiarygodność innych, a dogomania taka znowu pamiętliwa nie jest.....
  9. [quote name='Bonsai'] Ja się nie dziwię yumanji, że nie chce tutaj nic pisać. Każdy tutaj już swój wyrok wydał, a cokolwiek by nie napisała, byłoby obrócone przeciw niej. No powiedzcie, co by Was nagle przekonało, że jednak yumanji nie jest taka zła, jak ją sobie wyobrażacie? Napisze, że to wszystko manipulacja Kasi - uwierzycie? Napisze, że ma badania wszystkich psów i weterynarze nie mieli podstaw by zabrać psy - uwierzycie? Napisze pokornie, że nie dała rady ogarniać wszystkiego przy wiecznej złośliwości Kasi - wybaczycie? Oczywiście to hipotetyczne wytłumaczenia, nie wiem co ma na swoją obronę, ale wiem, że to na dogomanii jest już nieistotne. I tak nikt już nie zrozumie i nie uwierzy. Na dogomanii jest już skreślona, nieważne czy słusznie, czy nie.[/QUOTE] Masz problem z otwieraniem się zdjęć? Jaka manipulacja? Wszyscy mogą zobaczyć ten syf i te biedne psy.Dodatkowe opisy zbędne.A zatupać rzeczywistości się nie da.
  10. Ludzie jeszcze sobie ufają(=naiwni głupcy). Biegną na wątki podbijają je do góry, organizują bazarki, wpłacają mniejsze, lub większe kwoty. Dlaczego? Bo kochają psy, widzą jak źle są traktowane przez „ludzi”(społeczeństwo) i ….[B]wierzą, że na forum zrzeszającym chętnych do pomocy psom – są najważniejsze psy. [/B] [B]Czy kiedyś było dobrze? [/B]Z tego co, czytałam, [B]wyglądało na to – że tak[/B](lista wyadoptowanych psów na początku wątku). Może więc t[B]e złe zmiany, rozpoczęły się wówczas, kiedy yumanji odcięto prąd i wodę?[/B] Nie wnikam w to co, kto i dlaczego. Ale [B]ten, który odcinał wodę – chyba wiedział, że tam są psy. I co? Nie martwił się co z nimi się dzieje? [/B] A osoby „krytyczne” (dogomaniaczki!!!), pojawiające się na wątku/wątkach yumanji, mieszkajace w pobliżu, świadome sytuacji – na co czekały?Przecież to sie działo "na ich oczach", od wielu miesiecy. [B]Może Asia jest i patologiczną zbieraczką(nie wiem, nie znam, nie widziałam), ale i Jej otoczenie(sąsiedztwo) nie jest bez winy.......[U]Dopiero teraz piętnują zło? A przedtem – nie? Nie było im żal psów? Mieszkają obok, znają, widzą i....nic?[/U][/B] [U] [SIZE=3]Dla mnie to wszystko jest strasznie zagmatwane, widzę walczących ze sobą ludzi, [/SIZE][SIZE=4]którzy sprawę psów, mają pod ogonem.[/SIZE][/U] [U] [B][SIZE=4]Jeżeli takie jest całe dogo – nie warto na nim być :(, a z pewnością ”nie warto pomagać”. [/SIZE][/B][/U] [SIZE=3]Nie wyobrażam sobie wpłacenia przysłowiowej złotówki na psa i....gnania na drugi koniec Polski, żeby się przekonać naocznie, w jakich warunkach przebywa pies - „bo nikomu nie można wierzyć”. [/SIZE][/QUOTE] Aaaa,..jeżeli jest to forum [B]WIELKIEJ WIARY, [/B]to najmocniej przepraszam,myślałam,że chodzi o pomoc zwierzętom. Oczywiście, nie można niczego, ani nikogo kontrolować wystarczy wiara,która jak mówią czyni cuda.A nawet namacalne dowody jej nie zburzą,bo zawsze winna może być sąsiadka,brak wody,albo nie wiadomo co. I dlatego w lipcu 2013 wybuchła Viola&Miłosz,a wcześniej kilka podobnych spraw. A będzie ich jeszcze,jak widać wiele. Można i trzeba zachować ostrożność,i nie potrzeba do tego państwa policyjnego tylko trochę rozsądku, a nie ślepej wiary w wirtualny świat dogomanii i współtworzenia fikcji. Cóż tego,że w dobrej wierze jak efekt tych działań jest odwrotny do zamierzonego. Pomoc?(o ironio) czy pomogłyście naprawdę tym psom umieszczając je tam,w tym chlewie,i płacąc za to pieniędzmi jak same piszecie tak ciężko zdobytymi,bazarkami etc? Widzicie na tych zdjęciach zaopiekowane,bezpieczne psy? To już bezdomniak ma lepiej, może pobiegać,pogrzebać w śmieciach i napić się wody z kałuży,byle tylko nie spotkał Asi.....
  11. A czy z taką sytuacją oszustwa i dorabiania się kosztem bezdomności mamy do czynienia po raz pierwszy? Wystarczy kilku naganiaczy i kilka"pożytecznych idiotek" udzielających się na wątku(które wprawdzie nie widziały,nie były- ale wierzą) ,aby interes szedł pełną parą. A potem winą obciąża się wszystkich: fundacje,policję,no i Ewa i flatki,co"polazła" z aparatem gdzie nie potrzeba. Prowadzącej biznes sadystki i oszustki nie, bo"może się pogubiła ale jeszcze się odezwie i wytłumaczy" A tak było ślicznie i miło i może jeszcze kilka piesków znalazłoby tam schronienie........
  12. UM to ma w nosie, czeka, aż go odłowią,albo go ktoś weźmie, albo go coś przejedzie,wspomniana fundacja też nie dysponuje miejscem gdzie można by było psa umieścić. Jedyna szansa dla niego to jakiś litościwy "ludź" miejscowy. Co do piesków od Fryzjera, to jeden skończył jako ofiara przejechania jeszcze przed pożarem,, a drugi spokojnie mieszka na podwórku knajpy. Łazi po jezdni,ale widać przytomny,skoro chodzi tak kilka lat.
  13. Haszczaka widuję rzadko,skoro kręci się od pół roku i żyje, to misi być czyjś. Miałam nadzieję,ze tego psinę z kartonu ktoś weźmie do siebie, jakoś oswoi,on boi się ludzi, ale bardzo radośnie z dwoma kolegami bawił się na parkingu.Nie wygląda źle. Szkoda, bo chyba lepiej mu byłoby na kazimierskiej ulicy niż odłowionemu w puławskim schronie lub wywiezionemu bóg wie gdzie.
  14. [quote name='oliva64']Chodzi mi nie o "wolnobiegajacego" psiaka ktory posiada wlasciciela tylko o porzuconego psa przy przystanku pks ( tam skad odchodza wszystkie pks - glowny przystanek)ktos podobno go tam zostawil i odszedl pies czekal ciagle w jednym miejscu wiec jakys ludzie zrobili mu cos na podobienstwo budy ale z papieru .ta " buda " stoi przy krawezniku przy ulicy. Sa porozklejane ogloszenia z jego historia na przystanku .nie mieszkam w tamtych rejonach ,bylam na dwa dni turystycznie w kazimierzu i nie mam mozliwosci nic zrobic .[/QUOTE] Budę, a właściwie ofoliowany karton przejeżdzając widziałam,[B]chodziło mi o opis samego psa.[/B]
×
×
  • Create New...