Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 10.06.2021 o 01:12, WiosnaA napisał:

Jedna wstrętna baba zepsuła nam kawałek wieczornego spaceru:(
Idziemy chodnikiem i widzę kobieta leje wężem wodę stojąc na chodniku,myślałam,że trawę,ale myła od strony ulicy swoją średniowieczną podmurówkę ogrodzenia.Widzę Lumi już niespokojna,ale jezdnia szeroka przechodzić na drugą stronę i zatrzymałam się w oddali ,proszę grzecznie kobietę żeby wyłączyła wodę i weszła z  wężem na chwilę na podwórko, mówię,że pies boi się węża.
Coś burcząc pod nosem weszła za furtkę i wyłączyła,ale tylko zrównaliśmy się z nią i pół kroku za zrobiliśmy,a ona bach odkręciła lejąc z podwórka i nam do nóg woda padła:(..Lumi bardzo się wystraszyła,bardzo,ledwie ją utrzymałam:(
Tola pisała,że w schronie wężami myją posadzki i że właśnie psy tego bardzo się boją:(

 

Biedna Lumi :( :(

Po przerwie spowodowanej chorobą odzywam się u Lumi, choć leżąc w łóżku na bieżąco śledziłam w telefonie ten wątek, nie mogłam tylko pisać. Czytałam i płakałam - trochę z bólu, ale bardziej z radości i wzruszenia, że ta cudna sunieczka nareszcie poznaje życie bez krat i nieustającego lęku. "Przymierzałam się" do jej wzięcia prosto ze schroniska, jej widok za kratami spędzał mi sen z powiek i tylko stan zdrowia sprawiał, że nie odważyłam się... ale zawsze w pewnym sensie Lumi będzie "moja" <3

  • Like 2
Posted
6 minut temu, mari23 napisał:

Biedna Lumi :( :(

Po przerwie spowodowanej chorobą odzywam się u Lumi, choć leżąc w łóżku na bieżąco śledziłam w telefonie ten wątek, nie mogłam tylko pisać. Czytałam i płakałam - trochę z bólu, ale bardziej z radości i wzruszenia, że ta cudna sunieczka nareszcie poznaje życie bez krat i nieustającego lęku. "Przymierzałam się" do jej wzięcia prosto ze schroniska, jej widok za kratami spędzał mi sen z powiek i tylko stan zdrowia sprawiał, że nie odważyłam się... ale zawsze w pewnym sensie Lumi będzie "moja" <3

Kochana, ona jest Twoja, bo to Ty zaaranżowałaś wyciągnięcie jej że schronu. Dałaś początek jej nowemu życiu.

Ona jest każdego z nas, którzy przejęli się jej nędznym losem i postanowili pomóc. Ja czytam, jak ona pięknie u Wiosny wraca do życia, to płaczę ze smutku nad jej zmarnowanymi latami w schronie. Jednocześnie cieszę się, że odżyła i późno, bo późno ale jeszcze będzie miała swój domek. 

Wracaj do zdrowia, kochana, wspieram Cię w chorobie i przesyłam Ci dobrą energię. 

  • Like 3
Posted

Mari Kochana,zdrowia życzę!,wracaj do sił!

 

Lumi jest na prawdę bardzo,bardzo dzielna.
Obawiałam się troszkę jak zniesie kąpiel,zwłaszcza po incydencie na chodniku,ale tłumaczyłam sobie,że wtedy woda trysnęła z  zaskoczenia i miała prawo mocno wystraszyć.
Uprzedziłam Panie i u fryzjera powolutku wszystko,na spokojnie Panie zapoznawały.Lumi mocno bała się szumu wody,ale paniki nie było,poddała się wszystkim czynnościom,łącznie z suszeniem dmuchawą.Na koniec nawet chyba troszkę zaczęło jej się podobać to drapanko na cztery ręce,a w sumie i pięć:)
Dla bezpieczeństwa założyłam kaganiec,ale okazał się niepotrzebny zupełnie.Lumi nawet nie burknęła,nawet nie próbowała ludzi postraszyć w najgorszym jej momencie,trochę szarpała,chciała wyjść,ale w końcu "róbcie co chcecie".
Cudna sunia!

Brudu spłynęło,zostawiliśmy cały gabinet fruwającej sierści,ale jest czyściutka:)
Czesząc widziałam ,że na grzbiecie od połowy w stronę ogona ma dosyć rzadką sierść,ale po myciu mocno tam się przerzedziło i takie pojedyncze włoski są teraz,łysawy jest grzbiet:(
Warto by było podać jej witaminek na wzmocnienie sierści,a i trochę połysku by nabrał ten matowy włos.

Wczoraj już było póxno  i śpieszyłam się do psiaków , na podwórku jedno cyknęłam,dziś zrobię więcej.

 

IMG-7017.jpg

 

 

IMG-7032.jpg

  • Like 7
  • Upvote 3
Posted

Narzuciłam sobie tempo z oswajaniem Lumi,bo czas mnie goni (później go mieć nie będę,budowa mnie czeka) i chcę jak najwięcej w tym miesiącu z nią zrobić,ale przeholowałam się i muszę niestety stop zrobić z chodzeniem:(
W mieście zdecydowanie lepiej idą postępy niż na wsi.
Może do niedzieli się podkuruję i znów pojedziemy do Białego,ale póki co tylko działka i bez spaceru:(


Mężczyzn w dalszym ciągu się boi ,ale pojawiła się nadzieja i w tym:)
Będąc w Białym kilka podejść robiliśmy oswajając się z sąsiadem.Wczoraj wieczorem najpierw z oporem,ale później bez większego problemu podeszliśmy na odległość 2m i Lumisia całkiem spokojnie stała!,przyglądała się Panu :),z pieskiem ich obwąchała,później dziecko podskoczyło ją wystraszyło i wycofała się.
Ogólnie źle nie jest,bo Lumi nie stoi w miejscu i robi postępy,ale potrzebny jest czas.

Filmy wczorajsze,po południu przed fryzjerem....tak Lumi sobie radzi.

 

 

 

  • Like 3
Posted

Kochana Lumi, cudowny jest z niej pluszak. Dzielna sunia. Kąpiel to dla niej ogromna ulga.
Na sierść wetka zaleciła dla naszych psiaków - wiesiołek, może Lumi tez pomoże.

Posted
3 minuty temu, Ellig napisał:

Kochana Lumi, cudowny jest z niej pluszak. Dzielna sunia. Kąpiel to dla niej ogromna ulga.
Na sierść wetka zaleciła dla naszych psiaków - wiesiołek, może Lumi tez pomoże.

Ja sobie chwalę Gammolen,ale może i wiesiołek byłby dobry,nie stosowałam jego,...czy jeszcze coś innego polecicie...to niech już Ciocie zdecydują co kupić.

Posted
37 minut temu, WiosnaA napisał:

Ja sobie chwalę Gammolen,ale może i wiesiołek byłby dobry,nie stosowałam jego,...czy jeszcze coś innego polecicie...to niech już Ciocie zdecydują co kupić.

Ok. To poproszę Elik, żeby kupiła dwa opakowania Gammolenu po 150 tabletek, jedno dla Lumi a drugie dla Marcelka. 

  • Like 3
Posted
1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Ok. To poproszę Elik, żeby kupiła dwa opakowania Gammolenu po 150 tabletek, jedno dla Lumi a drugie dla Marcelka. 

Proszę bardzo   🙂

Zamówienie

1500070208_zamdlaLumi.png.73d6ee6f7f419974fba9f7f1a5f91397.png

Przelew

596596712_Lumiprzel8309.png.51db518e6e31aaa0c37647b0d823c53b.png

Faktura

Przyślą po zrealizowaniu zamówienia.

Posted

No i Lumi zaskoczyła przynajmniej mnie swoim zachowaniem u groomera. Odnoszę wrażenie, że suszenie to nawet jej się trochę podobało. Czyściutka, pachnąca, zadbana. Zmyła ośmioletni schroniskowy brud. Dzielna bardzo, mądra. Spacer w mieście całkiem dobrze jej wychodzi.

Posted

Mari droga zdrowia Ci życzę jak najwięcej, czy ból (nie wiem jaki) już minął?

Zagrodowy pp jak u Was ze zdrowiem bo pamiętam, że obydwoje z mężem chorowaliście i to dość mocno.

Posted
1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Ok. To poproszę Elik, żeby kupiła dwa opakowania Gammolenu po 150 tabletek, jedno dla Lumi a drugie dla Marcelka. 

Ojej,Mikuniu,bardzo dziękujemy,że pomyślałaś również o Marcelku.

Jemu też bardzo się przyda ,bo i sierść i odporność ma słabą przez to długie życie w stresie:(

Posted
2 godziny temu, KrystynaS napisał:

Mari droga zdrowia Ci życzę jak najwięcej, czy ból (nie wiem jaki) już minął?

Zagrodowy pp jak u Was ze zdrowiem bo pamiętam, że obydwoje z mężem chorowaliście i to dość mocno.

Dziękuję bardzo, kochana, za troskę. Raz jest lepiej a raz gorzej. Odczuwamy Covida, mąż czuje się dobrze. Natomiast ja mam dni, że tylko leżę i nie mam siły na nic. Przedwczoraj mieliśmy drugą dawkę Pfizera. Mąż świetnie, ale wczoraj ja miałam 38 stopni gorączki i dziś też jestem słaba. To ciężki okres dla mnie:(

Posted
2 godziny temu, WiosnaA napisał:

Ojej,Mikuniu,bardzo dziękujemy,że pomyślałaś również o Marcelku.

Jemu też bardzo się przyda ,bo i sierść i odporność ma słabą przez to długie życie w stresie:(

Aniu, chociaż troszkę mogę się zrewanżować za Twoją troskę o Lumi. Też martwię się o Marcelka. On biedny ma dłuższą drogę do normalnego życia i musimy wszyscy Was, Marcelka i Ciebie, wspierać, tak jak tylko możemy. 

  • Like 1
Posted
5 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Dziękuję bardzo, kochana, za troskę. Raz jest lepiej a raz gorzej. Odczuwamy Covida, mąż czuje się dobrze. Natomiast ja mam dni, że tylko leżę i nie mam siły na nic. Przedwczoraj mieliśmy drugą dawkę Pfizera. Mąż świetnie, ale wczoraj ja miałam 38 stopni gorączki i dziś też jestem słaba. To ciężki okres dla mnie:(

Co za f#@&%! ten Covid. Dbaj o siebie Zagrodowy pp, wypoczywaj a może rozważyłabyś rehabilitację pocovidową,  ci co byli mówią, że pomaga. Zdrowia nieustająco życzę

  • Like 1
Posted
7 minut temu, KrystynaS napisał:

Czekam sobie może będą zdjęcia czyściutkiej, wykąpanej, wyczesanej Lumi. Dzielna bardzo sunia z niej.

Właśnie ładuję filmik i miałam pisać,że na śmierć zapomniałam w dzień o zdjęciach portretowych po kąpieli:(...na krótkim filmie zerknijcie...


Bo plany sobie,a życie sobie....Lumi spacerek się należy i już:)...dobrze,że chociaż dwoma i nie najdłuższymi się zadowoliła:)
Maszeńkę wzięłam,bo kolanko mi nasuwa i krótsze miałam w zamiarze,ale Lumisi Masza to już nie spółka:) Początki z nią były Lumi ok,ale teraz tempo Maszki nie specjalnie zadowala :),...choć z przerwami,to Maszeńka bardzo starała się kroku młodszej dotrzymać:)
Masza to staruszka ,  ale w kondycji nie najgorszej ,  też ma za sobą 9,5 roku za kratami :(, z czego 8 lat Węgrowa gdzie łapki z boksu nie wystawiła:(
Mało o niej wspominam,bo to spokojna sunia,przecudowna,ale nie przebojowa jak Majka,trzeci rok jest u mnie.

 

Posted

Wątek Lumi zostawiłam sobie na koniec, żeby  podelektować się słowem i obrazem, bo cuda to prawdziwe się dzieją.

To także swego rodzaju terapia po wieściach o Shili...

Mam nadzieję że i tam na wątku nie będzie już złych informacji.

Posted

Jesli chodzi o futro Lumi, to prawdopodobnie wlasnie gubi siersc ta ze schroniska, zaglodzona, niepielegnowana. Przy dobrym odzywieniu odrosnie zdrowsza, pelniejsza siersc. A przy okazji przelalam alimenty na III kwartal

Posted
8 godzin temu, teresaa118 napisał:

Jesli chodzi o futro Lumi, to prawdopodobnie wlasnie gubi siersc ta ze schroniska, zaglodzona, niepielegnowana. Przy dobrym odzywienu odrosnie zdrowsza, pelniejsza sersc. A przy okazji przelalam alimenty na III kwartal

Pewnie masz rację ale suplement zawsze ją wzmocni.

Serdeczne dzięki za wpłatę :) :) 

Posted
Dnia 11.06.2021 o 23:16, KrystynaS napisał:

Lumi woli Morisa za towarzysza spacerów? Maszka dla niej za wolna?

Ciekawe Wiosno jaki dystans dziennie robicie, chyba spory

Z Moriskiem wspólne tempo złapali,nosy tylko do dołu i oboje do przodu suną,a Maszce  ich tempo za szybkie na dłuższą metę i przerwy z nią często robimy.Ogólnie na długich linach ze swoimi chodzę,a Masza luzem przy mnie.

Ostatnie dni mniej,bo staram nogę oszczędzić,ale ogólnie to sporo łaziliśmy i ponad dychę do 14 na pewno. (nie za jednym wyjściem oczywiście:)

Na zdjęcia poczekacie troszkę,bo i pogoda zrobiła deszczowa i doba mi troszkę za krótka:)

dzisiejszy spacer,

 

  • Like 4
  • Upvote 1
Posted
14 godzin temu, WiosnaA napisał:

Z Moriskiem wspólne tempo złapali,nosy tylko do dołu i oboje do przodu suną,a Maszce  ich tempo za szybkie na dłuższą metę i przerwy z nią często robimy.Ogólnie na długich linach ze swoimi chodzę,a Masza luzem przy mnie.

Ostatnie dni mniej,bo staram nogę oszczędzić,ale ogólnie to sporo łaziliśmy i ponad dychę do 14 na pewno. (nie za jednym wyjściem oczywiście:)

Na zdjęcia poczekacie troszkę,bo i pogoda zrobiła deszczowa i doba mi troszkę za krótka:)

dzisiejszy spacer,

 

Pięknie razem wyglądają😊.  Przydałby się powozik, Ty siedzisz a one ciągną😁.  Podziwiam, że tyle z nimi chodzisz💓

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...