Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
9 minut temu, ewu napisał:

Rafi ma lepsze wyniki trzustki, niestey ma silna anemię. Jutro będzie miał przetaczaną krew. Nadal nie je, ładuje mu na siłę ale to jest bardzo trudne. 

Po transfuzji powinien poczuć przypływ sił. Mój Rokuś na początku był tak słaby i chudy, że nie wstawał. Po transfuzji nagle zaczął maszerować.

 

Posted
1 godzinę temu, Ewa Marta napisał:

Po transfuzji powinien poczuć przypływ sił. Mój Rokuś na początku był tak słaby i chudy, że nie wstawał. Po transfuzji nagle zaczął maszerować.

 

Oby Ewa oby. Strasznie się martwię o niego. 

Posted
11 godzin temu, Poker napisał:

Zjadł coś?  jak kupki?

Na siłę, strzykawka. Dzisiaj rano kupa ciemniejsza, płynna z kilkoma gęściejszymi glutami, może to efekt leku który miał to spowodować. 

Posted

Rafi nadal w lecznicy. Sonda założona. Dzisiaj od rana  była z nim wolontariuszka a teraz jest pod opieką limonki 80. Okazało się że jest też z Gliwic. Jestem bardzo wdzięczna za pomoc. 

Limonka 80 dziękuję :) 

  • Like 3
Posted
57 minut temu, rozi napisał:

Otwieram dogo i z przerażeniem patrzę, czy tytuł wątku się nie zmienił.

Ja też

42 minuty temu, Ewa Marta napisał:

Niestety robię to samo:(

no właśnie

1 godzinę temu, ewu napisał:

 teraz jest pod opieką limonki 80. Okazało się że jest też z Gliwic. Jestem bardzo wdzięczna za pomoc. 

 

Wspaniale , że Limonka80  włączyła się do opieki nas Rafusiem. Na dłuższą metę ewu nie da rady. Przecież ma swoich 5 psów w tym 2 bardzo chore.

  • Like 1
Posted

764 Best Copic ciao images | Etykietki do prezentów świątecznych ...modlimy z caloej duszy i za tego biedunia ewu 

 o kt pisalas ..

 z calej duszy 

za tego nowego piesia  skrzywdzonego

za swiatunia...ewu nasza ewu napisz prosze czy jest ciut lepiej czy jest nadzieja 

dla tego piesia

Posted

Dopiero wróciłam do domu. Trudno ocenić jest słaby po znieczuleniu.O 22 drugiej mam go karmić. Korek z sondy wypada, muszę go okleić bo go zgubi Dzisiaj był straszny dzień. Moj ukochany brat cioteczny złamał sobie  kość udowa. Trafił do szpitala, po paru dniach podobno wywiązało się zapalenie płuc spowodowane odstawieniem leków p. zakrzepowych, trafił pod respirator. Rodzina nie może go odwiedzic, nie ma z nim kontaktu. Wczoraj odłączyli respirator bo ponoć było ok. Dzisiaj jest nieprzytomny, lekarz powiedział żonie ze najprawdopodobniej jutro umrze. Jestesmy zrozpaczeni. Przepraszam że to tu napisałam ale nie mogę się uspokoić. 

 

Posted
13 minut temu, ewu napisał:

Dopiero wróciłam do domu. Trudno ocenić jest słaby po znieczuleniu.O 22 drugiej mam go karmić. Korek z sondy wypada, muszę go okleić bo go zgubi Dzisiaj był straszny dzień. Moj ukochany brat cioteczny złamał sobie  kość udowa. Trafił do szpitala, po paru dniach podobno wywiązało się zapalenie płuc spowodowane odtawieniem leków p. zakrzepowych, trafił pod respirator. Rodzina nie może go odwiedzic, nie ma z nim kontaktu. Wczoraj odłączyli respirator bo ponoć było ok. Dzisisj jest nieprzytomny, lekarz powiedział żonie ze najprawdopodobniej jutro umrze. Jestesmy zrozpaczeni. Przepraszam że to tu napisałam ale nie mogę się uspokoić. 

 

Nie tak dawno w rodzinie bylą podobna sytuacja  córki nie mogły wejść do umierającej mamy, ale sposobem dostały się na oddział i powiedziały że  nie wyjdą  muszą się chociaż  na chwle zobaczyć z mamą niech nawet wzywają polcję żeby ich wyprowadziała i wpuścl je na 10 minut ale każda weszła. Każdy szpital jest inny, ale może spróbować się dostać  na oddział tak na siłę zeby się zobaczyć. 

Posted

Nasze szpitale jak zwykle "na poziomie". Zawsze mówię, że żeby się leczyć w naszym pięknym kraju trzeba mieć super zdrowie. Strasznie współczuję. Co za horror Wam zgotowali :( 

Posted
26 minut temu, ewu napisał:

Dopiero wróciłam do domu. Trudno ocenić jest słaby po znieczuleniu.O 22 drugiej mam go karmić. Korek z sondy wypada, muszę go okleić bo go zgubi Dzisiaj był straszny dzień. Moj ukochany brat cioteczny złamał sobie  kość udowa. Trafił do szpitala, po paru dniach podobno wywiązało się zapalenie płuc spowodowane odstawieniem leków p. zakrzepowych, trafił pod respirator. Rodzina nie może go odwiedzic, nie ma z nim kontaktu. Wczoraj odłączyli respirator bo ponoć było ok. Dzisiaj jest nieprzytomny, lekarz powiedział żonie ze najprawdopodobniej jutro umrze. Jestesmy zrozpaczeni. Przepraszam że to tu napisałam ale nie mogę się uspokoić. 

 

Niestety :( też do mamy do szpitala nie moglam wejść, do męża też. Znajoma opowiadała że babcia nie mogła pożegnać wnuczka. Umierał w szpitalu. Odszedł. Nikogo już ta kobieta nie ma.

Posted
3 minuty temu, uxmal napisał:

Niestety :( też do mamy do szpitala nie moglam wejść, do męża też. Znajoma opowiadała że babcia nie mogła pożegnać wnuczka. Umierał w szpitalu. Odszedł. Nikogo już ta kobieta nie ma.

tak teraz tylko wszędzie procedura, serca tu już nikt nie ma.

Posted
58 minut temu, ewu napisał:

Ja znowu byłam   lecznicy. Teraz wracamy. Sonda nie działa bo żołądek się nie opróżnia. Jutro muszę być na USG

 

A niech to.  Żeby nie było niedrożności jelit. Czy on wymiotuje?

Wyjęli sondę? Biedny piesio. Nie wie o co chodzi w tym wszystkim.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...