Jump to content
Dogomania

JAK BARDZO I JAK DŁUGO CIERPIAŁ? Po długiej walce Pachyder za TM [*]


Rybc!a

Recommended Posts

Dzisiaj wzięłam Pachydera na spacer, no i.. zakochałam się :loveu:
Jest cudowny, pewnie go piecze, swędzi, boli, bo ma również otwarte rany, a mimo wszystko dzielnie spaceruje, a gdy tylko się koło niego kucnie, od razu wtula głowę w ręce, zaczepia łapą, byleby tylko skupić swoją uwagę na nim..

Podczas mojej nieobecności, niezawodna Vitka i Madzia wyścieliły boks Pachydera nowymi , mięciutkimi sweterami.

On jest naprawdę cudowny, na naszego biurowego Przecinka zareagował wspaniałą łagodnością, pomachał ogonem. Na koty również nie zwraca uwagi.
Zajrzałam mu jeszcze raz w zęby. I chyba trochę go postarzyłyśmy.
Na moje ma około 6-7. Chociaż zęby ma rzeczywiście trochę zniszczone.

Zdjęć dziś nie robiłam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

dla apetytu najnowsze metamorfozy w temacie:)

pod koniec czerwca zabrane z Marek szczeniaki leczone w azylu warszawskim
zdjęcia Siekowa

[URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images31.fotosik.pl/302/7b29a238275fe971.jpg[/IMG][/URL]
[IMG]http://images25.fotosik.pl/237/76798ff812f4f0f6.jpg[/IMG]

i we wrzesniu:cool3::loveu:
[IMG]http://img230.imageshack.us/img230/8762/kanonkiuw6.jpg[/IMG]

[COLOR=darkred]Pachydereczek cukiereczek też będzie taki cudny:multi:[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia0607']W dramacie tego psa najbardziej zdolowala mnie nietolerancja ludzi. Pies przyszedl do wsi w poszukiwaniu jedzenia. Przeganiano go jak coś bardzo ohydnego. Nazywano hieną. Pewnego razu wszedl do budy zamieszkalej już przez innego psa i w niej tak zostal. [B]Był dokarmiany przez prostą kobietę , [COLOR=red]ktora stala się pośmiewiskiem calej wsi, że pozwoliła mu zostać.[/COLOR][COLOR=red] Gdy psa zabieralam kobieta płakała[/COLOR].[/B] Obiecalam jej, że bedę ja informować o wynikach leczenia i dalszych jego losach. Gdy go zabieralam z tej wsi wiekszośc ludzi myslała , że biorę go na eutanazje.
[/quote]

A czy ta Pani chcialby wogole Go zatrzymac? Napewno on tej kobiety nie zapomni do konca swoich dni, ona okazala ludzkie serce jemu, ona jedyna. Zapewne sama nie wiedziala, ze psa mozna leczyc, ze to choroba jest, tak mysle.

Czy ona byla by dobrym jego opiekunem? Czy On ma szanse byc jej psem? Az sie prosi calej wsi pokazac, za jakis czas, pieknego, wyleczonego psa. Moze zrozumieją,ze zwierzeta tez choruja, tez cierpią i je trzeba leczyc. Moze to jeszcze zawczesnie na takie "lekcje"?

Link to comment
Share on other sites

Może faktycznie ta kobieta nie wiedziala ze to choroba i że mozna leczyc. Tym bardziej nie powinna miec tego psa. Pachyderek powinien moim zdaniem iść do najlepszego swiadomego (wiemy, ze nużeniec ma to do siebie, że może wrócić) domu pod słońcem. Nie chciałabym, żeby służył za nauczkę. Rozumiem intencje, ale ciarki mnie przechodza na myśl, ze on by miał tam wrócić.

Link to comment
Share on other sites

Pani na pewno wziełaby psa z powrotem ale nie stworzy mu odpowiednich warunków. Jej pies ma budę zrobioną z skrzyni stojacej pod stodołą , trochę na uboczu. Pies wygląda dobrze.
U Pachydera bylyśmy dzień wcześniej. Zawsze na interwencje jedziemy z jedzeniem. i tego dnia też wziełysmy wiaderko jedzenia. Odałyśmy kobiecie aby nakarmiła Pachydera. Kobieta wzieła wiaderko i wylała koło budy w błoto. Na nasze okrzyki odpowiedziała, że to nic , że pies nie ma miski , bo co lepsze powybiera z błota. Więc mimo dobrego serca tej pani chcialabym aby Pachyder znalazl nowy dom !
Gdy pies wypięknieje planuję przespacerować się z nim po tej wsi.
Matamorfozę Pachdera pokarzę w miejscowej gazecie .
W pierwszej wersji chcialyśmy psa u niej zostawić. Wyslalam tam weta aby go obejrzal. Wet. zostawił leki do spryskania, dał zastrzyk i skasował 50 zl. tzn. my zaplacilysmy bo pani nie ma pieniedzy (jej slowa ). Prosilam aby pokazano mi ile lekarstwa z buteleczki ubyło ale zawartość niewiele sie zmniejszyla.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']Basia0607, jedzenie wylała w błoto???, aż trudno uwierzyć w to co piszesz...Pani biedna, rozumiem, ale na pewno jakąś starą, podrapaną miskę miała...Ludzie kochający psy....:-([/quote]

Mysle,ze takie "karmienie" zwierzat wogole, na wsiach, to norma..a moja suka uwielbia pic wode z kałuzy, wrecz sie cieszy jak jest kaluza aby sie napic:shake: Moze dlatego, ze byla w pseudo i zapewne glownie woda do picia byla jak deszcz spadl. No i tak juz sobie zakodowala, ze to najlepsza, zyciodajna woda pod sloncem.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy nigdy nie pily wody z kaluzy tak jak robi to Felka. tak, jakbys miala jej miske z najlepszym zarciem zaraz zabrac:evil_lol: Ona wrecz sie cieszy ze sa wreszcie kaluze:evil_lol: Co dziwne, jako labek powinna w tych kaluzach sie ubabrac ale gdzie tam, lapek sie nie moczy zabardzo:roll: to wspaniale zrodelko wody do picia li tylko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']Mysle,ze takie "karmienie" zwierzat wogole, na wsiach, to norma..a moja suka uwielbia pic wode z kałuzy, wrecz sie cieszy jak jest kaluza aby sie napic:shake: Moze dlatego, ze byla w pseudo i zapewne glownie woda do picia byla jak deszcz spadl. No i tak juz sobie zakodowala, ze to najlepsza, zyciodajna woda pod sloncem.[/quote]

ja myślę, że psy tak mają. dla nich nie jest ważne skąd. najlepiej smakuje żarcie ze smietnika, woda z kałuzy czy konewki. Rodowodowa od szczeniora nasza dalmatka pije z uwielbieniem z kałuży, ze starych jakis zbiorników, stęchłą cieplą wode latem. Po obiedzie na deser wskakuje do gnojówki, gdzie wyrzucamy resztki żarcia, skorupki od jajek, zgniłe rośliny itp...i sobie tam dogadza. Filip z Krzyczek też bardzo by chciał, ale jest kurdupel na szczęście, więc pozostaje mu tylko pić gorącą wodę, która do doniczek napada i się latem nagrzeje:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']......................... Pachyderek powinien moim zdaniem iść do najlepszego swiadomego (wiemy, ze nużeniec ma to do siebie, że może wrócić) domu pod słońcem...................[/quote]


Dokładnie tak - Pachyderek powinien trafić do domku kochającego ,
czułego , ale bardzo świadomego specyfiki schorzenia psiaka i sposobów postępowania.
Nużeniec może powrócić , a jeśli się to zdarzy , to ważne będzie natychmiastowe zadziałanie lekami i wizyty u weta.

Metamorfozę warto pokazać w miejscowych mediach ,
w to czy sołtys coś pojmie , nadal jednak wątpię...:shake::shake:

Pachyderku , zdrowiej :thumbs::thumbs:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA'] a moja suka uwielbia pic wode z kałuzy, wrecz sie cieszy jak jest kaluza aby sie napic:shake: Moze dlatego, ze byla w pseudo i zapewne glownie woda do picia byla jak deszcz spadl. No i tak juz sobie zakodowala, ze to najlepsza, zyciodajna woda pod sloncem.[/quote]
ARKA coś w tym jest
moja Hexi wychowana od szczeniaka w domu nie pije wody z kałuży, idąc kałuze obchodzi bokiem
znajda Maciek (wiem, że był długo bezdomny, a może nawet nigdyu nie był w domu) pije wodę z kałuży, kałuży nie omija, tylko przechodzi przez nią nie zwracając uwago na to, że do połowy łap brnie w wodzie i blocie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...