Jump to content
Dogomania

basia0607

Members
  • Posts

    6623
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by basia0607

  1. Chcę napisać coś od siebie co siedzi we mnie i nie daje mi spokoju. Zanim wysłałam zdjęcie rtg dr. Mederskiemu zadzwoniłam do WIosny aby uzyskać informacje i przekazać doktorowi. Z relacji Wiosny usłyszałam o paraliżu, wielkim bólu, otępieniu psa po bardzo silnych lekach, do tego był jeszcze otwarty krwiąwiący odbyt. Poprosiłam ją aby pozwoliła mu żyć jeszcze jeden dzień i tak sie stało, potem prosiłam nesscę aby poprowadziła dalej temat , bo nie mam czasu z uwagi na moją pracę z moimi psami. Wystaczylo kilka godzin, a Frodo cudownie ozdrowiał. Nic mi tu nie pasuje, pies już miał wyrok wydany lekką reką... do cholery , dlaczego ?
  2. wyślijcie jakiegoś anioła do mnie, bo nie wyrabiam na zakrętach. Cieszę się,że jamiczkowi się udało.
  3. [quote name='Energy']Basia to pewno kocurek jest:diabloti:dlatego chęć życia mu w Twoim biuście wróciła:cool3:[/QUOTE] też tak myślę, uratowałam tak 3 czyżyki.:evil_lol:
  4. Z tej bajki o Frodusiu wynika jeden morał, mianowicie, że walczyć trzeba do końcą. Moje słowa popieram dowodem z przed tygodnia. Zabierając z pola porzucone, mokre , zimne kocię bez oznak życia, byłam nieomal pewna, że zabieram trupa. Na wszelki wypadek wsadziłam je do biustonosza, który nieraz służy mi jako inkubator. Wet. stwierdził,że to agonia ale nie miał tego dnia w lecznicy mirbitalu. Kocie nadal ogrzewaliśmy, za godzine podniosło łepek, teraz kipi w nim życie. Jest cudowną maleńką koteczką.
  5. W tej klinice była leczona moja spanielka po wypadku. Zaczełam leczenie na ART w Olsztynie, tam po zrobieniu przeswietlenia konsylium lekarskie orzekło,że to rozległe pęknięcie miednicy, do tego suka miała skręt żołądka, zerwane wiązadło w łapie. Kilka razy wydawalo mi się,że umiera, było tak krytycznie. Pojechałam do dr. Mederskiego, wiedząc,że jest drogo i było drogo - 4000 zł. Sofii żyje, łapa nie amputowana, nie ma śladu po urazie. Acha, konsylium lekarskie myliło się,było tylko pękniecie kości łonowej. Za leczenie mojej prywatnej jamniczki z mocznicy, przy moczniku 500 zapłaciłam 2200 zł, ale nie żałuje tych pieniędzy, bo Milka żyje gdy inni weci, nie dawali mi żadnych nadziei.
  6. [quote name='kahoona']O Beacie i Basi napisać sie nie da wystarczająco dobrze, wszystko co napisze to i tak będzie za mało - w życiu nie spotkałam takich upartych bab. Obydwie ratują do końca, do ostatniego oddechu. Beata (Nesca) przywiozła mi kiedyś dwa kociaki braci, jeden od początku był mniejszy. Próbowano we mnie wmówić że mały ma FIP bo chorował, miał zapaść i płyn w jamie brzusznej, Beata wisiała ze mną na telefonie, radziła, konsultowała i na FIP nigdy nie dała zgody. Po pół roku okazało się, że miała rację ONA, nie lekarze. Leoś dalej jest chory ale na coś zupełnie innego. Ona nie odpuszcza - NIGDY! A przykład tego jamola to drugi już w tym miesiącu przykład, jak łatwo powiedzieć za dużo - wystarczy niedouczony wet i tragedia gotowa. Zobaczcie to poniżej. [URL]https://www.facebook.com/events/419315614789960/429349897119865/?notif_t=event_mall_reply[/URL] Misiek wg opinii niektórych lekarzy miał nigdy nie chodzić, zebraliśmy pieniądze na wózek i życie na wózku. I po operacji w klinice na Puławskiej stoi na własnych nogach i właśnie robi pierwsze kroki. [B][SIZE=3]Beata i Basia to anioły, ale dalej to po prostu dobrzy lekarze w miejsce słabych i upór ludzi. [/SIZE][/B] Beata, Basia - wiecie, że Was kocham prawda?:buzi:[/QUOTE] oj Kasiu, wielkie słowa,.... wiesz, że zadecydowałam dzisiaj o uśpieniu Maksia ? siedzę płaczę , trzymam drinka i wcale mi nie smakuje. Jeden się rodzi na nowo, drugi umiera bo miał cholernego pecha. Kurcze nie pogodzę się z tym.
  7. a ja to czułam...chyba nasz patron św. Franciszek podsunął mi jego wydarzenie na fb i dał pomysł aby zadzwonić do dr. Mederskiego z prośbą o konsultację zdjęcia. Godzinę temu uśpiłam psa z naszego schroniska, ale jestem pewna, że zrobiliśmy wszystko aby go ratować, jednak nie udało się, za to mam czyste sumienie. teraz potrzeba zebrać kasę na leczenie jamniczka, na pewno to nie będzie mała kwota.
  8. Obawiam sie,że wiosna straci cierpliwość, eutanazja miała być dzisiaj. Osobiście usypiam beznadziejne przypadki ale diagnozuję to na wszystkie strony, tu diagnoza jest żadna ! Powiem jeszcze,że można patrzeć w ekran monitora Rtg i nic nie widzieć. Znam takie przypadki. Tu trzeba lekarza o ogromnym kunszcie.
  9. Proszę o danie szansy jamnikowi, etanazję zawsze można zrobić. Ufam dr. Mederskiemu, ratował mi niejednokrotnie beznadziejne przypadki.Nie naciąga ludzi, gdy jest szansa mówi,gdy jej nie ma też mówi. Doktor stwierdził,że badaniem rtg. nie da sie stwierdzić jakie śrut zrobił spustoszenie w rdzeniu kręgowym. Mój schroniskowy terier stanął na łapy po 8 m-cach, nikt mu nie dawał nadziei,znani weci twierdzili,że rdzeń uszkodzony jest trwale. Woziłam go wszedzie, słyszałam tylko eutanazja. Tu problem jest trochę inny , pies musi być zabrany od osoby u której jest obecnie. dziewczyna nie wyrabia fizycznie przy swoim stadzie. Finase pewnie też nie najlepsze, tak jak u większości, Niech sie wypowiedzą fundacje ratujące jamniki _ gdzie jesteście ???
  10. Ja proszę tylko o podpisanie petycji. Droga prawdy, nikogo nie obchodzi. Tam znowu są szczenięta bolończyków z howu wsobnego. U mnie są 2 suczki, którym uratowałam życie bo były w bardzo chore. Prokurator już 3 razy nakazał mi je oddać prawowitym właścicielkom u których nic złego w prowadzeniu hodowli nie wiedzi. Hodowczyni i jej córka robią mi najście na dom, grożą śmiercią, przyjeżdża policja a potem umarza sprawe o naruszenie miru domowego. Szkoda gadać. 2 razy miałam włamanie do schroniska, wypuszczone psy. Na szczęscie żaden nie uciekł, stały rano przed uszkodzoną bramą. Ta kobieta wykradła mi ze schroniska 8 bolonczyków, które zabrałam w asyście policji lecz za to nie poniosła żadnych konsekwencji. Policjant mi powiedział " przecież zabrała swoje psy'
  11. Komu mogę wysłać zdjęcia z tej intwerwencji? Nie potrafię ich wstawiać. Zobaczycie hodowlę zarejestrowaną w Zwiazku Kynologicznym, który wydał jej dobrą opinię. Z takich właśnie miejsc ludzie kupują psy będąc pewnymi ,że nabywają psy po czempionach , zdrowe, zaszczepione i warte tak dużej kasy.
  12. Nie proszę o nic dla siebie, proszę tylko pomoc dla tych biedaków, które tam zostały. Ci, którzy powinni im pomoc, ci którzy zostali po to powołani, są ślepi i mało ich obchodzi los zwierząt. [URL]http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.petycjeonline.com%2Fpetycja_w_sprawie_skandalicznej_pseudohodowli_boloczykow&h=3AQEGACha[/URL] Wydarzenie z fb. Tu są zdjęcia. [URL]http://www.facebook.com/events/369072983136969/permalink/449773938400206/#!/events/369072983136969/[/URL]
  13. Byłam dzisiaj na kontroli u dr. Mederskiego .Crea-2,23 , Urea-47,6, przy niepodawaniu kroplówek dr. powiedział, że to dobre wyniki. Ma lekką anemię, potas poszedł do góry, ale do normy jeszcze brakuje. W klinice kupiłam jej puszkę k/d zjadła od razu połowę. Trochę puścil mnie stres, dziekuję Bogu, ze zdążyłam z nią do tej kliniki.
  14. Milka była cały czas podłączona do pompy -krópłowki. Miała robione wyniki codziennie, tam psa badają gruntowonie, są bardzo dobrzy( a chirurgia niesamowita). teraz nie dostaje nic, podaję jej tylko potas bo ma go za mało. Ipakitinę, calo-pet standardowo.
  15. Witam, moja jamniczka została pogryziona prze zmoja tymczasowiczkę. Nic nie zapowiadalo tragiedii poniewaz rany nie były dotkliwe, jednak po kilku dniach Milka zaczeła dużo pić, sikać, cały dzień spała. Nie bede wszystkiego opisywac , poniewaz przez 2 tyg, jezdziłam od lekarza do lekarza. Przyznam,że jeden kazał podac lek, drugi zabranial, byliśmy bezradni. mocznik 333, kreatynina 9,50, w nocy sunia dostała ataku, wygladało to strasznie. Pojechałam do Grudziądza do dr. Mederskiego, leczyłam u niego moje schroniskowe psy, bardzo go chwalę i nie wiem dlaczego od razu do niego nie pojechałam z jamniczką. Dr. nic nie mówił o szansie na wyzdrowienie, wogóle nie wiedział jakie są rokowania, zostawiłam ją w kilinice, przeczuwając, że w nocy umrze. Była tam 6 dni. dzisiaj jest 3 dzien jak ją zabrałam do domu. Wczorajsze wyniki -mocznik 50, kreatynina 2.3, sunia wygląda na zdrową, tylko nie chce nic jeść. Podaję jej karmy dla nerkowców, suchą, mokra, gotowałam specjalną zalecaną przy chorobie nerek ale nie je. Wciskam jej to to pyska , wypluwa , boję się co bedzie dalej. Podaję jej do picia wode z potasem bo ma go za mało.
  16. Weszły nowe przepisy mówiące o tym, że inspekcja wet. ma obowiązek skontrolować wszystkie skupiska zwierząt. Kłębów powinien być zarejestrowanym schroniskiem i pewnie do tego będą dążyć, tylko czy sprosta wszystkim wymogom inspekcji wet ?i tu robi sie problem. Obecnie dla hycli jest zielone swiatło, gdybym ja nim była była, bym bogata. Gminy dają każde pieniadze aby podpisać z nimi umowy, nie interesuje ich co sie stanie ze zwierzetami. Do konca stycznia gminy mają opracowac program walki z bezdomnościa na ich terenie. Program musi być przyjety uchwałą, idą za tym pieniadze na realizcję programu. U nas w tym temacie jest już pospolite ruszenie, dostaję telefony z prosbą o pomoc jak to ma wygladać. . Powiem tylko,że małe gminy, które nic nie robiły w sprawie nie mają o niczym pojęcia. Mam nadzieje, że potem będzie to kontrolowane a nie następny martwy przepis.
  17. Mogę wiedzieć ile gmin nie zapłaciło schronisku za przyjęte psy ? Czy są na to dokumenty ? Jaki status ma Kłębów ? Pytam bo prowadze schronisko stowarzyszenia i nie wyobrażam sobie aby mi nie zaplacili za przyjetego psa !
  18. [INDENT][IMG]http://www.dogomania.pl/threads/123513-Bite-głodzone..-ostatnia-szansa-Klembów-k.Wołomina-potrzebni-wolontariusze/images/misc/quote_icon.png[/IMG] [IMG]http://img692.imageshack.us/img692/9554/20120112321.jpg[/IMG] Czy on mieszka w budzie? [/INDENT]
  19. [quote name='basia0607']Co znaczy jak ja wyrwac z Olkusza? schronisko robi kłopoty ? Z moch inforamacji wiem,że olkuski labek już w domu. Zaproponowałam adopcję szczeniorka-szkieletorka, tylko wsprawa dowozu go do mojej córki w Lublińcu, tylko nie wiem jak to zorganizować, na wątek weszłam przypadkiem, nie znam tam nikogo.[/QUOTE] Odnośnie labka -- to co napisałam nie ma znaczenia bo chyba coś żle zrozumiałam.
  20. Co znaczy jak ja wyrwac z Olkusza? schronisko robi kłopoty ? Z moch inforamacji wiem,że olkuski labek już w domu. Zaproponowałam adopcję szczeniorka-szkieletorka, tylko wsprawa dowozu go do mojej córki w Lublińcu, tylko nie wiem jak to zorganizować, na wątek weszłam przypadkiem, nie znam tam nikogo.
  21. Gdzieś wyczytałam,że dla jamnisi kroi się dt. więc może udało by sie podrzucić do Lublińca szczeniaka szkieletorka, lub innego, który jest w potrzebie. Moja córka tam mieszka i przyjeżdza do mnie w czwartek. Zaznaczam, że musi to być pies w najwiekszej potrzebie.
  22. Gdy nie znajdzie się domek dla jamnisi, moge ją wziąść do mnie, na czas znalezienia domu. Dysponuję ciepłym cempingiem, moim biurem i izbą chorych , tylko niech babunia opuści to straszne miejsce. Mój Psi Raj. [URL="http://www.facebook.com/pages/Warmi%C5%84sko-Mazurskie-Stowarzyszenie-Obro%C5%84c%C3%B3w-Praw-Zwierz%C4%85t/121649271248341?ref=ts"][COLOR=#4444ff]http://www.facebook.com/pages/Warmi%...1248341?ref=ts[/COLOR][/URL]
×
×
  • Create New...