Jump to content
Dogomania

LALA ZOSTAJE NA STAŁE U NESIOWATEJ!!


Recommended Posts

I znów coś zapomniałam. W gabinecie, który "zaliczyła" Lala leżało ogłoszenie (2 dni temu byłam tamz kotem i akurat zauważyłąm) o zbiórce dla psiaków u Judyty. Już wcześniej nazbierała trochę rzeczy, dołożyłyśmy kilka zabawek i dziś zatargaliśmy woreczek. A właśnie dziś ktoś od nich miał wstąpić. Lekarz bardzo pochlebnie wyrażał się o tej fundacji (wg niego jedna z niewielu, której warto pomagać). Tak więc Lala chociaż trochę podziękowała za opiekę nad dziećmi, a mnie odpadło wysyłanie paczki.

A swoją drogą - musiało to dziwnie wyglądać kiedy szłam do gabinetu. Na ramieniu kontener z kotem, w jednej ręce torebka i Lala na smyczy, a w drugiej dość spory worek. Niektórzy nawet się za mną oglądali. No i dobrze - chociaż komuś umiliłam życie. Początkowo miałam zamiar  przenosić je po kolei, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i jakoś dotarłam do weterynarza..

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

No i znów nie napisałam, chociaż zbieram się już od Nowego Roku.

Lala nie szuka domu - mały "czorcik" zostaje u mnie. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby nie być jej w domu. Niektórzy już wcześniej to przewidywali.

HAHAHA, a nie pisałam już dawno ?

Gratuluję i życzę długich , szczęśliwych , wspólnych lat .

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, Nesiowata napisał:

I znów coś zapomniałam. W gabinecie, który "zaliczyła" Lala leżało ogłoszenie (2 dni temu byłam tamz kotem i akurat zauważyłąm) o zbiórce dla psiaków u Judyty. Już wcześniej nazbierała trochę rzeczy, dołożyłyśmy kilka zabawek i dziś zatargaliśmy woreczek. A właśnie dziś ktoś od nich miał wstąpić. Lekarz bardzo pochlebnie wyrażał się o tej fundaxji (wg niego jedna z niewielu, której warto pomagać). Tak więc Lala chociaż ytrochę podziękowała za opiekę nad dziećmi, a mnie odpadło wysyłanie paczki.

A swoją drogą - musiało to dziwnie wyglądać kiedy szłam do gabinetu. Na ramieniu kontener z kotem, w jednej ręce torebka i Lala na smyczy, a w drugiej dość spory worek. Niektórzy nawet się za mną oglądali. No i dobrze - chociaż komuś umiliłam życie. Początkowo miałam zamiar  przenosić je po kolei, ale stwierdziłam, że szkoda czasu i jakoś dotarłam do weterynarza..

A niech patrzą i się uczą! 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Lala dziś od rana bardzo, bardzo głodna! Chyba nie może nadrobić wczorajszego dnia. Nawet kocie "ostatki" połknęła przed wyściem na dwór.

O la la!! :)

Bardzo się cieszę z TEGO domu dla Lali :)

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, agat21 napisał:

Chciałabym Cię zobaczyć idącą ku uciesze innych z kotem, psem i workiem darów dla szczeniorków. Myślę, że to nawet był piękny temat malarski. Tak ludzie powinni wyglądać :)

Widok raczej nieciekawy - głupia baba obciążyła się ciut za bardzo, pies z nosem prz ziemi (bo przecież na miejskim trawniku jest tyle zapachów!), kota nie widać (na szczęście - nieciekawy widok- opuchnięty pysk, żużel wbity w nos - nikt nie wie czy lekko potrącił go samochód, bardziej prawdopodobne, że jakaś menda kopnęła w pysk, na szczęście kocica już wróciła z dalekiej drogi, jak to określił weterynarz, tylko ja jestem sporo lżejsza w portmonetce), do tego jeszcze wtychany woreczek (szmaty są dość ciężkie - to ważył co nieco, a cżlowiek coraz starszy i słabszy). A ponieważ nie znalazłam miejsca na parkowanie koło lecznicy (ot - zwykła złośliwość losu) to musiałam się przespacerować. Ale - było, minęło. Aktualnie - nie mamy zamiaru wracać w tamte okolice.

Link to comment
Share on other sites

Oby tak było i nie było żadnej potrzeby się już tam pojawiać, ale ja wiem swoje - nie wyglądałaś głupio, tylko pięknie. Ostatnio gdzieś w biegu między jednym a drugim sprawunkiem zobaczyłam mocno starszą panią (zupełnie inaczej niż u Ciebie), która wyszła na spacer ze swoim psem podpierając się balkonikiem. Tak się bezwiednie i nieświadomie uśmiechnęłam na ten widok, że pani aż mnie zaczepiła i zaczęła rozmawiać. Bardzo podobają mi się ludzie, u których widać troskę o słabszych - to widać na ich twarzach i czyni je pięknymi.

Ale się rozpisałam, przepraszam. Pogłaszcz Lalę i kocinkę, która wróciła z dalekiej podróży. Niech zdrowieje i nigdy już w takie podróże się nie wybiera. I uściski dla Ciebie!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, agat21 napisał:

Oby tak było i nie było żadnej potrzeby się już tam pojawiać, ale ja wiem swoje - nie wyglądałaś głupio, tylko pięknie. Ostatnio gdzieś w biegu między jednym a drugim sprawunkiem zobaczyłam mocno starszą panią (zupełnie inaczej niż u Ciebie), która wyszła na spacer ze swoim psem podpierając się balkonikiem. Tak się bezwiednie i nieświadomie uśmiechnęłam na ten widok, że pani aż mnie zaczepiła i zaczęła rozmawiać. Bardzo podobają mi się ludzie, u których widać troskę o słabszych - to widać na ich twarzach i czyni je pięknymi.

Ale się rozpisałam, przepraszam. Pogłaszcz Lalę i kocinkę, która wróciła z dalekiej podróży. Niech zdrowieje i nigdy już w takie podróże się nie wybiera. I uściski dla Ciebie!

Dziękujemy za życzenia. Z kocicą, na szczęście jest z dnia na dzień lepiej.Jest jeszcze trochę niezborna ruchowo, ale coraz częściej wychodzi na dwór, ostzy sobie pazurki i wygrzewa na słoneczku. Pewnie czas będzie najlepszym lekarstwem. Na szczęście od poniedziału zaczęła normalnie jeść, a ostatnio nawet gryzie  chrupki. I niech tak już będzie.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Nesiowata napisał:

. . . kota nie widać (na szczęście - nieciekawy widok- opuchnięty pysk, żużel wbity w nos - nikt nie wie czy lekko potrącił go samochód, bardziej prawdopodobne, że jakaś menda kopnęła w pysk, na szczęście kocica już wróciła z dalekiej drogi, jak to określił weterynarz . . .

Nie doczytałam o koteczce. Ostatnio tylko przelatuję watki :(

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, elik napisał:

Nie doczytałam o koteczce. Ostatnio tylko przelatuję watki :(

Nie pisałam wcześniej o kocicy. I tak dopiero teraz odpuszcza mi wściekłość. Komu ta kocina mogła przeszkadzać? No, ale powoli idzie do przodu i to najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Tyś(ka) napisał:

 
A Lalka myślę, że gdyby mogła mówić, to by Ci powiedziała, że ona jest szczęśliwa.

Mam taką nadzieję.

A swoją drogą - jest na dogomanii osoba, która uważa mnie za naiwną. To może być ciekawe połączenie - skromność i naiwność.

Link to comment
Share on other sites

Nie było mnie tu jakiś czas a tu takie wieści !!! Nesiowata, jesteś cudowną osobą a to jak po mistrzowsku opisujesz swoją drogę do weta z darami dla psiaczków Judyty, tylko zwiększyło moją sympatię do Ciebie. Gratuluję też podjęcia decyzji o adopcji Lali ! Po cichu marzyłam o takiej opcji. Czasami warto marzyć...

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długiego i szczęśliwego wspólnego życia !  Lala miała wielkiego farta !!!

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Havanka napisał:

Nie było mnie tu jakiś czas a tu takie wieści !!! Nesiowata, jesteś cudowną osobą a to jak po mistrzowsku opisujesz swoją drogę do weta z darami dla psiaczków Judyty, tylko zwiększyło moją sympatię do Ciebie. Gratuluję też podjęcia decyzji o adopcji Lali ! Po cichu marzyłam o takiej opcji. Czasami warto marzyć...

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długiego i szczęśliwego wspólnego życia !  Lala miała wielkiego farta !!!

Bardzo dziękujemy za pozdrowienia i życzenia.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Nesiowata, czy pieniążki dotarły ? Jesli tak, to potwierdź proszę na wątku. k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,35_gV_orig. 

Przepraszam, ale nawet nie sprawdzałam. Dopiero jutro będę miała możliwość. Chwilowo jestem na eracie "stałego bywalca szpitala" (na szczęście nie dotyczy to mnie, ale zabiera tyle czasu, że chwilami zapominam, jak się nazywam). Dopiero wróciłam do domu, a juz był telefon i muszę jechać do mieszkania ciotki. Mam nadzieję, że to już na dziś będzie koniec. Ma pewno potwierdzę.

A Lala tym razem przejedzie się ze mną, bo jak tylko usiadłam - od razu położyła mi się na nogach i śpi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...